Jump to content

Wypadek w Gruzji - awaria wyciągu


loockas
 Share

Recommended Posts

Nie wiem, ale dziś w USA w jakimś kampusie żelbetonowa kładka dla pieszych się zawaliła na drogę i chyba 6 osób zginęło (nowo wybudowana - rok temu, za 19 mln $), normy budowlane złe, czy jakiś człowiek (projektant, kierownik budowy, producent stali/betonu, itp) zawiódł? U nas za tyle kasy to by tytanowa była i czołgi mogły po niej jeździć, ale nawet te budowane w latach 50-60, w czynie społecznym przez pijanych robotników i przy braku materiałów budowlanych w kraju, stoją i zawalić się nie chcą.

Witam

 

Od dawna wiadomo, że w USA nie ma korupcji. Do norm też nie można się przyczepić. Pozostaje UFO, w czym Amerykanie przodują.

 

Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 61
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Tytuł trochę nieadekwatny. Tragedia to była kiedyś w Kaprun (...)

 

A tu? Ot, kilku niegroźnie rannych.

 

To jakbyś Ty nazwał to, co się tutaj wydarzyło? "Przygoda na wyciągu" czy może bardziej "Kanapowy incydent"? :wacko: 

Przecież na tym wyciągu mogły być osoby starsze, kobiety w ciąży, małe dzieci, czy inni nieprzyzwyczajeni do skakania z wyciągu w celu ratowania życia...

Link to comment
Share on other sites

To jakbyś Ty nazwał to, co się tutaj wydarzyło? "Przygoda na wyciągu" czy może bardziej "Kanapowy incydent"? :wacko:

Przecież na tym wyciągu mogły być osoby starsze, kobiety w ciąży, małe dzieci, czy inni nieprzyzwyczajeni do skakania z wyciągu w celu ratowania życia...

Wypadek w Gruzji. Tragedia to tragedia. Lepiej by nie zabrakło słów.

Link to comment
Share on other sites

To jakbyś Ty nazwał to, co się tutaj wydarzyło? "Przygoda na wyciągu" czy może bardziej "Kanapowy incydent"? :wacko:

Przecież na tym wyciągu mogły być osoby starsze, kobiety w ciąży, małe dzieci, czy inni nieprzyzwyczajeni do skakania z wyciągu w celu ratowania życia...

 

Najprościej nazwać to wypadkiem. Bo jeśli zdarzenie, gdzie nie ma ofiar śmiertelnych nazwiemy tragedią, to jak nazwać takie, w którym ginie kilkadziesiąt osób?

Oczywiście ten wypadek dla kogoś indywidualnie może być tragedią, bo np. zostanie inwalidą, nie będzie mógł jeździć na nartach itp. Nawiasem mówiąc, kobieta w ciąży została tam poszkodowana.

Link to comment
Share on other sites

CZY To samo stalo sie swego czasu w Szklarskiej?

Ile systemow nawalilo w Szklarskiej?

 

W szklarskiej nawalily oba hamulce. Podstawowy i awaryjny. Wyciag zatrzymal sie tylko dlatego ze slup sie zgial i przygwozdzil line do ziemi.

 

Co do komentarzy ze trzeba bylo szybko wyskakiwac - uwierzcie nie jest latwo przy takiej predkosci.

 

Ogladajac zdjecia z Gruzji normlanie jakbym przezyl deja vu.

Link to comment
Share on other sites

CZY To samo stalo sie swego czasu w Szklarskiej?

Tak to samo http://archiwum.rp.p...-Szrenicy.html tylko inna technologia  tutaj zawiódł dość nowy dopeplmayer  https://tinyurl.com/y7ndbo27      taki jak ten https://www.doppelmayr.com/en/products/references/4-clf-siebener-lift/   Wypadek dziwny bo zawiodło hamowanie elektromagnetyczne, hamulec ruchowy oraz  hamulec główny zaciskający się na kole zwrotnym. 

 

więcej tutaj https://www.google.p...hrome&ie=UTF-8   -strona 8 pdf'a (inaczej nie idzie tego wkleić )

 

 

 uwagę przykuwa  szafa silnika i przekładni głównej  jest otwarta , obsługa uciekła... 

 

 

 

i tak straty sa malutkie w porównaiu z tym co mogło być 

Link to comment
Share on other sites

Czy nauczeni tym filmem w podobnej sytuacji powinniśmy zawsze wyskakiwać? Odpowiedź wydaje się oczywista, ale mając narty na nogach, pałąk opuszczony...już wyobrażam sobie, że ktoś z krzesła nie zdjął nóg i nie ma jak dźwignąć pałąka...Masakra.

Czy znane są przypadki podobnych awarii gondoli i/lub nowoczesnych kolei wyprzęganych?

Link to comment
Share on other sites

Czy nauczeni tym filmem w podobnej sytuacji powinniśmy zawsze wyskakiwać? Odpowiedź wydaje się oczywista, ale mając narty na nogach, pałąk opuszczony...już wyobrażam sobie, że ktoś z krzesła nie zdjął nóg i nie ma jak dźwignąć pałąka...Masakra.

Czy znane są przypadki podobnych awarii gondoli i/lub nowoczesnych kolei wyprzęganych?

W Szklarskiej Niemiec jak wyskoczyl nadzial sie na pret poniewaz wyciag byl "jeszcze w budowie" i prawie stracil oko.

 

Jest filmik z Gruzji z tego co dzialo sie na gorze wyciagu. Jedna osobe prawie katapultowalo w przepasc tylko zaczepila sie kurtka w krzeslo.

 

Masakra poszkodowanych pewnie bedzie wiecej niz 8.

Link to comment
Share on other sites

 

Przecież na tym wyciągu mogły być osoby starsze, kobiety w ciąży, małe dzieci, czy inni nieprzyzwyczajeni do skakania z wyciągu w celu ratowania życia...

 

Ale te wszystkie osoby tam były. Pani w ciąży ze Szwecji. Wśród poszkodowanych, ale nikomu nic poważnego się nie stało. Nawet jakiejś pani, co utknęła pomiędzy krzesełkami, które utworzyły "barykadę" przy dolnej stacji i ostatecznie zatrzymały linę. Nasz rodak też tam się znalazł (bo jak?) :)

Wypadek, nie tragedia. Na szczęście :)

 

Więcej:

http://wiadomosci.ga...ml#Z_Czolka3Img

 

 

 Dla mnie widok człowieka wyrzucanego przez wyciąg jest tragiczny... 

 

 

Ja tam wolałem Sepulturę i pewnie dlatego jestem bardziej gruboskórny :P ;) :D

Link to comment
Share on other sites

 

 

 

 

Ja tam wolałem Sepulturę i pewnie dlatego jestem bardziej gruboskórny :P ;) :D

Jestes idiota.

24 lata temu prawie stracilem zycie zamiast miec fun z jazdy na nartach w Szklarskiej. Jak czytam cos takiego to kurwa rece opadaja. Szkoda ze cie tam nie bylo. Bylby fun.

Link to comment
Share on other sites

W Szklarskiej Niemiec jak wyskoczyl nadzial sie na pret poniewaz wyciag byl "jeszcze w budowie" i prawie stracil oko.

 

Jest filmik z Gruzji z tego co dzialo sie na gorze wyciagu. Jedna osobe prawie katapultowalo w przepasc tylko zaczepila sie kurtka w krzeslo.

 

Masakra poszkodowanych pewnie bedzie wiecej niz 8.

Ty byłeś w Szklarskiej wtedy? 0_o

Widziałem ten filmik z górnej stacji. Wypadki się zdarzają nic z tym nie zrobimy. Zabrzmi to trochę pompatycznie ale w takich chwilach człowiek uświadamia sobie jak kruche jest życie. Jedziesz na narty się pobawić a możesz skończyć w trumnie lub na wózku.

Link to comment
Share on other sites

Czy nauczeni tym filmem w podobnej sytuacji powinniśmy zawsze wyskakiwać? Odpowiedź wydaje się oczywista, ale mając narty na nogach, pałąk opuszczony...już wyobrażam sobie, że ktoś z krzesła nie zdjął nóg i nie ma jak dźwignąć pałąka...Masakra. Czy znane są przypadki podobnych awarii gondoli i/lub nowoczesnych kolei wyprzęganych?

W 1998 przeżyłem katastrofę śmigłowca. Jedyną osobą, która wyskoczyła ze śmigłowca gdy ten stracił wirnik i która odniosła duże obrażenia, był technik pokładowy. Osoby które zostały wewnątrz łącznie ze mną, poza drobnymi urazami prawie wszyscy wyszli bez szwanku. Ze śmigłowca niewiele zostało, a jego części były zbierane w promieniu 400 m pomimo, że śmigłowiec w chwili wypadku był w zawisie. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Link to comment
Share on other sites

W 1998 przeżyłem katastrofę śmigłowca. Jedyną osobą, która wyskoczyła ze śmigłowca gdy ten stracił wirnik i która odniosła duże obrażenia, był technik pokładowy. Osoby które zostały wewnątrz łącznie ze mną, poza drobnymi urazami prawie wszyscy wyszli bez szwanku. Ze śmigłowca niewiele zostało, a jego części były zbierane w promieniu 400 m pomimo, że śmigłowiec w chwili wypadku był w zawisie.

Ciekaw jestem czy był to Twój odruch czy zagapienie się? Miałeś ochotę wyskoczyć jak ów technik? Często zastanawiam się jak postąpiłbym w takich ekstremalnych sytuacjach? Myślę, ale tylko myślę, że w Gruzji wyskoczyłbym z krzesła. I zachęcał innych do tego. Tylko raz w życiu otarłem się o śmierć a w każdym razie ciężkie obrażenia. Na rowerze, w mieście. Wykonałem intuicyjnie ruch, który mnie uratował. Ale za każdym razem mam wątpliwości.

Link to comment
Share on other sites

Jestes idiota.

24 lata temu prawie stracilem zycie zamiast miec fun z jazdy na nartach w Szklarskiej. Jak czytam cos takiego to kurwa rece opadaja. Szkoda ze cie tam nie bylo. Bylby fun.

 

W którym miejscu wyczytałeś mój prywatny stosunek do wydarzenia? I co właściwie wyczytałeś w moim poście? To, co napisałem, czy to, co chciałeś przeczytać? Chwaliłeś się już kiedyś tym wypadkiem. Ale zakładam, że w życiu coś więcej też osiągnąłeś. Wielu z nas zdarzyło się być o krok, czy chwilę od pożegnania się z tym światem. Takie życie. Taki świat. Co się rozwodzić???

 

A przytoczony przez Ciebie cytat ze mnie, to aluzja do fajnego avatara loockasa. Nie wiem, po co Ty odpowiadasz? Chociaż dzisiaj, mimo że poranną audycję w Trójce prowadził pierwszy metal RP, Wojciech Mann, to przełączyłem na inną stację, komercyjną, w poszukiwaniu jakiegoś fajnego funkowego kawałka by sobie "podłożyć" pod nowy filmik z nartowania, a znalazłem niejakiego Sławomira, co śpiewa o Zakopanem - to dopiero masakra jest :D

Link to comment
Share on other sites

W którym miejscu wyczytałeś mój prywatny stosunek do wydarzenia? I co właściwie wyczytałeś w moim poście? To, co napisałem, czy to, co chciałeś przeczytać? Chwaliłeś się już kiedyś tym wypadkiem. Ale zakładam, że w życiu coś więcej też osiągnąłeś. Wielu z nas zdarzyło się być o krok, czy chwilę od pożegnania się z tym światem. Takie życie. Taki świat. Co się rozwodzić???

 

A przytoczony przez Ciebie cytat ze mnie, to aluzja do fajnego avatara loockasa. Nie wiem, po co Ty odpowiadasz? Chociaż dzisiaj, mimo że poranną audycję w Trójce prowadził pierwszy metal RP, Wojciech Mann, to przełączyłem na inną stację, komercyjną, w poszukiwaniu jakiegoś fajnego funkowego kawałka by sobie "podłożyć" pod nowy filmik z nartowania, a znalazłem niejakiego Sławomira, co śpiewa o Zakopanem - to dopiero masakra jest :D

Wyczytalem twoja odpowiedz na komentarz lookasa ze dla niego widok czlowieka wypadajacego z krzesla jest tragiczny zakonczony  :P  ;)  :D

 

Co innego mozna wyczytac?

 

Brak empatii na pewno.

 

Chwaliłeś się już kiedyś tym wypadkiem. - ponawiam jestes jednak idiota

Link to comment
Share on other sites

Ciekaw jestem czy był to Twój odruch czy zagapienie się? Miałeś ochotę wyskoczyć jak ów technik? Często zastanawiam się jak postąpiłbym w takich ekstremalnych sytuacjach? Myślę, ale tylko myślę, że w Gruzji wyskoczyłbym z krzesła. I zachęcał innych do tego. Tylko raz w życiu otarłem się o śmierć a w każdym razie ciężkie obrażenia. Na rowerze, w mieście. Wykonałem intuicyjnie ruch, który mnie uratował. Ale za każdym razem mam wątpliwości.

Siedziałem z liną desantową na kolanach w chwili gdy śmigłowiec uderzył śmigłem w komin i pierwszą myślą było wyskoczyć na dach budynku nad którym wisiał śmigłowiec. Niestety w drzwiach był technik, który blokował otwór i skoczył w ostatniej chwili, gdy siła odśrodkowa odrzuciła śmigłowiec od budynku. Został przygnieciony przez wrak. Ja zdążyłem zaprzeć się nogami i rękami o framugę drzwi i dopiero uderzenie o ziemię oderwało mnie od framugi, ale miałem miękkie lądowanie bo spadłem na kolegę, który wychylił się by wciągnąć w trakcie spadania technika do środka. Po uderzeniu w ziemię kolega leżał bez głowy w poprzek otworu drzwiowego. Tak to przynajmniej wyglądało. Jego głowa znalazła się pod ścianka boczną śmigłowca w dziurze w ziemi, podczas gdy większa cześć wraku leżała na betonowej trylince. Do dziś się zastanawiam, czy ten dołek w ziemi zrobił głowa w kasku typu protec, czy był tam już wcześniej. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Link to comment
Share on other sites

Maćku.

Myślę,że kolega , jedynie niewłaściwie dobrał słowa.

To niech sie do tego przyzna a nie pierdoli czy cos w zyciu osiagnalem poza wypadkiem.

 

Same bluzgi mi przychodza na takie slowa a wniosek o nim mam taki ze pewnie ogladal z rogalem na gebie i komentarzami w stylu wow patrz jak wylecial z krzesla i smial sie do piwka. Ale co tam przeciez nikt nie zginal i tylko 8 rannych.

Link to comment
Share on other sites

Co innego mozna wyczytac?

 

Brak empatii na pewno.

 

loockas może by wyczytał słowo Sepultura (nie wiem, czy Ty akurat kojarzysz). Kumpel mi nawet ostatnio podesłał, by przypomnieć jacy starzy jesteśmy, wywiad z tymi chłopakami sprzed ćwierćwiecza prawie, gdzie fani krzyczeli, że Sepultura jest lepsza od Slayera  B)  .

Staraj się czytać posty jakie są a nie jak chcesz je czytać. Raźniej Ci się zrobi :)

Cieszę się, że empatii Ci nie brakuje. Moją córkę też wzrusza kotek czy piesek, gdy wybiegnie na ulicę. Ja od rana z serwisów dowiedziałem się o tym moście w Stanach, nożowniku, że gimbus przejechał matkę na oczach dzieci, o kilku innych wypadkach, że Stoch znowu wygrał, o tym zdarzeniu w Gruzji... Jutro pewnie będzie tak samo. I pojutrze. I potem...

Cytując klasyka: what a wonderful world, albo: always look on the bright side of death ;)

 

A Twoje wnioski o mnie mam w dupie, o czym pewnie i tak zdajesz sobie sprawę. Bo skąd mógłbyś wiedzieć, jak zareagowałem na informację o zdarzeniu w Gruzji. W sumie to czekałem, jak zwykle, na dalsze, bardziej sprawdzone wieści.

 

Dzięki, że mi o piwie przypomniałeś :) Chociaż dzisiaj cyderek ;) Piątunio :D Zdrówka życzę ;)

Link to comment
Share on other sites

Siedziałem z liną desantową na kolanach w chwili gdy śmigłowiec uderzył śmigłem w komin i pierwszą myślą było wyskoczyć na dach budynku nad którym wisiał śmigłowiec. Niestety w drzwiach był technik, który blokował otwór i skoczył w ostatniej chwili, gdy siła odśrodkowa odrzuciła śmigłowiec od budynku. Został przygnieciony przez wrak. Ja zdążyłem zaprzeć się nogami i rękami o framugę drzwi i dopiero uderzenie o ziemię oderwało mnie od framugi, ale miałem miękkie lądowanie bo spadłem na kolegę, który wychylił się by wciągnąć w trakcie spadania technika do środka. Po uderzeniu w ziemię kolega leżał bez głowy w poprzek otworu drzwiowego. Tak to przynajmniej wyglądało. Jego głowa znalazła się pod ścianka boczną śmigłowca w dziurze w ziemi, podczas gdy większa cześć wraku leżała na betonowej trylince. Do dziś się zastanawiam, czy ten dołek w ziemi zrobił głowa w kasku typu protec, czy był tam już wcześniej.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

 

Siedziałem z liną desantową na kolanach w chwili gdy śmigłowiec uderzył śmigłem w komin i pierwszą myślą było wyskoczyć na dach budynku nad którym wisiał śmigłowiec. Niestety w drzwiach był technik, który blokował otwór i skoczył w ostatniej chwili, gdy siła odśrodkowa odrzuciła śmigłowiec od budynku. Został przygnieciony przez wrak. Ja zdążyłem zaprzeć się nogami i rękami o framugę drzwi i dopiero uderzenie o ziemię oderwało mnie od framugi, ale miałem miękkie lądowanie bo spadłem na kolegę, który wychylił się by wciągnąć w trakcie spadania technika do środka. Po uderzeniu w ziemię kolega leżał bez głowy w poprzek otworu drzwiowego. Tak to przynajmniej wyglądało. Jego głowa znalazła się pod ścianka boczną śmigłowca w dziurze w ziemi, podczas gdy większa cześć wraku leżała na betonowej trylince. Do dziś się zastanawiam, czy ten dołek w ziemi zrobił głowa w kasku typu protec, czy był tam już wcześniej.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Zaimpinowales mi. Bardzo. I pewnie dlatego masz teraz tyle czasu na pisanie po roznych forach. Bohaterowie są wsrod nas.

Link to comment
Share on other sites

Zaimpinowales mi. Bardzo. I pewnie dlatego masz teraz tyle czasu na pisanie po roznych forach. Bohaterowie są wsrod nas.

To nie bohaterstwo tylko szczęście. Mój młodszy brat go nie miał. Spadł z drabiny z wysokości zaledwie 3 metrów i już go nie ma wśród nas od ponad 10 lat. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

 Share


×
×
  • Create New...