Skocz do zawartości

Pług


Veteran

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

 

To nie są  rady dla kogokolwiek. To są moje całkowicie prywatne przemyślenia. Proszę uprzejmie formowego cenzora o nie usuwanie  ich. Aby nie skazić moimi, wywrotowymi poglądami, działu nauka jazdy, a szczególnie tematu o nauce dzieci, umieszczam je tutaj na skrzynce. Powodem podjęcia decyzji o analizie tak znanej od stulecia(co najmniej) ewolucji narciarskiej, jaką jest pług, były spostrzeżenia Pani „lusia”.

 

Dlaczego dziecko łączyło pięty, gdy mamusia mu je rozszerzyła. Przecież mamusia lepiej wie, co jest dla dziecka dobre. Jak ciągałem na patyku Kubę po chodniku pod blokiem, to nie jechał pługiem, tylko narty, jakoś tak niezręcznie, posuwały się miarę równolegle. Potem na nieco pochyłym chodniczku, pojechał sam, wymachując plastykowymi kijkami, też bez pługa. Nawet obrócił na końcu narty, ale bardziej obie jednocześnie, niż w pługu. Syn w wieku lat trzech, pierwsze pięć metrów przejechał na idealnej równoległości. Nie miał wyboru, bo mu wcześniej zrobiłem ślad własnymi deskami. Na myśl mi przychodziło – no, a jak się chodzi? Jak stawia nogi w „pługu’, czy równolegle? Za dużo bocznych wątpliwych wątków.

 

Dziecko nie ma jednak wyboru. Jak wysoki, poważny, obcy pan stanie przed nim na stoku. Złączywszy piętki swoich nart i szeroko rozstawiając dzioby. Ze strachu zrobi idealny pług. I w mig go opanuje. Nie tak dawno widziałem na Mosornym malutką dziewczynkę, która pługiem zasuwała swobodnie prosto w dół, wyprzedzając po drodze, co najmniej pięćdziesiąt procent zjeżdżających. Nie bawiła się w żadne tam skręty. Zaparta na malutkich nartach, cięła na krechę. Tysiąc czterysta metrów, za jednym razem. W zamyśle dorosłych uczących ją, pług miał służyć do skręcania. Widać nie bardzo sobie jeszcze uświadamiała do czego ma go używać

 

Jak się zacznie od pługu, to jest jak z narkotykiem. Następuje duże uzależnienie, na którego ślady można trafić u dorosłego narciarza. Patrząc z krzesełka na Mosornym , na jadących narciarzy widać, że najpierw jedna piętka przesuwa się bok, powstaje zdeformowany „pług”, a druga potem dosuwa do koleżanki i zaczyna „karwing” na krawędziach. To typowa jazda dorosłych. A to lekkie podparcie wewnętrzną narta, na początku skrętu i nieco kątowego ustawienia nart, czy nie jest jakiś odległy, złowieszczy znak?  Nie uczyłem się specjalnie pługu, ale z oporu to czasami skręcałem.

 

Powróćmy jednak do dziecka. Zostawione samopas na stoku, ale wywożone, czy wciągane na górę. Jak z tej górki, bez żadnej interwencji pojedzie? Jak jeżdżą inne dzieci i robią swój pług, może się nieco na nich wzorować. Nie mniej jak dziecko zakręca i  stok jest choć odrobinę bardziej stromy, to dziecko patrząc się w dół, to mimowolnie obciąża nieco bardziej nartę zewnętrzna skrętu. To jest zupełnie naturalny ruch. Druga narta zwolniona z większego nacisku, zsuwa się tyłem do poprzedniej. Same nogi „dążą” do równoległego ustawienia. Pług jest nienaturalny! Oczywiście do równoległej jazdy dziecka jeszcze sporo czasu. Ten kąt, choć coraz mniejszy przy zakręcaniu nart, długo się będzie utrzymywał. To kolejny etap pracy instruktora, by go wyeliminować.

 

Pług jest trudną ewolucją. Wykonać skręt z pługu na czarnej ściance. Albo na podwójnej czarnej-jak w Ameryce. Wykonać w głębokim puchu skręcając, na wiosennym tępym śniegu, lub na górce pod armatą. Na szreni łamliwej. Hamowanie pługiem na zalodzonym, wąskim stromym holwegu to wielka sztuka.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Veteranie, zwróć uwagę na kamerzystę.

Kiedyś linkowałem jeszcze inny film gdzie kamerzysta dość szybko jechał pługiem za trójką bardzo dobrych narciarzy. Już tego nie znajdę.

Tutaj film Koreańczyka która całkiem dobrze jeździ, a to jest jeden z odcinków z jego cykl filmów poświęconych tylko krótkiemu skrętowi

 

Ludzie skręcają z półpługu bo nie są w stanie odpowiednio szybko obrócić obu nart. To na ogół wynik braku/za małego  odciążenia. Z różnych powodów. Czasem po prostu bolą nogi i nie ma się siły zrobić szybko odciążenia, a czasem jest za wąsko i za ślisko, a czasem się tego nie umie. Mnie się to zdarza pod koniec dnia szczególnie na wyślizganym śniegu i w ogóle mnie to nie martwi.

 

Pług nie służy do pokonywania stromych lodowych ścian i innych trudnych fragmentów przytoczonych przez Ciebie. Jazda pługiem jest etapem nauki w którym, to co pokazuje Koreańczyk, można przy kontrolowanej prędkości wykonać kilka różnych ćwiczeń. Ćwiczeń których nie da się wykonać bez pługu na początkowym etapie nauki. Zresztą nie tylko na początkowym.

Narciarz na początku nauki ma problem z kontrolą prędkości i kierunku. Pług jest sposobem na to, żeby narciarz mógł kontrolować najpierw prędkość, umiał zwolnić pługiem do zera, a potem zaczął kontrolować kierunek swojej jazdy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Nie tak dawno widziałem na Mosornym malutką dziewczynkę, która pługiem zasuwała swobodnie prosto w dół, wyprzedzając po drodze, co najmniej pięćdziesiąt procent zjeżdżających. Nie bawiła się w żadne tam skręty. Zaparta na malutkich nartach, cięła na krechę. Tysiąc czterysta metrów, za jednym razem. W zamyśle dorosłych uczących ją, pług miał służyć do skręcania. Widać nie bardzo sobie jeszcze uświadamiała do czego ma go używać

 

 

Na każdym stoku widzę dwie "wyróżniające się" grupy. 1 - bezkijkowcy, 2 - dzieci jeżdżące właśnie pługiem na krechę (i co ciekawe - zawsze jeżdżą same). Ta druga grupa to w zasadzie jest podgrupa grupy pierwszej :D.

Obserwując dzieciaki na nartach stworzyłam pewien algorytm: dziecko podczas zjazdu ze stoku wykonuje tyle skrętów, ile miało lekcji z instruktorem.

Więc z tego wynika, że Twoja dziewczynka z Mosornego nie była uczona pługu, jako techniki skręcania, tylko ktoś pokazał jej takie ułożenie nart, a potem już tylko cieszył się, że dziecko z każdej góry da  radę. Miała kijki? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Veteranie, zwróć uwagę na kamerzystę.

Kiedyś linkowałem jeszcze inny film gdzie kamerzysta dość szybko jechał pługiem za trójką bardzo dobrych narciarzy. Już tego nie znajdę.
Tutaj film Koreańczyka która całkiem dobrze jeździ, a to jest jeden z odcinków z jego cykl filmów poświęconych tylko krótkiemu skrętowi


Ludzie skręcają z półpługu bo nie są w stanie odpowiednio szybko obrócić obu nart. To na ogół wynik braku/za małego odciążenia. Z różnych powodów. Czasem po prostu bolą nogi i nie ma się siły zrobić szybko odciążenia, a czasem jest za wąsko i za ślisko, a czasem się tego nie umie. Mnie się to zdarza pod koniec dnia szczególnie na wyślizganym śniegu i w ogóle mnie to nie martwi.

Pług nie służy do pokonywania stromych lodowych ścian i innych trudnych fragmentów przytoczonych przez Ciebie. Jazda pługiem jest etapem nauki w którym, to co pokazuje Koreańczyk, można przy kontrolowanej prędkości wykonać kilka różnych ćwiczeń. Ćwiczeń których nie da się wykonać bez pługu na początkowym etapie nauki. Zresztą nie tylko na początkowym.
Narciarz na początku nauki ma problem z kontrolą prędkości i kierunku. Pług jest sposobem na to, żeby narciarz mógł kontrolować najpierw prędkość, umiał zwolnić pługiem do zera, a potem zaczął kontrolować kierunek swojej jazdy.

.. no to wstyd. Wyznam. Jeżdżę pługiem regularnie i nie zamienię na nic innego. Pługiem przodem, pługiem tyłem, różnie. Filmując, ściągając sprzęt, równając trasę, przemieszczając się 10 metrów w dół, taszcząc dwie paki tyczek i plecak i wiele wiele innych .. i szczerze mówiąc nie widzę różnicy pomiędzy pługiem, śmigiem, "karwingiem", NWN i co tam jeszcze .. technika przemieszczania się na nartach taka sama jak każda inna - a bywa że najlepsza (np. lodoszren i równomierne obciazenie). Znajomość technik i dobór optymalnej do potrzeb oraz warunków. Tak sobie napisałem bo w piątek znów będę pługiem jeździć :)))
Pozdrawiam,
M.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pług się skończyl w 13 sekundzie jak się zaczęło robić poważniej.

Juz to było dyskutowane - to ewolucja dla freeriderów w długich, wąskich przecinkach i zawodników PS ; )

Tu po cieniu możesz poznać, że jest cały czas jazda na wprost. Ponieważ, MS ma znacznie dłuższy tor, to kamerzysta musi jechać od niej wolniej. Robi to za pomocą pługu.

Większość filmów z tego kanału jest nakręcona z jazdy pługiem. Bo w ten sposób można jechać na wprost i skutecznie kontrolować prędkość. Gdy jest za mała, to na chwilę krecha i powrót do pługu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

E tam. Znam osobiście pewna Panią. .. Zjedzie pługiem z każdej czarnej, Diretissimą na Spinale tez..... :-).

Znam osobiście pewnego dziennikarza, artystę kabaretowego (jego twórczość była zamieszczana w kilku wątkach na forum :) ). Mówi się o nim w środowisku, że to najszybciej zjeżdżający pługiem narciarz. Widziałem go na żywo w Passo Role, coś w tym jest :). Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.. no to wstyd. Wyznam. Jeżdżę pługiem regularnie i nie zamienię na nic innego. Pługiem przodem, pługiem tyłem, różnie. Filmując, ściągając sprzęt, równając trasę, przemieszczając się 10 metrów w dół, taszcząc dwie paki tyczek i plecak i wiele wiele innych .. i szczerze mówiąc nie widzę różnicy pomiędzy pługiem, śmigiem, "karwingiem", NWN i co tam jeszcze .. technika przemieszczania się na nartach taka sama jak każda inna - a bywa że najlepsza (np. lodoszren i równomierne obciazenie). Znajomość technik i dobór optymalnej do potrzeb oraz warunków. Tak sobie napisałem bo w piątek znów będę pługiem jeździć :)))
Pozdrawiam,
M.

Czego mam się wstydzić ? Jeżdżę pługiem wtedy kiedy jest dla mnie wygodniej. Mnie służy głównie do kontroli prędkości gdy inne metody są dla mnie słabsze. Tyczek nie zbieram, tyłem też nie potrzebuję ale korzystam z pługu bo umiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasne, nikt nie kwestionuje przydatności ewolucji.

Odwoływałem się to tego co w poście Veterana. On raczej neguje.

Tu akurat cały czas jeżdżą profesjonaliści. Zresztą Michaela też stoi na początku w pługu.

No skoro im się przydaje ta umiejętność, to nam też powinna.

Ale spróbuj zrobic pług na stromym stoku - nie ma szans.

Zdarza się, że tak jadę po stromym kiedy potrzebuję, np. zrobiło się ciemno.
Czasem w muldach tak jadę bo mi odpadły nogi i nie mam siły na nic innego.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...