Jump to content

Tepić czy nie tępić dzioby i piętki ?


Recommended Posts

Zastanawiam sie nad tym dylematem. W internecie niektórzy serwisanci zalecają tępić a inni nie. Jeśli tępić to po co? Jeśli pozostawić ostre to jaki wpływ to ma na prowadzenie skrętu? Szczerze mówiąc to zawsze mocno tepiłem ale niedawno dowiedziałem sie że kategorycznie nie powinno się tego robić a juz napewno nie w slalomkach. Może ktoś jest w stanie to jakoś merytorycznie wyjaśnić. 

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 50
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Zastanawiam sie nad tym dylematem. W internecie niektórzy serwisanci zalecają tępić a inni nie. Jeśli tępić to po co? Jeśli pozostawić ostre to jaki wpływ to ma na prowadzenie skrętu? Szczerze mówiąc to zawsze mocno tepiłem ale niedawno dowiedziałem sie że kategorycznie nie powinno się tego robić a juz napewno nie w slalomkach. Może ktoś jest w stanie to jakoś merytorycznie wyjaśnić. 

 

Sprawdź sam i rób tak, jak ci bardziej pasuje :)

Pozdr

Marcin

Link to comment
Share on other sites

Wszystko zależy od stopnia umiejętności. Jeśli podana przez Ciebie w profilu 4 jest autentyczna, to na Twoim miejscu bym tępił.

A jeśli chodzi o pytanie "po co?" to próbuje przeprowadzić test: bezpośrednio po naostrzeniu i bez tępienia zabierz narty na stok i zjedź parę razy. Będziesz wiedział wszystko.

Link to comment
Share on other sites

Zastanawiam sie nad tym dylematem. W internecie niektórzy serwisanci zalecają tępić a inni nie. Jeśli tępić to po co? Jeśli pozostawić ostre to jaki wpływ to ma na prowadzenie skrętu? Szczerze mówiąc to zawsze mocno tepiłem ale niedawno dowiedziałem sie że kategorycznie nie powinno się tego robić a juz napewno nie w slalomkach. Może ktoś jest w stanie to jakoś merytorycznie wyjaśnić. 

 

Tępienie dziobów i piętek robi się głównie dla początkujących i średnio zaawansowanych narciarzy. Celem tego procederu jest ułatwienie wprowadzenia nart w ześlizg. Przy ostrych dziobach narty będą się prowadziły "własnym" torem. Jeśli jesteś dobrym narciarzem to w celach doświadczalnych możesz naostrzyć krawędź na pięcie i pozostawić ją w takim stanie. Zauważysz różnicę.

Najważniejszym odcinkiem naostrzenia narty jest strefa pod butem.

Link to comment
Share on other sites

Wszystko zależy od stopnia umiejętności. Jeśli podana przez Ciebie w profilu 4 jest autentyczna, to na Twoim miejscu bym tępił.

A jeśli chodzi o pytanie "po co?" to próbuje przeprowadzić test: bezpośrednio po naostrzeniu i bez tępienia zabierz narty na stok i zjedź parę razy. Będziesz wiedział wszystko.

Tak włśnie zrobię. Problem był tylko taki że na poczatku roku po "lekcji" na YouTube, gdzie serwisant przejechał piętki i dzioby pilnikiem w celu stepienia zrobiłem podobnie. Dziś rano poszło jakieś 0,4 mm krawędzi by odtworzyć ostrość w tych miejscach :( . Jutro jadę przetestować to ostrzenie. Wezmę na wszelki wypadek gumę gdyby jednak nie bardzo mi to leżało.

Link to comment
Share on other sites

Tak włśnie zrobię. Problem był tylko taki że na poczatku roku po "lekcji" na YouTube, gdzie serwisant przejechał piętki i dzioby pilnikiem w celu stepienia zrobiłem podobnie. Dziś rano poszło jakieś 0,4 mm krawędzi by odtworzyć ostrość w tych miejscach :( . Jutro jadę przetestować to ostrzenie. Wezmę na wszelki wypadek gumę gdyby jednak nie bardzo mi to leżało.

na początku bedziesz miał wrażenie, że narty są jakieś takie czepliwe, nie robią tego co chcesz i w ogóle to można się przez nie przewrócić. Nie zrażaj sie tym, tylko kilka razy zjedż i spróbuj sie do nich dopasować.... Po niedługim czasie polubisz to zachowanie, i będziesz sie dziwił, że mogło być inaczej. Gumę zostaw - na wszelki wypadek - w domu, by nie kusiła...... :-)

 

PozdrawiamM

Link to comment
Share on other sites

na początku bedziesz miał wrażenie, że narty są jakieś takie czepliwe, nie robią tego co chcesz i w ogóle to można się przez nie przewrócić. Nie zrażaj sie tym, tylko kilka razy zjedż i spróbuj sie do nich dopasować.... Po niedługim czasie polubisz to zachowanie, i będziesz sie dziwił, że mogło być inaczej. Gumę zostaw - na wszelki wypadek - w domu, by nie kusiła...... :-)

 

PozdrawiamM

 Zostanie w domu :)  . Dzięki i pozdrawiam.

Link to comment
Share on other sites

Stojac w kolejce do wyciagu czy bedac w poblizu zawodnika z nartami,

zapytaj go jak wysoko ostrzy narty.

Przy trudnosciach z komunikacja zapytaj czy mozesz dotknac dziobu.

Sam poczujesz na palcu jak wysoko sa ostrzone narty dobrze jezdzacych.

Fredo ja nie kozakuję i tępię dzioby i piętki 

Link to comment
Share on other sites

To się porobiło ;)  z tą wysokością ostrzenia, pamięta ktoś stare forum?  jak jednego gostka wszyscy napadli  jak poddawał w wątpliwość "prawidłowe"  ostrzenie na dyskach ceramicznych pewnego wiodącego automatu? który jednak nie dawał rady do końca. :)

Link to comment
Share on other sites

To się porobiło ;)  z tą wysokością ostrzenia, pamięta ktoś stare forum?  jak jednego gostka wszyscy napadli  jak poddawał w wątpliwość "prawidłowe"  ostrzenie na dyskach ceramicznych pewnego wiodącego automatu? który jednak nie dawał rady do końca. :)

 

Do końca to znaczy do momentu, kiedy narta przestaje się rozszerzać. Dalej nie ma sensu.

Pozdr

Marcin

Link to comment
Share on other sites

Do końca to znaczy do momentu, kiedy narta przestaje się rozszerzać. Dalej nie ma sensu.

Pozdr

Marcin

Są jednak takie narty które rozszerzają się tam gdzie dyski już nie sięgają a narta na krawędzi jak najbardziej z podłożem się zazębia. I o ile pamiętam o tym była mowa.

 

Linka chyba nie ma bo forum zostało poszatkowane.

Link to comment
Share on other sites

Cześć

Przy nartach o długości 200 czy 210 rzeczywiście tępiło się lekko dzioby. Pamietajcie, że wtedy profilowanie dziobu było takie, że dzisiejszy tip rocker to minimalne podniesienie ale mimo tego się tępiło.We współczesnej narcie taliowanej nie ma to dla mnie najmniejszego sensu, niezależnie od umiejętności. To tak samo jak z rockerem w nartach trasowych. zamiast nauczyć się jeździć kupujemy nartę, która "wybacza błędy", jest "łatwiejsza w prowadzeniu", czyli po prostu zepsuta.

Pozdrowienia
 

Link to comment
Share on other sites

Cześć

Przy nartach o długości 200 czy 210 rzeczywiście tępiło się lekko dzioby. Pamietajcie, że wtedy profilowanie dziobu było takie, że dzisiejszy tip rocker to minimalne podniesienie ale mimo tego się tępiło.We współczesnej narcie taliowanej nie ma to dla mnie najmniejszego sensu, niezależnie od umiejętności. To tak samo jak z rockerem w nartach trasowych. zamiast nauczyć się jeździć kupujemy nartę, która "wybacza błędy", jest "łatwiejsza w prowadzeniu", czyli po prostu zepsuta.

Pozdrowienia
 

Mitek, tak z ciekawości, jakie masz doświadczenie w jeździe na tych zepsutych nartach?

Tzn. ile sezonów/dni/km zjechanych w dół?

Bo rozumiem, że temat dogłębnie zbadałeś (nie tylko w wątku "czy narty z rockerem są dużo...") a tak fizycznie, namacalnie, na wszelkich możliwych podłożach czyli na twardym, na muldach, na zasypanym stoku, w puchu (na trasie) i na topniejącej ciapie.

Czy wg Ciebie rocker przeszkadza zawsze ?

 

pzdr

damek

Link to comment
Share on other sites

Cześć

Mitek, tak z ciekawości, jakie masz doświadczenie w jeździe na tych zepsutych nartach?
Tzn. ile sezonów/dni/km zjechanych w dół?
Bo rozumiem, że temat dogłębnie zbadałeś (nie tylko w wątku "czy narty z rockerem są dużo...") a tak fizycznie, namacalnie, na wszelkich możliwych podłożach czyli na twardym, na muldach, na zasypanym stoku, w puchu (na trasie) i na topniejącej ciapie.
Czy wg Ciebie rocker przeszkadza zawsze ?
 
pzdr
damek

Rocker jest patentem wymyślonym do nart freeridowych i ew. freestylowych i tam spisuje się idealnie. W nartach trasowych uważam to za bzdurę.
Objeżdżałem różne narty. Żeby stwierdzić przydatność danej narty w danych warunkach i porównać je z innymi wystarczą dwa trzy zjazdy - nie trzeba lat.
Pozdrowienia serdeczne
Link to comment
Share on other sites

Cześć
Rocker jest patentem wymyślonym do nart freeridowych i ew. freestylowych i tam spisuje się idealnie. W nartach trasowych uważam to za bzdurę.
Objeżdżałem różne narty. Żeby stwierdzić przydatność danej narty w danych warunkach i porównać je z innymi wystarczą dwa trzy zjazdy - nie trzeba lat.
Pozdrowienia serdecznie

 

Nie zgodzę się z faktem, że nartami z rockerem łatwiej się jedzie po trasie - no chyba, że trafimy na idealne warunki, co rzadko się zdarza.

Ale już na twardym, zmrożonym, oblodzonym jest na pewno trudniej i byle kto dobrze na niej nie pojedzie.

Natomiast podczas opadów śniegu, na muldach, w ciapie jest niesamowita zabawa, nie wspominając, już o wyskoczeniu  okazyjnie poza trasę.

Dlatego uważam, że wyjeżdżając na kilkudniowy wyjazd, nie wiedząc jakie będą warunki, mogąc zabrać tylko jedną parę nart  i chcąc jeździć wszędzie  długa narta z rockerem ma uzasadnienie i można ją nazwać nartą uniwersalną.

 

dodam tylko, że jak się umie jeździć, to się pojedzie na wszystkim po wszystkim, a sama narta dodaje tylko satysfakcji z tej jazdy ;)

Link to comment
Share on other sites

Nie zgodzę się z faktem, że nartami z rockerem łatwiej się jedzie po trasie - no chyba, że trafimy na idealne warunki, co rzadko się zdarza.
Ale już na twardym, zmrożonym, oblodzonym jest na pewno trudniej i byle kto dobrze na niej nie pojedzie.
Natomiast podczas opadów śniegu, na muldach, w ciapie jest niesamowita zabawa, nie wspominając, już o wyskoczeniu  okazyjnie poza trasę.
Dlatego uważam, że wyjeżdżając na kilkudniowy wyjazd, nie wiedząc jakie będą warunki, mogąc zabrać tylko jedną parę nart  i chcąc jeździć wszędzie  długa narta z rockerem ma uzasadnienie i można ją nazwać nartą uniwersalną.
 
dodam tylko, że jak się umie jeździć, to się pojedzie na wszystkim po wszystkim, a sama narta dodaje tylko satysfakcji z tej jazdy ;)

Cześć
W zeszłym roku miałem okazje objeździć sporo modeli Majesty z różnymi rockerami. Na żadnej z nich w wiosennej ciapie, odsypach i innych "utrudnieniach" żadna z nart nie zapewniała lepszej stabilności i prowadzenia niż najzwyklejsza gigantka. Oceniam, że żeby właściwości jezdne - głównie chodzi o stabilność toru - były porównywalne to narty musiałyby mieć ze dwa metry lub być po prostu pozbawione rockerów. Stąd mój niechętny stosunek do tego wynalazku.
Pozdrowienia serdeczne
Link to comment
Share on other sites

Cześć
W zeszłym roku miałem okazje objeździć sporo modeli Majesty z różnymi rockerami. Na żadnej z nich w wiosennej ciapie, odsypach i innych "utrudnieniach" żadna z nart nie zapewniała lepszej stabilności i prowadzenia niż najzwyklejsza gigantka. Oceniam, że żeby właściwości jezdne - głównie chodzi o stabilność toru - były porównywalne to narty musiałyby mieć ze dwa metry lub być po prostu pozbawione rockerów. Stąd mój niechętny stosunek do tego wynalazku.
Pozdrowienia serdeczne

Mitku drogi, z wiosenna ciapa to troche przesadziles.

Gigantka waska ca. 65mm pod butem, przy "slusznej" wadze wcina sie w ciape i manewry sa b. utrudnione.

Wszytkie rockery sa dobre. Ich wartosc jednak maleje wraz z umiejetnosciami i doswiadczeniem.

Ostrzenie nart do konca nie przeszkadza jezdzacym w odchyleniu, poniewaz dzioby "slizgaja" sie po podlozu.

W przypadku jazdy agresywnej (gs) moga wystapic klopoty w precyzyjnym utrzymaniu zadanego kierunku jazdy.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

 Share


×
×
  • Create New...