MarioJ Napisano Czwartek o 21:14 Udostępnij Napisano Czwartek o 21:14 (edytowane) 3 godziny temu, cappo napisał: 10 latka wpadła do szczeliny na Hintertuxie https://www.tt.com/artikel/30919956/10-jaehrige-stuerzte-am-hintertuxer-gletscher-sechs-meter-tief-in-gletscherspalte Ale super wypadek. Świetny thiller. Edytowane Czwartek o 21:15 przez MarioJ 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarioJ Napisano Czwartek o 21:18 Udostępnij Napisano Czwartek o 21:18 W dniu 22.10.2025 o 07:35, Jan napisał: czyżby poszedł sam bez przewodniczki Poślizgnął się na zejściu. Bystra jest dość stroma chwilami i mało ludzi tam chodzi. Jak zaginął, to już było wiadomo że to koniec. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano Czwartek o 21:38 Udostępnij Napisano Czwartek o 21:38 Cześć Chodzenie w góry w warunkach jesiennych czy wiosennych - nie mówiąc o zimowych - jest (powinno być) zarezerwowane dla przygotowanych specjalistów i NIE JEST turystyką. Jak ktoś podejmuje ryzyko tego typu musi się liczyć z konsekwencjami albo jest idiotą. Pozdro 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarioJ Napisano Czwartek o 22:06 Udostępnij Napisano Czwartek o 22:06 (edytowane) 29 minut temu, Mitek napisał: Cześć Chodzenie w góry w warunkach jesiennych czy wiosennych - nie mówiąc o zimowych - jest (powinno być) zarezerwowane dla przygotowanych specjalistów i NIE JEST turystyką. Jak ktoś podejmuje ryzyko tego typu musi się liczyć z konsekwencjami albo jest idiotą. Pozdro O tam, wielkie tony. Po prostu natura robi przesiew ludzi którzy się do tego nie nadają. Zimą przy pewnej ekspozycji następuje skokowy wzrost zagrożenia upadkiem. Wówczas każdy krok musi być postawiony prawidłowo, bez błędów. Wymaga to ciągłej koncentracji. Latem nie jest zwykle wymagana tak wysoka koncentracja. Może ludzie zapominają zimą o przełączaniu swojej koncentracji na tryb ciągły? Edytowane Czwartek o 22:07 przez MarioJ 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano Czwartek o 22:25 Udostępnij Napisano Czwartek o 22:25 W górach.. hmm zawsze, każdy krok musi być postawiony prawidłowo. Koncentracji wymaga każda czynność, każda! Lato a zima w górach to dwie różne pory i dwie różne aktywności tak jak jazda na rowerze w lecie i w zimie. Pozdro 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
star Napisano Piątek o 05:18 Udostępnij Napisano Piątek o 05:18 (edytowane) Szkoda, że Cywińskiemu tego nie powiedzieliście… https://wiktorowki.dominikanie.pl/miejsce-pamieci/lista-zmarlych/wladyslaw-cywinski/ Edytowane Piątek o 05:27 przez star 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
star Napisano Piątek o 05:53 Udostępnij Napisano Piątek o 05:53 8 godzin temu, MarioJ napisał: Poślizgnął się na zejściu. Bystra jest dość stroma chwilami i mało ludzi tam chodzi. Jak zaginął, to już było wiadomo że to koniec. Kiedyś za granicą, więc jak Rohace z emocjami. Dość rzec, że na Rohaczach byłem, ale prawilnie od Słowackiej strony mimo, że granią i gonili nas jacyś formaliści. A na Bystrą nigdy się nie zapędziłem w życiu, jedna z niewielu turystycznych tras, których nie znam https://gorydlaciebie.pl/wyprawy/ornak-blyszcz-bystra-tatrach-zachodnich/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jan Napisano Piątek o 06:08 Udostępnij Napisano Piątek o 06:08 7 godzin temu, Mitek napisał: Lato a zima w górach to dwie różne pory i dwie różne aktywności tak jak jazda na rowerze w lecie i w zimie też jeździłem do pracy na rowerze jak i Ty w zimie i lecie ale wielkich różnic nie było Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano Piątek o 06:12 Udostępnij Napisano Piątek o 06:12 2 minuty temu, Jan napisał: też jeździłem do pracy na rowerze jak i Ty w zimie i lecie ale wielkich różnic nie było Taaaa. Zakładałeś spodenki koszulkę kask, no może rękawki - bo przecież zima i hajda... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jan Napisano Piątek o 06:12 Udostępnij Napisano Piątek o 06:12 8 godzin temu, MarioJ napisał: Ale super wypadek. Świetny thiller. akurat Na Hintertuxie trzeba się natrudzić aby znaleźć taką szczelinę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
star Napisano Piątek o 06:23 Udostępnij Napisano Piątek o 06:23 10 minut temu, Jan napisał: akurat Na Hintertuxie trzeba się natrudzić aby znaleźć taką szczelinę Byłeś po lecie? Przecież to żywy organizm. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
star Napisano Piątek o 06:26 Udostępnij Napisano Piątek o 06:26 16 minut temu, Jan napisał: też jeździłem do pracy na rowerze jak i Ty w zimie i lecie ale wielkich różnic nie było Ja też myślałem, że różnic nie ma pierwszy zakręt po wyjeździe z domu na lód mnie zweryfikował. Ale mieszkałem wtedy w parku, nie na ławce, a w starym poniemieckim domu, więc tam warunki trudne bywały bo z odśnieżaniem różnie bywało. Ale jeździłem cały okrągły rok, bo przyjemnie przez park, a potem ścieżka rowerowa i w sumie blisko. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarioJ Napisano Piątek o 08:09 Udostępnij Napisano Piątek o 08:09 (edytowane) 11 godzin temu, Mitek napisał: W górach.. hmm zawsze, każdy krok musi być postawiony prawidłowo. Koncentracji wymaga każda czynność, każda! Lato a zima w górach to dwie różne pory i dwie różne aktywności tak jak jazda na rowerze w lecie i w zimie. Pozdro Zgadzam się że to są dwie różne pory. Moim zdaniem latem przewrócenie się na szlaku znacznie rzadziej może powodować że lecisz w przepaść. Przykładowo latem masz pod sobą gołoborze, na którym przewrócony człowiek, no może się połamać. Zimą w tym samym miejscu masz zbocze śnieżne, jeśli jest ono akurat zbetonowane to przewrócony leci w dół bez kontroli. Oczywiście na takiej Orlej Perci musisz mieć koncentrację latem. Ale jak schodzisz ze Świnickiej Przełęczy, to tam koncentracja latem tylko fragmentami. Ja tak mam jak idę latem po jakimś zboczu, mogę rozmawiać, myśleć o czymś innym. Jak idę zimą, to muszę się skupić na każdym stawianym kroku. Edytowane Piątek o 09:42 przez MarioJ 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
star Napisano Niedziela o 07:42 Udostępnij Napisano Niedziela o 07:42 (edytowane) Tym razem turysta z Węgier poślizgnął się na kamieniu i wpadł do strumienia z Zimnej Małej Wody niestety śmiertelny wypadek znaleźli go gdzieś w dole po czasie. Przypomina mi się jak Ruda skakała przez Waksmundzki Potok udanie i to z nartami oczywiście z Oppenheimem. Ona udanie. Edytowane Niedziela o 07:54 przez star Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jan Napisano Niedziela o 14:34 Udostępnij Napisano Niedziela o 14:34 6 godzin temu, star napisał: Przypomina mi się jak Ruda skakała przez Waksmundzki Potok Ty to masz pamięć - szacun. W Tatry już nie jedź bo jest zagrożenie lawinowe https://podhale24.pl/aktualnosci/artykul/110347/Lawinowa_jedynka.html 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano Niedziela o 15:17 Udostępnij Napisano Niedziela o 15:17 (edytowane) 43 minuty temu, Jan napisał: Ty to masz pamięć - szacun. W Tatry już nie jedź bo jest zagrożenie lawinowe https://podhale24.pl/aktualnosci/artykul/110347/Lawinowa_jedynka.html Przecież on skakał z nimi więc nie dziwne, że mu się przypomina. Ruda to jego kumpela przecież. Edytowane Niedziela o 15:18 przez Mitek 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
star Napisano 7 godzin temu Udostępnij Napisano 7 godzin temu (edytowane) W dniu 26.10.2025 o 16:17, Mitek napisał: Przecież on skakał z nimi więc nie dziwne, że mu się przypomina. Ruda to jego kumpela przecież. A myślałem, że wszyscy czytaliśmy w stronę Pysznej. Może i czytaliśmy ale niektórzy już nie pamiętają. Szkoda, że pamięć na starość szwankuje. Mi się nic nie przypomina, ja po prostu pamiętam co czytałem. Przypomnę, więc wszystkim nieogarniętym, cytat poniżej. Warto. Oppenheim inaczej niż Ruda nie pisał. Jakbym napisał Wanda Gentil-Tippenhauer to przecież byś się nie domyślił o kim mowa. Pisałem Ruda, bo to postać literacka, z takim nickiem ta osoba przeszła do kanonu, a nie żadna kumpela. O osobach których raz w Tatrach spotkałeś to ty piszesz zwykle jako o swoich kumplach. Taki styl. Żadna licentia poetica. PS. Miło tak komuś dosrać na drugiego z doskoku, coś jak kopnąć, kogoś jak już leży, miodzio, bohaterze. PS. nie klikaj w link poniżej bo licho nie śpi a internet wprost czycha na takie duszyczki nie całkiem niewinne https://muzeumtatrzanskie.pl/ruda-wanda-z-haiti-do-zakopanego/ „Wyrypy” narciarskie, tatrzańskie „wygary” po przełęczach, szczytach i dolinach. Życie górami i dla gór. Maliny w Niewcyrce. Rydze w Chochołowskiej. Szus na drewnianych nartach z Koprowej Przełęczy do Doliny Hlińskiej. I wreszcie On. Józef Oppenheim – czyli niezwykła przyjaźń, a może i „coś” między przyjaźnią a zauroczeniem. Schronisko na Hali Pysznej, położone na niewielkiej polanie pomiędzy dwoma potokami. Edytowane 4 godziny temu przez star 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
star Napisano 7 godzin temu Udostępnij Napisano 7 godzin temu (edytowane) W dniu 26.10.2025 o 15:34, Jan napisał: Ty to masz pamięć - szacun. W Tatry już nie jedź bo jest zagrożenie lawinowe https://podhale24.pl/aktualnosci/artykul/110347/Lawinowa_jedynka.html Przecież pisałem, że mi w Tatry nie po drodze. Pamiętam, bo szedłem. Ty nie kozakuj tylko w końcu załóż te skitury i jedź w góry zamiast wylewać swoją żółć po zamknięciu ci portalu. A na lawiny mocnych nie ma. Sam kiedyś podciąłem deskę. Chyba, że jak Ty mocny jedynie w gębie. A tak na co dzień to zwykły wyciągowy miś. Trzymasz się tych wyciągów jak dzieciak spódnicy mamy. Chyba, że lew z ciebie, ale taki salonowy raczej. https://waligorski.art/liryka.php?litera=l&nazwa=115 ps wypadki zdarzają się i będą zdarzać - mądrość polega na wyciąganiu z nich wniosków, a to, że tobie czy mitkowi się przyfarciło i nic poważniejszego się wam nie zdarzyło nie czyni was nieśmiertlenymi, a jedynie farciarzami, bo przecież to, że nie mieliście wypadku jak taki Cywiński, nie świadczy, że jesteście jakimiś kozakami, mimo środków bezpieczeństwa jakie zapewne przedsięwzięliście w co nie wątpię, zresztą jak każdy z nas... była książka lato zwykłych ludzi, do takich właśnie się zaliczamy, a puszycie się jakbyście co najmniej z rana wchodzili na Kasprowy jak Bargiel zresztą z dzieckiem w plecaku czy innym nosidełku;-) ze swojej kariery (wypadałoby dodać cudzyszłów) czynicie legendę wynosząc ją na piedestał i oczekując poklasku - popełniacie błąd Edytowane 4 godziny temu przez star Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 3 godziny temu Udostępnij Napisano 3 godziny temu 3 godziny temu, star napisał: A myślałem, że wszyscy czytaliśmy w stronę Pysznej. Może i czytaliśmy ale niektórzy już nie pamiętają. Szkoda, że pamięć na starość szwankuje. Mi się nic nie przypomina, ja po prostu pamiętam co czytałem. Przypomnę, więc wszystkim nieogarniętym, cytat poniżej. Warto. Oppenheim inaczej niż Ruda nie pisał. Jakbym napisał Wanda Gentil-Tippenhauer to przecież byś się nie domyślił o kim mowa. Pisałem Ruda, bo to postać literacka, z takim nickiem ta osoba przeszła do kanonu, a nie żadna kumpela. O osobach których raz w Tatrach spotkałeś to ty piszesz zwykle jako o swoich kumplach. Taki styl. Żadna licentia poetica. PS. Miło tak komuś dosrać na drugiego z doskoku, coś jak kopnąć, kogoś jak już leży, miodzio, bohaterze. PS. nie klikaj w link poniżej bo licho nie śpi a internet wprost czycha na takie duszyczki nie całkiem niewinne https://muzeumtatrzanskie.pl/ruda-wanda-z-haiti-do-zakopanego/ „Wyrypy” narciarskie, tatrzańskie „wygary” po przełęczach, szczytach i dolinach. Życie górami i dla gór. Maliny w Niewcyrce. Rydze w Chochołowskiej. Szus na drewnianych nartach z Koprowej Przełęczy do Doliny Hlińskiej. I wreszcie On. Józef Oppenheim – czyli niezwykła przyjaźń, a może i „coś” między przyjaźnią a zauroczeniem. Schronisko na Hali Pysznej, położone na niewielkiej polanie pomiędzy dwoma potokami. No, a że Ty z Oppenheimem w Zakopanem w tamtych czasach rządziłeś to i jego miłość doskonale znałeś jako Rudą a nie Panią Wandę i tak o niej piszesz.Wszystko się zgadza. A czytający to to oczywiście idioci. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
star Napisano 3 godziny temu Udostępnij Napisano 3 godziny temu (edytowane) 51 minut temu, Mitek napisał: No, a że Ty z Oppenheimem w Zakopanem w tamtych czasach rządziłeś to i jego miłość doskonale znałeś jako Rudą a nie Panią Wandę i tak o niej piszesz.Wszystko się zgadza. A czytający to to oczywiście idioci. No jeśli jesteś z Panią Wandą po imieniu to już twój problem. Dla mnie to postać z literatury, tam widnieje jako Ruda, ale oczywiście taki erudyta jak Mitek śledził ją już w Haiti. Brawo. PS. a czytający poznali ją właśnie jako Rudą, co nie czyni ich idiotami, chyba, że z Dostojewskiego? A może byleś z nią w szkole w Lozannie, ewentualnie byłeś z nią na studiach w Hamburgu? https://pl.wikipedia.org/wiki/Wanda_Gentil-Tippenhauer Przy okazji przypomnę postać Antoniego Rząsy, który zrobił pomnik jej grobu https://pl.wikipedia.org/wiki/Antoni_Rząsa spowinowaconego z https://wspinanie.pl/tag/franciszek-rzasa/ którego to akurat miałem okazję poznać na Harendzie, w odróżnieniu od Rudej, której okazji poznać nie miałem, bo urodziłem się po jej śmierci, choćby dlatego. Dobrze, że z głupawej przepychanki z rana coś wynika pozytywnego... znaczy informacje, bo przecież nie te Mitkowe pseudoargumenty;-) I nie szczuj ludzi przeciwko ludziom bo to zwyczajnie marne. Napiszcie lepiej z Janem coś w temacie wątku, a nie bawicie się jak chłopcy w piaskownicy, chyba, że nigdy z niej nie wyrośliście i kopanie innych po kostkach to wasze hobby, a i nasikać do piaskownicy potraficie? PS tymczasem w Karkonoszach popadało, cóż kierunek odwrotny z Wrocławia dziś przyjmę, groby odwiedzić wypada... choć i tak na takim śniegu trzeba by łąkę wypatrzyć bez kamieni, ciężko powiedzieć gdzie... choć pewno na płaskiej narcie by się dało... Modry Dul by się nadał jako żywo. Edytowane 3 godziny temu przez star Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.