jan koval Posted April 23, 2013 Share Posted April 23, 2013 szybkie pytanie: Wczoraj rozkreciłem przednia piastę w celu wyczyszczenia i wymiany smaru i zauważyłem, że wnetrze jest w stanie idelanym smar jest czyściutki , bieżnie nie naruszone a kulki okrągłe, wnętrze piasty bez sladów wilgoci, a luzy niezauważalne. (Koło 28" na piaście deore lx.) By być zgodzie z sumieniem i sztuką obsługi powinienem powtórzyć to jeszcze 5 razy (tył + kolejne 2 rodzinne rowery). Smarowanie ma rok, z początku kwietnia2012. A teraz pytanie - czy to ma sens? czy lepiej pojeżdzić a nie tracić czasu na niepotrzebne czynności? Moje doświadczenie mechaniczne mowi, że moge to spokojnie olać, jednak moze nie wiem o jakichś nowych pomysłach producentów (jak w nartach... ) Podejrzany może byc chyba tylko smar, ale to porządny ŁT4S a nie zielony kit ze sklepu rowerowego... pozdrawiam michał nie naprawiaj tego , co nie jest zepsute. te piasty z zalozenia maja wytrzymac cala eksploatacje bez wymiany smaru. rozkladanie na czesci wlasnie moze fabryczne , hermatyczne zlozenie popsuc... narty TRZEBA smarowac, ale wiazan juz nie - i tak jest z piastami.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mig Posted April 23, 2013 Share Posted April 23, 2013 Ta piasta nie jest hermetyczna - ma zwykłe gumowe uszczelki, fakt, że bardzo skuteczne. Raczej zajme sie upchnięciem przez allle...zapasu 'szpejów'.... 'Trochę' sie tego nazbierało..... pozdrawiam Michał Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jan koval Posted April 23, 2013 Share Posted April 23, 2013 Ta piasta nie jest hermetyczna - ma zwykłe gumowe uszczelki, fakt, że bardzo skuteczne. Raczej zajme sie upchnięciem przez allle...zapasu 'szpejów'.... 'Trochę' sie tego nazbierało..... pozdrawiam Michał mICHAL - PRZECZYTALEM TERAZ JESZCZAE raz poprzedni post i zmiescila sie tam niescislosc - tzn piasty NIE TRZEBA rozbierac, natomiast prawda jest , ze zafiksowani rowerzysci robia to 1-2 razy w roku... mowia, ze przedluza to zywotnosc i zmniejsza opory toczenia....... na ile - tego nie popieraja liczbami (moze to tak, jak jeden z moich kolegow przekonywal mnie, ze jego samochod jedzie szybciej i lepiej przyspiesza, jak mu sie naleze pelen bak - chociaz oczywiscie ciezszy bedzie przyspieszal gorzej!!)..... w rowerze trzeba dbac na pewno o inne elementy, natomiast jak juz sie dobierasz do piasty, to na pewno trzeba zmienic uszczelki po kazdorazowym rozbiorze.... moim zdaniem , najwazniejsze to....non nocere......czyli np na pewno nalezy unikac siolnego strumienia wody w okolicach tych elementow, ktorre zawieraja smar z uszczelka (jak piasty wlasnie)... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
TurboDymoMan Posted April 24, 2013 Share Posted April 24, 2013 mICHAL - PRZECZYTALEM TERAZ JESZCZAE raz poprzedni post i zmiescila sie tam niescislosc - tzn piasty NIE TRZEBA rozbierac, natomiast prawda jest , ze zafiksowani rowerzysci robia to 1-2 razy w roku... mowia, ze przedluza to zywotnosc i zmniejsza opory toczenia....... na ile - tego nie popieraja liczbami (moze to tak, jak jeden z moich kolegow przekonywal mnie, ze jego samochod jedzie szybciej i lepiej przyspiesza, jak mu sie naleze pelen bak - chociaz oczywiscie ciezszy bedzie przyspieszal gorzej!!)..... w rowerze trzeba dbac na pewno o inne elementy, natomiast jak juz sie dobierasz do piasty, to na pewno trzeba zmienic uszczelki po kazdorazowym rozbiorze.... moim zdaniem , najwazniejsze to....non nocere......czyli np na pewno nalezy unikac siolnego strumienia wody w okolicach tych elementow, ktorre zawieraja smar z uszczelka (jak piasty wlasnie)... myjka Karcher wrogiem piast! i sterów... ale na pewno nie wrogiem całego roweru jak niektórzy piszą! Karcherem można smiało potraktować cały łańcuch po jeździe w błotku, a jak wczesniej spryskasz go środkiem do mycia silników samochodowych jest czyściutki jak du... pupcia niemowlaka:) potem tylko po kropelce smaru do łańcuchów na ogniwa i gitara gra! tak samo cała rama, felgi, opony, przerzutki (nie zapominać potem o minimalnym przesmarowaniu) itp. - Karcher genialny! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mig Posted April 24, 2013 Share Posted April 24, 2013 myjka Karcher wrogiem piast! i sterów... ale na pewno nie wrogiem całego roweru jak niektórzy piszą! Karcherem można smiało potraktować cały łańcuch po jeździe w błotku, a jak wczesniej spryskasz go środkiem do mycia silników samochodowych jest czyściutki jak du... pupcia niemowlaka:) potem tylko po kropelce smaru do łańcuchów na ogniwa i gitara gra! tak samo cała rama, felgi, opony, przerzutki (nie zapominać potem o minimalnym przesmarowaniu) itp. - Karcher genialny! a nie słyszałeś, że od Karchera pękają ramy? Wie to kazdy rowerzysta! szczególnie jak czytał pl. rec rowery.....:D:D łncuch to nie problem. Jedynym kłopotliwym miejscem w rowerze do wyczyszczenia jest kaseta zębatek... a to juz blisko piasty. mICHAL - PRZECZYTALEM TERAZ JESZCZAE raz poprzedni post i zmiescila sie tam niescislosc - tzn piasty NIE TRZEBA rozbierac, natomiast prawda jest , ze zafiksowani rowerzysci robia to 1-2 razy w roku... mowia, ze przedluza to zywotnosc i zmniejsza opory toczenia....... na ile - tego nie popieraja liczbami (moze to tak, jak jeden z moich kolegow przekonywal mnie, ze jego samochod jedzie szybciej i lepiej przyspiesza, jak mu sie naleze pelen bak - chociaz oczywiscie ciezszy bedzie przyspieszal gorzej!!)..... w rowerze trzeba dbac na pewno o inne elementy, natomiast jak juz sie dobierasz do piasty, to na pewno trzeba zmienic uszczelki po kazdorazowym rozbiorze.... moim zdaniem , najwazniejsze to....non nocere......czyli np na pewno nalezy unikac siolnego strumienia wody w okolicach tych elementow, ktorre zawieraja smar z uszczelka (jak piasty wlasnie)... Wiara ( w mniejsze opory) ponoc góry przenosi..... na uciążliwym podjeździe świadomość, że mogłoby byc lżej to najczęstrze 'natręctwo'.... jednak dzieki nim mamy sprawne rowery.... . Kilka razy rozbierałem te piasty. Mam te koła juz kilka lat i zawsze po przeglądzie zakładałem te same stare uszczelniacze. To zwykła gumka z podwinietym brzegiem, który wchodzi w rowek. Proste i skuteczne. Moje pytanie o smarowanie było z przymrużeniem oka.... Pozdrawiam Michał Użytkownik mig12345 edytował ten post 24 kwiecień 2013 - 14:21 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bubol Posted April 24, 2013 Share Posted April 24, 2013 a nie słyszałeś, że od Karchera pękają ramy? Wie to kazdy rowerzysta! szczególnie jak czytał pl. rec rowery.....:D:D łncuch to nie problem. Jedynym kłopotliwym miejscem w rowerze do wyczyszczenia jest kaseta zębatek... a to juz blisko piasty. MichałPędzel, nafta i trochę cierpliwości załatwi sprawę.Lepsze takie zajęcie niż kopanie w ogródku Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mig Posted April 24, 2013 Share Posted April 24, 2013 Niestety musi byc oprócz a nie zamiast...... troche zielska wokół domu też sie przyda... Użytkownik mig12345 edytował ten post 24 kwiecień 2013 - 15:52 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
daro65_del Posted April 25, 2013 Share Posted April 25, 2013 a te zdjecia to w Appalachachpodobne zdjęcia zrobiłbym na Jurze i gdzieś nad Popradem ,może oprócz tego z wentylatorem!? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mig Posted April 25, 2013 Share Posted April 25, 2013 podobne zdjęcia zrobiłbym na Jurze i gdzieś nad Popradem ,może oprócz tego z wentylatorem!? Zrób, Rychu, zrób i pokaż gdzie były robione. W Appalachy wiekszość nas nie pojedzie ale z Jury warto skorzystac.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jan koval Posted April 25, 2013 Share Posted April 25, 2013 a nie słyszałeś, że od Karchera pękają ramy? Wie to kazdy rowerzysta! szczególnie jak czytał pl. rec rowery.....:D:D łncuch to nie problem. Jedynym kłopotliwym miejscem w rowerze do wyczyszczenia jest kaseta zębatek... a to juz blisko piasty. Wiara ( w mniejsze opory) ponoc góry przenosi..... na uciążliwym podjeździe świadomość, że mogłoby byc lżej to najczęstrze 'natręctwo'.... jednak dzieki nim mamy sprawne rowery.... . Kilka razy rozbierałem te piasty. Mam te koła juz kilka lat i zawsze po przeglądzie zakładałem te same stare uszczelniacze. To zwykła gumka z podwinietym brzegiem, który wchodzi w rowek. Proste i skuteczne. Moje pytanie o smarowanie było z przymrużeniem oka.... Pozdrawiam Michał no i masz nastepna rozbieznosc zycia z teoria - zasada jest wymiana uszczelek - ale, jak widac po Twoim doswiadczeniu - moze i to jest nieprawda?? Turbo - co do plynu do mycia silnikow to raz sie na tym przejechalem - robilem to na zewnatrz, wystarczylo troche wiatru i nanioslo tego swinstwa na klocki i tarcze - tarcze dalo sie umyc, ale klocki musialem wymienic........... Rycho - wierz mi, chetnie bym pojezdzil w Jurze.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jark Posted May 18, 2013 Author Share Posted May 18, 2013 ... się popsuło strzał był piękny .... Załączone miniatury Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
daro65_del Posted May 19, 2013 Share Posted May 19, 2013 ... się popsuło strzał był piękny .... Musiało się tak stać bo guma łysa "jak pała";) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jark Posted May 19, 2013 Author Share Posted May 19, 2013 oponka przeleciała ciut ponad 6 tyś ... po prostu się skończyła ... a i nową będąc, więcej bieżnika nie miała Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
daro65_del Posted May 19, 2013 Share Posted May 19, 2013 oponka przeleciała ciut ponad 6 tyś ... po prostu się skończyła ... a i nową będąc, więcej bieżnika nie miała szosówka jest b.wrażliwa;) Wreszcie dzisiaj ,przy pięknym słoneczku, po raz pierwszy w tym sezonie , w jednym dniu - objechałem pszczyńskie lasy i zrobiłem jednym ciągiem więcej niż 30km! Spod TBK (browary) skierowałem się do Paprocan (zalew) później przez Kobiór (Sikorka) i Jankowice (żubry) dotarłem do Pszczyny (zamek). Jeszcze miałem mało do powrotu, więc dojechałem do Goczałkowic (sanatorium) i z powrotem do Tych, trochę inną drogą bo przez Gostyń, Mikołów - polecam ten pszczyński klasyk!:cool: Trasa na około 70km, łatwa, rodzinna - częściowo w/g rowerowego szlaku po leśnych ścieżkach i wydzielonych chodnikach, w połowie po bocznych drogach o znikomym natężeniu ruchu.:cool: www.mapy.cz PS Wczoraj też znajomi udali się do Trójwsi.Skorzystali z basenów (Zagroń). Tam też jeździli terenówkami...rozmawiali o Pilsku przy słonecznej pogodzie. Rowerami zrobili trasę Jaworzynka (Trójstyk), Koniaków (Ochodzita), Istebna (Zagroń), Stecówka, Kubalonka, Wisła (Zameczek) i z Kubalonki na Trójstyk. Trasa może krótsza ale podjazdów trochę mieli - trasa raczej średniotrudna (?) - od Zameczku i Wisły Czorne można podjechać na Przysłop a stamtąd na Stecówkę i dalej. Chciałbym to zrobić w tym sezonie ale na razie muszę poćwiczyć u siebie na miejscu. Do jutra. Użytkownik rycho65 edytował ten post 19 maj 2013 - 17:34 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mig Posted May 20, 2013 Share Posted May 20, 2013 s Wczoraj też znajomi udali się do Trójwsi.Skorzystali z basenów (Zagroń). Tam też jeździli terenówkami...rozmawiali o Pilsku przy słonecznej pogodzie. Rowerami zrobili trasę Jaworzynka (Trójstyk), Koniaków (Ochodzita), Istebna (Zagroń), Stecówka, Kubalonka, Wisła (Zameczek) i z Kubalonki na Trójstyk. Trasa może krótsza ale podjazdów trochę mieli - trasa raczej średniotrudna (?) - od Zameczku i Wisły Czorne można podjechać na Przysłop a stamtąd na Stecówkę i dalej. Chciałbym to zrobić w tym sezonie ale na razie muszę poćwiczyć u siebie na miejscu. Do jutra. ta trasa to 4 podjazdy, z których kazdy jeden może już 'dać w kosc' nieprzygotowanemu rowerzyście.... gratulacje! Użytkownik mig12345 edytował ten post 20 maj 2013 - 07:53 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
daro65_del Posted May 20, 2013 Share Posted May 20, 2013 ta trasa to 4 podjazdy, z których każdy jeden może już 'dać w kość' nieprzygotowanemu rowerzyście.... gratulacje!Gratulacje przekażę znajomym!:cool: Jeżdżą przez cały rok, mają bdb rowery dla których podjazd na Ochodzitą to pikuś! Ja tam kiedyś na Passacie (na dwóch kółkach:D) jechałem od krawężnika do krawężnika ...ale to były inne czasy. 5 lat temu ze znajomym zrobiłem tę trasę ale bez Ochodzitej przez Przysłop, na zwykłym trekking-owcu. Ludzie szybciej podchodzili niż myśmy pedałowali! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mig Posted May 20, 2013 Share Posted May 20, 2013 Ludzie szybciej podchodzili niż myśmy pedałowali! A to akurat standard na co bardziej stromym szlaku..... (nie pisze tu o cyborgach co zamiast miesni maja siłowniki hydrauliczne.... ) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jan koval Posted May 30, 2013 Share Posted May 30, 2013 A to akurat standard na co bardziej stromym szlaku..... (nie pisze tu o cyborgach co zamiast miesni maja siłowniki hydrauliczne.... ) ciekawe, czy zobaczycie cos na zdjeciach (koonkretnie na stronie nr 9) co nie za bardzo pasuje do ogolnego klimatu tego watku http://www.forumrowe...-version/page-9 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
daro65_del Posted June 2, 2013 Share Posted June 2, 2013 Dzisiaj pogoda u nas wytrzymała - bdb na rower (temp. do +20*C, lekki wiatr, słonecznie z lekkim zachmurzeniem - rześkie powietrze po wczorajszych deszczach) więc jeszcze z rana pojechałem. Trasa krótka i niezbyt ciekawa a przebiegała przez lasy i drogami Lędzin, Mysłowic, Murcek i Podlesia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zeberkaa Posted June 2, 2013 Share Posted June 2, 2013 A ja dzisiaj sobie całkiem nowy rowerek ujeżdżałam niestety w większosci po twardych nawierzchniach /nie lubię/ bo kałuże jak ta lala ale i tak pierwsze błoto na plecy złapałam Trallala, trallala , mam nowy rower a taki rower to parower! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bubol Posted June 2, 2013 Share Posted June 2, 2013 Dzisiaj pogoda u nas wytrzymała - bdb na rower (temp. do +20*C, lekki wiatr, słonecznie z lekkim zachmurzeniem - rześkie powietrze po wczorajszych deszczach) więc jeszcze z rana pojechałem. Trasa krótka i niezbyt ciekawa a przebiegała przez lasy i drogami Lędzin, Mysłowic, Murcek i Podlesia.Na rower było świetnie ,ale w lesie mokro, też jechałem przez Podlesie,Murcki,Giszowiec,Janów ,3 Stawy,polecam spróbować żurek w knajpce nad stawem Janina na Giszowcu mmm...palce lizać Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mig Posted June 3, 2013 Share Posted June 3, 2013 Wybrałem się na jazdę terenową (prawie połowa 80 km trasy poza wyznaczonymi szlakami). Nie był to zbyt dobry pomysł. Czesto występowały 'kałuże ciągłe', które po mojej zeszłorocznej probie utopienia roweru w takim 'nierozpoznanym akwenie wodnym' skłaniało do ostrożności i częstego objeżdzania/ oprowadzania ich lasem. W kazdym razie jeszcze nie zapomniałem jazdy, choc dojeżdzając do domu miałem juz serdecznie dość, a rower wygladał jak po błotnym maratonie... Wszystkie niedogodności nadrabiała wspaniała pogoda. http://www.gpsies.co...asuuvpkpfrkxolh Pozdrawiam Użytkownik mig12345 edytował ten post 03 czerwiec 2013 - 10:55 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
addict Posted June 3, 2013 Share Posted June 3, 2013 w ten weekend ze szwagrami wybralismy sie w rejony gielniowa i przysuchy. http://www.endomondo...7329070/1500390 polecam. rok temu odbywal sie tam maraton galinski. piekne trasy i widoki. jest to "prawie" swietokrzyskie wiec zaczyna sie robic pagorkowato. dodatkowo w gielniowie w lesie obok boiska jest trasa mtb ale to juz dla hardkorowych raiderow - kilku metrowe dropy i profilowane zakrety. po ostatniej deszczowej aurze bylo sporo blota i czesc drog lesnych lub polnych byla nieprzejezdna ale dzieki temu byla wieksza frajda z jazdy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
daro65_del Posted June 3, 2013 Share Posted June 3, 2013 Na rower było świetnie ,ale w lesie mokro, też jechałem przez Podlesie,Murcki,Giszowiec,Janów ,3 Stawy,(...)No i popatrz - prawie te same trasy a przeciwne kierunki. Gdybym wiedział to może byśmy się spotkali na tym piwku?! Pogoda nie rozpieszcza ale następnym razem będę tradycyjnie w niebieskiej kurtce lub koszulce tylko gdzie to będzie? W najbliższą sobotę www.industriada.pl a na kolejną - birofilia w Żywcu ,także row. wycieczka odpada!? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mig Posted June 3, 2013 Share Posted June 3, 2013 Rycho, co za problem połączyć Birofilię z rowerowaniem? sama objazdówka Jeziora Żywieckiego, czy spacer wzdłuż Soły do Węgierskiej Gorki da juz sporo niezwykle widokowych wrażeń, a w poblizu jest Kocierz, Żar, Przegibek, lub juz bardziej wymagające Skrzyczne od Lipowej. By piwo smakowało trzeba sie nieco zmęczyć... . Byle pogoda w końcu sie poprawiła..... Dzieki za przypomnienie o Industriadzie.... Pozdrawiam miło Michał Użytkownik mig12345 edytował ten post 03 czerwiec 2013 - 10:55 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.