Falcon Napisano 24 Września 2008 Udostępnij Napisano 24 Września 2008 I znów się nie zrozumieliśmy:D Pod pojęciem "drogi samochód" mam na myśli kupienie samochodu z tak zwanych marek luksusowych(i tego słowa powinienem użyć) i kupienie go po to żeby pokazać innym, że mnie stać pomimo, że tak nie jest. Za dużo skrótów myślowych;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sencei Napisano 25 Września 2008 Udostępnij Napisano 25 Września 2008 Czytałem 2pierwsze strony i ostatnia, wie jak coś przekręce to przepraszam, ale jak piszesz Falcon Pod pojęciem "drogi samochód" mam na myśli kupienie samochodu z tak zwanych marek luksusowych(i tego słowa powinienem użyć) i kupienie go po to żeby pokazać innym, że mnie stać pomimo, że tak nie jest.przecież ten tekst jest tak madry jak ja podczas pierwszych 100postów na skiforum. bez ładu i bez sensu. "Pod pojęciem "drogi samochód" mam na myśli kupienie samochodu z tak zwanych marek luksusowych(i tego słowa powinienem użyć)" co to znaczy luksusowa marka? jeżeli ktoś zawsze marzył tak jak ja o mercedesie np. W123, no terazz to już S350 W220, to jak będę miał pieniadze mam go nie kupować, bo nie będe zarabial np. powyzej 10tys. zł na miesiac? Jak mi sie samochód podoba, chcę go i nie zważam na to, że pali najmniej 13litrów w mieście, to mam go nie kupić, bo jak bym zarabiał np. 5tys. an miesiac mam jeździć Grande punto czy jak?? " i kupienie go po to żeby pokazać innym, że mnie stać pomimo, że tak nie jest." To jest mocniejsze niz pudzianowski. jak ktos nie ma pieniędzy na samochód, to nie może go kupić. Mam nadzieję, zę miałeś na myśli "i kupienie go po to żęby pokazać innym, żę mnie stać pomimo zbyt wysokich an moj budżet kosztów eksploatacji" P.S.stawki zarobkowe w tym poście były przykładowe sencei bardzo Cię proszę; zlituj się nad czytającymi / jark Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SYLWIAS Napisano 25 Września 2008 Udostępnij Napisano 25 Września 2008 Czytałem 2pierwsze strony i ostatnia, wie jak coś przekręce to przepraszam, ale jak piszesz Falcon przecież ten tekst jest tak madry jak ja podczas pierwszych 100postów na skiforum. bez ładu i bez sensu. "Pod pojęciem "drogi samochód" mam na myśli kupienie samochodu z tak zwanych marek luksusowych(i tego słowa powinienem użyć)" co to znaczy luksusowa marka? jeżeli ktoś zawsze marzył tak jak ja o mercedesie np. W123, no terazz to już S350 W220, to jak będę miał pieniadze mam go nie kupować, bo nie będe zarabial np. powyzej 10tys. zł na miesiac? Jak mi sie samochód podoba, chcę go i nie zważam na to, że pali najmniej 13litrów w mieście, to mam go nie kupić, bo jak bym zarabiał np. 5tys. an miesiac mam jeździć Grande punto czy jak?? " i kupienie go po to żeby pokazać innym, że mnie stać pomimo, że tak nie jest." To jest mocniejsze niz pudzianowski. jak ktos nie ma pieniędzy na samochód, to nie może go kupić. Mam nadzieję, zę miałeś na myśli "i kupienie go po to żęby pokazać innym, żę mnie stać pomimo zbyt wysokich an moj budżet kosztów eksploatacji" P.S.stawki zarobkowe w tym poście były przykładowe sencei Ty to masz gadane/pisane ...albo jestem juz zmeczona albo malo co z tego kumam..ale ogolnie lubie czytac Twoje posty;)zeby sobie humor poprawic:D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sencei Napisano 25 Września 2008 Udostępnij Napisano 25 Września 2008 Przepraszam was za małą czytelnosć moich postów, ale literówek chociaż staram się nie robić, a od czegos trzeba zaczać. Nie mam teraz siły tlumaczyć mojego wcześniejszego postu , wiec jedyne co mogę na chwilę obecnązrobić to przepraszam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
skiman6 Napisano 25 Września 2008 Udostępnij Napisano 25 Września 2008 Przepraszam was za małą czytelnosć moich postów, ale literówek chociaż staram się nie robić, a od czegos trzeba zaczać. Nie mam teraz siły tlumaczyć mojego wcześniejszego postu , wiec jedyne co mogę na chwilę obecnązrobić to przepraszam ...bo "czytelność" Twoich postów /dzisiejszych też/jest moim zdaniem duża, ja w każdym razie je rozumiem i czytam wielokrotnie z prawdziwą przyjemnością... ...i tylko żałuję, że nie pisze tu już Twoja dziewczyna... ...a przekazy w obrazach wielkich mistrzów dla wielu są niezrozumiałe... Pozdrawiam Mistrza z Rogów-a. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
GÄ…ska Napisano 25 Września 2008 Udostępnij Napisano 25 Września 2008 (....) Uzasadnionym szpanem jest pokazanie jak sie potrafi jezdzic na sprzecie do tego nieprzeznaczonym, przepiekne jest uczucie dokopac komus, co jezdzi na slalomkach, samemu bedac na allround. To jest dopiero satysfakcja i usprawiedliwony szpan. Mozna nosic super ciuchy, najlpsze gogle - dla mnie ok! Stac kogos niech kupuje. Ale jesli ktos jest na nartach, na ktorych jezdzic nie umie, trzeba pokazac, kto jest lepszy. Ciekawe czy moja wypowiedz kogos poruszy... ^^ Mdli mnie jak czytam coś takiego . Tak udało Ci się poruszyłeś mnie. Tylko nie jestem pewien czy akutar o to chodziło. (.....) A'propos tematu jednak. Szpanerstwo dla mnie to stan umyslu jednak. Nie ma nic wspolnego z zasobnoscia partfela, szprzetem, ciuchami itp. Nie lubie i nie trawie ludzi zachowujacych sie w sposob wymagajacy od innych ciaglej uwagi, atencji! Sposob zachowania i wypowiedzi wymusza na innych potwierdzania ich umiejetnosci, komplemetowania ... T.To wyłącznie stan umysłu i zupełnie nie ma znaczenia tutaj dziedzina ani inne czynniki. Całkowicie się z Tobą zgadzam. Też nie trawię takich osobników choć czasami mi ich zwyczajnie żal. Poza tym u głębi szpanerstwa na ogół leżą skrywane kompleksy. To właśnie bardzo często taka postawa na zewnątrz "ja tu Wam pokażę" ma na celu ukrycie kompleksów przed światem zewnętrznym i częściowo przed sobą samym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Toro Napisano 26 Września 2008 Udostępnij Napisano 26 Września 2008 Patrząc na stoki, ludzie zachwycają się snowboarderami, że tu cytat "jak jeździć ze związanymi nogami!?", i wszyscy mało nie padną z wrażenia jak któremuś uda się zjechać cały stok bez przewrócenia. Ale tu również ci co spróbowali jazdy na nartach, znają to uczucie że jednak te "luźne nogi" też nie są łatwe do opanowania.... I ogólny wniosek: NARTY WYMIATAJĄ! Jezdze na desce i na tym Forum czuje sie jak ta czarna pala z paru postow powyzej Nie, nie przesune sie! Nie wiem co ludzie widza trudnego w jezdzie na desce - na poziomie podstawowym i srednim jest to banalnie proste!!! Sadze ze duzo prostsze niz narty. W trakcie jazdy nogi nie sa "zwiazane" - rider tworzy jednosc z deska - i dzieki temu jest chyba latwiej niz na nartach. Na desce masz 5-6 elementow krytycznych: 1. Poczucie spetania masz tylko wtedy kiedy nie jedziesz - wyplaszczenia, pod gorke itp. Ja rozwiazalem problem kupujac wiazania Flowa - wpinam/wypinam sie w nie w jakies 7 sekund w oba. Co prawda plaski las (np. Spravodliva Mogus na Chopoku) dal mi w kosc - tam bylo mnostwo wyplaszczen, czasami pod gorke a snieg to polmetrowy puch. Narciarze jezdzili 4 razy szybciej od nas. 2. Dla poczatkujacych trudny jest skret z przecieciem linii stoku - trzeba poznac technike (instruktor) i przelamac lek. 3. Przy srednich umiejetnosciach deska jest duzo wolniejsza od nart. 4. Latwo zlapac krawedz i mocno sie poobijac/polamac jezeli sie nie uwaza. 5. Na desce nie podejdziesz pod gore (skitury) - no chyba ze masz splitoboard. I teraz same plusy: 1. Jazda na desce jest duuuzo prostsza niz na nartach - masz tylko 2 krawedzie zamiast 4. Narty moga zawsze najechac jedna na druga i klops. 2. Deskarz zawsze poradzi sobie (uratuje sie) w stromym, przerastajacym jego mozliwosci terenie - zeslizg jest bajecznie prosty. 3. Na sprzecie na przygotowany stok poradzisz sobie w puchu. 4. Duza czesc wywrotek na desce konczy sie plynnym wstaniem i dalsza jazda. 5. Nie wykrecimy sobie tak latwo kolana jak na nartach - urazy sa inneg typu. Oczywiscie, nie sadze ze deska jest lepsza od nart - jest po prostu inna [no dobra, w glebi serca tak mysle ]. Na pewno jest duuuzo latwiej nauczyc sie srednio dobrze jezdzic na desce niz na nartach. Co do szpanowania - osobiscie nie trawie sprzetu Burtona (amerykanska firma snb.). Wkurzyli mnie strasznie swoimi cenami i sprzedawaniem szajsu za duze pieniadze. Szukalem dla siebie spodenek ochronnych i Burton mial je w dwoch wersjach - za 300-400 zl (wg. mnie drogo) tandetne i kiepskie, i za 600 takie, ktore juz cos dawaly. Tak samo nie lubie gosci, ktorzy maja "wypasiony" sprzet i z niego nie korzystaja - spedzaja czas tak, zeby przypadkiem nie pojezdzic za duzo. pozdr Piotr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 26 Września 2008 Udostępnij Napisano 26 Września 2008 Witam Może ktos z moderatorów zrobi z postu Toro temat bo to fajny post i bezstronne obiektywne porównanie deski i nart. Zgadzam się z Toro, że łatwo sie nauczyc na desce zjeżdżać skretem łączonym ale mysl, że na nartach jest to równie łatwe i taj jak i na desce po 2 godzinach każdy jakoś tam sie zsunie. Ale narpawdę dobrze jeździc na desce, trzymac krawędź to juz nie jest takie łatwe a na nartach niezbyt trudne no chyba że na szybkości. A co do szpanu to na snowboardzie jakos chyba mniej typowych szpanerów sie porusza niż na nartach. Jeździłem sporo ze snowboarderami i zawsze byli to mocno kontaktowi i wyluzowani ludzie a na nartach bardzo czesto spotykam ludzi którzyb próbuję cos komus udowodnic, tylko nie iadomo po co. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jark Napisano 26 Września 2008 Udostępnij Napisano 26 Września 2008 Może ktos z moderatorów zrobi z postu Toro temat...Masz rację Mitek, bardzo dobry pomysł ale najpierw zapytajmy autora co o tym sądzi. Toro bardzo proszę o kontakt na PW. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Toro Napisano 26 Września 2008 Udostępnij Napisano 26 Września 2008 Ze niby "spadaj z tego wątku szpanerze?" Jasne, możemy zrobić z tego nowy watek, ale może poczekajmy jeszcze trochę czy ktoś jeszcze będzie chciał o tym pisać - bo wyjdę na gościa co wyskakuje na forum narciarskim jak Filip z konopi z tematami deskowymi. Co do porównania - nigdy nie jeździłem na nartach i dla mnie wydaje się to niebotycznie trudne... Mitek napisał, ze sporo jeździł z wyluzowanymi deskarzami - ja mogę tylko napisać, ze jeździłem sporo z wyluzowanymi narciarzami [pozdrowienia chłopaki ]. Chyba jest tak, ze dobieramy sobie towarzyszy pod względem charakteru I stylu jazdy - buce odpadają w przedbiegach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sencei Napisano 27 Września 2008 Udostępnij Napisano 27 Września 2008 ...bo "czytelność" Twoich postów /dzisiejszych też/jest moim zdaniem duża, ja w każdym razie je rozumiem i czytam wielokrotnie z prawdziwą przyjemnością... ...i tylko żałuję, że nie pisze tu już Twoja dziewczyna... ...a przekazy w obrazach wielkich mistrzów dla wielu są niezrozumiałe... Pozdrawiam Mistrza z Rogów-a. Dzieki skiman6, tak poza tym, to jaka moja dziewczyna? puki co ie mam i nei zapowiada sie że będe miał w najbliższym czasie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
WhiteWhale Napisano 8 Października 2008 Udostępnij Napisano 8 Października 2008 Jakie było zdziwienie wszytkich, gdy wymaszerowała w wyżej wymienionej kurtce, a do tego oczywiście: niebieskie spodnie, niebieska opaska na głowę, niebieski szalik i niebieskie rękawiczki. :eek:Miała jeszcze inne zapasowe kolory? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kolumna Napisano 9 Października 2008 Udostępnij Napisano 9 Października 2008 Miała jeszcze inne zapasowe kolory? Niestety nie wiem, nie mieliśmy okazji sprawdzić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jarda Napisano 9 Października 2008 Udostępnij Napisano 9 Października 2008 Trochę z innej beczki, ale w temacie. Mam dwójkę takich swoich serdecznych znajomych, co to widujemy się przy przeróżnych okazjach i imprezach, tak latem, jak i zimą ... Wstęp po to, aby nie było, że chcę ich zaraz wychłostać. Bo oni też mają takiego "lekkiego" fioła na punkcie szpanu, ale takiego który nikomu nie szkodzi, co najwyżej doprawadza do specyficznej refleksji ... ;-) Otóż Ci Państwo (moi przyjaciele, żeby nie było) zostali okrzyknięci swego czasu i ... tak już zostało jako Mrs. & Mr. Gadget, lub po prostu ... Państwo Gadżet :-) A wzięło się to stąd, że postanowili w swych strojach narciarskich, a także sprzęcie "do jeżdżenia" posiadać tylko i wyłącznie akcesoria związane z firmą Rossignol i to KONIECZNIE w kolorystyce zolto-czarnej. Wiec jak ktos z daleka juz widzial na stoku jakies dwie postacie w tych kolorach, to mozna bylo byc pewnym, ze to Ewa z Krzyskiem ... Ale czy taki szpan komus szkodzi ? Wątpię ... Zdravim :-) Użytkownik o.tisk edytował ten post 09 październik 2008 - 09:44 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
JurekByd Napisano 9 Października 2008 Udostępnij Napisano 9 Października 2008 Jak na moje to nie żaden szpan trzymanie się jakiejś kolorystyki-u mnie na przykład wszystko jest czarno-niebieskie i dobrze to chyba "współgra".Czy na przykład czerwone rękawice do takiego zestawu wyglądałyby "cool" ? - chyba nie... Pozdrówka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomal Napisano 3 Kwietnia 2010 Udostępnij Napisano 3 Kwietnia 2010 no właśnie, on jeździ z tymi nartami non stop? To chyba ma jakieś atrapy, bo już by mu sprzątnęli te nartki z dachu razem z bagażnikiem, pewnie przy pierwszej nadarzającej się okazji. Mieszkałam kiedyś ze snobką. Taką, co ma yorka za 2000 zł z rodowodem i strasznie się tym chwali (zwracając uwagę na cenę jakieś 3 razy na 5 wypowiedzianych zdań). Zresztą, czym się ona nie chwaliła... Ale za to z niej miałam śmiechu nie raz. Snoby to specyficzna grupa ludzi... co do yorka znajomy też miał yorka i tez sie chwalił ile to on nie dal do momentu jak na podwórko wpadł Jastrząb czapnol psinę i po yorku bylo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
hanka1 Napisano 3 Kwietnia 2010 Udostępnij Napisano 3 Kwietnia 2010 Czesc! Śledze od jakiegoś czasu to forum i postanowiłem się dołączyć i wypowiedzieć się na temat szpanerstwa na stoku:D Jak bylem w tamtym sezonie na nartach zaobserwowalem ciekawa rodzinkę ubraną we wszystko co sie dało ze spydera i siedza sobie ta cala 3ojka w barze przy stoku tak ze jak zjerzdzalem to ponad godzine tam siedzieli a potem widzialem ich na gorze jak "podziwiali widoki" zamiast jezdzic nie wiem jak dla was ale dla mnie to strata i czasu i pieniedzy xD Nie rozumiem o jakiej stracie można mówić. Ta rodzinka czerpała z tego przyjemność, spędzali czas na świeżym powietrzu, w rodzinnym gronie, wypoczywali, ubrani w ciuchy, które pasowały do pory roku i okoliczności...jak mniemam za swoje pieniądze i w swoim wolnym czasie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
henryk396 Napisano 4 Kwietnia 2010 Udostępnij Napisano 4 Kwietnia 2010 SZPAN - Markowe ciuchy - super jeżeli kogoś na to stać to czemu nie. Wiadomo, że dobre ubranie to wygoda i komfort podczas jazdy (lekkie wygodne ubranie musi kosztować). Kewlar od stóp do głów to dla mnie rozsądek i bezpieczeństwo a nie szpan. Nie brak wariatów na stokach jeżdżących po kilku piwach. O wypadek nie trudno a ten szpan nieraz ratuje zdrowie i zycie. Nowe buty, nowe narty- nowe technologie daja większe możliwości dają wiecej przyjemności. Kilka lat temu kask, gogle to był podpatrzony szpan na alpejskich stokach, teraz to może nie standard ale coraz częściej rozsądek. Wszystko można nazwać SZPANEM co jest ładniejsze i droższe i inne od norm przyjętych przez nasze społeczeństwo. Dla mnie SZPAN to zakup sprzętu tylko i wyłącznie po to aby ładnie wygladać w BARZE przy stoku.trafiles w sedno tematu podzielam twoja opinie a to o czym tu pisza to zazdrosc nie szpan Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomal Napisano 4 Kwietnia 2010 Udostępnij Napisano 4 Kwietnia 2010 trafiles w sedno tematu podzielam twoja opinie a to o czym tu pisza to zazdrosc nie szpan i tu Heniu masz całkowitą racje zgadzam się z tobą w 100 procentach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tatmak Napisano 6 Kwietnia 2010 Udostępnij Napisano 6 Kwietnia 2010 Szpanerstwo dla szpanerów, narciarstwo dla narciarzy a pasta do zębów. Jest popyt na szpanerów to jest i podaż. Ten wątek to właśnie popyt. Jak was drażnią szpanerzy to ich nie napędzajcie, stracą rynek. A zazdrość - ludzka rzecz, niekiedy potrafi nawet zmotywować pozytywnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jan koval Napisano 7 Kwietnia 2010 Autor Udostępnij Napisano 7 Kwietnia 2010 SZPAN - Markowe ciuchy - super jeżeli kogoś na to stać to czemu nie. Wiadomo, że dobre ubranie to wygoda i komfort podczas jazdy (lekkie wygodne ubranie musi kosztować). Kewlar od stóp do głów to dla mnie rozsądek i bezpieczeństwo a nie szpan. Nie brak wariatów na stokach jeżdżących po kilku piwach. O wypadek nie trudno a ten szpan nieraz ratuje zdrowie i zycie. Nowe buty, nowe narty- nowe technologie daja większe możliwości dają wiecej przyjemności. Kilka lat temu kask, gogle to był podpatrzony szpan na alpejskich stokach, teraz to może nie standard ale coraz częściej rozsądek. Wszystko można nazwać SZPANEM co jest ładniejsze i droższe i inne od norm przyjętych przez nasze społeczeństwo. Dla mnie SZPAN to zakup sprzętu tylko i wyłącznie po to aby ładnie wygladać w BARZE przy stoku. dobrze powiedziane Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.