-
Liczba zawartości
814 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
7
Zawartość dodana przez Edwin
-
Nie tylko Twoje😀
-
To wiele jeszcze przed Wami,bo jak napisałeś wyciągi przy miasteczku to Białczańskie klimaty i nie chodzi o nachylenia. Na Carosello fajna trzaska przy knajpie na dole. Udanego wyjazdu. Kupsztala nie polecam,no chyba że dzieciaki spać położysz😁
-
To jest sposób na Livigno 😀O ile pierwszy wyjazd się dłużył,to drugi trwał z mojej perspektywy 3h. Start z Krakowa z Maniaq, dobra pozycja,bo autokar wynajęty na 2x mniej ludzi,czyli sporo miejsca i sami znajomi. Koleżanka przygotowała cytrynowe na tą chwilę,od tego się zaczęło.Pozniej tylko powitania ekip z Praciaków i Wadowic. Szybko poszło Przebudzenie w połowie drogi, powtórka i pobudka przed tunelem. Choć nie jestem fanem mocnych trunków, wolę dobrego browara,to jest to jakiś sposób na przetrwanie😁😁
-
Napisałem przecież kiedyś, jakieś 40 lat temu. Tylko Ty nie po górach,ale w pampersie latałeś wtedy. Jeszcze przez trochę lat było super,wszystko się później zmieniło. Pozdro
-
Dzięki za zaproszenie. Jak nie na nartach, to może na kajakach się w końcu spotkamy. Pozdro.
-
Ja pierdolę, kiedyś najlepsze i klimatyczne schronisko było na Śnieżniku, a teraz jeszcze gondolka. Kiedyś tydzień w tydzień po górach łaziłem,jak to czytam, to brak słów wszędzie komercja i tłumy mają być. Łatwo prosto i przyjemnie. Tak jak @Mitekkiedyś napisał,w takie góry mnie nie ciągnie gdzie tłumy.
-
A ja myślałem, że na najbliższej łące,jak fajne były 😁😁 Szybownictwo kapitalna sprawa,szkoda że tego nie doświadczyłem.
-
To ja cienki Bolek jestem,bo tylko dwukrotnie pęknięte żebra na wyjazdach. Raz na Tuxie jesienią,pierwszy zjazd po dotarciu na szczyt deskarzy mnie skosił,paradoksalnie bardzo dobrze jeżdżący na desce że sztywnymi wiązaniami, dwie godziny jeszcze pojeździłem zanim nie zaczęło napierd...drugi przypadek Czechy, gosciu wybiegł niespodziewanie na stok i go dupnąłem.
-
To miej w dupie.A nie wytykają i użalaj się na wszystko i wszystkich. Masz tyle pasji,realizuj się i rozwijaj w tym "chorym kraju" a nie stękaj. Słabe to.
-
Fajny gigant kobiet właśnie leci, nie lepiej obejrzeć...😀
-
Dzięki. Na razie to się martwię nie o narty,tylko moich klientów i zamówienia które muszę odwołać. Ale zdrowie ważniejsze. Koniec o mnie bo nie ten wątek.
-
Tydzień temu @Kaemdo mnie dzwonił ,nawet nic nie wspominałem,ale chciałem zrobić niespodziankę i przyjechać na zlot,a tu dupa blada..
-
To nie wracam do nart😁😁 Albo tylko do Czech, bo oni wyzwoleni,można wino z kija na stacji paliw kupić nawet😁
-
Dzięki. Absolutnie nie na nartach. Tylko ma na to wpływ co robiłem kiedyś,a trochę żelastwa przerzucałem w tamtych czasach ,a przestałem, to ma bardziej związek z pracą bo robię meble na wymiar i czasem trzeba podźwigac. Paradoksalnie moja kariera narciarska była przerywana dwa razy z powodu kolana ,szyta łąkotka i naderwane więzadło ,ale nie miało to związku z nartami.
-
Sport to zdrowie przecież😀. Ale dzwiganie za dużych ciężarów kiedyś miało na to wpływ również,tak myślę.
-
Trzymam kciuki za udany sezon i rozwój,bo przypominasz mi mnie samego z zajawką narciarską po powrocie do nart mając 40 lat, gdzie przejeżdżałem po 40 ,50 dni na nartach i na nowo się rozwijałem,Ty masz gorzej bo od zera zaczynałeś,ja za dzieciaka jakieś sekcje.
-
Tak, wiem, nawet pamiętam kilkanaście lat temu jak wrzuciłem swój film z powrotu na narty i jak skomentowaleś. Potwierdzam. Pozdro
-
To zawsze do dupy jeździłem,bo na płaskim potrafiłem nabierać prędkości na krawędzi i kręcić,gdzie inni ledwo do przodu się ślimaczki. To ja chyba już nie będę do nart wracał...
-
Ale tych co nie kontrolują swojej jazdy jest coraz, więcej taka moda i co z tym zrobisz jak zapierdalają i nie mają kontroli i do końca umiejętności,tylko szybkość się liczy..
-
Tytuł wątku sezon 25/26 - zachęcacie, czy odradzacie ,bo trochę nie ten temat😄 Ja i ten sezon chyba będę miał z głowy, dzisiaj diagnoza,przemieszczenie dysku na szczęście bez wylania ,od wtorku spać nawet nie mogłem tak bolało,, a dzisiaj miałem problem z chodzeniem,bo poszło na czworoglowy. Tak że zajebiscie
-
Do tego trzeba dojrzeć. Ale powiedz to wyposzconym narciarzom dla których jeden wyjazd na ferie ,to jedyny dłuższy wyjazd.
-
Dlatego była taka odpowiedź. A jeśli chodzi o skalę din i wypięcie,to nie tylko waga na znaczenie ,ale rozmiar skorupy buta. Im mniejsza stopa tym nastawy większe, fizyka
-
Marcos i Mitek po części naprowadzili Ciebie na wybór. Ciężko mi doradzić konkretny model na daną chwilę,bo trochę wypadłem z obiegu. Ale swego czasu testowałem bardzo wiele nart Rossignol i jak się pewną nartą zachwyciłem Z76 to wiele z tej grupy i wyżej było beznadziejnych. W tej chwili może być zupełnie inaczej. Ale w Twoim przypadku na pewno nie decydował się na nartę 82 pod butem. Celuj w narty bardziej ambitne , zazwyczaj w opisach wydają się za trudne,ale są lepsze ,bo nie stwarzają pozorów lepszej jazdy , to droga do nikąd. Ja kiedyś przekonałem się o tym ,wracając do narciarstwa po latach, kupiłem narty niby ambitne, które jeszcze na tym samym wyjeździe sprzedalem koleżance która była zachwycona,a ja objeżdżając narty Kneissl które były wymagające ,nie miałem wątpliwości żeby przy nich pozostać. Konkretnych modeli nie polecam,bo nie przywykłem do polecania czegoś na czym nie jeździłem,a ostatnio z tym był problem
-
Nie było tematu, myślałem że ćwiczy się dla zdrowia i ładnej sylwetki,rzeźbienie to przenośnia.
