Skocz do zawartości

Plus82

Members
  • Liczba zawartości

    196
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Plus82

  1. Ja doskonale wiem, że są różne sposoby zmiany krawędzi. Mnie chodziło głównie o mechanizm fizyczny, jak krawędzie się zmieniają prawie bezwiednie u dobrze jeżdżących. Główną i pierwodną przyczyną jest ruch ciała(jego środka ciężkości zjednej strony nart od wnętrza skrętu(od stoku), na drugą stronę w dół stoku). Reszta(stopy, kolana, angulacja) tylko zwiększa wychylenie samych nóg( większe zakrawędziowanie nart-kąt ze śniegiem). Gdy tej reszy nie ma, skręt się dokona. Krawędzie się zmienią. Ale narty będą bardziej płasko, ześlizgowo. A na załączonych przez Adama klatkach idać, że jest moment, jest narciarz jest dokładnie nad podniesionymi nartami, lekko cofnięty do tyłu. Czy on coś robi w tym momencie? Nic nie robi, ale jego korpus jest w ruchu, w bok. Gdy górna narta dotknie śniegu już jest minimalnie wychylona na krawędź przeciwną do poprzedniej.
  2. Wyrzucić to! To co chciałem napisać jest wyżej napisane. Jakaś kombinacja klawiszy czasem powoduje u mnie nagłe pojawienie się pisanego tekstu na forum. Adam! Masz okazję rozwiewać. Do roboty. Jutro poczytam, ponieważ jak się w coś wkręcę, to mam dodatkowe kłopoty ze snem.
  3. Nudzę się Siedzę w domu przeziębiony. Żona też w podobnym stanie. I czekam na narty. Może nie we mgle, ale w słońcu. Piszę ten tekst to dlatego, że interpretacja tego skrętu przez niektórych kolegów burzy moją uporządkowaną wiedzę, co właściwie się dzieje przy takim skręcie. A jest to skręt podstawowy w dzisiejszym narciarstwie. Może być krótki w slalomie, lub dłuższy w pozostałych konkurencjach. To jest zdjęcie poklatkowe, chociaż między każdą pozycją jest jeszcze kilka innych. Wystarczy przyjąć że to jeden skręt, wykonany w czasie 1 s. Średnio to jest 30 klatek. Tu mamy 7 pozycji. Czyli między poszczególnymi jest jeszcze 4 inne. I tak między klatką "3" a "4"(w cudzysłowiu, bo to nie są nr klatek z kamery) jest jeszcze cztery inne. Z ciągłości ruchu wiadomo że są podobne do "3" i "4". Proszę nie upierać się czy jest 3 czy 4. To nie takie ważne. Po tym wstępię przechodzę do meritum tego, co mnie gnębi. Klatka 1 - siła ciężkości i siła odśrodkowa cisną ciało narciarza na narty. Narty się wyginają i zakręcają. Z zakręcania bierze się siła odśrodkowa. Narciarz "zapiera" się głównie na narcie zewnętrzej. Klatka "2"(w rzeczywistości 6) - narciarz przenosząc rękę z kijkiem do przodu, wykonuje pewien ruch torsem w górę, - to jest moment początku odciążania, tzn. zmniejszenia nacisku ciała na narty. Które bardzo sprężyste, prostując się, dodatkowo wypychają buty i narciarza w górę. Klatka "3"( w rzeczywistości 10) -narciarz wypchnięty w górę "płynie" do przodu nad nartami, nie ma siły odśrodkowej. Jego korpus przesunął się do tyłu nart, albo narty wyprzedziły korpus(kwestia interpretacji). Ale uwaga! Ciało narciarza od momentu, gdy przestało być podpierane, głównie przez nartę zewnętrzną(gdzieś po klatce 6)jest w ustawicznym ruchu w dół stoku w kierunku jego spadku, ponieważ straciło podparcie. Ten ustawiczny ruch powoduje, że jak narty "spadną" na śnieg(klatka "4') Klatka "4"(w rzeczywistości 14,15) to dawniejsza narta wewnętrzna zostaje przekręcona ruchem ciała w dół stoku i staje się zewnętrzną. W tym momencie wszyscy lepsi narciarze mają całkowicie odciążoną drugą nartę(wewnętrzną), by nie zatrzmywać "zwalaniu się" ciała w dół stoku. Czasem ten ruch jest widoczny(podniesienie) lub niewidoczny, ale nie ma jednak żadnego podparcia na tej narcie. Istotne jest też by kolano tej narty niejako wyprzedzało ruch kolana zewnętrznego do środka skrętu. Inaczej go w pewnym stopniu blokuje(A). Zetnięcie się narty zewnętrznej ze śniegiem "przyhamowuje" nieco tą nartę, co pozwala bezwładnemu korpusowi przesunąć się w kierunku przodu, lub też narciarz może wzmocnić świadomie ten ruch, bardziej doginając jej przednią część. Klatki "5" i "6" są powtórzeniem klatek "1" i "2" i nie wnoszą nic nowego. Nie napisałem, by nie gmatwać, że jak narciarz znajdzie się " w powietrzu"(płynie-kl "3") to ma możliwości własnymi siłami wewnętrznymi przemieszczenia nart w bok, czy wzmocnienia przekręcania nart od kostek, ruchem kolan, angulacją, zwiększając zakrawędziowanie nart... Tak się dzieje w rzeczywistości u najlepszych narciarzy.
  4. Tu nie ma żadnego NW! NW to jest świadome, aktywne, wykonane pracą mięśni nóg wyjście w górę w celu odciązenia. Tu tego nie ma. Każdy troche lepiej jeżdżący to wie i czuje.
  5. Jak wytłumaczysz 0.06 s. O takim czasie pisałem. Ja często oglądam slalomy. Moja żona świetnie wyczuwa wszelkie niuanse. Ponieważ nieźle jeździ na nartach. Dziesięć lat jeździła na slalomce SL 9, tylko 5 cm minus. Dziury świetnie weryfikują zawodników. Sztuką jest nie wpaść w jej dno. Tylko bliżej przy tyczce. Na równym slalomie uda się jazda "na wariata". Cechująca zawodników z małym jeszcze doświadczeniem. Ale na dziurach to slalom z jazdą po muldach.
  6. Wjechałaby. Pozornie "czołówka" może mieć mniejsze szanse na równym i łatwym stoku. Jak będziemy obniżać poziom stoku, to co wtedy decyduje o czasie ? Smar, waga narciarza ? Dlatego najlepsi się wykazują na najtrudniejszym terenie. Dlatego im wyższa ranga zawodów, to trasy są coraz trudniejsze. By nie było przypadków.
  7. Czyli specjalizuje się w slalomie. Trzeba faktycznie wcześnie zacząć z dzieckiem pracować. Dam ci autetyczny przykład babci. Która zaczęła pracować ze swoim wnukiem, gdy miał 4,5 roku. Ale głównie w kierunku slalomu giganta. Przyznasz, że już nieźle wymiatał w tym wieku. Nie powinieneś tak brutalnie traktować Mitka.. Nawet gdyby się mylił w ocenie, chodź nie sądzę. Ma przecież dobre serce. https://www.youtube.com/watch?v=9BAQ1d8FtXw
  8. Przy tym "śmigu" powinna córka uginać nogę zewnętrzną. Pojawia się jakaś maniera, być może stąd, że w "karwingu" należy prostować nogę zewnętrzną. Więcej luzu w jeździe. Jesteście skupieni na ćwiczeniach, a nie na luźnej jeździe, która może doprowadzić do kilku przyglebień w ciagu dnia. Narty równolegle w skręcie, czuć zewnętrzną i miękko w kolanach. Każda niewielka nierówność powinna uginać nogi, jak garby koło w samochodzie. Jeździć jak najwięcej. Na takim stoku, jak na filmie dłuższe skręty, szybciej(czasem pozwalając sobie na małe szybkościowe "szaleństwo"), unikając inicjacji skrętu przez obrót ciała do stoku. Przy szybszej jeździe i łagodnych bardzo łukach, bardzo niewiele potrzeba by narty zaczęły zakręcać. I wybić sobie z głowy, że jakieś cudowne ćwiczenie natychmiast poprawi Wasz styl jazdy.
  9. Plus82

    Ku przestrodze

    To miejsce jest typowe. Na dole w piargach stoi obelisk Karłowicza. Żleb jest krótki, ale nad nim są kosodrzewiny. Nawiane czapy śniegu na nie mogą być powodem wyzwolenia lawiny. Wystarczy silny podmuch wiatru. Granią Małego Kościelca się nie da iść. To są skałki. Obok grani od strony zachodniej, gdy jest dużo śniegu, być może. Tu kosodrzewina dochodzi do skałek.
  10. Rocker jest niemodny ? Co mu zaszkodziło? Jest chyba w tym sporo racji. Teraz mam z rokerem, poprzednie też. A jeszcze wcześniej slalomki bez rockera. Jak popatrzę na swoje filmy to widać sporą różnicę. W szybkości skrętu, jego dynamice. A mnie się wydawało, że się ciągle poprawiam. Teraz wiem jaka to przyczyna, że tak nie jest -rocker !
  11. Ale niespodzianka Grek na pudle. Lubię niespodzianki w sporcie. Jak zwyciężają faworyci to sport staje się nudny. Sport to walka, gdzie nie zabija się przeciwnika. Nie może być nudna.
  12. Habdas jechał jako ostatni. W duchu liczyłem, że dojedzie do końca. Chciałem zobaczyć jak nasz najlepszy(?) slalomista jeździ. I czy ma szanse jeszcze zaistnieć choć parę razy w PŚ. Wypadł już po kilku bramkach. Już na samym początku zaczął spóźniać skręty. I koniec. Oglądanie piewszego przejazdu, jeśli E sport daje tramsisję jest dla mnie ciekawsze, w sensie poznania poziomu zawodników, niż ekscytowanie się czołówką. W czołówce, jak w czołówce, nieraz dystans to setne sekundy, rzecz raczej przypadkowa. Porównanie jazdy zawodników z tylnych dziesiątek z czołówką uwidacznia jak trudno posuwać się do przodu i urywać ze swojego przejazdu jakieś znaczące części sekundy. Slalom to w najwyższym stopniu szybkość reakcji organizmu. Do tego dochodzi umiejętnoć ślizgania się nart w każdym skręcie. Ślizganie można poprawić, ale reakcji organizmu raczej nie. Jak ktoś tego nie ma w bardzo młodym wieku, to chyba nie warto sobie nim zawracać głowy.
  13. Plus82

    Narty wszechstronne

    Mam takiego gagatka. Jeszcze mu sporo brakuje, ale jest na dobrej drodze Kuba_ladis-2023.mp4
  14. Plus82

    Włochy - Passo del Tonale

    Jakiś idiota nie znający geografii(tu lokalnej) napisał kiedyś, że Tonale to Białka. I nikomu zdaje sioę obecnie na forum nie chce popatrzeć na mapkę tras i różnice zjazdów. I dyskusja trwa. A przełęcz Tonale(wys. ok 1800) i położone za nią Ponte di Legno to wspaniałe tereny narciarskie. Byłem z żoną w Val di Sole i autobus woził nas przez sześć dni po wszystkich tu ośrodkach. Samo Tonale to po prawej stronie(jadąc z "dolin słońca") to kilka solidnych czerwonych tras. Białka jest przy samej przełęczy z hotelami. Lewa strona to wspaniała o równym trasa z 2500 m na nieco pow. 1800 m. Wyżej jadać krzesłem(dawniej) dociera się do małego lodowca Presena do wys. 3000 m. Czesto tu trenują na wiosnę włoscy alpejczycy. Ponte di Legno wspaniałe, urozmaicone trasy w lecie. Mają tu też swoją trasę, często zamknietą, włoscy zawodnicy. Dziwi mnie nieraz na forum geograficzna ignoracja, gdy wszystko można się dowiedzieć paroma kliknięciami myszki
  15. Plus82

    Ku przestrodze

    Karłowicz zginął idąc do Czarnego Stawu Gąsienicowego. Już na początku grani Małego Kościelca. Idąc ścieszką do tego stawu mija się szeroki, krótki trawiasty żleb. Poniżej w piargach stoi obelisk upamiętniający kompozytora. Tą drogą się raczej na nartach na Karb nie idzie. Choć na upartego można. Idzie się z Hali Gąsienicowej z drugiej strony ww. grani od Zielonego Stawu Gąsienicowego. Natomiast z Karbu można sobie zjechać żlebem do Czarnego St. Gąsienicowego. Ale wracając idzie się jednak pod tym feralnym żlebem, raczej żlebkiem. Takie grożne maleństwo.
  16. Jeździłem sporo po muldach. Właściwie to większość czasu narciarskiego spędziłem na stokach zmuldzonych. Na nartach dwumetrowych. Jeździłem już nieźle na nartach równoległych, gdy w Krakowie kupiłem w księgarni obcojęzycznej książkę G Jouberta "Pour apprendre soi-même à skier-1972" (Jak się samemu nauczyć jezdzić na nartach). I to był mój jedyny instruktor. Dwa w jednym. Co można napisać o tej jeździe. Napewno jest to zaawnsowany sposób jazdy. U Joberta jest umieszczony w rozdziale "bardzo dobrzy narciarze". Ponieważ oprócz szybkich, krótkich skrętów, należy starać się utrzymywać narty cały czas w kontakcie ze śniegiem. Na muldach się nie skacze. Jest to bardzo "bolesne" dla ud. Środek cieżkości narciarza musi być utrzymywany na jednakowym poziomie(ten poziom opada w dół zgodnie z krzywizną stoku, ale bez chwilowych, miejscowych zmian). Sylwetka narciarza w muldzie jest wysoka(rozwinięta), na "górce" obok muldy niska(ściśnięta). Szybkość tych zmiany jest proporcjonalna do szybkości jazdy. Stąd można sobie wyobrazić, jak należy pracować ciałem, gdy szybkość jazdy rośnie i rosną różnice wysokości dołek(mulda) - górka. Naistotniejszy jest wjazd na "górkę". Ponieważ, by uniknąć uderzenia w nią należy szybko mięśniami nóg i brzucha podkurczyć nogi pod torsem. Umożliwia to wbicie kijka przed szczytem górki i przedłużone oparcie się na nim. Ta praca ww. mięśni i przedłużone oparcie powoduje, że do muldy zjeżdżają najpierw nogi z nartami. Na muldach stosunkowo łatwo można jechać, gdy się jedzie bardzo wolno, obracając na narty na szczycie górki, ale pod warunkiem, że to nie jest zbyt stromy stok. Stok z muldami wygląda bardzo różnie. W miarę zużycia powstają najpierw odsypy, dość luźnego śniegu. Dość łatwo przecinanego przez narty, pod warunkiem, że się ma silne nogi. Potem odsypy są ubijane i powstają górki a pomiędzy nimi muldy o różym stopniu gładkości. Najgorsze są te wyślizgane do lodu. Z kolei pojawia się krajobraz małych "Beskidów Wyspowych", gdy jest wystarczająca warstwa śniegu. Na bardziej stromych stokach, przy grubej warstwie śniegu, nieraz trudno jest mówić o muldach. Są to strome, małe ścianki ubitego śniegu, po którym narty ślizgają się szybko bokiem. Przez umiejętne manewrowanie, rozwijaniem i zwijaniem własnej sylwetki, można unikać większych uderzeń i zmieniać kierunek swojego ruchu. A tak wogóle to jest mi wiele łatwiej coś pokazać, niż opisywać jazdę po muldach. Na kilka skrętów się zmobilizuję. Na gładkich, stromych stokach też są muldy. Wirtualne. Ale pokonuje się je tak, jak rzeczywiste. Podciągnięciem nart pod siebie. Szybka, dynamiczna jazda na karwingowych nartach pozwala na taki manewr, bez użycia kijków. Podciąganie nóg pod siebie z użyciem obu kijków jest też niezłą metodą zmiany kierunku ruchu i ograniczenia szybkości w żlebie z puchem. Dla dociekliwych jeszcze coś takiego, jak zmiana kierunku ruchu przeskokiem, czy przeciwskręt. Wiążą się też z muldami w pewnym stopniu. Po muldach rzeczywistych już nie jeżdżę. Ja się coś tam trafi garbatego, to staram sią podciągnąć nogi, a potem szybko się wyprostować Natomiast interesują mnie jeszcze muldy wirtualne. Z powodów ekonomicznych(wysiłek w jeździe). Zapraszam do dyskusji.
  17. Mechanicy samochodowi, jak nie mogą sobie z czymś poradzić(przykład "żółte światełko silnika w mojej Hondzie) to mówią "ten typ tak ma".
  18. Plus82

    Nasze rekordy prędkości

    Dziękuję ! Rozczuliłem się. Kuba "jeździ" własnymi drogami. Na szczęście jest ostrożny, więc się może nie zabije na nartach. Pozdrawiam
  19. Plus82

    Nasze rekordy prędkości

    Nie całkiem. Ja się ostatnio kompletnie pogubiłem w elaboratach kolegów, dotyczących różnych niuasów technicznych. Więc jest konkretny przykład i niech padają konkretne rady. Widzi się gościa jak jedzie i na co powinien zwrócić uwagę, by nieco poprawić jazdę na tym stoku, na którym jeździ. Film jest lepszy do analizy, ponieważ można zatrzymać, klatka po klatce. Stok jest lepszy do pokazu(np. pchaj to kolano wewnętrzne do stoku, bo ci blokuje drugie do większego wychylenia). Gość jeździ, rzucamy okiem... Ale w rzeczywistości nie jest łatwo wyłowić taki niuans.
  20. Plus82

    Nasze rekordy prędkości

    Dostałem dwa filmy na ww nartach. Jesteśmy zobowiązani żona i ja, jako jedyni jego instruktorzy od szczenięcych lat(Dziadek Kuby), do analizy komputerowej i zwrócenia uwagi na istotne błędy, wpływające na szybkość jazdy. Liczymy na pomoc bardziej doświadczonych koleżanek i kolegów. Kuba_ladis-2023.mp4 Kuba_ladis1_2023.mp4
×
×
  • Dodaj nową pozycję...