-
Liczba zawartości
5 076 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
199
Zawartość dodana przez Marcos73
-
Cześć Określenie SL - wystarczy - nawet nie wiedziałem że na takie wsiadasz - bo z tego co mi się zdaje to jesteś zwolennikiem długich nart 🙂 Co do ostrzenia, to tutaj wydaje mi się, że kąt podwieszenia (czy jak to tam się nazywa) jest ważny w przygotowaniu, gdzieś nawet czytałem że im niższy tym agresywniej narta przygotowana, do jazdy sportowej czyli ciętej. Kąt boczny chyba mniej ważny - ale to moja opinia jest. Poniżej artykuł którym poniekąd wie sugerowałem, ale czy zgodny z prawdą, niech wie może wypowiedzą ci co serwisują narty osobiście i maja doświadczenie pozdrawiam Jakie są rekomendowane kąty dla poszczególnych grup? W narciarstwie zjazdowym i snowboardingu jest kilka kryteriów według których dobieramy odpowiedni kąt podcięcia: stopień zaawansowania narciarza przeznaczenie w stosowaniu sprzętu i rodzaj narty Podział według stopnia zaawansowania narciarza. Narciarz zaawansowany / profesjonalista / zawodnik: 0,5 stopnia – ten ma perfekcyjnie opanowaną jazdę na nartach i utrzymanie równowagi, dlatego też potrzebuje najmniejsze podcięcie, umożliwiające jak najszybsze wprowadzenie narty na krawędź. Narciarz zaawansowany / rekreacyjny: 1 stopnień – osoba, która ma opanowaną jazdę na nartach, ale ten sport traktuje hobbystycznie i nie zależy jej na biciu rekordów prędkości a tylko na jeździe dla swojej przyjemności Narciarz początkujący / dziecko / pierwsze kroki na nartach: 1,5 stopnia – podczas nauki jazdy nie można zbyt szybko zniechęcić kursanta do jazdy na nartach. Wystarczająco dużo energii poświęci na opanowanie równowagi, naukę podchodzenia, wstawania a tymbardziej jeśli będzie to dziecko. Dlatego też w nowoczesnych programach nauczania całkowicie eliminuje się jazdę na krawędziach jako początkowym etapie jazdy na nartach. Podział według przeznaczenia stosowania sprzętu narciarskiego Nie każdą nartą da się jeździć po każdym stoku. A nawet jeśli wytrawny narciarz będzie chciał obalić moją teorię to na pewno zgodzi się ze mną, że nie każdy sprzęt narciarski nadaje się do wszystkiego. Dzisiejszy rynek sprzętu narciarskiego obfituje w dziesiątki różnych modeli nart i snowboardów z różnym stopniem zaawansowania i przeznaczenia. Główny podział nart i snowboardów opiera się na trasowych i poza trasowych. Poza trasowy sprzęt to tzw. freeride, czyli przeznaczony do jazdy np. w głębokim puchu, dzikich i nieprzygotowanych trasach. Takiemu sprzętowi nie potrzebne jest perfekcyjne ostrzenie do przysłowiowego milimetra, gdyż jazda w miękkim puchu nie wymaga trzymania krawędzi. Dalej ciągnąc temat, narty freeride mają zastosowane najwyższe z możliwych podwieszeń dolnych krawędzi, czyli 1,5 stopnia. W przypadku nart do jazdy po trasach, tutaj sprawa trochę się rozbudowuje, gdyż mamy do czynienia z podziałem na różne stopnie zaawansowania i przeznaczenia. narty slalomowe – wymagają krótkiego i ciętego skrętu. W tych nartach mamy do czynienia z największymi obciążeniami stawów kolanowych i kręgosłupa. Taka agresywna jazda wymaga mocnego trzymania się w torze jazdy a więc dobrze naostrzonych krawędzi. Rekomendowany kąt podwieszenia krawędzi to 0,5 stopnia. narty gigantowe, supergigantowe, DH – w tych nartach promień skrętu zaczyna się od ok. 19 metrów. Nie są to aż tak agresywne narty jak slalomowe. Szybkość zmiany krawędzi ze skrętu w skręt odbywa się nieco dłużej i są to narty bardziej szybkościowe niż techniczne. W tych nartach mamy także mniejsze przeciążenia naszych stawów. Rekomendowany kąt podwieszenia to 1 stopnień narty allmountain – to narty tzw. uniwersalne, miękkie, przeznaczone do jazdy dla przyjemności a nie ścigania się na czas. Różne promienie skrętu, różne długości wskazują dwuznacznie na 0,5 lub 1 stopnień podcięcia krawędzi.
-
Cześć Wydaje mi się że problem jest ze skalą i samooceną, opisowa - znakomita większość narciarzy dałaby sobie 7, patrząc na stoki to może 3-5 % na to zasługuje chociaż z czarnych czy czerwonych to praktycznie wszyscy pozostali się zsuwają 🙂. Tutaj dobrze by podpiąć parę linków z filmami jak to ma wyglądać i część od razu zrewiduje swoje mniemanie o sobie. Ja wg mojej skali mam mocne 4, albo minus 5, gdzie 10 to bym zarezerwował dla rodzynków takich jak np. Jasiczek i jemu podobni - zawodnicy (byli zawodnicy) z wysokimi osiągnięciam w randze europejskiej czy też Światowej (sam start w PŚ to już nominacja do tej punktacji), ewentualnie instruktorzy z "papierami" wszelkich możliwych organizacji europejskich czy światowych. Rozgraniczyć troszkę wiedzę od umiejętności, tych z wiedzą w nauczaniu np. dodatkowo oznaczyć, bo są wśród nas instruktora, czy też byli szkoleniowcy o odpowiedniej wiedzy teoretycznej, pewnie praktycznej też, ale może okazać się, że narciarsko odstają od tych faktycznie dobrych jeźdźców, chociażby ze względu na wiek, czy też preferowaną technikę. Wracając do tematu, Poprzednia Jego narta to charakterystyka SL, wąska pod butem - semi sportowa - tak bym to ujął. Więc narta podobna, chłopak młody więc nie musi szukać dziadkowozu, a jeszcze jak te 7 - to 7, to nie ma ogóle się nad czym zastanawiać, mój wybór byłby taki: 1). Hybryda (podobna do tej co ma), GS sklep, GS master, wszystkie min 180 cm - stopniowanie wg promienia, do coraz to wyższych prędkości i dłuższych skrętów. 88 pod butem - bez sensu wg mnie, narta robi się mdła, sam jeżdzę i bardzo lubię po roztopionym śniegu jeździć (takim dosłownie błocie), GS sklep jest idealny, idzie jak burza ze względu na długość i masę. Czy ta szerokość pomoże? Nie wiem, nie próbowałem, ale dla mnie już 80 pod butem to zdecydowanie za szeroko, narta robi się po prostu mdła i nijaka. Da się na niej jeździć, a raczej się wozić i tyle. pozdrawiam
-
Cześć Popieram, do 72-75 pod butem max, więcej nie ma sensu i takiej potrzeby. Jak będzie miał 5 dych to też będzie cisnął dalej na krawędziach, potwierdzam z autopsji i prędko nie przewiduję póki co jakichś radykalnych zmian. Nie koniecznie GS - ale jest tyle fajnych nart z serii sportowych lub usportowionych - jest z czego wybrać, a i budżet zacny. pozdrawiam
-
Mitku rozwiniesz Tych Atomicach - co to za narta? Brak możliwości wprowadzenia w ześlizg - chodzi o kąt podwieszenia? Jak myślę to ekstremalnie mały był, ale mogę się mylić, bo się nie znam na tym. Czyli agresywnie przygotowana narta? Do jazdy przede wszystkim ciętej? Słabe do śmigu? Też ciekawy temat jakie kąty dla amatora w zależności od nart, ja sam nie wiem jakie mam w poszczególnych nartach - ufam serwisantom, nawet nie pytam, mam naklejki na nartach - ale to chyba tylko boczny oznaczony (88), a podniesienie chyba ważniejsze jest. Może jeśli wie ktoś zna na tym niech wytłumaczy co i jak. Może warto poeksperymentować, ale nie wiem czy odczujemy tą różnicę. pozdrawiam ps. Jak Zwardoń?
-
Cześć Jak pisali przedmówcy, opanowanie śmigu - wg. mnie podstawowej, najbezpieczniejszej oraz najbardziej uniwersalnej techniki powinno być priorytetem dla każdego narciarza. Ponadto umiejętne i płynne mieszanie różnych technik prowadzi do komfortowego i bezpiecznego poruszania się po stoku. Ważna wg. mnie jest też linia przejazdu jaką wybierzemy, ja zawsze "szukam" śniegu, nie sugeruję się miejscami które na pierwszy rzut oka wyglądają idealnie - mogą to być miejsca wylodzone, a na stromiznach może się to różnie skończyć. I tak jak pisaliście - rodzaj śniegu i przygotowanie bardzo ważny aspekt, we Włoszech jadąc na Pinzolo musieliśmy pokonać 2 czarne trasy (nie było alternatywy), z dziećmi 6-9 lat i osobami słabo jeżdżącymi, rano - gdzie był fantastyczny śnieg i super przygotowana trasa stromizna nie stanowiła problemu, nawet te dzieciaki zjeżdżały jak na normalnej czerwonej trasie, ale popołudniu już bym się nie odważył z nimi tam jechać - było by to bardzo niebezpieczne. pozdrawiam
-
Dalbello Lupo SP - buty (nie?) dla mnie
Marcos73 odpowiedział SzymQ → na temat → Dobór innego sprzętu narciarskiego
Cze Generalnie - przynajmniej w head-ach które ja mam - szerokość zmienia się wzrast ze wzrostem rozmiaru. Ale jak zwykle producenci skąpe info dają. pozdrawiam -
Cześć Krótka relacja z pobytu w MdC, czasu nie było a i ręki do zdjęć nie mam. Rano trzeba było dymać te 50 m ze sprzętem go gondolek 🙂, zawsze ten sam dylemat starą na Groste (na dalszym planie) czy nówką z grzanymi fotelikami na Pradelago. Cimno, zimno, do domu daleko, ale robota czeka 😉 Słoneczko wyszło, sztruksik jest no to do dzieła - ogniujemy ! Jak się zaczynał robić tłok na stoku........ To na kawusię z ciasteczkiem do pośredniej stacji 🙂 a tam takie widoczki ! No i takie cuda Włosi mają Delikatny lunch - taki Włosko/Niemiecki - piwo i Lasagne potem snowpark dla odmiany chcieliśmy zaatakować, ale jeszcze nie gotowy był ...... A jak już mocno zryta trasa była i słońce chyliło się ku zachodowi... To do Madonny na jabłuszkach trasą oczywiście na dobicie, zobaczyć jak to ten stadion PŚ wygląda... I tak cały tydzień musieliśmy się męczyć pozdrawiam
-
Ale ja z przodu nie jestem tak atrakcyjny jak z tyłu 🙂 Szukam operatora, może być ze wsi 😉 pozdrawiam
-
Panowie - ten poprzedni z tematu A-frame, innych nie mam - przypadkowo nagrany przez syna, niestety moi operatorzy nie są w stanie nadążyć za mną 🙂, tamten to próba była kamery, bo nowa i testowaliśmy. Może będę miał film z Pinzolo, podobno jestem na nim ale to kolega kręcił i jeszcze mi nie przysłał. Przekazałem tylko moje odczucia z jazdy na GS-ach po przerwie w obcowaniu z ta nartą. pozdrawiam
-
Panowie GS-y nie mówiąc juz o masterach to mega zajebiste narty, w śmigu świetne i niezastąpione, nie boją się żadnych warunków, ciężkie i pancerne (przynajmniej moje - różnica w wadze spora między GS a hybrydą - wiem bo we Włoszech co dzień dymałem z 2 parami - Żona stwierdziła że nie będzie tego żelastwa nosić, chociaż do gondoli mieliśmy z 50 m 🙂 ), filmik jest z Groste z MdC, prawa bardziej płaska część, ale jechałem akurat z synem na snow park, chciał aby nakręcić jego 360-tki na chopkach, po prawej stronie był wjazd pod koniec filmu przy stacji. Na groste na górze były 2 trasy, owa bardziej płaska - niebieska, oraz czerwona (na której jeździliśmy), do knajpy na pośredniej stacji od połowy z 4km trasy prowadziła tylko niebieska, szeroka, płaska ale z przełamaniami, dawno nie jeździłem na GS-ach, więc w czasie przerwy jak wszyscy poszli na ciacho i kawę założyłem GS-y żony i na górę i czerwona - toż te narty to idą jak pancernik Potiomkin, skręty od bandy do bandy z dupą po ziemi (a przynajmniej tak mi wie wydawało 😉) , ale musiałem tą niebieską dojechać do pośredniej i tutaj zonk, niestety większej prędkości potrzebują niż hybrydy i do połowy niebieskiej to tylko kreseczka (płasko jak w połowie kotelnicy jest), później już super za przełamaniem. Ja osobiście preferuję techniki nowoczesne, śmig tylko w ostateczności jak nie da rady inaczej i warunki na to nie pozwalają a w MdC były takie ściany że porostu się bałem inaczej niż śmigiem, psychika nie puściła, rano jeszcze tak - bo śnieg fantastyczny, ale jak było już deczko pojeżdżone to każdy błąd/uślizg skończyłby się zjazdem na dupie do samego dołu. pozdrawiam
-
Cześć Też super, ale takie miejscówki wybieram na dłuższe wypady, elegancko jest - natomiast na krótkie beleco, nie zależy mi na luksusie - chociaż na stoku nad knajpą jest wszystko prima sort, a i właściciel jest zajebisty chłop. pozdrawiam
-
A no chyba że tak, to przepraszam, mam masę roboty i nie kumam czaczy, lata już nie te i neuronów coraz mniej 😉 Ale jak coś - zapraszam na testy i wspólną jazdę, no i piwo. pozdrawiam
-
To pewnie w niedalekiej przyszłości będziesz miał okazję spróbować, bo czemu nie - zobaczymy co z tego wyjdzie, byle bez Ciebie nie zjechały 😉 pozdrawiam
-
Cześć Nie za bardzo rozumiem ton twojej wypowiedzi, to że uważam że te narty są świetne, nie znaczy że nie trzeba umieć jeździć, nie jestem zatwardziałym radykałem, jeździłem na wielu rodzajach nart a wybór tego rodzaju narty był świadomy poprzedzony wielogodzinną jazdą. Musiałem coś kupić bo w 1 sezonie pozbyłem się 2 par nart, SL oddałem córce a GS przejęła Żona, padło na SL i hybrydę (GS nie szukałem bo mam i mogę od czasu do czasu na nim pojeździć). SL zabieram na polskie krótkie stoki, ale na wszystko inne hybrydę. Pewnie nie jeździłeś na takiej narcie i masz odmienne zdanie nie poparte żadnymi dowodami. Jak coś to spotkajmy się na stoku, zabiorę te narty i damy je jakiemuś łosiowi i zobaczymy czy zjedzie i jak zjedzie. Jak zjedzie tak jak ja lub Ty (choć nie wiem jak jeździsz) to odszczekam wszystko publicznie. pozdrawiam
-
Cześć Zobaczysz, będziesz bardzo zadowolony z tych nart, daj sobie troszkę czasu, jak się oswoisz to nie będziesz chciał eksperymentować z innymi nartami, ja osobiście póki co SL schowałem do przysłowiowej szafy. Choć niedawno jeszcze te narty nie były moim pierwszym wyborem, bo uwielbiam SL, ale pobyt w Dolomitach niestety, albo stety utwierdził mnie w przekonaniu, że to są mega uniwersalne narty o sportowym zacięciu. Póki co minusów nie zauważyłem. pozdrawiam
-
Cze Może tak kolorowo to nie będzie - spanie ogarnę - ale reszta już we własnym zakresie niestety 🙂 Ale też fajnie jest - trzeba korzystać póki nie połączone z Kotelnica - bo później to pewnie będzie jak zawsze - masa ludu, zero jazdy, teraz to można cały dzień śmigać, krzesło stare prawie puste, orczyk jak nie ma treningu nie zarabia tylko prąd ciągnie 😉, na nowym teraz cały stok otwarty i nawet ta nowa kanapa nie ma takiej wydajności jak przepustowość stoku. Nic tylko korzystać, a i trasy zawsze lux przygotowane, dojazd z Białki kijowy co jest +. pozdrawiam
-
Cze Nie mówię, że nie - też fajna opcja - ja znowóż na Rusińskim mam spanie na stoku (nie pod czy nad tylko na stoku!) - też fajnie, nawet lepiej - spanie nad knajpą - więc po nartach zawsze w knajpie się ląduje jakbyś nie patrzył - tylko chłopakom zaproponowałem Krynicę bo mam 3 karnety na 2 dni - nie wyjeździłem przed sylwestrem ( raczej po 🙂 ), szkoda żeby zmarnować. pozdrawiam
-
Ja w Zwardoniu też byłem od 9.00 - ale 3 zjazdy i było po zawodach, stok ma małą przepustowość, tam jest fajnie jak jest mało ludzi i naturalny śnieg, za łebka tam bywałem jak jeszcze Duży Rachowiec był otwarty, kilofy i były pustki, jeszcze stosunkowo niedawno jeździliśmy tam w ferię małopolskie i było pusto - taka offowa stacja - teraz tak de facto trudno o nieoblegane ON, wszędzie są tłumy. Może w Krynicy po sezonie nie będzie tragedii i pojeździmy troszkę dłużej i piwko powiedzmy na obiad będzie, a chrzanienia chętnie posłuchamy, każdy z nas będzie miał z tego pożytek. pozdrawiam
-
No zapraszamy Cię serdecznie, narty w dzień (coś dla ciała), wieczorem pogwarzymy (coś dla duszy), żeby była równowaga. Karnety z chłopakami Ci zorganizujemy, wiedzę za to przekażesz za darmo i gitara będzie. pozdrawiam
-
Oczywiście że nie zapominamy o Tobie, takich dwóch jak nas trzech to nie będzie ani jednego 🙂 No i jeszcze @Mitek się anonsuje, no przecież nie odmówimy takiemu wydze, paka się robi, ale chyba w sobotę się trzeba od razu na stoku umówić, bo jak w piątek wieczorem się spotkamy to zobaczymy narty jak świnia niebo 🙂 Mitkowi trzeba tylko karnety obstawić - na 3 jak podzielimy to będą jakieś frytki, a chyba nas wówczas nie skasuje na stoku 😉 Proponuję po sezonie (przynajmniej po feriach), ja mam 6 dni w krynicy na karnetach (Master/Tabaszewski/Tylicz-ski), Mitkowi się kupi ulgowy - będzie taniej 🙂 pozdrawiam
-
Cześć Szkoda, ja nie dam rady, mam sentyment do tej stacji, ale ostatnio się rozczarowałem tłumem, stanem stoku (o 9.30 była rzeźnia) i ...pogodą - no wszędzie było słońce tylko nie w Zwardoniu 😞 śmigiem pewnie pośmigasz bo na pewno umiesz, ale jak tam byłeś to pewnie wiesz - stok wąski i trzeba uważać. pozdrawiam
-
Oj tam szału nie ma, widziałem dużo lepszych i młodszych, jak się spotkamy weekendowo to w dzień Ty mnie będziesz naśladował, a ja Ciebie wieczorami - oboje się podciągniemy w skrajnie różnych dyscyplinach 🙂 Ty narty, ja .....karate 😉 jeśli wiesz co mam na myśli. pozdrawiam ps. Nie jest to takie trudne, ino cierpliwości i praktyki trzeba.
-
@Gabrik ale czemu szczęście? Poprostu tłok i stan stoku był tragiczny do jazdy, (do nauki może tak - Ty miałeś spotkanie z Guru więc dzień pewnie dobrze zagospodarowałeś), a w dobie internetu sprawdziłem alternatywę i okazała się trafna - dnia nie zmarnowałem tylko trzasnąłem ze 150 km więcej samochodem - a że sprawnie się poruszam po drodze - dnia nie straciłem 🙂 Ale moja propozycja "męskiego grania" w Krynicy/Bukowinie lub nawet w Zwardoniu nadal aktualna, jak coś 😉 Prędzej czy później i tak się spotkamy i poznamy osobiście. pozdrawiam
-
Cześć Popieram kolegów, buty, narty - sportowe (lub semi sportowe) - twoje preferencje skręt dłuższy - narty dłuższe, Semi GS lub hybrydy (ja je w szczególności polecam - ale za darmo, nie mam z tego profitów 🙂 ), dla Ciebie uważam 175 cm będzie ok - w kwocie powinieneś się zmieścić - buty nowe - narty używki - albo popróbować, dozbierać i po sezonie na promocji kupić. Odpuść sobie bzdety reklamowe i nie bój się słowa expert. Nie taki diabeł straszny jak go malują 😉 Wzrostowo jestem podobny do Ciebie, ale nieco starszy i cięższy, ale dla mnie semi GS 178 i hybryda 175 są idealne - obie mega stabilne a że to sklepowe to i bardzo skrętne (hybrydy bardziej - a tylko 3 m różnicy w promieniu - natomiast GS to przecinak do wszystkiego, ciężka i bardzo pewna narta - co nie przeszkadza, a wręcz pomaga podczas jazdy). Mastery też jak pisał @Mitek są świetne, chociaż dla mnie master to min 180cm i tak te narty postrzegam i zawsze odbierałem. Jak te narty opanujesz - a tak naprawdę są to uniwersalne narty tak de facto na wszelkie warunki - to na makaronach pojedziesz bez problemu, założysz 110 pod butem i też będzie - ale nart szukaj o porządnej konstrukcji - nie za krótkie bo to nic nie daje - chyba takie placebo dla psychiki. No chyba że SL - ma być krótki do 165cm. pozdrawiam