tomkly
Members-
Liczba zawartości
1 800 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
19
Zawartość dodana przez tomkly
-
Na pewno nie był to wybór oparty o kompetencje. Podobnie jak w przypadku niejakiego Misiewicza, o którym duża część społeczeństwa zdążyła już zapomnieć.
-
Klasyka. Właściciel nie odpalił pod stołem 10% to nie dostał kontraktu z NFZ. W efekcie braku kontraktów z NFZ szpital okazał się nierentowny. W związku z tym właściciel nie ma kasy na skorumpowanie urzędników wojewody, więc publiczna kasa popłynie do innego podmiotu. Nic się w Polsce na lepsze nie zmienia niestety jak chodzi o mechanizmy.
-
Zajebista kolekcja zwierzaków.
-
Ja też nikogo nie banuję, a jedynie na posty niektórych nie odpowiadam.
-
Bardzo trafnie, aczkolwiek miękko. Dla mnie recenzowany user to zwykły, ordynarny troll, który próbuje epatować swoją erudycją, ale tak naprawdę nie ma żadnej sensownej treści do przekazania. Falandyzacja prawa ale w bardzo słabym wydaniu. Pierwowzór prof. Falandysz przewraca się w grobie. Koniec na temat tego usera, bo nie jest wart aż takiej uwagi.
-
U mnie ma tzw. wirtualnego bana, to znaczy nie odpowiadam na jakikolwiek jego post, gdyż bardzo krytycznie oceniam jego próby legitymizacji rządów reżimu za pomocą rozmaitych ekwilibrystyk słownych. Dla mnie to ktoś w rodzaju Ziobry. Podobne wirtualne bany mają Darku, LudwiczekR, Gorillaracer, Mariusz-Net, Rega oraz Fredowski, to na razie są jedyni userzy, których wpisy konsekwentnie ignoruję.
-
Podziwiam Twoją cierpliwość...
-
Tego już nie wiem, natomiast w internecie jest cała masa artykułów o tej ich transakcji, z dokładnym opisem, tak jak ten powyżej wklejony z aktem notarialnym.
-
Bardzo dobrze. Proszę bardzo --> tu są szczegóły: https://wroclaw.wybo...804013.html?i=0
-
Miałem podobnie w pierwszej dekadzie września. Przy czym smak miałem, tylko lekko zmieniony, taki metaliczny, natomiast węchu pełne dwa dni totalny brak, trzeciego dnia z rana zaczął powracać i całkiem wrócił na wieczór. Oprócz tego żadnych innych objawów typu ból czegokolwiek, gorączka, kaszel.
-
Proponuję szanownemu koleżeństwu to samo co w przypadku wpisów LudwiczkaR --> nie zwracać uwagi i nie polemizować z kolegą posłem. Towarzyski ostracyzm jest wielce wskazany. Bez żadnych złośliwości, ostrych odpowiedzi, po prostu ignorujemy.
-
Życie już wygląda jak w smutnych, ponurych latach 80-tych. W zasadzie wyglądało jeszcze jakieś 2 tygodnie temu. Po orzeczeniu pseudo TK cofnęliśmy się do dusznych lat 30-tych w Niemczech. Brunatne koszule i podobne klimaty. Jak patrzę na takich Bąkiewiczów to skojarzenia same mi się nasuwają.
-
Preparat na pasożyty. Drogi ale cholernie skuteczny. 80% wyciąg z czarnego orzecha: https://www.alfabetz...y/product-3001/ Nie chcę uprawiać kryptoreklamy, bo nic z tego nie mam, natomiast mogę szczerze zarekomendować, mnie bardzo oczyścił organizm z syfów, nie tylko w układzie pokarmowym, ale głównie w naczyniówce oraz wewnątrzkomórkowo, bo to się przekłada na taki wzrost parametrów wydolnościowych.
-
To nie teoria spiskowa, to fakty.
-
Jak tak miałem kilka poprzednich lat, jakiś kryzys. W ubiegłym roku na wiosnę wziąłem się za siebie, odstawiłem fajki, wyciągnąłem rower i tak jak Mitek, średnio 40km dziennie. Ubiegła zima praktycznie cały czas na nartach, aż do momentu jak nas z Val di Sole nie wygonili 10 marca. Kilogramów parę w dół i jest OK. Ale największą poprawę kondycji odnotowałem w wyniku kuracji anti-parasitem, to dało jakieś 30% więcej siły i chyba jeszcze więcej wytrzymałości kondycyjnej. Nieprawdopodobne co robią te świństwa, które każdy z nas w sobie nosi.
-
To nie jest tylko kwestia wieku, zdecydowanie bardziej istotny jest stan zdrowia. Jak widziałem wyczyny choćby Wujota na skiturach to mam wrażenie, że Wiesiek jest z żelaza i będzie żyć wiecznie. Wydaje mi się, że z Tobą jest podobnie, analogicznie jak z resztą osób, które dbają o siebie.
-
Marcin, mam identyczne zdanie. Poczekajmy aż dołączą inne osoby i się wypowiedzą.
-
WHO się po wielokroć skompromitowało, organizacja zaczęła przypominać niektóre ruchy ekologiczne żyjące z przykuwania się do drzew (podkreślam niektóre, żeby nie wrzucać do jednego worka wszystkich). Dwa tygodnie to dużo, owszem urzędnicy i cała reszta pasożytniczych komórek społecznych (politycy przykładowo) przetrwa, ale powiedz to małemu sklepikarzowi, kosmetyczce, fryzjerce czy taksówkarzowi. Poza tym to nic nie daje, wirusa większość miała albo mieć będzie. A jak nie tego to za rok pojawi się kolejny COVID-22 albo inny ptasi tudzież świński. Trzeba się nauczyć żyć z wirusem. Jedynym argumentem, który może przemawiać za ograniczeniami jest owa magiczna krzywa zachorowań, chodzi o niewydolność systemu opieki zdrowotnej. Ale w mojej ocenie 14 dni nie wystarczy, potem się okaże, że nie 14 a 30 a potem że 60, etc. A kto będzie płacił ludziom za postój? Całkowity lockdown jest totalną bzdurą piszę o tym od przeszło pół roku.
-
Dokładnie. Nie ma innej możliwości prawnej takiego lockdownu jak wprowadzenie któregoś ze stanów nadzwyczajnych. Osobiście nie sądzę, żeby się zdecydowali na taki krok, z wielu powodów. Obawa przed łatwiejszą ścieżką dochodzenia roszczeń, zarzuty o wprowadzenie tego stanu dla celów doraźnej walki z protestującymi, skojarzenia z Jaruzelskim a przede wszystkim obawa o nieskuteczność. Moim zdaniem ludzie dopiero wtedy zaczęliby gromadnie wychodzić z domów. Sądzę, że oni się najbardziej boją takiego scenariusza.
-
Pytasz o realność scenariusza czy podstawy prawne? Na pierwsze pytanie nie podejmuję się odpowiadać. Na drugie odpowiedź jest oczywista i chyba komentować tego nie muszę.
-
Mechanizmy obronne mu się włączają. To coś w rodzaju syndromu wyparcia lub inaczej represji.
-
W mojej ocenie to było 11 gwiazdek.
-
Ja też, natomiast to była taka sugestia większej pokory w swoich postach. Wolałbym też, żebyś odniósł się do tego co było w dalszej części mojego wpisu, a nie używał pustych figur retorycznych. To ostatnie może jest dobre w parlamencie czy podczas sesji rady miasta, ale nie w poważnej dyskusji. Z tego co widzę, to traktujesz nas krotochwilnie a nie na serio. Tego się zresztą spodziewałem.
-
Naprawdę trudno mówić o zachowaniu dystansu, gdy się patrzy na to co się w ciągu ostatnich 4 lat wydarzyło w kraju. Dystans rozumiany jako "mamy wyrąbane na wszystko" mogą zachowywać (używając nomenklatury Kaczyńskiego) profitenci obecnej sytuacji czyli Wasze środowisko polityczne. Rozmontowanie wszelkich mechanizmów systemu prawnego, jaskrawa pogarda dla prawa, ostentacyjne publiczne obrażanie osób o innych poglądach oraz nepotyzm o skali jakiej nie było ani za czasów SLD ani PO to są właśnie Wasze osiągnięcia. Mało tego, Wasze środowisko ustami choćby Szydłowej nieustannie podkreśla, że przecież Wam się to należy. Jakbyście rządzili uczciwie to nikt by Was publicznie od wiary i czci nie odsądzał. Normalnych, uczciwych ludzi to uczyniliście z tym krajem doprowadza do furii.
