tomkly

  Zmobilizowałeś mnie Jacku do działania. Wykorzystując sytuację dokonałem rozeznania tematu, kolega przygotował mi ofertę (Good Energy) na instalację 4,2 kW (stosownie do teoretycznej mocy maksymalnej przyłącza). Przeliczyłem u siebie roczne zużycie, mnie wychodzi, że starczyłoby 3,6 kW. Ale wracając do meritum, koszt najtańszego wariantu na 4,2 kW - 21.600zł - dotacja 5.000zł - ulga podatkowa = 13.800zł realnego kosztu netto. Moje roczne rachunki za prąd około 1.800zł. Jak się od nich odejmie 260zł (z kalkulatora) stałych kosztów licznikowych zostaje oszczędność 1.540zł. Podzielenie daje wynik 9 lat okresu zwrotu, zakładając optymalną pracę urządzeń, brak awarii. W praktyce skuteczność paneli będzie spadać. Oceniam więc że ten czynnik oraz ewentualne koszty awarii/serwisowania przedłużą okres zwrotu inwestycji wyniesie jakieś 12 lat. To szczerze mówiąc wolę wydać te 13.800zł na kilka porządnych wyjazdów na narty niż pakować się w coś, z czego korzyści odczuję po przekroczeniu 60-tki. Oceniam też proponowaną kwotę dotacji jako żenującą jałmużnę. Wrócę do rozważań nad tematem, jeśli przymuszony naciskiem UE (emisja CO2) rząd zaproponuje bardziej uczciwe warunki - dotacja 50% kosztów + ulga podatkowa od wkładu własnego.

  Społeczeństwa zachodnie są jednak dużo do przodu pod względem obywatelskiej, demokratycznej świadomości oraz dojrzałości. Wynika to z tego, że w większości z nich proces budowy nowoczesnych państw rozpoczął się zaraz po II wojnie światowej (są oczywiście wyjątki - Hiszpania, Portugalia). Czyli to już jest 75 lat na oko. A u nas ledwo 30 lat minęło a poza tym wychodzimy z mentalności człowieka sowieckiego. I to widać, dla suwerena najważniejsze żeby do gara było co włożyć a nie jakaś wolność czy demokracja.

  PiS się ustawił w niekorzystnej i niewygodnej sytuacji w marcu, gdyż wtedy należało wprowadzić stan klęski żywiołowej. Teraz każdy kolejny krok jest obarczony wadą prawną. Pytanie czy ktoś ich za to kiedyś rozliczy i w jaki sposób? Na konstytucyjną odpowiedzialność przed Trybunałem Stanu nie liczyłbym z oczywistych powodów. Pytanie brzmi raczej jak tego typu działania oceni społeczeństwo. I tu także nie jestem optymistą. Widząc jaki jest poziom znajomości oraz szacunku dla konstytucyjnych norm wśród suwerena nie liczyłbym na to, że ten akurat temat będzie kluczowy dla wyniku kolejnych wyborów parlamentarnych.

  Rozbroiłeś mnie Adam. Pani prokurator Wrzosek wszczęła w tej sprawie śledztwo, które po 3h ktoś inny umorzył.   

Wiążącą wykładnię może dać jedynie organ do tego upoważniony czyli albo SN albo TK, tu mam wątpliwości jakiej natury tak naprawdę jest ten spór. Jak dla mnie również konstytucyjny.

Sytuacja, w której de facto Morawiecki rządzi dekretami. Któraś tam wcześniejsza tarcza dała mu prawo wydawanie poleceń (w drodze decyzji administracyjnej) a tu wprowadzili zapisy ustawowe w tarczę nr 3. Niby wszystko się zgadza, jedna tarcza dała możliwość dekretów, a druga żądania przez pocztę danych. I taki dekret podpisano. Niby wszystko jest OK, na pierwszy rzut oka. Problem w czym innym, a więc oczywistej na pierwszej oko niekonstytucyjności przyjętej konstrukcji. Natomiast ustawa podpisana, więc domniemanie legalności istnieje. Nawet jak ktoś zgłosi do TK (obojętne kto) to nie trudno zgadnąć co zrobi Przyłębska. Jesteśmy w wielkiej czarnej d..... Tak właśnie wygląda dyktatura.

Nie tylko Ty. Natomiast jak przeanalizujesz zachowanie sporej części społeczeństwa to sam dojdziesz do wniosku, że tego typu traktowanie ma swoje uzasadnienie;-)

  Syndrom sztokholmski?

  Michał, koło Ciebie Krzysztof Szklorz, chyba najlepszy w naszym subregionie serwisant diesli - ul. Osiedlowa 23 Goleszów, tel. 33 852 74 42

  Wiesz Michał, tu akurat muszę wziąć go w obronę. To jest cecha na oko przynajmniej 80% a może i 90% userów tego forum, a szczególnie jego męskiej części. Leonardo da Vinci to przy nich małe piwo. Z przykrością ale też pełną szczerością muszę przyznać, że sam sobie mogę również taki zarzut postawić, więc nie pastwiłbym się specjalnie nad wkg. Ja go osobiścię lubię z racji takich szczerych i prostolinijnych postów. Jak ma coś do kogoś to podobnie jak Mitek pierdzielnie prosto z mostu a nie nawija makaronu na uszy;-)

Z lektury tego wątku wnioskuję, że epicentrum naszej galaktyki stanowią inżynierowie, ze szczególnym uwzględnieniem tych budowlanych.

Podlasie rulez: https://fakty.interi..._source=special

  Ad 1 Zależy jakiego typu jest skrzynia, to znaczy czy z tzw. wolnym kołem na dwóch najwyższych przełożeniach czy bez, tudzież jak to w nowych modelach nazywają opcją pływania. W klasycznym automacie w Volvo silnikiem hamowało się na dolnym przełożeniach a na dwóch najwyższych już nie, ale tam była opcja wymuszenia jazdy na tych niskich przełożeniach. Z kolei w większości DSG za wyjątkiem tych najnowszych nie ma opcji pływania więc nawet na szóstym czy siódmym przełożeniu (w zależności od wersji) skrzynia hamuje. Generalnie jak chodzi o skuteczne hamowanie w górach, to jak mocno naciśniesz hamulec skrzynia zrzuca biegi, u mnie conajmniej do trójki a przy dużym zwolnieniu nawet do dwójki. Zasadniczo po górach jeżdżę w trybie ręcznym a jeśli auto to wyłącznie w trybie Sport. Na zwykłym Drive zmienia zbyt wcześnie biegi podczas przyspieszania.   Ad 2 Nie wiem czy to jest kwestia 150 tys. km. U mnie zaczęła szarpać po przebiegu około 100 tys. km. Zrobiłem adaptację (program z laptopa testujący i ustawiający mechatronikę) - pomogło. Za jakieś 30 tys. km trzeba było powtórzyć. Po tych zabiegach o dziwo uspokoiło się i dziś nic się nie dzieje a przebieg 238 tys. km. Jak chodzi o wymianę oleju to nie wiem autentycznie, chyba co 50 tys. km. Mam super speca od automatów w Bielsku, który się zajmuje autem więc zupełnie nie wnikam w to co i kiedy zmienia: http://automat-serwis.pl/

Z innej beczki, dwa cytaty z obozu władzy:   "Jeśli są warunki do zakupów, można też iść zagłosować" - A.Duda - 31 marca 2020   "Bezpieczne wybory w tradycyjnej formie będą możliwe najwcześniej za dwa lata" - Ł.Szumowski - 17 kwietnia 2020  

  Mig ma rację. Większość ludzi traktuje forum jako odskocznię i jednocześnie miejsce do odreagowania rozmaitych frustracji, między innymi wynikających z przymusowego lockdownu. Natomiast jak znam większość tu piszących to są ludzie odpowiedzialni i starają się przestrzegać ograniczeń. I to nie tyle z szacunku dla władz czy obawy o penalizację tylko w trosce o zdrowie innych osób.

  Jakie na przykład? Nie ukrywam, że temat mnie zaciekawił.

  To nie ma żadnego znaczenia w dyskusji, która dotyczy równych praw wszystkich obywateli a nie opłacalności ekonomicznej poszczególnych przedsięwzięć.

  Jak inni młodzi będą mogli iść na takich samych prawach do kina to proszę bardzo.

    A ten sympatyczny starszy pan, którego masz w avatarze to kto jest?

  Nieraz oceniałeś moje poglądy jako aspołeczne, patrząc jedynie poprzez pryzmat swoich zapatrywań, to odnośnie drugiego zdania. Ale do meritum wracając, do sklepu chodzi się po to, żeby zrobić niezbędne do życia zakupy. Jak Ty możesz chodzić do kościoła to ja chcę móc iść do teatru, filharmonii czy zwykłego kina, to są odpowiedniki. Uwaga o prawie wyjścia do sklepu poza tym że arogancka jest po prostu zwyczajnie głupia. A jak chodzi o potencjalne ryzyko, to podejrzewam że z racji wieku jesteś w tej bardziej narażonej niż ja grupie. Więc to o Twój szanowny tyłek gra się bardziej toczy niż o mój. I ja w związku z tym protestuję, żeby stado tetryków goniło sobie do kościoła, a młodzi mieli w tym czasie siedzieć w domowym więzieniu.

  Nie ma najmniejszej zwłoki, kopnięcie jest straszne i natychmiastowe. Ale niestety często pojawiają się szarpnięcia, zwłaszcza przy zimnym oleju w skrzyni.

  Fejk.

Sese, kieruj się tym co dla Ciebie i dla mnie najważniejsze czyli kręgosłupem. Jeżdżę tym Superbem właśnie z tego powodu, to jest jedyne oprócz starego Volvo V70 oraz Saaba 9.5 auto, z którego po przejechaniu 1000km wychodzę prosto.

  Wiesiek, przecież z socjologicznego punktu widzenia to oczywiste. Co jest łatwiej Twoim zdaniem w ludziach wzbudzić - miłość, uznanie i admirację czy tępą nienawiść? Jak się stosuje takie goebelsowskie zabiegi na prymitywnym, postkomunistycznym, mało wykształconym i w dodatku zaściankowym w sensie religijnospołecznym elektoracie to czego można się spodziewać?? To jest bomba z opóźnionym zapłonem. Dla celów politycznych obudzono w ludziach najniższe, najbardziej prymitywne instynkty.