Skocz do zawartości

tomkly

Members
  • Liczba zawartości

    1 773
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    18

Zawartość dodana przez tomkly

  1. Zobacz na szerokość. O ile FIS oraz zwykły, bazowy Rebel (taki jak używam na codzień) mają w talii 65 i faktycznie bawią się tam zmianą szerokości przodu i tyłu, to już Rebel Pro ma w talii 68. Zupełnie inna narta.
  2. Nie spotkałem się z wersją Dept, na oczy czegoś takiego nigdzie nie widziałem. Na zwykłej jeździłem.
  3. ---> @jurek_h @Mitek Panowie, ale zarówno w przypadku Nordiki jak i Rossignola to są dokładnie te same narty, różniące się jedynie płytą. A ja miałem na myśli komórki o innej geometrii, tak jak u Heada, ale w wersji GS, bo tam faktycznie każda ma inne szerokości i radiusy. Zobaczcie w katalog z race programu, strony 10-11. Każda z nich ma inny profil: https://www.mozn.pl/2025/rp/head/head_katalog_racing_25_26.pdf
  4. Nie mam pojęcia jaka to mogła być wersja. Wg mnie dostępna w sprzedaży SL-FIS jest tylko jedna. Oczywiście, dla zawodników robi się indywidualne narty, ale nie spotkałem się z tym, żeby takie wypusty były oferowane do masowych testów innym osobom, aniżeli topowi zawodnicy, dla których się je przygotowuje. W gigantkach może być więcej komórek, per analogia do Head'a, bo on ma trzy różne jak chodzi o geometrię, przy czym tylko jedna ma aprobatę FIS. W slalomkach nie widziałem nigdy kilku komórek danego producenta. Tu jest fajny artykuł Jacka o tym jak się odbywa dobór optymalnej lub kilku optymalnych wersji komórek. Na podstawie czasów przejazdu testujących je; topowych zawodników; wybiera się optymalny wariant i ten jest staje się masowym produktem dla zawodników z niższych kategorii: https://www.ntn.pl/narty-z-komorki/?fbclid=IwY2xjawNzgC5leHRuA2FlbQIxMABicmlkETE3am1QenRIWkV5UWUybk94AR6P-jSzs2wY7gpZuan44nyiBDjM9OXhLquFr2JqRbPuCAdHOgGOfFPF-P96jw_aem_pLxTGjZvEHXjhtdeR1b_5w
  5. Rozmawiamy wyłącznie o FIS SL, model 24/25.
  6. Mitek, dla większość średnio (a przede wszystkim sporadycznie) jeżdżących faktycznie wszystko jedno co im założysz, w większości nie poczują różnicy, mam oczywiście na myśli porównywalnego typu narty. Natomiast jeśli przetestowałeś setkę par rozmaitych nart, a oprócz tego nie walczysz podczas jazdy o przeżycie, tylko delektujesz się rozmaitymi smaczkami to zapewniam Cię, że różnice istnieją i nie są pomijalne. Przykładowo kategoria SL FIS - dobrze mi się jeździ na nartach marek: Elan, Dynastar, Fischer, Head oraz Salomon. Jako przeciętne oceniam narty Blizzard oraz Nordica. To czego nie wymieniłem uważam za słabe, niech każdy sobie sam dopowie. Co ciekawe w przypadku nart typu RC oraz GS to się nie pokrywa, bo tu dochodzą genialne narty Stockli oraz Rossignol, których slalomki zupełni mi nie pasują, z kolei wypadają narty Fischera, które generalnie im dłuższe tym subiektywnie słabsze.
  7. Wiem jakie opisał, ale nie będziemy tu robić negatywnej reklamy. 😀 Natomiast wracając do pierwszej tezy - trafiłeś w sedno. Dla mnie różnice pomiędzy poszczególnymi modelami w tej samej kategorii są istotne. Nawet jeśli po kilku zjazdach potrafię przyzwyczaić się do danej narty, to subiektywnie odczuwanie poczucie nie tyle bezpieczeństwa czy stabilności (bo one są zazwyczaj podobne) ale komfortu i przyjemności z jazdy są zupełnie inne. Małe subtelne różnice, które często decydują o tym czy nam dana narta podejdzie, czy też absolutnie nie. Znam wiele obiektywnie wybitnych nart, które mi nie pasują.
  8. Marek, mnie się też zdarzało wiele razy jeździć na Armadach 116 po twardym betonie i oczywiście było gorzej niż na FISach ale dalej akceptowalnie. Dobrze zaprojektowana, nawet szeroka narta pojedzie po wszystkim, jeśli się jej nie będzie specjalnie przeszkadzać.
  9. Znów marketingowe wymysły, żeby była jakaś nowa nazwa. To są narty znane onegdaj pod nazwą race carver.
  10. 170 cm ma 14,8 metra a kolejne 5 cm daje metr więcej aż do 16,8 metra przy 180 cm. One faktycznie jadą bardziej jak gigantki, to znaczy bardzo szybko i nie mają tendencji do zacieśniania łuków, jak większość krótkich race carverów. Czy to dobrze czy źle, trudno powiedzieć. Dla niektórych są nieco kołkowate, gdyż nie wkręcają tak mocno jak by powinny z racji niewielkiego promienia. Z drugiej strony nie urywają kolan i jeżdżą szybciej. Jak testowałem model ubiegłoroczny miałem wrażenie pewnego niedokręcania łuku i tendencje do jego nadmiernego prostowania, ale może to była kwestia warunków albo mojego przejścia prosto z e-SL FIS. Mnie te narty nie ujęły charakterem, ale nie dlatego że są słabe, tylko dlatego, że nie pasują mi do temperamentu jazdy. One szybko reagują, fajnie inicjują skręt, ale pojawia się jakiś problem z wykończeniem, wyprowadzeniem do następnego łuku, tak jakby nie miały wystarczającego dociążenia, dobicia czy w konsekwencji odbicia, które daje odpowiednią rotację. Mnie się kojarzą ze starszymi wypustami Fischera, przy czym są jednak lepsze. Odnośnie Fischera CT to mnie nie pasuje, bo jest taki topornie kołkowaty. Atomic X9 RS jest ciężki, mało skrętny, toporny jak płozy od wozu konnego. Z tego co wymieniłeś mnie się najlepiej jeździ na Rossignolu, a w drugiej kolejności na Salomon GS-PRO. Z tego czego nie wymieniłeś to dobrze wiesz, bo nieraz o tym rozmawialiśmy 2023/24, potwornie brzydkie, szare, koszmarnie drogie z napisem WRT-Pro. 😀
  11. Jeśli dla Kurdziela e-Race Pro 175 cm stanowią wyzwanie to w mojej ocenie powinien nie tylko zaprzestać testowania ale prawdopodobnie w ogóle jazdy na nartach. To są tak łagodne "popierdułki", na których można zrobić dosłownie wszystko, bez jakiegokolwiek wysiłku. Dla mnie obecna edycja jest zdecydowanie zbyt lajtowa, wolałem stare żółte, bo one miały w jakimś tam stopniu sportowy charakter. Obecne edycje to bardzo wysokiej klasy narty race carver, ale bez jakichkolwiek sportowych genów i aspiracji. Fajna, szybka, niesłychanie przyjazna narta, na której można zacząć się uczyć poważnej jazdy, ale nic więcej. Wersja 170 cm jest jeszcze bardziej przyjazna w obsłudze, ale w mojej ocenie brakuje jej wystarczającej stabilności przy szybkiej jeździe. Komórka e-SL 165 cm choć 5 cm krótsza to jednak jeździ zdecydowanie bardziej pewnie, stabilnie, po prostu zwyczajnie lepiej.
  12. O ile można oceniać ze zdjęć to wyglądają świetnie. Koncept, wykonanie, materiały. Problemem rzeczywiście jest cena lokująca wyrób bardziej jako kolekcjonerski aniżeli realna konkurencja dla Armady czy Majesty.
  13. Nie wiem jak z Dolnego Śląska, ale z Bielska zdecydowanie lepiej jest jechać przez Korbielów. Można też zrobić częściowe wykorzystanie odcinka z tunelem, skręcając w Milówce na Glinkę. Jazda przez Zwardoń nie ma najmniejszego sensu, dokłada się 48 km. Z Dolnego Śląska, jeśli się pojedzie autostradą do Ostrawy dokłada się 38 km ale może być ciut szybciej, jeśli nie ma korków na słowackiej 18-tce przez te ich wszystkie Cadce, Ruzomberoki, etc.
  14. tomkly

    Ku przestrodze

    Nie słyszałeś powiedzenia: pies i kobieta najlepszym przyjacielem człowieka? Dokładnie w tej kolejności. 🙂 Na serio, to pies jest najwspanialszym stworzeniem chodzącym po tym świecie. Nie chodzi o ludzkie cechy, tylko o takie, których często ludzie nie mają, czyli bezinteresowna, szczera miłość. Życzę Ci, żebyś tego doświadczył.
  15. tomkly

    Komunikacja po wrocławsku

    No ale Szczerba zapewne nie stał w kolejce. 😋 A tak na serio, to była jakaś pula mieszkań w promocyjnej cenie, po które ustawiła się kolejka? Jaki współczesny fenomen. Per analogiam: https://www.tokfm.pl/kultura/spoleczna-lista-kolejkowa-na-konkurs-chopinowski-poszlismy-sprawdzic-co-dzieje-sie-przed-wejsciem
  16. tomkly

    Sezon 2025/2026

    Widać, że się zima zbliża, bo się Piter ożywił;-)
  17. tomkly

    Komunikacja po wrocławsku

    Ja nic, bo mam gdzie mieszkać. Natomiast dziwię się, że ludzie godzą się na takie warunki. Osobiście wolałbym kupić działkę na wsi i coś wybudować, nawet za cenę dojazdu do pracy. A teraz są dużo większe możliwości pracy zdalnej, więc tym bardziej powinno to powodować spadek cen mieszkań w centrach miast. Jedynym sensownym rozwiązaniem jest ignorowanie tego typu ofert i nie uleganie podtrzymywanej pocztą pantoflową presji, że ceny mogą tylko rosnąć. Ale to wymaga dyscypliny i mądrości wśród większości społeczeństwa, a to nie jest wcale oczywiste.
  18. tomkly

    Komunikacja po wrocławsku

    To są absurdalne ceny. Nie tylko oderwane od możliwości nabywczych ludności ale też od realnych kosztów wytworzenia nowej substancji, wliczając w to zakup ziemi i uczciwą marżę deweloperską.
  19. tomkly

    Komunikacja po wrocławsku

    W Polsce cena mieszkania nie odzwierciedla w jakikolwiek sposób jakości, patrz choćby na Warszawę. Najdroższe są na Mokotowie, z którego w godzinach szczytu nie da się wyjechać, bo jest on tak źle zaprojektowany urbanistycznie. Gdybym musiał wybierać, to brałbym te dużo tańsze ale na peryferiach, bo tam przynajmniej da się zaparkować samochód i jakoś dojechać. A te modne i nieadekwatnie drogie dzielnice zostawiłbym deweloperom, żeby sami w nich zamieszkali.
  20. tomkly

    Komunikacja po wrocławsku

    Powiedz to młodym ludziom, dla których istotną różnicę stanowi to czy płacą za metr kwadratowy 9 tys. zamiast 13 tys. zł. Idąc tym torem rozumowania, to generalnie zakup jakiegokolwiek mieszkania w mieście jest pozbawiony sensu, gdyż za podobne pieniądze można wybudować domek na wsi wraz z zakupem działki. Ceny mieszkań w Polsce są absurdalne, całkowicie oderwane od realnej siły nabywczej nawet całkiem dobrze zarabiających osób. To determinuje cały szereg innych zjawisk społecznych, w tym problemy demograficzne. Jakbym był teraz w wieku dwadzieścia kilka lat to bym w życiu nie planował założenia rodziny, wiedząc, że moja roczna pensja starczy na 6 m kw. mieszkania.
  21. tomkly

    Komunikacja po wrocławsku

    Z tego co czytałem wcześniejsze posty, to obydwoje gloryfikowaliście Poznań, choć w nim nie mieszkacie. 😃 Odniosłem wrażenie, że Ty nawet bardziej aniżeli Śpiochu. Jak to było, cudze chwalicie, ..... ? 🙂
  22. tomkly

    Komunikacja po wrocławsku

    W Bielsku jest całkiem OK, w porównaniu do Poznania to bajka.
  23. tomkly

    Komunikacja po wrocławsku

    O Poznaniu można powiedzieć wszystko, ale nie to że jest spokojny. Wszędzie hałas, okropne korki, brak jakiejkolwiek logiki w organizacji ruchu, arogancja włodarzy miasta w stosunku do kierowców na każdym kroku. Jak chodzi o styl jazdy kierowców - zbliżony do warszawskiego, to znaczy ten sam poziom cwaniactwa i chamstwa, tylko umiejętności mniejsze. Przeokropne miasto pełne nieżyczliwych, wyrachowanych ludzi.
  24. tomkly

    Komunikacja po wrocławsku

    Po Wrocławiu mało jeździłem ale wierzę Ci na słowo. Też kiedyś stałem w korku dojeżdżając od strony A4 do Novotelu. Natomiast całościowo Wrocław jest dla mnie pięknym, kulturalnym, europejskim miastem, podczas gdy Poznań to taki brzydki, arogancki, chamski grajdoł pełen śladów Kulczyka i podobnych mu geszefciarzy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...