Skocz do zawartości

AndRand

Members
  • Liczba zawartości

    599
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez AndRand

  1. Lepiej jest leczyć gruźlicę jak jej zapobiegać??? Porównywanie do grypy nijak nie jest uprawnione. Ale nawiasem w grypie możesz się zaszczepić a nie musisz. Moi rodzice się szczepią a ja nie. Lepiej mieć szczepionkę czy jej nie mieć?

     

    Zastanów się chwilę zanim coś napiszesz.

     

    Lepiej mieć - ale dobrowolnie.

    Coroczne szczepienia z powodu mutacji wirusa to tylko biznes, a nie zapobieganie.

  2. 3. Bardzo wysoki
     
    4. Bo te pytania niczemu nie służą, są źle zadane.


    Odpowiadając łącznie na pytania - okazało się, że model szwedzki nie działa, społeczeństwo odporności stadnej (po wymarciu podatnych zarażonych jednostek) nie nabrało, szwedzka służba zdrowia ledwie daje radę.
     
     

    5. Pytanie 5 jest manipulacją, nawet szkoda je komentować

     
    Pytanie nie jest manipulacją - to zasadne pytanie dlaczego mamy się co roku szczepić (i płacić koncernom farmaceutycznym) na chorobę, na którą powinny być lekarstwa.
    Bo to grypa z powikłaniami.

  3. Z dojściem trzeba by wyznaczyć korytarze np. siatką w odstępach....tylko skąd na to miejsce....choć widziałbym w tym jeden plus....mniej przepychania by było, deptania po nartach i kłótni....dochodzisz korytarzem i bez wybrzydzania siadasz i jedziesz....znów większy problem dla rodzin z dziećmi ...

    Także realnie jest to nie do zrobienia ;)

     

    Najgorzej wyjdą na tym kanapowcy.

    Bo orczyki nie muszą jeździć na 50% obłożenia, ale kanapy na 50% moga być po prostu nierentowne.

  4. To jednak mocno koloryzowana historia....to tak jakby powiedzieć, że w Polsce jak pojedziesz na urlop a sąsiad Ci w tym czasie dwa razy skosi trawę na Twojej działce to przejmie ją przez zasiedzenie ;) .

    Z tego co wiem problematyczne są pustostany, które nielegalnie zajmują ludzie, a potem po czasie i to nie 48h ale dużo dłuższym jest problem z usunięciem tych ludzi przez zbyt łagodne prawo. I problem dotyczy bardziej instytucji i lokali publicznych niż osób prywatnych.

    Zresztą spróbuj sobie wynająć mieszkanie w PL to przy źle sporządzonej umowie będziesz miał biedę usunąć osobę najmującą mimo że nie płaci i zadłuża Twoją nieruchomość.

     

    Dla mnie takie historie to są pisane tylko dla wywołania konkretnego efektu....zawsze można postraszyć lewactwem i pokazać jak my to jednak dobrze mamy w PL .... a że drukarki się już przegrzewają i za chwile wrócimy do czasów kiedy za 200zł to frytki się kupowało to po co mówić....lepiej straszyć lewakiem co wpadnie nam do domu i po 2 dniach  przejmie nasz majątek...

     

    Chcesz kolejne przykłady???

     

    https://www.lavozdeg...05G25P26991.htm
    https://www.20minuto...he-fibra-optica
  5. "Follow the Forecast"

     
    Ta część z Shuksan pochodzi z filmu Cody'ego Townsenda: Mt. Shuksan, WA - "Pucker Factor 100".
    A całość z serii THE FIFTY (50 klasycznych zjazdów w Ameryce Północnej)
    Bardzo fajnie zrobiona

  6. Czyżby żelazny elektorat na Podhalu miał się wkurwić?
    Trudno jak wszyscy, to wszyscy, niech też poczują smak zwycięstwa walki z wirusem, zwycięstwa prawa, sprawiedliwości, solidarności i wartości chrześcijańskich, wszak do kościoła będą mogli chodzić do woli.

     

    Mam nadzieję, że Gowin pi****li

    Wyciągi są środkiem transportu więc powinny obowiązywać takie same ograniczenia jak w komunikacji - połowa miejsc, gastronomia na wynos, dobrym pomysłem jest rozdzielenie kolejek.

  7. zaczęłam przeglądać wyspy greckie, kanary, wybrzeże Costa Blanca i Costa del Sol. Najtaniej na kontynencie, można niezłe perełki wyhaczyć

     

    A wiesz, że w Hiszpanii jest prawo dotyczące ocupantos - jeśli przez 48h od zajęcia przez nich nieruchomości się w niej nie pojawisz to nawet nie masz po co wzywać policji. Nie mają prawa ich wyprowadzić, bo jej zajęcie to tylko wykroczenie.

    Dużo historii z Hiszpanami, którzy potracili tak letnie rezydencje.

     

    Niestety nikt nie zatrzymał chorych, bolszewickich pomysłów na świat bez wartości i własności.

     

    https://wszystkocona...-prywatnej.html

  8. To ciuch rowerowo-biegowy. Z rozpinaną kieszenią na plecak (do 10 l). I o najwyższej paroprzepuszczalności z materiałów membranowych. W dodatku odbija krople i nie traci oddychalności w czasie deszczu. Naprawdę cudo bo zajmuje też minimalną ilość miejsca. W zasadzie zawsze go wożę (na rowerze), a czasem ubieram.

     

    https://www.dynafit....n-08-0000071000

     

    W

     

    No to ja używam coś takiego na turach.

    Tylko bez tego garbu na plecach :)

  9. Mam HS-y w przedziale 150 - 450 g i trzeba powiedzieć, że jednak ich wytrzymałość jest różna. Zakładając, że nosi się 15 kg plecak (z nartami) to jednak bałbym się to zakładać na te najlżejsze. 

    HS 150g?

    Niezły wynik - zwykle są w okolicach 500-600g.

    150g to cienki windstopper - który sprawdza się zarówno w dobrą pogodę na warstwę ciepłą (polar, hybryda) jak i w zamieć na puchówkę - znacznie polepsza trzymanie ciepła.

    Nie nadaje się na ulewę, ale tylko masochiści chodzą w ulewę na narty :)

  10. Na góre to wg mnie nic nie zastapi ubioru na cebulke: bielizna termoaktywna, polar, soft shell, hard sh i ew puchowka (ilosc warst dobierasz w zaleznosci od warunkow a reszta czeka w plecaku - lepiej wiec wiecej wartw ale kazda lekka)

     

    Dokładnie.

    Bielizna termoaktywna + hybryda + windstopper (pertex) + lekka puchówka w plecaku

    Bielizna + cienkie spodnie do -10℃

     

    Kurtki HS się szrenią

    Tu jest na odwrót niż na wyciągu. Gorąco jest na podejściu, docieplasz się na zjazd.

  11. Niesamowite jest jak wychodzą przytomni z tylu "koziołków" i bez złamań.

    Nie miałem jeszcze okazji tomahawka, ale w puchu upadek to trochę jak skok w basen z piłeczkami.

    Najbardziej upierdliwe jest wygrzebywanie śniegu z gogli.

    Podstawa do dobrze ustawione wiązania.

  12. Trzeba powiedzieć, że idealnie w punkt. Szczególnie pięknie w tym podsumowaniu wypadł Szumowski. Warto przeczytać.

     

    Jeszcze raz link https://www.onet.pl/...f4l3j9,79cfc278

     

     

    Tu się akurat kompletnie nie zgodzę. Stankiewicz strasznie nazmyślał, żeby pokazać co chciał pokazać.

     

    Po pierwsze, trzeba przyjąć, że konieczne jest stosowanie dwóch strategii wobec tej epidemii - pierwsza gdy służba zdrowia daje radę obsłużyć chorych przy odpowiedniej reorganizacji (np. szpitale jednoimienne) i druga gdy już jest to niemożliwe - wtedy konieczne są tymczasowe szpitale polowe.

     

    Po drugie - cały czas jest balansowanie z zakresem lockdownu. Duży lockdown zabija gospodarkę, za mały zwiększa zarażalność. To co mamy obecnie ma chyba oczywistą przyczynę - szkoły i uczelnie. Masy dzieciaków, które nie stosują rygorów higienicznych i przenoszą wszystko do domu. Większość przypadków o jakich słyszałem wśród moich znajomych są tym spowodowane. Dzieciaki przechodzą koronawirusa najczęściej bezobjawowo, ale nawet jakby miały objawy to niewiele zmienia, bo rodzice i tak mieliby z nimi kontakt w pierwszych dniach namnażania wirusa.

     

    Co do słynnych testów - testy u bezobjawowców przy obecnej skali zarażeń to tylko przeciążenie dla SANEPID-u, który musi wyszukiwać wszystkich skontaktowanych i wysyłać ich na kwarantannę. Przy 20 000 osób dziennie to absurd - trzeba po prostu wszędzie stosować zasady higieny bez wyjątku.

     

     

    Więc według mnie to czysto polityczny hejt, który z racjonalną oceną nie ma nic wspólnego.

    Temat akurat dla mnie istotny bo nie zamierzam spędzić tej zimy na zmniejszonej saturacji płuc.

  13.     Niekoniecznie. Jeździłem tak dwa dni z lokalsami w Montanie. Trzeba jedynie umieć siedzieć w siodle i zawsze musi być jeden luzak, który sprowadza konie. Wspaniałe przeżycia, ścisły kontakt z przyrodą i niesamowita przygoda!

     

    Luzak - w sensie koń czy narciarz?  :)

  14. Mam podobne doświadczenia. Kiedyś jeździłem dużo poza trasą i czułem się w terenie znacznie pewniej. Po kilkuletniej przerwie (i nie była to nawet całkowita przerwa, po prostu dużo mniej jazdy off-piste) mój poziom znacznie spadł, pomimo że ogólna technika narciarska poprawiła się.  Jak zacznę regularnie jeździć na tury, to pewnie wszystko wróci do normy.

     

    Najlepiej jest robić mix - dzień na wyciągu, następny na turze.

    Stok poprawia technikę, tury otrzaskanie ze zmiennymi warunkami i stromiznami. I najlepiej na przemian.

     

    Tym bardziej, że to inne mięśnie i zakwasy mniej na siebie wpływają - przy zjeździe mięśnie czworogłowe ekscentrycznie, których się nie czuje tak przy wchodzeniu.

  15. Czyli jak? Stok styczny do okręgu kreślonego przez rękę? W CADzie wymiar zmierzy, ale jak to policzyć na kartce?

     
    Dlatego mówię, że to trudniejsza trygonometria :)
    Ale łatwiej się mierzy na stoku.
    Łatwo uzyskać długość ręki z kijkiem odpowiadającą wysokości do barku - po prostu stawia się kijek pionowo wzdłuż nogi i łapie wyprostowaną ręką. I nie patrzysz czy ręka jest poziomo tylko czy możesz dotknąć nią stoku.
     
    Stromo zaczyna się gdy można dotknąć stok ręką bez kijka.

    EoaxtJA.png

    To będzie bardziej tak:

    Z0KsHP6.png
  16. Stojąc na jakimś stromym stoku można sobie zadawać pytanie, jaki jest rzeczywiście stromy w stopniach? Dość prostą metodę podpowiedział mi mąż. Mając kijki, wystarczy jeden ustawić pionowo na śniegu, zetknąć rekojeści ze sobą i drugim kijkiem ustawionym poziomo wycelować w stok. Jeśli go dotknie, to będziemy mieli dokładnie 45 stopni. Można sobie na kijkach poznaczyć taśmą izolacyjną takie miejsca, aby ta metodą mierzyć w przybliżeniu inne kąty. Powodzenia w zabawie z trygonometrią. Stok jest przeciwprostokatną w tym trójkącie.

     

    Można sobie zmierzyć rękę z kijkiem i wystawiać do stoku.

    Trudniejsze zadanie z trygonometrii - to jakie mamy nachylenie gdy rękę wystawiamy nie poziomo, a tak żeby stok był najbliżej dłoni?

  17. Cześc

    Widzę, że koledzy AndRand i Jasiek dowartościować się próbujecie kosztem Piotrka Spiocha???

    Znając powyższego i wiedząc trochę o jego narciarskiej drodze radzę nie byc tak przekonanym o swojej wyższości...

    Pozdrowienia

     

    Ja nic o Spiochu nie pisałem.

     

    Tylko dodałem do stwierdzenia, że "psycha wynika z techniki" wytłumaczenie - mogę robić slalom między kamieniami gdy mam pewność każdego zakrętu.

    Jakbym nie miał, to bym nie był w stanie wjeżdżać tak na pałę bez przygotowania.

     

    Polecam też Francuską Muldę, jak ktoś chce się przygotować do jazdy pozatrasowej - ja to miejsce bardzo lubię bo długo można pojeździć po świeżym śniegu. Trzeba tylko na krzesełku wypatrzeć sobie jakiś slalom pomiędzy kamieniami, dalej za płotkami. Przez dwa dni zawsze jakaś linia się znajdzie.

  18. AndRand widzial Cie ktos z forumowiczow na nartach? Nie stojacego tylko jadacego. Tak samo na lyzwach i na rolkach? Bo masz w zwyczaju wpieprzac sie miedzy wodke i zakaske. Mnie widzialo w roznych sytuacjach rolkowo narciarskich ca 50 osob. Dasz wiecej?

     

    Średnio licząc, każdy weekend - ok. setki ludzi.

    Ten który nagrywałem.

    https://www.skiforum...e-2#entry642990

     

    Jak chcesz możemy zagrać w hokeja na rolkach.

    Jak mnie kiwniesz masz u mnie piwo.

  19. Ostatnio duzo o stromiznach i sniegach napisano. Mysle, ze to bylo w kontekscie wlasnej jazdy. Nie ma dobrze jezdzacych poza trasa narciarzy przy slabych umiejetnosciach trasowych. Odwrotnie moze sie zdarzyc a to tylko z powodu braku jazdy poza trasa, ktora dobry trasowiec przyswaja w kilka dni.

    Pełna zgoda.
    Wybieranie się poza trasę ma sens gdy na trasie nam się nudzi.
     

    Dobry trasowiec to narciarz jezdzacy rowniez dobrze po trasach juz zniszczonych, czesto popoludniowych z przetarciami do betonu po muldach i garbach wystepujacych nie rownomiernie. Jazda poza trasowa nie obfituje w w/w na krotkich odcinkach niespodzianki.

     
    :D  :D  :D  :D  :D  :D  :D  :D  :D  
     
    Fredowski, właśnie udowodniłeś, że poza trasą to dla ciebie max. 50 metrów od wyciągu  :D

    Jazda pozatrasowa obfituje głównie w niespodzianki.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...