Skocz do zawartości

AndRand

Members
  • Liczba zawartości

    599
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez AndRand

  1. Jeżdżąc dzisiaj na oślej łączce( co prawda to odbyła się tutaj zimowa olimpiada ale nie o to chodzi) myślałem o twoich radach. Ciężko jest zobaczyć samemu jak narty się zachowują wiec poprosiłem kolegę aby zrobił kilka zdjęć aby pokazać Technikę oślej łączki. Masz wiec początek skrętu z krawędziami i po lini spadku stoku gdzie narta się ugina.
    Muszę przyznać ze sprężystość nart była odczuwalna ale nie na tyle silna aby podniosła moja masę do góry. Niestety po staremu musiałem użyć nogi i temu podobne rzeczy .....
    Jakoś to innowacyjna technika nie działa na mnie.
    Piszesz o odciążeniu grawitacyjnym i podniesieniu się ?

    Ja nie słyszałem o tym wynalazku a zawsze myślałem ze grawitacja w większości ciągnie w dół ...

     

    I dlatego żeby przeciwdziałać naciskowi wynikającemu z ciężaru musisz wykonać ruch w górę - najpierw tułowiem, potem nogami.
    Wielokrotnie omawiana tu kwestia - samymi nogami się nie da.

    Można z pomocą trampoliny (ugiętej narty) - przy dobrej prędkości narty powinieneś być w stanie odczuć, że wyrzuca całe ciało do góry. To co promuje tu Senior to pozwolenie by narty odbiły do góry same nogi.

     

    Ewentualnie można podnosić jedną nartę do skrętu dostawnego, ale to inna kategoria skrętów..
     

    Może wrzucisz jakiś film z twoja jazda to spróbuje zobaczyć jak to wyglada w twoim wykonaniu

    https://www.skiforum...agow-w-tatrach/

    Obiecuję - w tym roku będą też dłuższe zakręty.

  2. Oglądałem tylko ten fragment gdzie omawia fazę skrętu jakiegoś narciarza.
    Co do podniesienia środku ciężkości to według mnie to się odbywa przez prostowanie i skręcanie nogi wewnętrznej narty( a ona zaraz będzie zewnętrzna), i pogłębianiu uginania w tym samym czasie nogi zewnętrznej( ona zaraz będzie wewnętrzna). Czy ma na to wpływ wygięcie narty i energia? Pierwszy raz spotkałem się z tym określeniem. Może w jeździe po muldach? Zdziwiony jestem ze on to tak tłumaczy, szczególnie dla średnio zaawansowanych narciarzy.
    Dla mnie ten avalement jako technika, to ryzyko całkowitego zawrotu głowy nie doświadczonym narciarzom. Jeszcze w jeździe po muldach można by to było doczepić ale....

     
    To o czym mówisz to technika na oślą łączkę jak prędkości i energie są za małe by wygiąć narty.
    Więc trzeba je odciążyć grawitacyjnie - podnieść się.
    Natomiast przy troszkę większych prędkościach korzystasz ze sprężystości narty - w carvingu dzięki dużej prędkości kątowej + grawitacja, w szuraniu - dzięki dokręceniu zakrętu prawie do full stopa.
    W jeździe na muldach to jest kombinacja - ruchu tułowiem, full-stopa i wykorzystania terenu

  3. Dzięki temu wątkowi zaczynam rozumieć lub raczej upewniać się jak dużym jest problem polskiej myśli instruktorskiej. Choć nie powinienem być zaskoczony, bo w innych sportach i ogólnie oświecie jest także słabo.
    Temat zszedł na odciążenie, inicjację czy przejście i tylko jeden forumowy instruktor nam wrażenie zadał sobie trud rozpatrywania tego wszystkiego w odpowiedniej fazie skrętu, a zdecydowana większoßć miesza wszystkie pojęcia jak w czarodziejskim kotle.

     
    Przeczytaj punkt 12 w filmie - kiedyś gdy jeździło się "L-kami" a nie "S-kami" (od kształtu śladu) to dokręcenie zakrętu na wyjściu dawało ruch w górę, bo tam kumuluje się siła odśrodkowa/pęd i ciężar co powoduje największe wygięcie nart (i w związku z tym odbicie). Ruch w górę też jest potrzebny by to odbicie wyzwolić i nie stłumić.

    Poza tym, że młody na filmie nie potrafi wprowadzić piętek w uślizg (hehe, walka o krawędź) to nic dodać nic ująć.

     

    Tym razem coś po anglosasku. Młody 17-letni jeździec. Wszystko jak na dłoni. Jakże to się wszystko pokrywa z Morganem and company. Zwracam uwagę na pkt. 3, 8 i 11, ale wszystkie są ważne.

  4. Najłatwiej - zacząć jeźdzć na rolkach. Szczególnie polecam mini rampę (taki mały half-pipe) i pump track. Jeśli chodzi o równowagę przód-tył, to w jeden sezon są lepsze efekty niż przez 10 lat ćwiczeń na nartach.

     
    Jeszcze bardziej na łyżwach bo płoza łyżwy jest okrągła, a rolki płaska
     

    Odwrotnie. Na twardym potrzebna jest mocna praca góra dół całym ciałem. Na miękkim trzeba jeździć łagodnie, żeby się nie zapadać. (Piszę o jeździe po przygotowanej trasie)

     
    To w nawiasie to ważne :)
     

    Dokładnie tak jak pisze fredowski, co z resztą widać idealnie obserwując "zawodników" SL i DH (skrajności najlepiej to pokazują). W sekwencji krótkich, szybkich skretów bezwladnosc korpusu jest zbyt duża a czasu zbyt mało, żeby odciazac przez NW.

     

    Vertical to skrajność.

    Natomiast szybkie zakręty mogą prowadzić do ruchu góra-dół dzięki sprężystości nart - rekreacyjnie można z tego korzystać, zawodniczo odciąża się tylko nogami. 

  5. On się tam na tyły odchylił, moim zdaniem to późniejsze wypięcie to tylko konsekwencja tego. Chyba, że coś niedowidze bo na tel :) Cało z tego wyszedł?

     

    Tak, dość szybko się zatrzymał bo poniżej był już głęboki śnieg.

    Moim zdaniem narta się wypięła gdy zrobił na nodze pivota i przez to stracił równowagę.

    Dlatego o tym piszę, że wiązanie w takim miejscu nie może puszczać z powodu odchylenia się na tył czy też naciśnięcia nogą.

    Dopiero ewentualnie po uderzeniu o coś.

  6. Absolutnie nic do WUJOTA!  :D 
     
    Materiał poglądowy dlaczego w żlebie (Zawrat) trzeba mieć dobrze ustawione wiązania, najlepiej mocniej niż zwykle.
    Tutaj chłopina był ponoć w sprzęcie boiskowym - slalomki, buty narciarskie i wiązanie nie utrzymało.
    Było trochę strachu i niebezpiecznie, ale mam nadzieję, że pechowy narciarz traktuje już to zdarzenie z humorem.

     

    (akcja 0:38)
    https://tatromaniak....1277801.mp4?_=1

  7. Wygląda na usztywnionego Aliena, czyli będzie wąski :)
     
    Ciekawe jaki gruby botek.

     
    No właśnie to jest dziwne - przy tej konstrukcji, gdzie nie ma w zasadzie skorupy tylko rama usztywnienia ten but powinien ważyć <700g
    Ponieważ waży 990g to kapeć musi być jakiś pancerny.

    Druga rzecz niefajna przez to - tam będzie wchodził śnieg i zapychał wszystkie szpary między kapciem a ramą. Więc botek musi być też ciepły.

    Jakoś mnie to nie przekonuje. (no chyba że ja to źle widzę i "rama" jest integralną częścią tego grafitowo-pomarańczowego "botka")

    Ponieważ mam Dynki DYNA PDG 795g - to nie jest to dla mnie kosmos wagowo. Natomiast nie spodziewam się by był tu flex znowu znacznie lepszy niż w TLT7/TLT8 (o podobnej wadze), który jest porównywalny ze średnim butem narciarskim (tylko są trochę za niskie).
     

    Dla mnie rzepy źle trzymają i nie można ich dobrze wyregulować. Już wolę te sznurki, choć najlepsza zwykła klamra.


    Klamra jest najlepsza, można sobie zapamiętać który ząbek i za każdym razem jest OK. Dlatego nie podobają mi się Dynki TLT8 - klamra z mikroregulacją. To się za każdym razem inaczej zapina.
     

    A jak się sprawdza sznurowanie BOA w butach skiturowych? Nigdy nie używałem, jakieś doświadczenia? I jak z wytrzymałością takiego patentu?Tutaj jeszcze pokrętło jest w w miarę neutralnym miejscu, bo z przodu, ale widziałem jakieś Fishery, które mi się podobały z pokrętłem na bocznej ściance buta. Wydaje mi się, że łatwo można je uszkodzić zawadzając o przeszkody terenowe etc.


    Też nie jestem ich zwolennikiem.

    Doświadczenia snowboarderów (częste rozwiązanie) mówią, że zdarza im się zerwać linki, ale akurat to jest w miarę do naprawienia ewentualnie nawet na stoku.

    Gorzej z pokrętłem - tutaj to kaplica bo się jedzie tylko na rzepach.

  8.  

    Zobaczcie, że Google Earth są do takiego planowania genialne, można wyłapać polany czy przecinki leśne. Oczywiście nie ma gwarancji, że nie znajdą się tam jakieś progi lub inne niespodzianki (zbyt mała dokładność) ale to i tak jest bardzo dużo, tak zapoznać się z terenem. Choć ten często weryfikuje nawet najlepsze wydawałoby się pomysły.  Nie rozkminiłem tylko czy ścieżkę z Earth da się jakoś wyeksportować do gpx. Ale znając tak dobrze planowany przebieg zrobienie tego jeszcze raz w Locusie czy czymś innym na podkładzie OSM jest łatwe i wystarczająco dokładne.

     

    Pozdro

    Wiesiek

     

     

    Możesz sobie wyeksportować ścieżkę do .kml i potem skonwertować czymś do .gpx (kml2gpx)

     

    Ja bym wybrał prostszy wariant bo obawiam się, że zjazd wzdłuż ścieżki będzie nudny

     

    Y0zl2k6.png

  9. Panowie, dziękuję, za wszystkie komentarze!
    Czy mogę wnioskować z waszych opisów, że właściwie czego bym nie wybrał to będzie ok, do jazdy "freeride przytrasowy" czy head 93 pod butem i 180 cm, czy head 99 pod butem 180 cm, czy majesty Rouge 100 pod butem i 178 cm, Scott lub Mantry o podobnych parametrach?
    Jeśli nie ma specjalnej różnicy między poszczególnymi modelami i będą zachowywać się podobnie, to wezmę pewnie najtańsze.
    Używki nie wchodzą w grę, narty zaproponowane przez Śpiocha, też raczej nie, ale to ze względu na to, że jakby mi nie szło poza trasą, to nie chciałbym zwalać tego na nartę

     

    Jak weźmiesz race'owe zjazdówki to spokojnie będziesz mógł zwalić na nartę :)

    Narty, które maksymalizują efektywną krawędź (duży camber, minimalne rockery, duża sztywność) nie są przyjemne w jeździe poza trasą.

     

    Co do szerokości - poniżej 80mm trzeba dobrze umieć klasyczne techniki, przedział 90-105mm odczujesz prawie tak samo (już wygodnie się jeździ w świeżym śniegu), przedział 105-115mm jest moim zdaniem trochę mało potrzebny (utrudnia trzymanie na twardym, większa waga), przedział 115mm+ jest na dwa dni w sezonie w naszych warunkach (40cm+ świeżego opadu leciutkiego śniegu). 

    Dzioby 120mm+ w zasadzie dają radę na świeżych śniegach.

     

    Śpiochu proponuje moje ulubione narty - tzn. nie wiercone, z poprzednich sezonów, najlepiej jeszcze w folii :)

  10. A tak btw, ma ktoś lub jeździł ktoś na daecon 76 pro? Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

     
    Mi od razu nie podoba się jej kształt - najszersza część narty 3 cm od jej końca to źle wróży na zachowanie w puchu.
    Nawet jeśli są jakieś marketingowe gadki o all mountainie, tip rockerze to zwykle to się słabo zachowuje - narty niechętnie wychodzą z zakrętu jak są w głębokim śniegu. Dlatego zwykle narty z długimi rockerami zwężają się ku dziobom.

    tjVu0wP.png
     

    Ogólnie - twarda trasa i puch to są dwa przeciwne światy.

    Coś co świetnie jeździ w puchu (zero camber, negative camber, rocker) będzie fatalnie jeździć na twardej trasie i szreniach poza trasą.

    W drugą stronę mniej, ale znowu nie da takiej frajdy i lekkości jazdy.

     

    Z nartami mocno specjalizowanymi można się znowu nieźle naciąć - pójść w warunki na których skończy się walką o ogień/przeżycie bo jednak były inne niż w prognozie.

     

    Ja mam takie doświadczenia z nartami pozatrasowymi: http://www.skitury.f...301.html#154475

  11. No czyli wracamy do tego co napisał lobo, swoje dodał Adam i po temacie. O braquage pisałem z dwa sezony temu, ale nikt się nie przejął.
    Ps. 45° to pionowa ściana.
    Od 50° byś odpadł. Nie myl stopni z procentami!

     

    Młody jesteś, nie wiesz, że na takich ścianach się jeździ steep turns.

  12. To co robisz na stromym i z ekspozycją ? Ja widzę wady obskoków ale jakoś zawsze tak jeździłem.

     

    Tam masz powyżej - Braquage&Pivoting - nie wiem jaki jest polski termin

     

    Ja jestem w stanie wiele zrozumieć i wiele tolerować ale są pewne granice których nie przekraczam. Skrętu z poszeżenia kątowego nie wolno stosować na stokach o średnim i dużym nachyleniu. To jest skręt przyśpieszający a nie oporowy.

     

    Nie chodzi o to, żeby był oporowy tylko by narty jak najkrócej były w linii stoku - wtedy mniej nabiorą prędkości.

    Tak rozumiem tę dostawkę.

    Sam tego zakrętu nie polecam (wrzuciłem dla wizualizacji terminów) -  musi być zerowa prędkość albo trzeba dostawiać z ześlizgiem, przez co nie jest fool-proof.

  13. Możesz rozwinąć swoją myśl ? -  nie rozumiem co chciałeś przekazać.

     

    Kolega chciał przekazać, że dzięki powszechnej jeździe na krawędzi mamy stoki w dobrym stanie przez prawie pół dnia, podczas gdy na przykład na Słowacji szurają i po 2 godzinach wszędzie w stromszych miejscach są muldy  ;)

  14. +40° to jest niemal pionowa ściana. Nachylenie podajemy w %, jak woltaż alko :D

    No co Ty???
    Naprawdę?
    Stromo jest wtedy jak stojąc prosto możesz się ręką oprzeć o ścianę - to jest stromo (ok. 50°)
    Od 40° stromo się dopiero zaczyna :) I ten film to były porady na Steep Turns, więc nie ma co analizować szczegółów palce-piętki z przykładu na oślej łączce bo ten zakręt do czego innego służy.
    Ktoś tu wspominał, że się przydaje na stromym - tak, przydaje się choć można się bez niego obyć.
     
    Ja w zasadzie używam tylko tego, nawet w wąskich miejscach nie mam potrzeby obskoków czy dostawek:

  15. A co tu jest ładnego w tym filmie?  Zwykłe przestępowanie piętkami nart i właściwy fantom piętką narty wewnętrznej tylko w pośpiechu, bo inaczej nie da. Czysty szamanizm.


    Niektórzy potrzebują zaklęć na stokach +40° (to jest filmik z cyklu Steep Turns), żeby w ogóle ruszyć z miejsca.
    To jest pomoc jak mają problem by zakręcić, a miejsca zwykle mało.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...