Skocz do zawartości

AndRand

Members
  • Liczba zawartości

    599
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez AndRand

  1. jesteś pewien, że odnowił, a że nie założył nowe?

     

    Dzieciaki są w klubie od 2011 i 2014.

    Jeśli nowe licencje to znaczy, że nie brały udziału w oficjalnych zawodach PZN. Bo w sumie tylko do tego licencja była dotychczas potrzebna.

  2. https://www.rmf24.pl...-os,nId,4983965

    To dla tych których nie stać na prenumeratę u Waltera.

    A tak na marginesie co oznacza narciarstwo zawodowe bo ja mam papiery i jest to mój zawód który wymaga systematycznego doskonalenia i utrwalania nabytej wiedzy.

     

    Chodzi o to, że 20 grudnia weszło rozporządzenie, że na obozach sportowych mogą być tylko zawodnicy z licencją sportową.

    PZN odnowił licencje dzieciakom Emilewicz 7 stycznia.

    I tak nieźle biorąc pod uwagę święta i Sylwestra.

  3. Gdzieś też słyszałem o doświadczeniu jakie wykonano na wielu dobrych narciarzy, typu FIS, zakładając im w butach czujniki w różnych miejscach. Okazało się, że najbardziej naciskane miejsca to nie przód języka, ale tył, a ściśle z tyłu i trochę z boku. 

     

    Tu już zaczynają się rzeczy szkodliwe - u Hirschera zapewne największy nacisk jest z tyłu buta gdy siada na tyłach i stara się podnieść. Ale z pewnością nie uzyskuje z tego docisku w zakręcie.

     

    PS. jeśli boisz się uślizgu tyłów i dlatego nie dociskasz przodów to znaczy, że nie bardzo czujesz krawędź. Polecam łyżwy - łyżwy mają płozy okrągłe, punkt styku z lodem to kilka centymetrów i jeździ się trochę jak na piłce. Można czuć krawędź co do centymetra.

  4. Nie pamiętam kiedy tego mnie uczono. Raczej na kursie PI niż instruktora. Na kursie instruktora uczono nas tzw. techniki odchyleniowej (od franc. avalement), gdzie idiotycznie się siedziało na tyłach. Taka była moda. Ale to było, bagatela, jakieś niecałe 50 lat temu. :) Potem bywało różnie, chyba cisnąłem na przody. Ale na "nowych" mocno taliowanych nartach zauważyłem, że takie ciśniecie powoduje uślizg tyłów nart. Nie ma mowy o w miarę czystym skręcie karwingowym. Zacząłem kombinować i stwierdziłem, że najlepiej mi wychodzi, gdy jest kontakt z językiem, ale nie ma mocnego nacisku na niego. Czyli trwa to, niemocne naciskanie na przody, jakieś 10-15 lat. Oczywiście, jak to w życiu, w zależności od sytuacji może być różnie, ale z zasady nie naciskam zbyt mocno.

     

    Gdzieś w którymś filmiku ktoś tłumaczy, chyba Morgan, dlaczego nie należy tego robić. Poszukam.

     

    Dziwi mnie to - jakby nacisk goleni był zbędny to można by było jeździć w miękkich kapciach. Po to mamy twarde buty by dociskać je goleniami do stoku (albo nie mamy ;) - Dynki PDG bez powerstrapa :D )

     

    PS. błędem gościa ze StompIT było, że się pochylał tułowiem do przodu i wypinał d***ę, a nie docisk goleniami. Trzeba docisnąć kolanem nie pochylając sie do przodu.

  5. Czytaj dokładniej co napisałem....

     

    "Tak przecież robią wszyscy zawodnicy ale to jest mało istotne, dużo ważniejsze gdzie są biodra w początkowej fazie skrętu

     

     

    i moje zdjęcie ową początkową fazę skrętu przedstawia, faza przejścia jest już chyba wystarczająco dobrze udokumentowana i rozrysowania przez analizatora :) 

     

    McGlashan analizuje punkt tranzycji.

  6. A tu trochę herezji od demonstratora z GrandeNeve - jazda wyłącznie na krawędziach jest dla średniozaawansowanych ;)
     
    (można włączyć angielskie napisy):
    (0:42) "Oczywiście dla średniozaawansowanego narciarza celem jest dobrze wycinać zakręt na krawędzi. Dla narciarza, który już jeździ zakrętem ciętym istotna jest umiejętność cyzelowania krawędzi - unikania szukania zawsze jazdy na czystej krawędzi w każdej sytuacji, ale z umiejętnością adaptowania się do różnych sytuacji".

    https://youtu.be/jumpIxk3KVM?t=42
  7. Dzięki, a jakieś przykłady? Syn znalazł Volkl Revolt, kolega polecił Volkl BASH 81. Co do używek to trochę się boje stanu (jakiś ukrytych wad = szczególnie wiązania) i na sprzęt sportowy kasy mi nie szkoda (w przypadku syna to zawsze dobra inwestycja, choć to nie oznacza, że lubię nią szastać). Przeważnie szukam coś nowego sprzed 2-3 sezonów. Cena już ok, a narty w sumie te same :-)

     
    Nie znam się za bardzo na freestyle, wiem, że w moich nartach muszę unikać tego co w nich jest korzystne - superzwrotność do poziomu piruetów (ujemny camber), bardzo skrócona efektywna krawędź (twin tipy), miękkość.
    Tu masz opinie na temat kilku nart, do zaznajomienia się:

  8. Odczucia nacisku na odpowiednie sektory stopy są bardzo ważne, podstawowe. Chętnie bym coś takiego sprawdził w działaniu i skalibrował pod siebie bo myślę, że uniwersalnych rad nie ma ale instruktor wiedząc gdzie kursant kładzie nacisk (zakładam, że to on/też on ma odsłuch i może on line reagować - w czasie jazdy.

     

    Jeszcze powinno nadawać sygnały dźwiękowe real-time, żebyś mógł sklalibrować nogę :)

  9. odnieś się proporcjonalnie do wyników stadniny
     
    za ostatnie 5 lat


    • pod rządami  PiS 
    • pod rządami  PO
    I  żeby nie   było,  nie  jestem za  PO. Nie wciskaj zatem ludziom prymitywnego kitu. O  upadku  moralnym jak zabranie koni ze stadniny przez słynne na świecie osoby  już  nie wspomnę.

     
    To raczej upadek moralny ludzi, którzy opowiadali, że konie z Janowa pewnie pójdą do rzeźni.
    Ponieważ wielokrotnie widziałem karmienie zagranicy takimi bzdurami to mam o tym jasne zdanie.
     

    Jak znajdziesz sobie więcej czasu na obiektywne spojrzenie, to znajdziesz również zdjęcia, jak najdroższe konia świata stoją w gównie.


    Wszystkie konie na świecie stoją w gównie bo tak mają, że srają pod siebie.
    Stajenny nie chodzi za każdym razem by im wymienić słomę więc przed jego przejściem zawsze możesz zrobić takie zdjęcia.
  10. 1/stabilnosc nie moze byc mniejsza gdyz srodek ciezkosci jest nizej

    2/ powtarzalnosc mozna i nalezy polepszyc trenujac dany element

    3/ mniejsza efktywnosc - to juz zupelna magia

     

    1. Tak??? To usiądź sobie na nartach :) Będziesz do tego superaerodynamiczny :D Ale zjazd tylko na kreskę :)

    2. Bo jest trudniejsza

    3. Po prostu jest bardziej męczące bo masz cały czas nogi ugięte co najmniej w stołeczek.

  11. Poprzednia analiza była lepsza bo pokazywała na czym się zyskuje:
    - aerodynamiczna sylwetka
    A na czym traci:
    - mniejsza stabilność  DLACZEGO????
    - trudniejsze utrzymanie powtarzalności DLACZEGO????
    - mniejsza efektywność energetyczna DLACZEGO????
    Więc na razie McGlashan nie widzi nadzwyczajnych przewag tego typu jazdy.


    Qw4VQHB.png

    nlP8kDH.png
     
    Na deser - 6 BŁĘDÓW MARCELA HIRSCHERA (to się nadaje na osobny wątek :) )

  12. Poza tym to świetna opcja jako backup na skitury, ale do zwykłego jeżdżenia za ciepła. Nawet normalne kurtki narciarskie (słabe sztuczne ocieplenie) zwykle są zbyt grube, jeśli nie ma fest zimy.

     

    Mi w ogóle nie pasuje koncepcja skiturowa na wyciąg.

    Ostatnio zdarza mi się tak jeździć na wyciągu i jest to niewygodne - lekki HS bez ociepliny wymaga docieplenia na wjazd (trzeba założyć coś pod spód), potem na zjeździe nie nadąża z odprowadzeniem potu więc lepiej na górze zdjąć (a czasem wieje)... 

     

    Ja bym szedł w max. wodoodporność na poziomie 10 000, żeby się na wjeździe odizolować od warunków zewnętrznych i max. oddychalność też ok. 10 000, żeby szybko odprowadzać parę na zjeździe.

    Na skiturach jest odwrotnie - bo trzeba dużo odprowadzać potu podczas długiego wejścia, a podczas krótkiego zjazdu się tylko nie zdążyć się zaparować.

  13. Z okazji otwartych wyciągów... trochę nostalgii z USA.
     
    O wyciągu "Siódme niebo" i nie tylko.
    Lubię jak Amerykanie znajdują nazwy na różne rzeczy, np. "chairlift courage" - czyli pokazówki pod wyciągiem :D

    Kiedyś to było marzenie zjeżdżać pod wyciągiem :D A teraz najfajniej jak można z wyciągu wyczaić jeszcze nie ruszoną lajnę między skałami.

     



    Do tego trochę nostalgii z ośrodków, które nie działają
    Nowy Meksyk


     

    TOP 10 CLIFFS


    Mam dwie granice na nartach:
    1. uprząż + lina - nie chodzę tam gdzie może być potrzebna
    2. skoki i dropy - po paru skokach wylądowanych centymetry od kamieni, których nie było widać w momencie skoku, jednak nie... jak się ma 3-4 godziny na piechotę do cywilizacji... raczej nie.

  14. Marketing???i tak i nie.

    Mietek jak dobrze pamiętam masz doświadczenie w kontekście rajdów samochodowych. To załóżmy że jestem dobrym doświadczonym kierowcą amatorem, mam dobry sportowy samochód. Dzwonię do ciebie - słuchaj stary może pojeździł byś ze mną na torze i czegoś nauczył - przy czym nie chodzi o czas. Spotykamy się, jeździmy i generalnie nic nowego się nie dowiaduję poza paroma "mykami" które w niezwykły sposób powodują że moja jazda wcale nie jest inna za to staje się niezwykle skuteczna - te "myki" to właśnie PMTS i inne podobne programy doskonalenia jazdy.

    Ważne aby nie ulegać zbytniej fascynacji i nie szukać mitycznej wyższości.

     

    Problem w tym, że szkolenie na torze nie bardzo pomoże w rajdach :)

  15. Ja bym chuchał na zimne, żeby się nie zmieniło co jest obecnie.
    Bo może być naprawdę tragicznie jeśli rząd posłucha Europy: 
     
    https://turystyka.rp...ja-zadnych-nart

    Europa zamyka stoki. Padła propozycja: żadnych nart
     

    Francja i Włochy chcą zaczekać z rozpoczęciem sezonu narciarskiego do stycznia, a premier Bawarii postuluje wręcz zamknięcie stoków w całej Europie. Przeciw takim planom protestuje Austria.
    Premier Bawarii Markus Söder argumentuje, że jeśli Europa chce utrzymać otwarte granice, poszczególne państwa muszą zawrzeć kompromis w sprawie wyjazdów narciarskich. Jego zdaniem każdy, kto pojedzie na narty do regionu uznanego za ryzykowny pod względem epidemicznym, powinien trafić na 10-dniową kwarantannę.
    Wypowiedź szefa bawarskiego rządu przywołuje Niemiecka Agencja Prasowa. – Uważam, że powinniśmy znaleźć kompromis na poziomie europejskim: żadnych otwartych wyciągów, ewentualnie żadnego urlopu – dopowiada.
    Słowa premiera wywołały krytyczne reakcje. Wiceprzewodniczący frakcji FDP w Bundestagu Michael Theurer wskazuje, że kolejne zakazy oznaczają konieczność wsparcia obywateli i gospodarki, a dla systemu ochrony zdrowia będą niedźwiedzią przysługą.
    Również prezydent Francji Emmanuel Macron nie jest zwolennikiem szybkiego otwierania miejscowości narciarskich. Co prawda ostateczną decyzję musi podjąć rząd, ale jego zdaniem nie jest możliwe, by w okresie świątecznym przypadającym na koniec roku mogły działać. Rozważyć można ich uruchomienie w styczniu, i to pod pewnymi warunkami. – Będziemy w tej sprawie rozmawiać z naszymi europejskimi sąsiadami – dodaje.
    Z kolei minister zdrowia Włoch Giuseppe Conte chce, by ośrodki narciarskie pozostały zamknięte do 10 stycznia. – Nie możemy się zgodzić na urlop zimowy, nie możemy sobie na to pozwolić – mówi w wywiadzie w stacji telewizyjnej La 7.
    Włosi w porozumieniu z kanclerz Niemiec i prezydentem Francji chcą wprowadzić wspólny, europejski plan otwierania ośrodków narciarskich. Z informacji medialnych wynika, że szefowie rządów tych krajów są zgodni co do tego, że nieskoordynowane i zbyt szybkie otwarcie latem, było błędem.
    Także włoskie regiony opowiadają się za wspólnymi ustaleniami. – Jeśli stoki mają być zamknięte, powinno to dotyczyć całej Europy – mówi Luca Zaia, prezydent regionu Veneto, cytowany przez gazetę „Corriere della Sera”. Nie można bowiem zabronić jazdy na nartach we włoskim Tyrolu Południowym i pozwolić na to w austriackiej Karyntii.
    Nie zgadza się na to natomiast Austria, która od miesięcy podkreśla, że chce za wszelką cenę otworzyć ośrodki narciarskie z zachowaniem odpowiednich zasad. Gernot Blümel, minister finansów, żąda od Unii Europejskiej odszkodowań liczonych w miliardach euro, jeśli wyciągi faktycznie miałyby stać w czasie świąt Bożego Narodzenia.
    Austria szacuje, że straty z tego tytułu wyniosą 800 milionów euro za każdy feryjny tydzień. – Jeśli Unia Europejska faktycznie stwierdzi, że ośrodki narciarskie mają pozostać zamknięte, oznacza to koszty sięgające dwóch miliardów euro. Skoro Unia faktycznie tego chce, musi za to zapłacić – twierdzi minister i dodaje, że w Austrii dla każdego obszaru, który został zamknięty przez rząd, przygotowane były rekompensaty z tytułu utraconego obrotu. Finansową odpowiedzialność za ewentualne zamknięcie ośrodków musi ponieść wspólnota.

     

  16. W grudniu mieliśmy zaplanowane i zaklepane Włochy na 12 dni na śniegu. No, cóż... nie ma szans, więc grudzień z żalem odpuszczamy. A w Polsce, jak pomyślę o kolejkach do wyciągu to przypomina mi się Zakopane sprzed lat - 45 minut oczekiwania do wyciągu i ....kilkadziesiąt sekund zjazdu. Nigdy więcej. Mamy nadzieję, a wręcz przekonanie, że w lutym i marcu to sobie odbijemy!

          To co wyprawia Mateuszek Kłamczuszek przedstawiając kolejne "strategie walki" przechodzi już wszelkie wyobrażenie. Miesza jak nierozgarnięte cielę! A imć mr. Gowin najwyraźniej chce pozować na " tego dobrego" i jak zwykle kiwa (ale się nie cieszy) i gra reszcie pisowców na centralnym systemie nerwowym. Aż miło popatrzeć... :)

     

    Standardowo

    Zamknięte stoki - źle!

    Otwarte stoki - źle!

     

    все плохо

  17. Nie zmienia to faktu, że na poziomie taktycznym nasi rządzący dają ciała masakrycznie. Bo zwiększenie wydajności systemu leczniczego powiedzmy o osiągalne 20-30% dałoby zdecydowanie większe pole manewru. To moim zdaniem akurat łatwo było osiągnąć lepiej zarządzając aktywami, które są lub były osiągalne. Mam na myśli szybką budowę szpitali covidowych, odciążenie organizacyjne personelu, poszukanie zasobów dodatkowych. O dramatycznej wprost polityce informacyjnej aż się gadać nie chce. Banda amatorów na górze i banda idiotów którymi zarządzają (nie są w stanie nawet poprawnego otoczenia prawnego zapewnić bez bubli). Jak się na to patrzy to rzeczywiście państwo z tektury z opętanym nienawiścią dyktatorem na czele.

     

    Lekarzy szkoli się przez 5 lat.

    Nabory na studia medyczne zostały zmniejszone przed 2015 rokiem. Podwyższono je dopiero w 2018.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...