Skocz do zawartości

Estka

Members
  • Liczba zawartości

    1 225
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez Estka

  1. Chociaż z bootfiterem można wyładować jak ja z doradcami od TV. Pojechałem po samsunga, w sklepie polecił mi LG, który był w innym oddziale. Pojechałem, a tamtejszy doradca stwierdził ze LG jest z dupy i już lepszy ten samsung, a on poleca xiaomi. Koniec końców kupiłem philipsa...

    A próbowałeś kupić cokolwiek do kuchni z Samsunga? Bo my wybraliśmy sprzęt, mąż pojechał po niego, ale wrócił z pustymi rękami, bo sprzedawcy (i to jego znajomi) tak odradzali. Doradzali wszystkie inne, tylko nie to. Zastanawiamy się, o co chodzi. Sprzęt opinie ma super, mąż nie pyta o radę, chce konkretny model, a ci odradzają. Tacy życzliwi? W końcu nas olśniło. Samsung za dobrze się sprzedaje i nie mają od niego prowizji.

  2. A ja wszystkie buty, nie tylko narciarskie, kupuję w rozmiarówce narciarskiej ;). Sportowe, trampki, glany, szpilki i całą resztę.

    Mam obie stopy 24,5 i takie też buty narciarskie. Nie potrzebuję butów ciaśniejszych, bo ja ich zbytnio nie rozbijam i nie wygniatam. Tak samo buty cywilne - mają być dobre już podczas mierzenia, a nie "się rozejdą". Kiedy zamawiam jakiekolwiek buty przez Internet, nie szukam rozmiarów typu 38, 39 itd. tylko idę na stronę producenta i sprawdzam jaki jest rozmiar dla długości 24,5 lub szukam rozmiarówki japońskiej, bo ona jest w centymetrach. Trafiam praktycznie za każdym razem.

  3. Cześć

    Kupuje się i niczym specjalnym to nie grozi ale... raczej dzieciom

     

    Niczym nie grozi? Czyżby?

    Jak połowę życia spędzają w za dużych butach, potem przez moment mają je dobre, ale zupełnie zdeformowane, bo czuby są zadarte, potem chodzą z podkulonymi palcami w za małych i znowu wchodzą w te za duże - to się potem nie dziw, że kiedy dorosną, to mierzą pięćset par i dalej nie wiedzą: "Jaki to jest dobry rozmiar?"

  4. Czternastolatek,

    długość stopy w grudniu to tak ze 25,5+ centymetra, ciut brakuje do 26.

    Rozważany jest zakup 27,5 (męskie z flexem 80-90) - będą o numer za duże, dopasowane w kolejnym sezonie etc. 

    Zostawić te 25,5 czy jednak kupić 27,5?

     

    Skąd pomysł, że za rok będzie miał dokładnie 27,5 cm? Przecież może mieć 26,5 lub 28 i co wtedy? Znowu podkulone palce, albo nadal latające buty? Nie kupuje się butów na wyrost, to nie jest dobry pomysł.

     

    Ile tego sezonu planujecie?

    Jeżeli szykuje się Wam dłuższy wyjazd, jakiś obóz, itd, to kupcie dobre buty - w takim rozmiarze, jaki ma teraz (ewentualnie z maleńkim luzem, ale nie prawie 2 rozmiary). A jeżeli planujecie pojedyncze wypady, to niech weźmie te, co ma, przetestuje je na stoku, a jak się okaże, że są za małe, to zawsze pod ręką jest wypożyczalnia.

  5. 1. Pozycję staram się utrzymywać narciarską do tego stopnia że pod koniec zjazdów miałem ból pięt :) Jest to niejako wymuszone, ponieważ chcę mieć jak najmniejszy styk palców z butem. 2. Złe zapięcie butów? hmmm próbowałem już różnych kombinacji i defekt jest zawsze ten sam. Ale kto wie może coś robię nie tak  3. Chyba cieńszych skarpet nie ma https://www.snowshop.pl/skarpety-narciarskie-sidas-ski-ultrafit-lv-czarnyzielony%C2%A0%C2%A0%C2%A04.No i ostatnio pogoda była na plusie, więc napewno nie było mi zimno w stopy:)

     

    To skoro wszystko robisz dobrze, buty były odbarczane dwa razy, a palce nadal bolą, to masz 3 wyjścia:

    1) Kup nowe buty. Ale tym razem zdaj się bardziej na swoje odczucia, niż na rady sprzedawców.

    2) Widziałam w opisie, że te buty nadają się do termoformowania. Możesz z tym pokombinować, niewiele masz do stracenia. Chyba, że to właśnie było robione?

    3) Zaciśnij zęby, pomyśl o Anglii i jeździj tak długo, aż się przyzwyczaisz. Chyba, że stracisz czucie w palcach, ale wtedy będzie Ci wszystko jedno ;).

     

    Ps.

    Jaki flex miałeś w poprzednich butach?

  6. Jest kilka przyczyn, które mogą powodować ucisk w palcach (zakładamy, że buty kupiłeś w dobrym rozmiarze):

    1. Niewłaściwa pozycja. Kiedy masz założone buty powinieneś przyjąć narciarską pozycję i utrzymać ją aż do zdjęcia butów. Obojętnie, czy w tym czasie jeździsz na nartach, stoisz i podziwiasz widoki, czy maszerujesz do kibelka. To pięty mają być wbite w tylną ściankę, a nie palce w przednią.

    2. Złe zapięcie butów. Zarówno zbyt ciasne, jak i zbyt luźne. Kiedy masz za ciasno zapięte klamry nad palcami, możesz czuć ucisk, a kiedy za luźno zapniesz klamry pozostałe - noga leci do przodu i palcami uderzasz o przednią ściankę.

    3. Złe skarpety. Nie chodzi o cenę, a o złe dobranie - zbyt grube w okolicach palców, za ciasne, za duże, lub... koślawo założone ;).

    4. Zimno. Niektórzy bardzo marzną w stopy, często czują zdrętwiałe i obolałe palce w nogach podczas jazdy.

     

    Ps.

    Od dawna jeździsz na nartach? Ktoś Cię szkolił, czy jesteś samoukiem?

     

     

     

  7. nie orientuje sie w szczegolach: czyli to znaczy, ze wazektomia jest Ok a podiwzanie jajowodow zabronione?

    Tak. W przypadku kobiet musi być udowodnione, że ciąża zagrażałaby życiu kobiety, albo dzieci miałyby jakieś poważne wady. A u mężczyzny wystarczy sama niechęć do posiadania potomstwa.

  8. Nie tylko aborcja. Jest więcej atrakcji, jakich jedna strona dostarcza drugiej. Na przykład podział na legalne i nielegalne zabiegi.

    Wazektomia i podwiązanie jajowodów. Niby zabieg podobny, a tylko jedna płeć w Polsce ma prawo nie chcieć mieć dzieci (więcej lub wcale). Zgadnijcie, która?

  9. Zbliża się sezon i postanowiłem nieco uzupełnić swoje narciarskie wyposazenie.  Mianowicie zastanawiam sie nad kupieniem sobie ochraniaczy.Mam na oku ochraniacze na nogi firmy Salewa i ciekaw jestem czy ktoś miał z nimi do czynienia. Polecicie czy moze jednak warto jest rozejrzec sie za czymś innym? 

    Dodam, ze funduszy nie mam zbyt dużych oraz chciałbym przeznaczyć na ochraniacze maksymalnie 200 zł. A najlepiej coś w okolicach 150 zł:

     

    Ja mam takie, albo jakieś inne, ale firma ta sama. Są ok, pod warunkiem, że rozmiar pasuje do łydki. Tylko, jak widać na obrazku, to nie jest wyposażenie narciarskie.

  10. Źle robisz. Za bardzo się przejmujesz. Przecież nawet Twój adwersarz, Witek, cytował mądry wpis o tym by zachować spokój. To tylko forum, internetowe, zdalne, wirtualne. Nic więcej. Tu się do pewnego stopnia bawimy i uczymy. :) I spędzamy czas. Obojętnie kim jesteś masz prawo uczestniczyć i wypowiadać swoje opinie, nawet gdy one się bardzo innym nie podobają. Wymagany jest luz. Trudno o niego w tych czasach, bo covid, bo restrykcje, bo PIS, bo JK, bo protesty, bo ataki damskich bokserów na kobiety, bo ataki na kościoły (już nie), wszyscy jesteśmy rozemocjonowani. Do tego perspektywy jeżdżenia na nartach w tym sezonie są takie sobie, więc trudno o tematy narciarskie na forum narciarskim. :) Więc dyskutuje się o tym i owym. A co najbardziej nakręca? Światopogląd i polityka. BTW na całym świecie, powiedzmy tzw. cywilizowanym. I często dochodzi do spięć, mechanizm samonakręcania działa, lecą wulgaryzmy i inne epitety. Normalne. :) Wracaj.

     

    Czasem się człowiek zagalopuje i wypowie o to jedno słowo za dużo.
     

  11. Zdarzają się takie wpisy, jakby ktoś zanieczyścił powietrze podczas przyjęcia. To przypadłość osób chorych, niesprawnych, niewychowanych, albo zwyczajnie głupich. I tak też należy je potraktować - dyskretnie otworzyć okno, przewietrzyć pomieszczenie, chwilę przeczekać i udawać, że nic się nie stało.

  12. Ja osobiście znalazłam aborcje w prawach człowieka - kobiet - wyboru. Nie jestem za aborcją na żądanie I nie sądzę, żeby było na to przyzwolenie. - się bzykaliście - wpadka - trudno.

     

    Pisząc o aborcji na żądanie zawsze mamy przed oczami młodą, nieodpowiedzialną dziewczynę, której się nie chciało pomyśleć zanim...

    Ale życie nie zawsze tak wygląda. Są kobiety, które zachodzą w ciążę w domu pełnym przemocy. Mają świadomość, że dziecko poczęte z gwałtu będzie tak samo bite i poniżane jak ona, czy rodzeństwo, które już jest na świecie. Nie może odejść, bo jest całkowicie zależna od męża.

    Widziałam kiedyś program o kobiecie - lekko upośledzonej, ale zamężnej. Mąż się nią nie interesuje, nie mieszka z nią, ale co jakiś czas ją nachodzi i robi jej kolejne dziecko, po czym odwiedza ją opieka społeczna i to dziecko jej zabiera, bo ona sobie całkowicie nie radzi jako matka. Czwórka dzieci tuła się po kolejnych ośrodkach, nikt ich nie chce, bo są obciążone i chyba też nie mają uregulowanej sytuacji prawnej, a kobieta jest w kolejnej ciąży.

    Nie musimy akceptować "aborcji na życzenie", ale słysząc taki postulat warto pamiętać i o takich sytuacjach.

  13. Czyli już znasz różnicę ty tolerujesz a ja nie...dlaczego tolerujesz ....zastanów się...gdzie jest granica.

    Tak bardzo ciekawe spostrzeżenie "seks był na pierwszym miejscu" ot czyli taki pierwotne jak u zwierząt prawo zachowania gatunku.

    Nie poczułaś się obrażona o proszę jak mi to nie jest obce, ile takich dziewcząt w fabryce było które "się nie obrażały"...

    Zakończmy proszę tą dyskusję - ja szanuję ciebie jako kobietę bezwarunkowo - ty szanujesz siebie warunkowo....  

     

     

    Różnica między Tobą, a moimi kolegami z pracy jest taka, że oni pozwali sobie na żarty, ale mnie nigdy nie obrazili. Ty natomiast nie żartujesz. Ty mnie po prostu obrażasz.

  14. PS mam nadzieję że uzasadnione larum wzniesiesz za każdym razem kiedy w dziale "HUMOR" pojawi się kolejny seksistowski post sprowadzający kobietę do roli pisuaru na męską spermę.

    No i właśnie wznoszę - to zdanie, które napisałeś jest obrzydliwe. I to dużo bardziej niż większość seksistowskich dowcipów ukazujących się w dziale "Humor".

     

    Ps.

    Nie widzę powodu, aby reagować na każdy seksistowski żart. Wszystko zależy od treści, od kontekstu, a zwłaszcza od osoby opowiadającej. Pracowałam kiedyś w wyjątkowo wesołej ekipie. Open space, kilkanaście osób, w tym tylko cztery dziewczyny. Żarty latały nad biurkami przez osiem godzin dziennie. Od gimnazjalnych po naprawdę grube. Bez tematów tabu, a seks był oczywiście na pierwszym miejscu. Nie przypominam sobie sytuacji, żebym poczuła się obrażona, a jeśli nawet żart był złośliwy - to spokojnie odbijałam piłeczkę. Było wesoło, chyba że odezwał się... On. Kolega, którego żarty zawsze były nieśmieszne, zawsze głupie, zawsze obrzydliwe i zawsze obraźliwe. Na szczęście odzywał się dość rzadko.

  15.  


    "Żądamy legalnej aborcji na żądanie i kropka" – powiedziała Klementyna Suchanow. 

     

    Ja jednak widzę pewną różnicę.

    ​Osobiście czuł bym się oszukany.

    Podsumowując, żądania  komitetu protestacyjnego w całości pokrywają się z hasłami wyborczymi centrolewicy i lewicy która jak wiemy przegrała wybory.

     

     

    Dziwisz się, że żądają całkowitej legalizacji? Kaja Godek zapowiedziała całkowity zakaz. Czyli gwałt i kazirodztwo, a następnie zagrożone życie kobiety.

    Protestujące muszą wyjść ze skrajną propozycją, jeśli chcą cokolwiek wyszarpać od tej władzy. Tak się prowadzi negocjacje.

  16. Cieszę się bardzo i gratuluję! Dzieciaczki to najwspanialszy dar życia.
    Życzę Państwu, aby taka sielanka trwała jak najdłużej,

     

     

    Czy taka sielanka - tego nie wiemy. Przypominam, że Ludwiczek "jest fanem Konfederacji i jest z tego dumny". A jak wiemy, niektórzy Konfederaci "zawsze troszkę gwałcą kobiety" i wiedzą, że "jak nie krzyczy, to chce", "a nawet jak nie chce, to i tak jest potem zadowolona". Oczywiście "gwałcić trzeba tak, by tego nie zgłosiła".

    Więc... żona, trójka dzieci, zadowolony z siebie obrońca życia... wszystko to fajnie wygląda, ale nie wiemy, co się dzieje za zamkniętymi drzwiami. Na pewno kolega nie ma żadnego problemu z obrażaniem kobiet i dopuszcza "walenie ich w mordę".

  17. Ale prywatnie, choć nie używam ich, sądzę, że już zygota jest człowiekiem. Dlaczego? Jestem umysłem ścisłym: fizyk i komputerowiec. W zygocie mamy już pełny materiał genetyczny. Taki człowiek w miniaturce. Już nic się w tej materii nie zmieni, przynajmniej obecnie, bo kiedyś może jakaś inżynieria genetyczna coś będzie potrafiła pomajstrować przy genach. Zresztą również u człowieka, który już opuścił łono matki. Dalej jest tylko "inkubacja", na ogół 9 miesięczna, ale bywa i dużo krótsza.

     

    Ożeż...

    Ja ja bym chciała wszczepić te miniaturki człowieka w te wasze wyrzeźbione lub otłuszczone brzuchy i podziwiać jak się dobrze bawicie podczas tej - tylko "inkubacji". Zobaczyć, jak rzygacie, jak wam jest słabo, jak puchną wam nogi, jak pęka wam skóra na brzuchu, jak nabrzmiewają wam piersi, jak bolą was plecy. Jak się relaksujecie półrocznymi zaparciami, kopniakami w pęcherz i dwudziestoma kilogramami nadwagi. No i na końcu - zobaczyć jak dzielnie rodzicie obrońcy życia, panowie świata i kobiet. I nie ma opcji, że któryś nie chce, nie może, czy się boi!

    https://kobieta.wp.p...82742162986113a

     

     

  18. Z prostego powodu - to ona decyduje się na dziecko, co automatycznie oznacza świadomość możliwości wystąpienia wad, więc nie może tłumaczyć się w stylu: "a, bo ja to chciałam mieć dziecko, ale nie takie, tylko inne". Gwałt to czyn ewidentnie wbrew woli kobiety.

     

    I nie "dopuszczam zabójstwo", bo każde potępiam, a jedynie dopuszczam okoliczności zwalniające od odpowiedzialności karnej.

     

     

    Zapytałam, czy masz dzieci, bo Twoja wypowiedź świadczyła o tym, że g... wiesz o byciu rodzicem, a zwłaszcza matką.

    Żadna kobieta nie zrezygnuje z dziecka, bo jej się ono nie podoba i jest mniej fajne niż sobie wymarzyła. Ale patrzeć na cierpienie własnego dziecka, patrzeć na jego umieranie, patrzeć na stan, który nie będzie się poprawiał, patrzeć i nie móc pomóc - to jest wizja tak straszna, że każda, ale to każda kobieta truchleje na samą myśl. Zwłaszcza, że wiele dzieci nie cierpi przez kilka godzin, ale przez wiele lat. Mają wady tak ciężkie i tak straszne, że krzyczą z bólu każdego dnia. Gdy rodzi się chore dziecko, to rodzice wiedzą, że jeden z nich nigdy nie wróci do pracy, a drugi będzie musiał zapewnić... no właśnie co? Przecież, planując dziecko nikt nie zakładał corocznych operacji w zagranicznych klinikach, wózków inwalidzkich, specjalistycznego sprzętu medycznego, pampersów na 30 lat, rehabilitacji przez całe życie i przebudowy domu.

    Piszesz, że nawet zdrowe dziecko może mieć wypadek, czy może zachorować.

    Owszem. I to jest lęk, który towarzyszy nam - rodzicom przez całe życie.

  19. Zdanie o aborcji mam konsekwentne i spójne, tzn. zgodne z obecnym (od paru dni) stanem prawnym. W przypadku gwałtu, jak i zagrożenia zdrowia/życia matki (o ile stwierdzenie "zagrożenie" nie jest zbyt ogólne), ewidentnie kobieta powinna mieć prawo zdecydować - co nie znaczy, ze w tym przypadku aborcja nie powinna być nazywana morderstwem. Nadal nim jest, ale sytuacja jest podoba do tej, gdy wtargnie nam ktoś do mieszkania i mamy prawo go zabić w obronie własnej. W przypadku gwałtu nie pisała się na ciążę, miała inne plany na życie, więc tu ewidentnie powinna być zwolniona z odpowiedzialności i konsekwencji nie swojego wyboru.

     

    A poparcie dla obecnego prawa wyrażam tym (jak zresztą głosi Konstytucja), że człowiekiem stajemy się w momencie poczęcia. Tymczasem aborcjoniści nawet między sobą nie potrafią dojść do porozumienia kiedy zaczyna się życie. Wykształcanie się poszczególnych organów, narządów, układów, to nie jest kwestia pojedynczych momentów:..... "pyk" - i mamy mózg.........."pyk" - i mamy serce.........."pyk" - i mamy układ nerwowy. To jest pewien płynny proces, którego nie da się przedzielić jakąś kreską i powiedzieć, że do tego momentu do nie jest człowiek, ale sekundę później już jest. Albo, że jest człowiekiem w 40%, czy może w 60. "Dziecko ma urodzić się chore? A to dziękuję, oddaję do reklamacji - proszę o inny model". To nie jest przedmiot na bazarze, by spełniał nasze oczekiwania. I żeby odpowiadał "wzorcowi" piękna i zdrowia. A nazewnictwo (płód, zarobek) jest wtórne wobec stanu faktycznego - to, że człowiek w okresie prenatalnym jest nazywany zarodkiem, płodem itp. to nie zmienia faktu, ze jest to ta sama istota, nazywana później dzieckiem, nastolatkiem, dorosłym - to tylko słowa, definicje, ale to wciąż ten sam człowiek. Niepełnosprawnym i "zdeformowanym" (jeśli już komuś przechodzi to przez usta wobec człowieka) mozna się też stać za życia - nigdy nie przewidzimy przyszłości.

     

    Masz dzieci?

  20.   :wub:

     

    Majeczka, podobnie jak Beatka (BiPi) w przeciwieństwie do części męskich eunuchów na tym forum to dziewczyny z prawdziwymi jajami.

     

    Rozumiem, że chciałeś być miły, ale zastanów się, czy to był aż taki komplement, jak Ci się wydaje? Jedno kopnięcie w tę część ciała i cienko piszczycie.

    Co innego, gdybyś Ty usłyszał, żeś chłop z prawdziwą c..ą. Że potrafisz znieść krwawienia, plamienia, pieczenie, szczypanie, porody, poronienia, nacięcia, pęknięcia, rozciąganie, zszywanie, wymazy, wzierniki, szczoteczki, patyczki, haczyki, wypalanie, wymrażanie, łyżeczkowanie, głowice, nożyce, tampony, wkładki, krążki, podpaski, wyjście czterokilogramowego człowieka...

×
×
  • Dodaj nową pozycję...