Skocz do zawartości

Dany de Vino

Members
  • Liczba zawartości

    1 265
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    6

Zawartość dodana przez Dany de Vino

  1. Dany de Vino

    Jasna Chopok

    No i na Chpoku kurzą jak diabli..! Zobaczymy jutro jakie będą tego kurzenia efekty. Od kilku lat jeżdżę tam około 10.12. i jeszcze się nie zawiodłem. Trzymam kciuki!
  2. Dany de Vino

    Jasna Chopok

    https://www.jasna.sk...y-i-1028-m-nm-6   ...to na razie sama natura. Od dzisiejszego wieczoru temp. spada poniżej zera zarówno w dzień jak i w nocy, więc naśnieżanie zaczną prawdopodobnie od jutra. Będzie dobrze!
  3. Dany de Vino

    Prognoza Pogody

    A na Chopoku już se pruszy...
  4. Lukasz86 - pytanie: czy da się podnieść krawędź (zmiana kąta krawędzi dolnej) bez planowania ślizgu?                                                                       Pozdr. 
  5. Dany de Vino

    Pasje

    ...ale lubię też dobrego blues'a, np.:  Edit.      ...jak ktoś ma ochotę, watro posłuchać tego utworu: Hugh Laurie - Saint James Infirmary                                                                                    Pozdr4all
  6. Dany de Vino

    Pasje

         Pierwszy raz usłyszałem "Toccatę i Fugę" Bacha, jako kilkuletni chłopak wykonaną na żywo na organach w kościele Dominikanów w Krakowie. Ostatni raz, również w Krakowie wykonywali ten utwór trzej rosyjscy muzycy, zaaranżowaną na trzy koncertowe akordeony pod kościołem Mariackim. Było lato. Rano poszedłem sobie na kawę do Costy, usiadłem w ogródku, a oni właśnie rozpoczęli koncert. Grali wspaniale, a w porannej ciszy brzmiało to znakomicie. Tu jest inne wykonanie:                                            https://www.bing.com...82AC3&FORM=VIRE                                                          Pozdrawiam. 
  7. Dany de Vino

    Pasje

    ...ależ, ja jak najbardziej dopuszczam. Jednak pasja, to pasja, a hobby to hobby...    Różnica jest między innymi taka, że hobby powinno dostarczać głównie przyjemności, a pasja potrafi przynosić ogromną satysfakcję, ale i często jest przyczyną sporych stresów. Hobby mogę uprawiać, pasja z kolei w dużej mierze panuje nade mną i łaski nie robię.  
  8. Dany de Vino

    Pasje

        Tak się zastanawiam, co jest faktycznie moją pasją? Która z moich rozlicznych „aktywności” jest pasją, a które z nich są zaledwie rozrywką, odskocznią, czy też rodzajem aktywnego odpoczynku.     Moją prawdziwą pasją jest niewątpliwie zawód który wykonuję. To z pewnością jest moja pasja. Tam właśnie ulokowane są moje ambicje i tam „konkuruję” na poważnie z innymi uprawiającymi tę samą dyscyplinę. Zresztą to zajęcie jest moją pasją od bardzo dawna i sporo wysiłku musiałem włożyć w to, żeby mi zaczęto za wykonywanie go płacić. W końcu udało się i moja pasja mogła stać się wreszcie moim zawodem. Gdyby z jakiegoś powodu przestano mi za uprawianie go płacić, bez wątpienia wykonywałbym go nadal (dlatego sądzę, że to pasja), tyle że miałbym kłopot, bo musiałbym znaleźć jakiś inny sposób zarabiania na życie. Reszta moich „aktywności” (tenis, narty, rower, pływanie) określiłbym jako hobby. Uprawiam je z upodobaniem ale wymiennie i gdybym musiał z któregoś z nich zrezygnować (np. z powodu kontuzji), byłoby to niewątpliwie przykre, ale nie sądzę żeby miało jakiś znaczący wpływ na „jakość” mojego życia.
  9. Jestem przekonany, że nauczyciele zarabiają za mało i mają rację, że się o swoje zarobki upomnieli. Niestety, co do kompetencji dużej części nauczycieli mam poważne zastrzeżenia. Może ma na to wpływ również wysokość ich zarobków (najlepsi czmychają gdzie indziej)? Do wykonywania tego zawodu potrzebne są specjalne predyspozycje, a niestety nie każdy nauczyciel je posiada. Bez tych predyspozycji nawet osobista wiedza nie czyni z człowieka nauczyciela. Sam również uczę. Wprawdzie w dużo lepszych warunkach niż te, jakie na ogół występują w szkolnictwie podstawowym, czy średnim (ilość uczniów w klasie), zdecydowanie zły program itd... Nie zdecydowałbym się uczyć w takich warunkach.   
  10. Prawda, oddychanie przy wiosłowaniu to trochę skomplikowany proces. Jak się zaczyna trzeba sobie to wypracować. Nie jestem trenerem więc nie będę opisywał jak ja to robię bo może popełniam jakieś błędy, ale na swój użytek "daję radę".
  11. Zaczynając "trenować" (dyscyplina nieistotna), robiłem to pod okiem trenerów (wtedy istniały kluby do których każdy dzieciak mógł się zapisać). Trenerzy zawsze zwracali nam uwagę na oddychanie i to już podczas rozgrzewki i pilnowali tego jako jedną z podstaw każdego ćwiczenia. Trenowałem w przeciągu kilkunastu lat kilka dyscyplin. Teraz nie mam żadnego problemu z oddychaniem w czasie uprawiania sportu. Aktualnie: gram dużo w tenisa (moja podstawowa dyscyplina w lecie), biegam i jeżdżę na nartach (zima) i cały rok jeżdżę na rowerze (jako sport uzupełniający). Czasem też, jak leje deszcz wiosłuje (stacjonarnie). Oddychanie w czasie wysiłku fizycznego, gdzie zawsze jest wzmożone zapotrzebowanie organizmu na tlen to podstawa. Tak samo jak rozgrzewka. Mam kilku kolegów tenisowych, którym rozgrzewka przed grą w tenisa "nie jest potrzebna". Po prostu odbijają kilkanaście minut piłkę z partnerem lub na ścianie i to im wystarcza. To "twardziele". Prawie każdy z nich jest po operacjach kolan lub nawet bioder.  
  12. Nam nie skoczyła . Tam w ogóle nie spotyka się narciarzy z Polski. Na pięć wyjazdów (50 dni na śniegu), tylko raz spotkaliśmy dwie dziewczyny z Polski, więc najwyraźniej nie jest to kierunek specjalnie popularny. Nie spotyka się również Rosjan.
  13.      Ja i kolega z którym tam jeździmy.
  14. Czyli twoim zdaniem, czynnikiem decydującym jest grubość krawędzi, reszta nie bardzo się liczy? A co z tak zwanym "wyklepaniem" narty?
  15. ...hazardzista. To równie dobrze może zależeć od tego jak akurat mają ustawioną maszynę.
  16. Może zapytam inaczej. Jak szacujecie, ile dni na śniegu narty zachowają "zdrowie", a po ilu zaczną je (swoje walory) tracić? 
  17. Jak w temacie: ile sezonów wytrzymują we względnie dobrej kondcji narty. Załóżmy, że są jeżdżone przez 15 dni w sezonie. Serwisowane ręcznie. Jeśli ktoś ma takie doświadczenia ze swoimi (pewnie byłymi) nartami bardzo proszę o opinie.                                                      Pozdr. 
  18. Fredo, cóż mam ci odpowiedzieć? Maybe… yes, maybe not... . Ale nie pamiętam, żeby mi wcześniej narty uciekały.
  19. ...dlatego właśnie najlepiej jest zadbać o przygotowanie sprzętu osobiście. Wystarczy opanowanie kilku czynności manualnych, nie potrzeba kończyć uniwerytetu. Dla nas (pziom amatorski) w przygotowaniu nart nie ma wielkiej filozofii. Rozmawiałem z chłopakami z Intersportu w Bialymstoku. Przez jeden sezon przywieziono im jakąś superduper maszynę, kombajn który robił wszystko (łącznie z planowaniem). Oni sami o nartach nie mieli zielonego pojęcia, co sami szczerze przyznali. Po sezonie zabrano im tą maszynę (zbyt małe zainteresowanie na tym terenie). Narty kazano im servisować nadal. Zapytałem czy będą to robić z braku tego kombajnu ręcznie? Potwierdzili. Powiedzieli, że przysłano im "jakieś pilniki" i instukcje co jest do czego. No cóż? Będą się uczyć... i jakoś to będzie.     Nabyłem więc sprzęt do servisowania i korzystając z pomocy you tub i torchę z linków z tego forum nauczyłem się robić to samemu (smarowanie, ostrzenie krawędzi). Teraz narty mam zawsze znakomicie przygotowane. Dałem się przejechać na jednej z par dobrze jeżdżącemu koledze. Był zaskoczony jak dobrze trzymają na betonie (lodu nie było), więc to nie tylko moje zdanie. To się da zrobić, a po kilku sezonach inwestycja (nie taka znów wielka) zwraca się w całości. Do tego odpada kłopot z zawożeniem (lub wysyłką) nart do serwisu itp... Na ogół, na dłuższy wyjazd sprzęt do ostrzenia zabieram ze sobą i mam go do dyspozycji w dowolnym momencie. No i zawsze mam pewność, że narty mam zrobione dokładnie tak jak chcę. 
  20.    Tak, ale już ci odpisałem parę tyg. temu. (Post 202.)  A co do wiary, no cóż? Może straciłeś ją w pielgrzymkach przewielebnego Szabira  .     Ale na szczęście mam świadka. Jeździliśmy razem z Pawlemb91. Tak dla powtórzenia: przejechaliśmy 5700m dwa razy (raz po raz) bez zatrzymywania, tak jak sugerowałeś. Nie było z tym kłopotów. Jeśli przeoczyłeś to w poście 202 jest też opis tego "wyczynu".  
  21. ...nieźle też się mają pod łóżkiem...  (lubią bliski kontakt z człowiekiem) . 
  22. I słusznie. Też kupiłem. No i MP, wiec mam komlet.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...