zeberkaa

  Powiem bez kozery - czerwone!       A co się będę czaić!

"Jeszcze w tym roku turystów w Karpaczu na Kopę ma wozić nowy wyciąg. Jeśli jednak miło wspominacie podróżowanie "Zbyszkiem", możecie jego część - a mianowicie krzesełko - zabrać do domu. W sobotę odbędzie się aukcja charytatywna. Wyciąg "Zbyszek" po raz ostatni wywiózł turystów w góry w niedzielę, 17 września. Teraz każdy będzie mógł mieć część "Zbyszka" u siebie w domu..."   http://wroclaw.wyborcza.pl/wroclaw/7,35771,22391137,wyciag-zbyszek-idzie-na-czesci-kazdy-moze-kupic-sobie-krzeslo.html#BoxLokWrocLink

  Że "Fredkowski" to kumam ale kto odhaftował "& Zibi" ?       No i bardzo dobrze że nie ma bo śpiąc na górze trzeba zachowywać towarzyski umiar ale jest najwyraźniej coś extra dla Ciebie i Freda

Szabirku czy Ty aby jesteś pewien tego o czym piszesz? Bo mnie się rzuty nie zgadzają. Liczba pokoi i łóżek. Np w dziesiątce albo jest 9 miejsc albo kanapa jest 3 osobowa . Dwunastka jest identyczna jak czternastka. 

http://wroclaw.wybor...xLokWrocLinkImg   Coś tu jeszcze napisali w temacie ale mnie się nie otwiera bo jakiś limit wyczerpawszy.

    Chyba nie do końca tak dokładnie i punktowo odczuwa się dyskomfort w butach narciarskich. Moje były wygodne ale po dłuższej jeździe rosły mi w butach właśnie takie "górki" od których człowiek chciał umrzeć żeby nie cierpieć. Mimo pozornej wygody parę razy straciłam paznokcie na dużych paluchach więc zdecydowałam się na poszerzenie skorupy w paluchach. Teraz czytając ten wątek zdałam sobie sprawę że górki już nie rosną.  

  I nie okazał się przykrótkawy?

  UUUU, jak  Pierwszy Barista PZJU jedzie to ja muszę zagęścić zbieranie pieniędzy.

  Masz masz, na pewno. Może pierwszej zjedzonej wspólnie zupy? To takie romantyczne wydarzenie zacieśniające więzi a kto tam pamięta kiedy to było. Ale na pewno we wrześniu.

Bo to wieszak na chińskie jedwabie jest a nie jakieś zgrzebne jewropejskie marynary.

  Zgadza się, baby we wsi gadają że na Alibabie można kupować odzież ale dla Barbie i Kena.   Co do jakości to powiem tak, kupowałam lampki turystyczne. Takie po dolarze i po trzy dolary. I tak jak różnica w cenie tak i widoczna jest różnica w jakości. 

    Świdnicka liczy pieniądze   I w ogóle co ja robię na twoim avatarze i to z dwoma ormiańskimi ciasteczkami?

Hm. Ponieważ obmierzły mi już wszelkie pigwówki , aroniówki a dereniówke mi regularnie podstępnie wypijają bo za dobra, korzystając z okazji nastawiłam mahoniówkę i już z ciekawości nie mogę się doczekać a to jeszcze daleka droga. Ktoś robi, próbował, coś powie na temat? I jeszcze coś. Doczytałam się gdzieś że mądre głowy polecają najpierw czystym alko owoce traktować bo ponoć w tej kolejności najlepiej z owoców wychodzi zdrowotne dobro.

Jak dobrze przyfanzolił to i ó się mogło w skórze wklęsnąć.

A czego się boisz? Że nie będziesz miał oglądania się za dupeczkami w gratisie? /pytanie do założyciela wątku/ Taka dorodna biała mężczyzna nie może się niczego bać.

Tyle że baby we wsi gadajo że Fredoski nie jedzie. No i jeszcze to magiczne słówko - PRAWIE.

Piątunio 14:57 to już łikend więc następny niusy o tej samej porze poproszę.

  A więc znów jesteś gotów móc odsunąć się od Fredowskiego na całe 15 cm?  Patrzajta co ten śnieg robi z porządnymi ludźmi.       Temu też się najwyraźniej podobało     I pisz o tym często bo akurat mam fazę szopingu.

  Nie bądź malkontent,  masz po drodze. Po drodze do Świątyni Opatrzności. W drodze powrotnej jeśli troszeczkę naddasz trasy to jest szansa na próbę sprzętu z Górki Szczęśliwickiej A gdybyś tak zakupy robił końcem miesiąca to i o Polish Boogie Festival w Człuchowie można zahaczyć a stamtąd to już ino mig nad nasze polskie morze. Ja tam widzę same pozytywy.

  Nie nooo, pastuszku bosy, pomiłujsia.   Gratulejszyn, dawaj! Jak chwalić się to na całego! Faktycznie, dawno tam nie tuptałam ale sklep lubię za "wyraziste " witryny, Żadne tam zaklejanie okien tylko regularne dechy przy samej szybie. Hm, jadąc przez Wrocław wypatrzyłeś? Ja tam na Kołłątaja wolę patrzeć nieco bliżej przed maskę   

    Z tym to na tłitera się leci a nie na SF.

  Bo nikt nie sprzedaje we wrocku zimowego asortymentu w lecie, szkoda powierzchni handlowej, teraz sprzedają się pedały i takie tam. Weź Google, wyszukaj sklepy ze sprzętem narciarskim i dzwoń, dowiesz się który ze sprzedawców jest w stanie udostępnić ci to co mu zostało po zimie a ma gdzieś dobrze zbunkrowane. Innego wyjścia nie widzę.

  Proste. Kto nie skacze jest pedałem.

  Coś jakbym grupę widziała o 18:40, jedna sylwetka wyglądała znajomo.       A ciebie to czemu tam nie ma?

  Hm, a ja chora   Najlepszego kolego bowiem życie zaczyna się przecież po czterdziestce.        Weź nie bluźnij. Z górki to będzie jak o balkonikach będziemy dylać.