wkg

OK, dzięki za odpowiedzi.    Chyba niestety dziś spróbowałem ; ) Tak mi serwis zrobił - jak sądzę - i prawie cały dzień miałem wrażenie, że uczę się od nowa jeździć na nartach. Byłem tak wściekły, że chciałem iść do sklepu i kupić nowe : / Ale drogo było ...  Wyczytałem, że Volkl SL Pro ma podniesienie 0,8 więc ten brak podniesienia musi być odczuwalny.

A na miękkim śniegu ?

Wybrałbym Tuxa. Na Pitztalu zawsze była słaba infrastruktura : /

Pytanie jak w temacie - jak na odczucia z jazdy wpłynie splanowanie krawędzi na zerowe podniesienie ?

: )) U mnie w piwnicy podwieszone pod sufitem dogorywają sobie jeszcze z Rotamatami ; )

Nie nazwałbym tych nart kundlami. Definicja kundli nie została podana i wydyskutowana na tym forum ale moim zdaniem kundle to przede wszystkim nie-kanapki.   Zdecydowanie wolę i.Speed i i i.Magnum - są bardziej responsywne, zwinne, tu moim zdaniem im szersze tym gorsze. I.Speed i i.Magnum są bardzo fajne, dynamiczne, świetnie trzymają na twardym.. Na mokrą kaszę i.Magnum wcale nie są dobre - bliżej im do slalomek niż do freeride. I.Rally bym nie kupił bo moim zdaniem bliżej im do zgniłego kompromisu niż do złotego środka między slalomką a freeride. Ale w kaszy, odsypach na nich nie jeździłem.

Myślę, że nie można popsuć sobie jazdy jeżdżąc na tyczkach. Nadmiar dyscypliny nigdy nie zaszkodzi : ) Tyczki wiele weryfikują. 

No to trzeba pojeździć do 16-ej, zjeść obiad i wyjechać o 18-ej : D Tak nawiasem, tylko w Arizonie jadłem lepszego steka niż w Livigno : )

Tunel taniej wychodzi internetowo.   Szwajcarzy trzepią jak szaleni, mnie nie trafiło ani razu ale zawsze jakieś auto stoi wybebeszone  (najbardziej - polskie wesołe autobusy). Te mendy dobrze wiedzą, że ludzie wożą alkohol do Polski, Czech czy Słowacji i nie sprzedadzą go w Szwajcarii po drodze ale mają limity (inne niż EU) i walą olbrzymie kary + cło. Chyba nie można zgłosić, że się tylko wwozi i wywozi. O wiele bardziej liberalni są w Somnaun (prawie po drodze) - tam kupuje się w strefie wolnocłowej w Szwajcarii i wwozi do EU. Na przejściu nikogo nie było.    O ile wiem, to po południu ruch tunelem odbywa się wahadłowo - sprawdzisz to na stronie na której kupuje się bilety.

  To jeszcze takie niedyskretne pytanie - ile ważysz ?   PS: a we Flachau leje jak z cebra : (

W życiu bym nie zaufał takiej maszynie ; /

: D    

SIGN UP TO DOWNLOAD

Czyli zginanie i skręcanie.  Jedno wokół osi prostopadłej do narty a równoległej do śniegu a drugie wokół osi symetrii narty. Czyli - w żargonie - sztywność wzdłużna i sztywność poprzeczna. Zginanie i skręcanie wokół innych 4 osi można zaniedbać. Cała filozofia.  Ale o czym byśmy pisali ? : ))))

To znaczy, że narta się cały czas skraca i wydłuża ? : ))))))))))) Wyginanie się wzdłużne to ciekawy pomysł ; ))

  No widzisz, o tym właśnie piszę.  Kompleksy, agresja, bełkot i z braku argumentów - ataki personalne i wyzywanie od komunistycznych kolaborantów . Jakie to niskie. Przecież nawet nikogo nie obrazisz bo takie posty budzą raczej rozbawienie niż obrażają. Takie posty i takie podejście sprawiają, że forum jest jakie jest.   W ocenianiu nie ma oczywiście nic złego - oceniam negatywnie niebezpiecznie jeżdżących, ryjących mi się w kolejce po nartach, oceniam pozytywnie pięknie jeżdżących, uśmiechniętych i zarażających pozytywnym podejściem ludzi, podziwiam ich, współczuję frustratom ale anonimowo odreagowywać w internecie kompleksy  bo ktoś siedzi w jakuzi ? Przecież to infantylne. Ja tam lubię sobie pójść na basen i popływać kilka kilometrów ale jak w jacuzi siedzą fajne panny - wbijam z uśmiechem. I co tu oceniać ?

Dlaczego większość postów na tym forum jest tak bardzo pretensjonalna i ocenna ? Skąd w Was tyle zgorzknienia i frustracji ? Przecież ludzie maja prawo pojechać gdziekolwiek i siedzieć w basenie albo nawet pierdzieć w fotel patrząc sobie przez okno na góry jeżeli ich wycisza.  A inni mają prawo bujac sie po boisku nazywając to sportem. Jeszcze inni mają prawo szwendać się od schroniska do schroniska - byle komuś nad głową deski nie podcięli.   Więcej luzu i uśmiechu !   : )

  Ekspert to jest ktoś kto jak wie to powie a jak nie wie to nie mówi, że wie ;D Nieczęsto spotykane : DDDD       Sprężyny oczywiście siadają, zużywają się - widać to na przykład w starych autach które "siedzą" znacznie niżej niż gdy były nowe mimo, że nikt im sprężyn nie wymieniał na obniżające zawieszenie. Nawet w sprężynach spiralnych, nie mówiąc już o resorach piórowych w ciężarówkach. Ale nie ważne, ten temat był już gorąco dyskutowany. Ale sądzę, że to nie ten przypadek.  Myślę, że wycierają się elementy na które te sprężyny naciskają. Ustawienie DIN na skali to w sumie nie ustawienie naprężenia wstępnego sprężyny tylko przesunięcie jej jednego końca o odległość namalowaną na skali. Jeżeli element na który naciska drugi koniec sprężyny się wytrze sprężyna jest wstępnie napięta mniej niż wskazuje nieaktualny już wskaźnik.

To się nazywa onanizm sprzętowy : D

  Wiem, że się porzuca, widzę, że w obszarze sprzętu jesteś ekspertem i kupując następne chętnie się skonsultuję ale mi nigdy zablokowane Dynafity nie wypięły bez potrzeby a zawsze wypinały gdy powinny. I nie słyszałem, żeby ktokolwiek miał problemy. Ale fakt - trzeba blokować.   F10 solidne ale jednak ciężkie, raczej tak żeby od wyciągu poczłapać ze 300-500 up. Moja lepsza połowa nie turuje, czasem się da wyciągnąć na jakiś spacer ale 1000 m w nich robi bez większych problemów a do jakiś superwysportowanych osób nie należy. Tyle, że do ścigania i długich tur to sie raczej nie nadają i jest w nich problem z harszlami.   Tak nawiasem - jakieś problemy na które wiązania mogłyby pomóc: głównie więzadła, stawy, moje połamanie się - wszystkim zdarzają się na boisku : D Jak na skiturach to albo poważny lot albo bezpiecznie. 

Ja też tak robię i wszyscy których znam - mówię o Dynafitach.  Wypinają się normalnie przy momencie skręcającym trzymanie na małym ramieniu pinów z przodu nie ma żadnego znaczenia przy trzymaniu tyłu.

  Może nie ekstremalne ale tu już narta nie może wypinać bez potrzeby.  Na takim Kozim nie ma na czym się zatrzymać, kolega zleciał kilkaset merów w dół - cud, że przeżył a ja mu szpeje zbierałem cały następny dzień.

  Ta ... tyle, że na minusie. Wisła płynie do Bałtyku : D

W Endomondo wszystko jest możliwe ; ) Mi Strava kiedyś pokazała, że płynąc kajakiem z Góry Kalwarii do Portu Czerniakowskiego zrobiłem 250 m przewyższenia;  D Ot - uroki komórkowego GPS-a.

Lekko macie ; )