yukisan
Members-
Liczba zawartości
436 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez yukisan
-
Uczy - tu się zgadzam. Ale ilu wyciąga z tego wnioski ? Na podstawie moich obserwacji niestety niewielu. Brak szerszej świadomości społecznej o nieuchronności ponoszenia konsekwencji długofalowych. Brak aspektu nieuchronnej i niezwłocznej kary za przewinienia budzi pozór bezkarności. A ten nasz pozór ma baaardzo szeroki margines. I w tym marginesie żerują szkodniki wymienionych wyżej rodzajów.
-
jaki flex? jakie buty ?
yukisan odpowiedział gordasz → na temat → Dobór innego sprzętu narciarskiego
Zauważa Cię i ceni wielu. A od żelaznych zasad zakupów się nie wykpisz za żadne skarby. Żadne z nas nie odwali za ciebie tej piekielnej próby. Zatem - do roboty ! Pozdrawiam -
Kurna muchomor jadalny? Może i tak, ale wybacz - nie spotkałem się. Kanię smażę - a jakże. Na masełku w panierce jest mniamuśny schabowy! Ostatnio znalazłem tylko 2, więc szkoda było grzać patelnię i wrzuciłem je do garnka z innymi grzybami. Wyszły pełne smaku i aromatu, warto było skosztować. Generalnie - pycha !
-
Mitku Generalnie przyznam Ci rację i przyklasnę. A teraz przedstawię lokalne warunki : 1. w TYM miejscu szmaciaki rosną jak bambus w Wietnamie. Obecnie kiepsko, ale rok temu wychodziłem z kopiastym koszem zostawiając jeszcze całe dużo-mnóstwo-wiele:D 2. to jest pasożyt drzew. Ten obszar lasu podlega kolosalnej degeneracji, lada decyzja "mądrego inaczej" zmieni go w pole golfowe. 3. w mojej rodzinie nikt inny go nie jada. Samojeden nie stanowię zagrożenia dla populacji, bo ile jestem w stanie go zjeść? 1%, może 1,5% tego co występuje w mojej okolicy, którą znam. Dawno nie spotkałem grzybiarza ze szmaciakiem. 4. są przepyszne, a skoro zakazane to przewyższają wszystko inne. Chrupkie, z głębią smaku, mniam. Piszta co chceta - nie ma takiej siły, która mnie powstrzyma od zajadania koziej brody:D:D. Howgh!
-
Same kozaki !!! Pozdrawiam
-
Pyszne były !! Mniamm. Widać oko znawcy u Mitka. Pierwszy grzyb to rzeczywiście czubajka kania - skoro piszę te słowa Często mylona przez niedoświadczonych grzybiarzy ze sromotnikiem - najbardziej groźnym z trujących grzybów. Drugi grzybek to muchomor na 100%, być może nawet sromotnik, ale tu już nie mam pewności. Kolejne to "kozie brody" czyli szmaciaki. Pod ochroną, mimo że to pasożyt drzew. Ale jaki smaczny . Uczcie się mieszczuchy .
-
Witam Poniższe fotki zawierają moje dzisiejsze poranne zbiory. Szaleństwa nie było, bo zazwyczaj z tego miejsca wynoszę kopiasty kosz, ale na kolację wystarczy. Przy okazji zagadka : grzyby na fot 1 i 2 często są mylone przez grzybiarzy, zwłaszcza młode owocniki. Który z nich jest jadalny ? Piszcie szybko, bo jednego z nich właśnie wrzucam na patelnie Załączone miniatury
-
Hanko - sorki za refleks szachisty. Nie byłem na tegorocznych nenufarach - wieczorek grillowy w doborowym towarzystwie przechylił szalę. Słyszałem, że było bardzo sympatycznie. Nikt nie chwali się jeszcze grzybami tej jesieni, a sezon już z wolna dogasa. Ja troszkę uzbierałem, ale w porównaniu do poprzedniego roku mizernie. Jutro jadę na "kozie brody" i kanie w 100% miejsce. Może ostatni już raz ...
-
Jeśli uzupełnisz swój profil to pogadamy. Tymczasem śpij słodko.
-
Nie chisteryzuj ! Skoro nie potrafisz odróżnić rzeczowej wymiany poglądów od kłotni to nie wsuwaj kija w szprychy. Masz lepsze pomysły? Czekamy ! Nie masz? To nie przeszkadzaj.
-
Bardzo ciekawie czytało się ten temat. Dzięki za podbicie. Przykład ewoluowania narciarza. Mam nadzieję, że wkrótce pójdę Twoją drogą. Pozdrawiam
-
VOLKI RACETIGER SC czy ROSSIGNOL RADICAL R10 MUTIX
yukisan odpowiedział n086 → na temat → Dobór NART
Użyj --> http://www.skiforum....3004#post223004 i wróć do nas. -
Buzz A ja mam inne zdanie. Mi osobiście największą frajdę przynosiło wspinanie się po drabince umiejętności, odkrywanie nowych miejsc, pokonywanie własnych ( olbrzymich wówczas ) słabości. Co jakiś czas z nostalgią patrzę wstecz, lubiłem te czasy. Teraz postęp moich umiejętności jest o wiele niższy i trudniejszy technicznie, zaczynają się liczyć coraz drobniejsze szczegóły. W porównaniu do "zielonych lat" wykonuję drobniejsze kroczki. To również cieszy, ale już nie całą piersią jak kiedyś ...Ech...
-
O rany ! Okazuje się, że ja nie umiem ! Trzeba się wziąć za siebie bo zczeznę w przedszkolu narciarskim. Dzieki Mitku za ciekawą historyjkę.
-
Serek Temat o upadaniu istnieje od dawna na tym forum. Poszukaj dobrze.
-
Apage, satan !!
-
Co racja to racja - Janie. Też to przerabiałem i rzeczywiście łatwiej wyskoczyć z wiązań. Tylko trzeba przemóc ten pierwszy strach wbijający pięty w zaspę. Z drugiej strony człek musi być przeszkolony w zakresie bezpiecznego upadku. Niemniej - jak spadać to z wysokiego konia!
-
Mam podobne obserwacje. Czasem wręcz czekam na niespodziewany hamulec idący od dziobów. Marcin ma rację jeśli chodzi o sylwetkę. Dociążający tyły tracisz kontrolę nad niespodziewanym wybiciem z kierunku jazdy. A jak się trafi niespodziewanie kawałek oblodzenia to już nie masz czasu na powrót do właściwego ułożenia.
-
Mógłbyś uściślić jak to zrobić? Zgadzam się z prawdopodobieństwem kontuzji. Tylko Marcinie - prośba. Skoro można mieć dużo funu to opisz pokrótce w jaki sposób?
-
He, he. Janku dzięki za podpowiedź. wszyscy wiemy, że to jest Twoja specjalność, ale w moich warunkach musiałbym wozić kilka par nart i dostosowywać je do warunków. Dwie pary wożę, a jak pojedziemy całą rodzinką to i pełny bagażnik się uzbiera. Niekiedy to rzeczywiście może być rozwiązaniem, lecz czasem nie ma takiej możliwości, lub po prostu się nie chce.
-
Zdarza się dzień, że słoneczko swoją operatywnością rozmiękczy śnieg, a mamy karnet jeszcze na 3-4 godziny. Jak wtedy wykorzystać ten czas z satysfakcją ? Mnie takie warunki nużą, ale najczęściej jestem z dzieciakami więc muszę zostać i jakoś ten czas spożytkować. Szybka jazda ciętym skrętem wychodzi nieciekawie, nie ma w co wbić krawędzi, dzioby lubią sobie zanurkować, na nartach wozi się hałdy ciężkiego śniegu, po upadku wszystko ocieka… Co robić ? Jednego razu ( latek temu parę ) po bezowocnych próbach nabrania prędkości w takich warunkach zmieniłem taktykę. Wspomniałem sobie i popróbowałem różnych ćwiczeń rodem ze szkółki. Na niewielkiej prędkości poćwiczyłem skręty tylko na zewnętrznej narcie ( kilkanaście ), potem dla odmiany tylko na wewnętrznej. Starałem się wykonywać równe, powtarzalne sekwencje ruchów stawiając na dokładność ćwiczenia. Wbrew pozorom okazało się to zajmującym wyczynem i wcale nie łatwym. Czas zleciał niepostrzeżenie, nogi odczuły swoje ( oj, odczuły ! ). Byłoby to zdarzenie niewarte wzmianki, lecz jazda następnego dnia była dla mnie zaskoczeniem ! Od rana nastały warunki iście zimowe plus poranny sztruksik. Moje nogi ( podświadomie ? ) już jadąc normalnie zapamiętały ćwiczenia z poprzedniego popołudnia i współpracując wprawiły mnie w lekkie osłupienie. Same ładnie układały krawędzie z wyraźnym akcentem, trzymały nartki jak należy, pracowały jak sprężynka ! Ależ to była frajda ! Radość z jazdy jak się patrzy. Ot, takie wspominki w środku lata. Kiedy nie mogłem pojeździć przyjemnie – spróbowałem pożytecznie, a efekt był dopiero zadowoleniem. A jakie wy macie sposoby na mokry śnieg?
-
-------------------------------------------------------------------------Propozycja dla pytających – Kochani !Otrzymacie odpowiedź równie precyzyjną jak pytanie, które zadacie. Jeśli zawrzecie w swoim poście dużo danych o sobie otrzymacie konkretną odpowiedź.Proponuję skorzystać z poniższej listy. Prośba o dobór nart powinna zawierać następujące informacje o pytającym :1. K/M2. Wiek3. Waga4. Wzrost5. Jak długo jeździsz na nartach ?6. Ja się oceniasz wg skali Forum ? ( http://www.skiforum....highlight=skala )7. Jakie masz buty ? ( FLEX )8. Jakie masz teraz narty / na jakich już jeździłeś ? ( opisz swoje wrażenia )9. Jaki preferujesz promień skrętu, szybkość jazdy ?10. Jakie lubisz trasy, w jakim kraju ? ( niebieskie, czerwone, czarne, sztruks, muldy, jazda pozatrasowa ) 11. Jak lubisz jeździć, lub jak chciałbyś jeździć ? ( turystycznie, sportowo )12. Jak z Twoją kondycją, ile dni w sezonie spędzasz na stoku ?13. Możliwości finansowe Jeśli opiszesz te punkty w swoim pierwszym poście gwarantuję, że ułatwisz odpowiedź naszym sympatycznym kolegom i koleżankom.Po prostu wykonaj kopiuj/wklej.Pozdrawiam i do zobaczenia na stokach !!------------------------------------------------------------------------Marek
-
Sprawdź kuriera TNT. Jest tańszy od DHL, lecz to solidna firma. Na infolinii podadzą ci koszty przesyłki po podaniu jej wagi i wymiarów, oraz kodów pocztowych nadawcy i odbiorcy. Długość do 2,5 m to u nich standart. Tak jak wspominał poprzednik - omijaj siódemkę.
-
Dzisiaj cel nadrzędny - jagody. Jest ich całe mnóstwo wiele i wbród. Wyszło 5 litrów. Zbieranie to nie taka prosta sprawa. A w przerwach na rozprostowanie kręgosłupa ze 2 kg kurek z jakimś kozaczkiem i podgrzybkiem. Ot i dobre pół dnia zleciało.
-
Nooo widać już postępujący wzrost grzybków, a jagód jeszcze większy. Dziś uzbierałem ze 2 kg kurek, ok 15 podgrzybków i z 1,5 litra jagód. Namówiłem dzieciarnię na wyprawę jagodową, a potem handelek przy sklepiku warzywnym na ich potrzeby wakacyjne. Na razie widzę entuzjazm, zobaczymy jak będzie po 2-3 godzinach zbierania:).