Skocz do zawartości

Wujot

Members
  • Liczba zawartości

    2 858
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    24

Zawartość dodana przez Wujot

  1. Ja mam but dwuklamrowy o szacowanym flexie 80-100. Jest znakomity i powoli staje się moim głównym butem mimo, że w konkurencji ma topowy but freeridowy czteroklamrowy z regulowanym kątem nachylenia cholewki i innymi bajerami. Dodam, że waży połowę tego co zwykły but narciarski i jest bardzo wygodny w chodzeniu- robiłem w nim kilkunastokilometrowe drogi po skałach. Znakomite buty trzyklamrowe to "od wieków" standard w skialpiniźmie - wreszcie klasyczne firmy narciarskie poszły po rozum do głowy i powoli zaczynają robić sensowniejsze obuwie bo to co oferowały dotąd to było takie sobie. Pozdro Wiesiek
  2. Odniosłem się tylko do tezy o konieczności posiadania rzeczy drogich bo są rzekomo tańsze od słabych. W przypadku przeciętnego narciarza jest to nieprawda. Poza tym z naszych doświadczeń wynika, że górnopółkowe rękawice i tak często niszczą się - dziwnym zbiegiem okoliczności zawsze prawe i po jakimś czasie capią. ( 9 lat dla rękawic to dla mnie abstrakcja). Podobnie z goglami te najdroższe rysują się prawie tak samo jak tańsze. Sam mam zestaw rzeczy "ekspedycyjnych" do chodzenia i jeżdżenia po górach i nawet ich nie zabieram na "zwykłe" (czytaj przytrasowe) narty bo ich mi szkoda na jazdę po lesie. Pozdro Wiesiek
  3. Ciekawe - a może żebrowanie... zeszlifować??? Pozdro Wiesiek
  4. Wygląda, że brakuje miejsca od góry nad palcami. Poszukałbym więc go od dołu: - wymiana/zeszlifowanie wkładki w botku w przedniej części - zmiana podkładki pod botkiem (tej co leży na żebrowaniu podeszwy. To drugie wydaje mi się lepszym rozwiązaniem. Możesz pomyśleć o obcięciu ostatnich 3 cm podkładki - powinno dać Ci to luz nad palcami. Pozdro Wiesiek
  5. @ JacekH! Jeśli boisz się, że kupiłeś za duży but to zamów drugi o numer mniejszy. Załóż i jeśli go wytrzymasz to oddaj większy a jak nie to odwrotnie. Pozdro Wiesiek
  6. Mam identyczną refleksję ale poruszyłbym jeszcze inne aspekty. 1. Nie zawsze jest możliwe a nawet sensowne poruszanie się wypukłościami terenu - np gdy będzie to oznaczało trudną wspinaczkę mikstową i wiele godzin ciężkiego wysiłku. Lawiny to nie jest jedyne niebezpieczeństwo jakie czeka w górach, zawsze można spaść, wychłodzić się czy utracić siły. Rozsądny plan uwzględnia wszystkie te okoliczności. I inne zagrożenia (np załamanie pogody, najogólniej czas przebywania w górach). Chcę przez to powiedzieć, że jest zdecydowanie więcej przesłanek niż te które podałeś. 2. Metody oceny ryzyka wcale nie muszą oznaczać "przesuwania" granicy bezpieczeństwa. To tylko narzędzie - od nas zależy jak będziemy go używać. Czyli może się zdarzyć, że przy standardowej wiedzy droga wydaje się bezpieczna a próba terenowa wykaże obecność warstw poślizgowych więc zmodyfikujemy taktykę. Negowanie jakiejś może nie do końca pewnej metody ale jednak dającej dodatkowe przesłanki jest dziwne. Lepiej więcej wiedzieć jak mniej. 3. Poprzednik słusznie zauważył, że najbezpieczniej siedzieć w domu to nic się nie zdarzy. Choć pytanie czy najzdrowiej, i statystycznie kto dłużej pożyje ten z piwem przed telewizorem czy ten łazikujący? Za każdym razem jak wracam z gór (czy nawet z boiska) to cieszę się, że jesteśmy cali i zdrowi I wcale nie mam ochoty zostać w górach ale też nie mam zamiaru z nich zrezygnować. I choćby z tego powodu chcę więcej wiedzieć jak mniej, a jak tego użyję to... moja głowa. Pozdro Wiesiek
  7. Wujot

    Czarna Góra

    Szczególnie, że jest zdecydowanie krótsza, czyli jest nawet wolniejsza od KL Kiedyś trafiłem tam na siatkę metalową, którą są tam zabezpieczone kamienie (na górze po prawej, patrząc z dołu). Takiego hamowania już nigdy nie doświadczyłem. Widzę, że nic się nie zmieniło w ciągu ostatnich lat a wielka szkoda bo trasa A jest naprawdę miodzio. Tylko troszkę śniegu w górze więcej. No i może ratrak raz na parę dni. Pozdro Wiesiek
  8. Po prostu narta będzie Ci wchodziła w ten sam skręt przy troszkę mniejszym nacisku - to Ty decydujesz jak chcesz jechać a nie narta. Lepiej zachowa się też po skoku (ale oczywiście przy przesunięciu o 1-2 cm nie będą to szokujące różnice). Sztywność buta też ma istotne znaczenie - najogólniej im miększy tym więcej możemy sobie pozwolić na eksperymenty bo łatwo to skorygujemy w stawie skokowym. Popatrz na zdjęcie, które zlinkowałem to zobaczysz, że wytwórnie coś tam ustawiają a pozycje znacząco się różnią (powiedzmy 10 cm) więc zastanawianie się nad 1-2 cm jest... dzieleniem włosa na czworo. (nie mówię o jeździe sportowej). Pozdro Wiesiek
  9. Dla mnie to strasznie dziwne co piszecie - chwila adaptacji do nowego położenia (kolano leciutko w przód lub tył i macie taki sam nacisk na nartę. Może macie zbyt "utwaloną" pozycję??? Jeśli tak to tym bardziej warto jest zmieniać układ aby nie przyzwyczajać się zbyt do konkretnej narty/ustawienia? Pozdro Wiesiek
  10. http://www.skiforum....ll=1#post487848 i autocytat "4. Montaż wiązań. W nartach o charakterystyce sportowej wiązania są ustawione z tyłu narty - dzieje się tak bo przyjmuje się, że siła przekazywana przez narciarza na nartę przechodzi przez podeszwę stopy (wypukłośc przed palcami) i ten punkt pokrywa się z geometrycznym środkiem narty). Jak widać ma to bezpośredni związek z techniką jazdy ciętej. W nartach AM przeznaczonych do techniki równoległej (i oczywiście też krawędziowej) przyjmuje się, że narciarz może obrócić nartę względem zarówno pięt jak i podeszwy i dlatego punkt będący środkiem tak wyznaczonego odcinka pokrywa się z środkiem geometrycznym narty. Jeszcze ciekawiej jest w nartach TT przewidzianych do skoków i rotacji - wygląda, że tutaj przyjmuje się obracanie nart wokół pięty. warto wspomnieć, że korelują z tym buty o mniejszym nachyleniu cholewki. Widać, że jadąc równolegle na narcie sportowej będziemy mieli spory, niezrównoważony moment masy wynikający z długich i ciężkich dziobów podobnie będzie przy skokach tak więc narta taka zdecydowanie mniej nadaje się do jazdy równoległej." Bardzo ciekawe jest także powiązanie eksperymentów z przesuwaniem wiązań ze zmianą kąta nachylenia butów - zmiana nachylenia o 5 stopni jest tożsama z przesunięciem wiązania o 2,5 cm. jeśli uzmysłowimy sobie, że w nartach sportowych zawodnicy "wiszą" nad dziobami i mają buty o większych nachyleniach to dość oczywiste wydaje się przesunięcie wiązań dla amatorów do przodu. Nie wspominając, że oprócz techniki ciętej występuje też ześlizgowa. Pozdro Wiesiek
  11. Mam podobne zdanie choć trzeba powiedzieć, że wełna jest oprócz puchu jedynym naturalnym materiałem, który utrzymał się w górach. Całkiem sporo osób używa skarpet i bielizny a nawet swetrów. Dla mnie poważną wadą jest długi czas schnięcia po zamoczeniu i jednak drapie (no cóż "pańska" skórka). Warto powiedzieć, że zamoczona wełna traci tylko częściowo właściwości izolacyjne. Ale jeśli w cenie merynosów mogę mieć bionica to wybrałbym tego ostatniego. Pozdro Wiesiek
  12. Wujot

    przyklady

    Te białe rękawy to naprawdę świetny przykład "praktycznej" kurtki. pozdro Wiesiek
  13. Wujot

    przyklady

    Mnie zastanowiło tylko stwierdzenie: "W każdym razie jazda miesiąc bez serwisu doprowadza do nieodwracalnego ''wykończenia'' narty. " Mam niejakie wątpliwości... pozdro Wiesiek
  14. Z punktu wytrzymałościowego można rocker porównać do cambera - wysklepienie przenosi pewną część ciężaru narciarza na skraj narty. Wygięcie narty (rocker) do góry byłoby tożsame z podgięciem np wspornika w ścianie w górę. Pojawiająca się siła wpierw musi "wyprostować" wygięcie rockera - czyli tyleż siły ile trzeba w to włożyć zostanie przeniesione na przód (i tył) narty. Podejrzewam, że mniej niż jest warta dyskusja. A sprawdzić to łatwo - wystarczy docisnąć palcem przód leżącej narty aby położyła się na podłodze - pewnie mniej jak 0.5 kG. Choć z drugiej strony jest ona na długim ramieniu - czyli ma to pewne znaczenie sterujące. Mam odmienne zdanie - nie widzę tutaj filozofii - czego dowodem jest różnorodność rozwiązań. Pozdro Wiesiek Użytkownik Wujot edytował ten post 02 styczeń 2013 - 15:33
  15. bo okręg styczny (jak narta leży) do krawędzi jest taki sam! Pozdro Wiesiek Użytkownik Wujot edytował ten post 01 styczeń 2013 - 21:45
  16. Chyba wymiana sprzętu za 2-3 sezony i tak Cię nie ominie - będziesz wiedział już czego oczekujesz. Patrząc z tego punktu widzenia sensowny wydaje się zakup używek a kwota jaką na to rezerwujesz jest na pewno wystarczająca. Obie narty jakie zlinkowałeś to de facto "odpuszczone" slalomki i podobnych nart jest multum. Pozdro Wiesiek
  17. W ciągu tych ostatnich lat nastąpił olbrzymi rozwój narciarstwa i to w wymiarze jakościowym jak i ilościowym. Narciarze masowo wyruszyli do funparków i na offpiste - to otworzyło dotąd egzotyczne obszary, jednocześnie myślę, że nawet 3x wzrosła ich sumaryczna ilość. Nastąpił za tym rozwój rozwiązań i nie można tego w czambuł potępiać bo nawet jeśli współczesne narty są "łatwiejsze" w jeździe to przecież nie oznacza, że nie można na nich podjąć coraz bardziej wymagających wyzwań. Twierdzę, że takiej rzeszy fantastycznych narciarzy dotąd w historii nie było. I strach pomyśleć co pokażą za 15 lat dzieciaki, które widzę śmigające już teraz po skałach i stromiznach bez żadnego respektu. Kiedyś był też jeden bicykl a teraz górale, zjazdowe, BMX, holenderki, wyścigówki, trekkingowe itd. W nartach podobnie - cel podpowiada rozwiązania. W sumie to, może niezbyt udanie, chciałem napisać. Oczywiście oprócz logiki rozwoju jest marketing - może wystarczyłoby 5-10 nart we wszystkich kategoriach (danego producenta) a jest 50. I oczywiście poparte tekstem, że znakomita na twarde ale też na mięknący stok i też off piste. Pewna w szybkiej jeździe ale zwrotna. A to już nie jest możliwe - i to też chciałem uzmysłowić optymistom co chcieliby mieć 3w1. Pozdro Wiesiek Użytkownik Wujot edytował ten post 27 grudzień 2012 - 23:49
  18. W zasadzie bardzo celne pytanie - masz rację - kolana bolą po jeździe ciętej przy wysokich płytach (jest to nie tylko moje spostrzeżenie, jeden z forumowych kolegów musiał zmienić narty na te bez płyty i jest zasadnicza poprawa). Dodatkowo oprócz niższych płyt można zmienić technikę na równoległą - z pożytkiem dla kolan. pozdro Wiesiek
  19. @Harpia 1. Zacznę od montażu wiązań. Poniżej są cztery narty różnego typu: lewa ta sportowa slalomka, później AM, freeride i TT. Narty zostały ustawione według środków geometrycznych. Białą linią zaznaczyłem te same punkty na wiązaniach. To Ci zazdroszczę - ja nie mogę się zdecydować czy wolę krótką i mocno taliowaną slalomkę czy "umiarkowaną" gigantkę +10 cm, r=25 m. I jedna i druga bardzo kusi - czyli dla mnie nawet na ubitych trasach trudno znaleźć kompromis. Narta, którą masz to po prostu szersza slalomka - Spiochu sądząc po jego wypowiedzi, mógłby ją uznać za zbyt szeroką do ostrej jazdy. Czyli nawet na twardym trudno jest znaleźć zadawalający kompromis... Pozdro Wiesiek Załączone miniatury Załączone pliki  odpo.txt   2,02 KB   115 Ilość pobrań Użytkownik Wujot edytował ten post 27 grudzień 2012 - 15:35
  20. Temat ten "chodził" mi po głowie od dłuższego czasu a liczne posty wskazujące na poszukiwania św. Graala przez skiforumowiczów pokazały, że może warto z nim się zmierzyć. Jest to niejako uzupełnienie tekstu o doborze nart... Prezentuję opinię, że o właściwościach narty w głównej mierze decyduje jej geometria (i oczywiście podstawowe parametry wytrzymałościowe). Dlatego zacznę od geometrii i jej związku z techniką jazdy. Nartę można opisać poprzez podanie parametrów geometrycznych: długości, szerokości pod stopą, promienia skrętu, miejsca montażu wiązań, wygięcia (camber, rocker) a także wytrzymałościowych - sztywności poszczególnych fragmentów narty 1. Promień narty - magiczne R. Cudów tu nie ma - to po prostu promień łuku kołowego stycznego do krawędzi rzutu narty. W zasadzie ma to największe znaczenie dla jazdy ciętej (na krawędzi) i oznacza największy możliwy do wykonania czysty łuk. Ale powstaje znacznie ciekawsze pytanie - jaki będzie najmniejszy możliwy do wykonania czysty łuk??? Odpowiedź znalazłem w pracy magisterskiej zlinkowanej kiedyś (a już niedostępnej) przez Metaala. Otóż możemy założyć, że jesteśmy w stanie osiągnąć "czyste" 0.4 R. Przy czym o ile dla nart slalomowych jest to dość łatwe to gigantki wymagają już tutaj dużej prędkości (i siły). Czyli jeśli masz nartę o taliowaniu 12 m to możesz wykręcić na niej czyste łuki w zakresie 5-12 m a jeśli gigantową o taliowaniu 24 m to raczej 12-24 m. Na każdy czysty skręt na gigantce trzeba wykonać dwa na slalomce, droga będzie ta sama ale prędkość nie! Czyli jeśli lubisz "mieszać" to wskazane są te pierwsze a jeśli prędkość i odległość to zdecydowanie drugie. 2. Szerokość pod stopą. Współczesne narty zjazdowe mają od 65mm do powiedzmy 130 mm. Trzeba sobie jasno powiedzieć, że im szersza narta tym gorsza możliwość jazdy ciętej. Najlepsza byłaby gdyby narta była łyżwą czyli przedłużenie pięty pokrywało się z krawędzią narty. Ale do szerokości 65 mm mimośród jest niewielki i narciarz może nacisnąć na krawędź z wielką siłą. Poszerzenie do 85 mm ma dość niewielkie konsekwencje - jazda na krawędzi jest nadal komfortowa. Przedział 85-105 mm nazwałbym obszarem przejściowym - jazda cięta jest coraz gorsza, a na końcu (130 mm) już chyba nie jest możliwa. Ale szerokość ma jeszcze drugi aspekt - decyduje o głębokości zapadania się narty w miękkim podłożu. Wydaje mi się, że ze względu na wypieranie podłoża przy krawędzi różnica jest większa niżby to wynikałoby z prostego porównania liczb. Czyli 65 mm da nośność (na danej głębokości) nie 2x mniejszą jak 130 mm ale być może 2.5x (odjąłbym po 1 cm z każdej strony narty i byłoby 45 mm do 110 mm). Wydaje mi się, że dokładnie o tę wartość będzie łatwiej obrócić nartę w puchu (pokonując opór boczny śniegu). Czyli w twardych warunkach nie ma wielkiego pożytku z szerszej narty ale w miękkich różnica szerokości zasadniczo wpływa na łatwiejsze prowadzenie narty. 3. Długość - należałoby przyjąć, że wyjściowa jest wartość naszego wzrostu. Wartość tę skracamy jeśli narta jest silnie taliowana (czyli ma małe R). Inaczej jej dzioby stałyby się masywne ale też przez większy mimośród pojawiłby się "efekt śmigła". Przy nartach mniej taliowanych możemy pozwolić sobie na dłuższą nartę co przysparza wiele korzyści - narta jest szybsza, ma dłuższą krawędź czyli jest pewniejsza. 4. Montaż wiązań. W nartach o charakterystyce sportowej wiązania są ustawione z tyłu narty - dzieje się tak bo przyjmuje się, że siła przekazywana przez narciarza na nartę przechodzi przez podeszwę stopy (wypukłośc przed palcami) i ten punkt pokrywa się z geometrycznym środkiem narty). Jak widać ma to bezpośredni związek z techniką jazdy ciętej. W nartach AM przeznaczonych do techniki równoległej (i oczywiście też krawędziowej) przyjmuje się, że narciarz może obrócić nartę względem zarówno pięt jak i podeszwy i dlatego punkt będący środkiem tak wyznaczonego odcinka pokrywa się z środkiem geometrycznym narty. Jeszcze ciekawiej jest w nartach TT przewidzianych do skoków i rotacji - wygląda, że tutaj przyjmuje się obracanie nart wokół pięty. warto wspomnieć, że korelują z tym buty o mniejszym nachyleniu cholewki. Widać, że jadąc równolegle na narcie sportowej będziemy mieli spory, niezrównoważony moment masy wynikający z długich i ciężkich dziobów podobnie będzie przy skokach tak więc narta taka zdecydowanie mniej nadaje się do jazdy równoległej. 5. Wygięcia narty - przeważnie narty mają pod stopą wstępne wygięcie (tzw camber) przeciwne do tego jakie powstaje pod wpływem cieżaru narciarza. Dzięki temu łatwiej przenosi się ciężar narciarza na przedni i tylni odcinek nart. Jaka jest to siła łatwo ocenić naciskając na płasko położoną nartę - to moment gdy prawie dotknie podłoża pod palcem. Nie jest to bardzo znacząca wartość - może 2 kg na nartę czyli jesteśmy jakby lżejsi dla nart o 4 kg. Od pewnego czasu narty mają dodatkowe podgięcie przodów i czasem tyłów (tzw rocker). Wynalazek ten znakomicie pomaga w jeździe w puchu. Co do zachowania na twardym w nartach o charakterystyce sportowej nie bedę się wypowiadał - jest to przedmiotem zaciekłych sporów. 6. Sztywność nart - współczesne narty należy uznać za "obiekty" elastyczne. Ma to bezpośredni związek z techniką jazdy ciętej - aby osiągnąć opisane w pkt1 promienie trzeba nartę wygiąć. Ale oprócz nart bardzo elastycznych są też zdecydowanie sztywniejsze. Zyskiem jest zdecydowanie mniejsza podatność na nierówności terenowe a stratą dostępność ekstremalnie małych ciętych łuków. warto jeszcze uzmysłowić sobie, że różna też bywa sztywność dziobów (i tyłów) - tak jest np w niektórych modelach Volkie (np Grizzly) gdzie są robione "pancerne" przody - taka narta jest niezwykle pewna ale nie oddaje energii w skręcie i jest leniwa. Oczywiście sztywność nart należałoby rozpatrywać w kontekście wagi być może wspomniane Volkie dla ciężkiego i dynamicznego narciarza byłyby akurat w sam raz. Zupełnie innym zagadnieniem jest sztywność nart w jeździe po miękkim - obowiązuje tu zasada twarde warunki - twarda narta, miękkie - miękka. oczywiście przy jakiejś ekstremalnej jeździe terenowe z wielką prędkością także trzeba mieć solidne deski. 7. Podsumowanie - jak widać opisane parametry mają zawsze opozycyjny charakter i zyskując w wybranych aspektach tracimy tyleż samo w innych. Zasadniczo linia podziału przebiega tak: - wąskie narty sportowe z wiązaniami z tyłu >> ... >> szerokie narty freeridowe z wiązaniami bardziej z przodu Dylemat jaki może mieć narciarz dobrze ilustruje następująca (miom zdaniem częsta) sytuacja. Zaczynamy rano po nocnym przymrozku, stok jest równiutki i twardy - najlepsza byłaby sportowa, twarda narta (gigantka lub slalomka w zależności od tego co lubimy), po dwóch godzinach stok bardzo mięknie, narciarze przekształcają go w pełen kopców teren - teraz sztywna narta z grupy AM, zdecydowanie szersza, byłaby idealna. Jednak słońce (i narciarze) ostro pracują - stok płynie, kopce zaczynają być wielkie, śnieg pod wpływem nawodnienia traci nośność, rozłażąc się pod naciskiem - teraz chciałbym mieć nartę idącą po powierzchni czyli naprawdę szeroką i dość miękką freeridówkę. Ranna decyzja "co zabieramy???" zadecyduje więc o tym kiedy będziemy mieli frajdę. Już chyba widać, że nie ma nart uniwersalnych (wbrew temu co piszą producenci czy nawet my tutaj na forum), można byłoby chyba powiedzieć o sprzęcie uniwersalniejszym. Za tę "uniwersalność" płacimy mniej lub bardziej wyraźną cenę. 8. "Dobry narciarz pojedzie na wszystkim" - to częste (także i moje) zdanie na forum. Jest to prawda ale taka sobie - pytanie w jakim stylu i jak skutecznie. Opinia typu "off piste" możesz zacząć i na slalomkach a późnej zobaczysz ma taki sam sens jak zaproponowanie treningu na tyczkach na freeridówce. Tu i tu jak się nauczysz to później sobie poradzisz ale chyba nie tędy droga. 9. Często widać dylematy sprzętowe jakie mają skiforumowicze, którzy chcieliby pod wpływem (wrażej) propagandy producentów mieć wszystko w jednej narcie. Tekstem tym chciałem uzmysłowić, że przeważnie coś zyskując - coś tracimy. Przykład z pkt 7. pokazuje, jednak, że niezależnie od wyboru zawsze możemy mieć frajdę maksymalną choć na różne sposoby. Pkt 8. będący trochę w opozycji do reszty tego tekstu pokazuje, że warto wiedzieć w którą stronę chcemy iść. Pozdro Wiesiek Użytkownik Wujot edytował ten post 26 grudzień 2012 - 21:40
  21. Wujot

    przyklady

    To jest gorzej niż bełkot - bo sugeruje, że wystarczy plecak typu ABS aby być bezpiecznym. Tymczasem do 20% ludzi ginie już w pierwszym momencie od uderzenia lawiny, poprzez zmiażdżenie, rzucenie na skały czy w przepaść. Najskuteczniej to po prostu nie być w lawinie. Oczywiście nie jestem przeciw plecakom a nawet za ale jako dodatkowy element. Czyli wpierw taktyka, ABC, samoratownictwo. pozdro Wiesiek
  22. Wygrzewanie ma sens jeśli gdzieś wkładka uwiera, w przeciwnym wypadku może pogorszyć trzymanie. Podczas wygrzewania wykładzina botka przemieszcza się w wolne przestrzenie ale nie zwiększa objętości. Na pewno warto za to zrobić wkładki Sidas aby lepiej trzymać stopę. Serwis i sklep Koeniga mogę polecić - prowadzą go kompetentni i doświadczeni narciarze. Pozdro Wiesiek
  23. Kuba! Doceniony, doceniony (przynajmniej przez skiforumowiczów). Trudno sobie wyobrazić sensowny początek i koniec sezonu bez Gurgli. Do opisu kolegi z początku warto dodać wielki potencjał przytrasowy (szczególnie w Hochgurglu) i opcje pozatrasowe (w Obergurglu). Pozdro Wiesiek
×
×
  • Dodaj nową pozycję...