Jump to content

srebrnogrodzianin

Members
  • Posts

    51
  • Joined

  • Last visited

srebrnogrodzianin's Achievements

Contributor

Contributor (5/14)

  • First Post
  • Collaborator
  • Conversation Starter
  • Week One Done
  • One Month Later

Recent Badges

0

Reputation

  1. Bardzo fajny mały ośrodek na Słowacji, niedaleko Piwnicznej. Mało ludzi, trasy dobrze utrzymane. Wydaje mi się,że dobre warunki narciarskie utrzymują się dłużej niż w Wierchomli bądź Rytrze, jest tam o jakieś 4 stopnie C zimniej. Dwa lata temu warunki narciarskie wiele lepsze niż w Rytrze, w tym roku podobnie. Karnet całodniowy 13 EUR, piwo 1 EUR, parking free.
  2. mnie się podobają race'owe narty heada (supershape), salomony crossmaxy, stalowe narty volant, a po latach wypiękniały w mojej pamięci moje pierwsze narty Epoxy 2000.
  3. jakieś 5-6 miejsc na nartę, najwięcej pod butem,co jest chyba normalne. Ubytki były po kontakcie z kamieniami, może trochę głębsze, dlatego się zdecydowałem na napawanie, bo nie chciałem stracić dużo krawędzi podczas ostrzenia.
  4. Nie odpowiem Ci precyzyjnie na to pytanie. Urządzenie jest wykorzystywane wyłącznie na potrzeby zakładu, więc nie istnieje u nas cennik takiej usługi. Sam koszt urządzenia wynosi kilkadziesiąt tysięcy euro, więc nie jest sprzętem rozpowszechnionym, przypuszczam tylko, znając cenniki innych narzędziowni, że koszt byłby nie do zaakceptowania przez przeciętnego narciarza.
  5. samo spawanie (napawanie) nie kosztowało mnie nic, ta spawarka laserowa znajduje się na wyposażeniu mojego zakładu pracy, jedynie musiałem uzyskać zgodę dyrektora na skorzystanie ze sprzętu zakładowego do celów prywatnych. Koszty serwisu standardowe.
  6. Testy wypadły OK, w żadnym miejscu spaw nie odpadł. Zaletą tej metody jest, że nie dochodzi do przegrzania ślizgu. Swoją drogą muszę pochwalić serwis Windsport z Krakowa, tak przygotowanych nart jeszcze nie miałem, a na dodatek ostre były jeszcze po sześciu dniach jazdy. Tak więc, nawet nie używałem ostrzałki podręcznej, jaką miałem podczas wyjazdu. Nie wiem, jak oni to robią, ale potwierdzili swoją renomę.
  7. Wiesz co Mitek, jestem jeszcze zmęczony po podróży z Austrii, więc powiedz wprost, O CO CI CHODZI ? Ja nie jestem freeriderem, i jazda na slalomkach w kopnym śniegu do pół łydki nie jest moją ulubioną dyscypliną narciarską. Być może brakuje mi także umiejętności, co Cię na pewno ucieszy.
  8. Ośrodek położony na końcu doliny Otz. Jazda od 1900 m do 3000 m, więc problem ze śniegiem nie występuje. Stawiam ten ośrodek o klasę wyżej niż osławiony i popularny Solden, z powodu większej dbałości o stan tras. Ośrodek jest cały czas na dorobku i widać , że właściciele walczą o klienta. Po nocnych opadach śniegu są w stanie na rano przygotować trasy,co się nie udaje w Solden. Nowoczesne wyciągi, w ciągu roku powstały trzy nowe gondolki ! Trasy w Obergurgl są latwiejsze niż w Hochgurgl, oba ośrodki są połaczone gondolką Millenium Express. Nowością jest ucywilizowanie słynnego szczytu Hoche Mut, na który wjeżdza nowa gondolka, a z którego prowadzi piekna czerwona trasa, w zasadzie dla każdego. Jednak stali bywalcy ośrodka żałują jednoosobowego krzesła i wyjątkowo trudnej trasy, która nadawała tej górze posmaku niedostępności dla przeciętnego narciarza.
  9. Część lodowcowa nawet niezła, mankamentem jest niesamowicie długi dojazd. Jednak i tak lepsze lodowce są na Hintertux i Stubai. Reszta to typowy alpejski standard. Mnóstwo ludzi, zdarzało mi się czekać rano w kolejce na wyjazd do góry pół godziny, w tłumie przeważają Holendrzy, Rosjanie i Polacy. Mankamentem jest to, że po intensywnych opadach śniegu w nocy, rano zastaje się nie ratrakowane trasy, więc od początku walczy się o życie. Jest to zupełnie coś innego niż w położonym niedaleko Obergurgl - Hochgurgl, gdzie potrafią po nocnych opadach przygotować na rano trasy.
  10. Spędziłem w tym ośrodku jeden dzień, podczas mojego pobytu w Otztal w Austrii. Tam pogoda była tak zła, że zdecydowałem się jechać 170 km, by pojeździć w słoneczku, właśnie na Kronplatzu. Moja opinia jest jak najbardziej pozytywna, mnóstwo gondolek, naliczyłem ich 19 ! Góra jest w stanie przyjąć nieprawdopodobną ilość ludzi. Piękne widoki na Dolomity, słońce, piękne, długie trasy, i trudne i łatwe. Na wschodnią stronę prowadzi bardzo szerokie pole karwingowe, można się wyżyć aż do bólu kolan. Stwierdziłem, że jeszcze muszę tam wrócić.
  11. Hej, Dziś wróciłem z doliny Otz. Jeździłem w Soelden oraz Obergurgl - Hochgurgl. Jedyny mankament to pogoda, była raczej nieciekawa, w piątek nawet tak zła, że zdecydowałem się jechać za przełęcz Brenner, do Włoch,gdzie oczywiście pogoda o niebo lepsza, w ten sposób spędziłem fantastyczny dzień na Kronplatzu. Recenzje ośrodków zamieszczam w odpowiednim dziale. W ten sposób kończę swój narciarski sezon.
  12. Nie wymądrzaj się, byłem i w tych wspaniałych ośrodkach. Chyba nie pamiętasz, jaka była poprzednia zima, w styczniu nawet w dolinie Zillertal było krucho ze śniegiem, z wyjątkiem lodowca. Na lodowcu byłem w dniu, kiedy w pozostałych ośrodkach padał najnormalniej deszcz. Dobrze wiem, kiedy najlepiej jeździć na lodowce.
  13. Jak mówiłem, tak zrobiłem. Laserowo wyrównałem ubytki i oddałem narty do serwisu. Odebrałem dziś - jestem zadowolony z efektu. Za tydzień testy terenowe w Soelden.
  14. Witam, Ostatnio w moich Atomikach SL9 nabawiłem się paru wgłębień na krawędziach, oczywiście od kamieni na trasach. Wgłębienia są na tyle głębokie, że całkowite wyrównanie ich raczej nie wchodzi w grę z uwagi na standardową dla Atomika"szczupłość" krawędzi. Firma w której pracuję zakupiła niedawno precyzyjną spawarkę (napawarkę) laserową, do nanoszenia niewielkich ilości metalu, na dodatek operator tej maszyny twierdzi, że powierzchnia spawana (lub raczej napawana) nie rozgrzewa się zanadto a spaw trzyma się naprawdę dobrze, wręcz łączy się z materiałem właściwym. Wpadł mi więc do głowy pomysł, by te ubytki na krawędziach "zaklajstrować" przy pomocy tego lasera, a potem wyrównać pilnikami. Czy ktoś używał lub słyszał o takiej metodzie naprawy krawędzi ? Z góry dziękuję za odpowiedzi.
  15. Mam wrażenie, że nie do końca uważnie przeczytałeś moją pierwszą wiadomość. Ja nie stwierdzam, że Tomba nie umie w ogóle jeździć na krawędziach, ja stwierdzam, że na tym konkretnym filmie z 2002 roku na krótkich nartach taliowanych (nie 205 cm) jeździ jak w 1988. A ty plątasz, pytasz mnie jak ma jeździć na 205 cm prostych nartach. A czy mnie o to chodziło ? Jeżdzę stosunkowo krótko, ale narciarstwem interesuję się dawno, i , może trudno uwierzyć, Tomba był moim idolem, doskonale pamiętam olimpiadę z Calgary i jego fenomenalne zwycięstwa. Kibicowałem mu na następnych igrzyskach, myślałem, że wykorzysta to, że dwie następne olimpiady przedzielą tylko 2 lata i "natrzepie" worek złotych medali. Irytuje mnie Twój mentorski ton, uwagi,że wypowiadam się głupio, że jak pojeżdżę jeszcze parę ładnych lat to będę dopiero mógł wejść w dyskusję z szanownymi instruktorami SITN, itp. Mam swoje lata, swoje opinie i obiektywną, często krytyczną ocenę swoich umiejętności narciarskich. Wiem nad czym pracować i robię to w miarę posiadanego wolnego czasu (z nim jest krucho, niestety). To,że nie umiem jeździć na nartach klasycznych, uważam za swoją zaletę, te narty umarły, nie ma ich i nie będzie, teraz jest epoka nart taliowanych, na których powinno się jeździć nową techniką, a ja przynajmniej nie mam złych nawyków, jakiś złączonych kolan, kontrrotacji itp. Miałem to szczęście, ze na początku natrafiłem na instruktora jeżdżącego nowocześnie, a nie jakiegoś dinozaura, kwestionującego nowe w narciarstwie (och, nie bierz tego do siebie). Nie chcę jeździć jak moi znajomi posiadający nowe narty, ale jeżdzący klasycznie, nie ostrzący krawędzi, bo po co ostre krawędzie, jak się jeździ ześlizgiem ? Co do magazynu NTN, wg mnie nie ma nic lepszego na polskim rynku, zarzuty o komercję pewnie stawiają Ci, którym opinie T. Kurdziela i jego ekipy nie leżą (zwolennicy firmy Fischer ?). A zresztą co mają zarzuty o komercję do jego opinii na temat francuskich instruktorów ? Co miałby przez to osiągnąć ? Osobiście temat uważam za zamknięty.
×
×
  • Create New...