Skocz do zawartości

Tadeusz T

Members
  • Liczba zawartości

    1 282
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Tadeusz T

  1. Wiesz co, jakoś zgadzam się z Tobą i jednocześnie nie:) :D. A co myślisz o jeździe swobodnej w wykonaniu najlepszych zawodników? Mam na mysli filmy z youcanski.com (Thomas Grandi, Fredrik Nyberg czy Eric Guay) Dla mnie to wzorzec metra najlepszej techniki. Nawet jeśli według tej czy innej szkoły ONI coś robią nie tak - to dla mnie coś nie tak jest z tymi szkołami. ONI TO ROBIĄ NAJLEPIEJ NA ŚWIECIE I JUŻ. Tego nauczył mnie Joubert! Natomiast zgadzam się, że podczas zawodów robią różne dziwne rzeczy, no bo troszkę się spieszą. Pozdrawiam Ciebie i wszystkich. Tadek.
  2. Cześć! Nie jestem pewien czy Cię dobrze rozumiem. Czy w cytacie miałeś na myśli? "a do wożenia się po stokach to obojętnie" czy "a do wożenia w Alpy to obojętnie" Dyskusją w tym wątku jestem zainteresowany prywatnie , stąd moja dociekliwość. Pozdrawiam. Tadek.
  3. U mnie taż nie chodzą, ale chodzi całość 400 MB. A w tej całości świetne ćwiczenia do nauki kolejnych etapów. A_seniorze - wielkie dzięki!!!!:):) Pozdrawiam. Tadek.
  4. Tez wysłałem - na adresy: [email protected]; [email protected]vn.pl; [email protected]
  5. Wybacz, ale dalej się nie zgadzam. Według mnie wszystkie wiązania dostępne na rynku są całkowicie bezpieczne. Niska cena wynika z "niesprzedalności", a nie złej jakości. Zupełnie nie rozumiem stwierdzenia, że narty mają "nijaki poziom bezpieczeństwa". Takich za 220 nie widziałem, ale te co widziałem, to były modele dla początkujących z przed paru sezonów. Nie powinno się na nich jeździć bardzo szybko, ale bezpiecznie można na pewno. Jeszcze raz powtórzę moje zdanie na ten temat - "nijaki poziom bezpieczeństwa" to maja niektórzy jeżdżący, a nie ich narty. Pozdrawiam. Tadek.
  6. Cześć! Całkowicie się NIE zgadzam!!! Na tych nartach za 220, butach za 170 i tej kurtce za stówę i bez lekcji u nawet bardzo taniego instruktora można jeździć zupełnie dobrze i absolutnie bezpiecznie. Na nartach za 4000 w bucikach za 1600, kurtce za 3000 i po lekcjach u najdroższych instruktorów można jeździć skrajnie niebezpiecznie i bardzo źle. To naprawdę zależy od tego ile ma się w głowie, a nie ile w kieszeni!!! Co więcej z moich obserwacji wynika, że częściej jest tak jak ja to opisuję, niż odwrotnie. Choć nie ma reguł. Pozdrawiam. Tadek.
  7. Ad1. Całkowicie się zgadzam. Ale myślę, że można dobrać dla każdego narciarza nartę w miarę optymalną (zakładamy że nie wchodzi w grę kilka par nart).I tu będę się upierał, że dla każdego optymalnym wyborem jest inna narta. Czyli dla jednego optymalna będzie gigantka, dla innego slalomka, a dla jeszcze innego lekko szersza itp. itd. Ad. 2 Zaczynam rozważać. Żeby dyskusja stała się mniej teoretyczna proponuję małą zabawę w dobór optymalnej narty, dla dwóch zupełnie innych narciarzy. Wiem, że jest taki wątek, ale tutaj chodzi mi nie o konkretny model, a rozważania co dla kogo. Czyli rodzaj narty, promień, długość, szerokość itd. I dlaczego???Profil pierwszy - nazwijmy go "stary" Wiek 54 lata, wzrost 175, waga ok 78.Ulubiony sposób jazdy - krótki skręt, śmig. ale jak zobaczy w zasięgu wzroku muldy, to na pewno im nie przepuści. Co nie znaczy, że będzie się na nich katował długo. Podobnie z puchem. Ulubione trasy: strome, twarde i wąskie.Czasami nie pogardzi łatwym szusem, czy skrętem o dużym promieniu.Umiejętności: 7. Zaczyna uczyć się jazdy na krawędziach. Troszkę mu już wychodzi, ale tylko na nartach o promieniu 15 m i łatwych slalomkach. Na nartach tych typów czuje się zdecydowanie lepiej niż na twardej narcie o promieniu 20 m.Umiejętności jazdy na muldach i puchu bardzo umiarkowane.Profil drugi - "młody"Wiek 18 lat, wzrost 180 cm, waga 60 kg.Ulubiony sposób jazdy - długi skręt. Ale śmig, muldy, puch także.Umiejętności: 7.Bardzo ładna jazda na krawędzi długim skrętem. Trochę drobnych błędów przy śmigu.Ważne: W przyszłym sezonie prawdopodobny kurs kwalifikacyjny na PI.Przepraszam za tę prywatę , ale dyskusja chyba stanie się bardziej konkretna, a przez to ciekawsza. Pozdrawiam wszystkich i zapraszam do zabawy.Tadek.
  8. Widzę, że jesteś optymistą. Ja chyba też. Ale już tyle razy się zawiodłem, że dodaję chyba. Gdyby tak jeszcze, Szczyrk odzyskał COS i zrobił jeden ośrodek. Ech marzenia. A co do unowocześnienia ośrodka, to najpierw sztuczne naśnieżanie na wszystkich trasach i poszerzenie wąskich gardeł na trasach 1, 2 i 3. Dopiero potem krzesła. A najlepiej jednocześnie! Pozdrawiam. Tadek.
  9. Co za szatański pomysł!!! Mówiąc prawdę, parę razy myślałem o tym, ale zawsze wymigałem się brakiem miejsca w bagażniku. Ale tym razem, tak mnie zmobilizowałeś, że na pewno zabiorę dodatkowo swoje stare fischerki 195 cm. Strasznie jestem ciekawy wrażeń. Pozdrawiam. Tadek.
  10. Cześć! To ja dołożę parę słów do tematu głównego, czyli - slalomka czy gigantka dla przeciętnego, rekreacyjnego narciarza. Trochę mnie rozbawiliście, bo dyskusja bardzo fajna, ale wypowiadają się narciarze, których do przeciętnych w żaden sposób nie można zaliczyć. Posłuchajcie więc kogoś, o przeciętnych umiejętnościach (7), choć pod pewnym względem nietypowego. Chodzi o to, że nie zjeżdżam tylko dla zjazdu. Właściwie przy każdej jeździe staram się coś przećwiczyć, pozbyć się jakichś błędów, lub czegoś nauczyć. No i z dawnych czasów (godzinne kolejki) został mi odruch, że jak zrobię za mało zakrętów, to zmarnowałem tak cenny zjazd. . Czyli raczej nie jeżdżę typowo rekreacyjnie. Jeszcze jedna dygresja - dzięki Mitek za film z pokazem techniki "użytkowej". Ten film pokazał mi, że jazda śmigie to żaden obciach , i że we współczesnym doskonałym śmigu, można jechać, częściowo ześlizgiem i co dla mnie najważniejsze, że właśnie w śmigu, trochę na krawędzi już umiem. To do rzeczy! 1. Mam narty Elan integra 10. 176 cm. r. 20. Twarde jak nieszczęście. Wzrost 175, waga 75 - 80. Testowałem trochę Atomiki Sl 9 i podobną slalomkę Kneissla, a także nieraz pożyczam na chwilę Heady 170 cm r. 15, 70% trasa 30% poza, bardzo elastyczne. 2. Najbardziej lubię jeździć po stromym, twardym i wąskim. 3. Na slalomkach i "allmoutainach" potrafię instyktownie pojechać częściowo na krawędziach krótkim skrętem, a na "gigantowych" Elanach nie. Żeby na nich "poczuć" krawędź muszę rozpędzić się do prędkości, zdecydowanie za dużej, jak na zatłoczone, wąskie trasy i moje umiejętności. Głównie jeżdżę w Polsce. 4. Kiedyś na ścianie Grzebienia (FIS w Szczyrku), spotkałem lity lód, troszkę lepsze warunki tylko po bokach trasy. Pojechałem samym środkiem lodowiska, na Headach, a potem na Elanach (jedne i drugie były ostre). Jechałem śmigiem hamującym - na Headach czułem się w miarę pewnie, krawędzie trzymały, a na Elanach koszmar. Nie byłem w stanie złapać krawędzi. Zapewne gdybym pojechał długim gigantowym skrętem na pełnym gazie, to by trzymały. Tylko musiałbym być samobójcą. 5. W ty sezonie zacząłem dość intensywną naukę jazdy na krawędzi, również "klasycznego" zakrętu karwingowego. Nie mam wątpliwości, że moje kochane Elany, trochę mi utrudniają robienie postępów. :mad: Po prostu wymagają zbyt dużej prędkości. 6. Rozpisałem się o sobie, żeby nie teoretyzować, a opierać się na konkretnym przykładzie. 7. Podsumowujac. Według mnie ten spór nie ma rozwiązania. Dla jednego, np. dla mnie, lepszym wyborem będą slalomki (ulubiony sposób jazdy, preferowane trasy, umiejętności, wiek, itp). Dla innego gigantki. Bo delikwent lubi duży gaz. Lubi długi skręt, albo nie lubi się męczyć często zakręcając. Już umie jechać na krawędzi długim skrętem, albo jedzie długim skretem z duuużymi ześlizgami, ale zupełnie mu to nie przeszkadza. Bo nawet na bardzo stromej trasie doskonale sobie radzi na gigantkach, albo omija takie trasy szerokim "karwingowym" łukiem. Pozdrawiam wszystkich, jeszcze raz przepraszając za pisanie o sobie. Tadek.
  11. Tadeusz T

    Nauka jazdy dzieci

    Cześć Mitek! Choć to wydaje się niemożliwe, ale obaj mamy rację. Ja nie twierdzę, że 3-4 letnich dzieci nie da sie nauczyć jazdy na nartach. Tylko nie zawsze to ma sens. Pewnie będzie miało, jeśli zostanie spełniony przynajmniej jeden z 3 warunków. 1. Dziecko już w tym wieku łapie równowagę. 2. Ma taki ciąg do jazdy, że początkowe niepowodzenia mu zupełnie nie przeszkadzają. 3. Dzieci są w grupie przynajmniej dwuosobowej. Jeśli nie mamy bliźniaków, a jeszcze lepiej trojaczków , ani nie zachodzi warunek 1 lub 2, a tak jest najczęściej, to dzieciak po prostu nie chce i już. Jeśli znajdziemy mu towarzystwo, to zwykle ma taki bodziec, że chce jeździć i dość szybko nauczy się łapania równowagi i koordynacji ruchowej. Ale postępy zwykle będą znacznie wolniejsze, niż dziecka dwa lata starszego. Joubert twierdził, że dzieci zaczynające później, zwykle szybko doganiają umiejętnościami te "wcześniaki". Moi synowie zaczynający w wieku ponad 6 lat, jeździli na wyciągach talerzykowych po pół godzinie. A po 2 dniach na Małym i Wielkim Rachowcu w Zwardoniu jeden, a na Julianach drugi. Podsumowując - im młodsze dziecko zaczynamy uczyć, tym więcej wysiłku ze strony rodziców i instruktorów. I tym większe prawdopodobieństwo, że zrazimy malucha. Czyli jak warunki są doskonałe (czas i ochota rodziców do poświęceń, towarzystwo i predyspozycje dzieciaka, instruktorzy) możemy próbować wcześniej niż pokazuje ślizgawka. A jak nie jest zupełnie różowo, a szczególnie jak chcemy uczyć malucha sami, poczekajmy aż ślizgawka powie już. Zdaję sobie sprawę z tego, że wszystko co powyżej napisałem, oparte jest na bardzo małej próbce i na niewielkiej tylko znajomości literatury. Mimo to jestem przekonany, że mam sporo racji. Nie obraź się, ale doświadczenia z Twoimi dziećmi są mało miarodajne. Na jakim poziomie oceniasz swoje umiejętności??? No właśnie. Czyli należysz do pewnie 5% populacji, która może ten poziom osiągnąć. I Twoje dzieci też należą do tych 5%.
  12. Tadeusz T

    Nauka jazdy dzieci

    Cześć Bo! W końcu listopada, albo w grudniu przyjdą pierwsze przymrozki i ślizgawki. Dzieci uwielbiają się na nich ślizgać na butach. Oczywiście od momentu, w którym ich układ nerwowy jest dostatecznie dojrzały. Obserwuj Tymka. Jeśli zacznie łapać równowagę na ślizgawce, na nartach zrobi błyskawiczne postępy jak Tosia. To najczęściej przychodzi koło 5-6 roku, ale zdarzają się dzieciaki, które łapią równowagę już w wieku 3 albo dopiero 7 lat. Oczywiście wielkim wysiłkiem i poświeceniem, można nauczyć je jeździć przed naturalnym momentem dojrzenia układu nerwowego, (po wielu próbach radykalnie przyspieszymy ten moment) ale myślę, że lepiej poczekać. No chyba, że mimo ciągłych upadków będzie miał szalony ciąg do jazdy. Pozdrawiam. Tadek. PS. Sprawdzone na moich synach i dzieciach przyjaciół.
  13. Cześć Maniaq Obawiam się, że niestety nie masz racji. Przepisy które cytujesz, chyba już są nieaktualne. Nie podałeś w swoim cytacie daty rozporządzenia, ale to chyba było rozporządzenie z 20 lipca, które straciło aktualność. Patrz § 8 cytatu poniżej. :mad: Czyli z Kasprowego do Świńskiej Przełęczy można dojść - jest szlak. Ale zjechać w dół już nie - bo nie ma szlaku. :mad: Pozdrawiam wszystkich i czekam na lepsze wiadomości. ZARZĄDZENIE NR 14/2007 DYREKTORA TATRZAŃSKIEGO PARKU NARODOWEGO Z DNIA 24 WRZEŚNIA 2007 R. W SPRAWIE RUCHU PIESZEGO,ROWEROWEGO ORAZ UPRAWIANIA NARCIARSTWA NA TERENIE TATRZAŃSKIEGO PARKU NARODOWEGO § 3 Zimowa turystyka piesza 1.Na szlakach turystycznych,na których uprawiana jest turystyka zimą,obowiązują znaki letnie,z tym,że w okresie zalegania pokrywy śnieżnej szlaki położone powyżej górnej granicy lasu nie są dodatkowo oznakowane 2.W okresie zalegania pokrywy śnieżnej korzystanie ze szlaków położonych powyżej górnej granicy lasu wymaga dokładnej znajomości ich przebiegu. 3.Uprawianie turystyki zimowej na szlakach położonych powyżej górnej granicy lasu może odbywać się z ewentualnym odstępstwem od ich przebiegu w najbliższej odległości, zapewniającej bezpieczeństwo poruszania się 4.Szlaki o których mowa w ust 1 nie są utrzymywane,dodatkowo oznakowane ani też zabezpieczane przed niebezpieczeństwami Poruszanie się po nich wymaga uwzględniania zaleceń wynikających z komunikatu o stopniu zagrożenia lawinowego oraz komunikatu turystycznego Tatrzańskiego Parku Narodowego,umiejętności oceny zagrożenia lawinowego w terenie,a także posiadania odpowiedniej wiedzy,używania sprzętu i wyposażenia umożliwiającego poruszanie się w Tatrzańskim Parku Narodowym w warunkach zimowych lub zapewnienia opieki uprawnionego przewodnika 5.W okresie od 1 grudnia do 31 maja zamyka się dla ruchu turystycznego ze względu na ochronę przyrody następujące odcinki szlaków turystycznych: 1)Przełęcz w Grzybowcu –Wyżnia Kondracka Przełęcz; 2)Dolina Tomanowa – Chuda Przełączka;; 3)Dolina Pięciu Stawów Polskich – Świstówka Roztocka --Morskie Oko. § 4 Turystyka rowerowa ..... § 5 Narciarstwo zjazdowe i snowboard 1.Wyznacza się następujące trasy narciarskie zjazdowe oraz nartostrady: 1)trasa narciarska w Dolinie Suchej Stawiańskiej (Kocioł Gąsienicowy), 2)trasa narciarska w Dolinie Goryczkowej, 3)trasa narciarska na północnym stoku Nosala, 4)pólko narciarskie na Hali Gąsienicowej przy „Betlejemce ”, 5)pólko narciarskie na Polanie Chochołowskiej, 6)pólka narciarskie na Kalatówkach i w Suchym Żlebie, 7)nartostrada z Królowej Równi przez Nosalową Przełęcz do Kuźnic, 8)nartostrada z Doliny Goryczkowej do Kuźnic, 9)nartostrada ze stoku slalomowego Nosala do Nosalowej Przełęczy (nieutrzymywana), § 6 Turystyka narciarska 1.Wyznacza się ponadto dla uprawiania turystyki narciarskiej tereny: 1)odcinki jednokierunkowe: a)Schronisko na Kalatówkach – Dolne Kalatówki – Gonciska,, b)Rówieńki Kondrackie – droga gospodarcza – Goryczkowa Rówień Niżnia,, c)Rówieńki Kondrackie – droga gospodarcza – Dolina Kondratowa,, d)Dolina Kondratowa – Rówieńki Kondrackie ((dawna nartostrada). 2)odcinki dwukierunkowe: e)schronisko na Polanie Chochołowskiej – Grześ – Rakoń – Wyżnia Chochołowska – schronisko, f)Dolne Kalatówki – Rówieńki Kondrackie,, g)FIS II – Dolina Goryczkowa – trasa narciarska w Dolinie Goryczkowej,, h)Dolina Kondratowa – Goryczkowa Rówień Niżnia,, i)Dolina Kondratowa – Dolina Goryczkowa – trasa narciarska w Dolinie Goryczkowej, j)Goryczkowa Rówień Wyżnia – Myślenickie Turnie,, k)dawne trasy biegowe na Cyrhli 2.Szczegółową lokalizację terenów przeznaczonych dla turystyki narciarskiej w rejonie Kasprowego Wierchu określa załącznik numer 1. 3.Jeżeli szlak został udostępniony równocześnie dla turystyki pieszej oraz narciarskiej, obowiązuje zasada pierwszeństwa ruchu pieszego. 4.Szlaki turystyczne Myślenickie Turnie – Kasprowy Wierch oraz Dolina Gąsienicowa (Dolina Sucha Stawiańska)– Liliowe udostępnia się wyłącznie do podejścia 5.Turystyka narciarska może być uprawiana pod warunkiem występowania pokrywy śnieżnej,zabezpieczającej roślinność i glebę przed oddziaływaniem narciarstwa § 7 Narciarstwo biegowe Wyznacza się trasy dopuszczone do uprawiania narciarstwa biegowego: 1)trasy biegowe w Kościelisku Kirach; 2)trasy biegowe w rejonie Średniej Krokwi; § 8 Przepisy końcowe 1.Traci moc zarządzenie nr 10/2007 z dnia 20 lipca 2007 r w sprawie ruchu pieszego, rowerowego oraz uprawiania narciarstwa na terenie Tatrzańskiego Parku Narodowego, 2.Zarządzenie wchodzi w życie z dniem 24 września 2007 r
  14. Masz rację. To jest chyba z samego Zawratu. Nie wiem dlaczego, ale zdawało mi się że to było trochę przed przełęczą. Pocieszam się, że pomyłka niewielka i reszta opisu prawidłowa. Wiem co mnie zmyliło. Zawrat jest prawie 150 m wyżej od Gładkiej, a na fotografii Gładka wygląda jak by była dużo wyżej. Ciekawe w którą stronę była wycieczka. Z Gąsienicowej do Pięciu, czy odwrotnie. Pozdrawiam. Tadek.
  15. Cześć starszaki! Jeszcze raz oglądam fotki zamieszczone przez Kurczaczka. Staram się rozszyfrować gdzie były robione. Chyba udało mi się to dla czwartej fotografii. Pewny nie jestem, ale wygląda na Dolinę Pięciu Stawów - droga na Zawrat. W tle to chyba Gładka Przełęcz, w lewo Gładki Wierch, a po prawej Walentkowy Wierch. Ciekawe czy trafiłem? Drogi Kurczaczku! Wiemy już kto jest na fotografiach. Gdybyś - jeśli to możliwe - mogła zaspokoić naszą ciekawość i podać gdzie, kiedy i w jakich okolicznościach były robione? Pozdrawiam. Tadek. PS. Jak przez mgłę, ale pamiętam informacje o akcji ratunkowej na tak strasznie dalekiej Syberii...
  16. Tadeusz T

    Najtrudniejsze stoki.

    Cześć! Z trygonometrią pożegnałem się dobre 35 lat temu, ale jakoś sobie przypomniałem. Piszesz: Skąd wzięli ten przelicznik: 40% to ponad 22 stopnie? Ano z trygonometrii. tangens 22 stopni równa się 0,4 czyli 40%. Czyli przy różnicy wzniesień 4 metry dł. trasy w poziomie ma 10 metrów. Czyli spadek w procentach oblicza się dzieląc różnicę wzniesień przez długość w poziomie razy 100 %. Jeszcze inaczej: spadek w procentach równa się wartość tangensa kąta nachylenia razy 100%. Jeśli chodzi o Szrenicę to czarna trasa ma całkowitą długość 2000 m i różnicę wzniesień 510 czyli średnie nachylenie 25,5% - oficjalne dane. To policzmy sami: 510 / 2000 = 0,255 czyli 25,5% To daje: tan 14,3 st = 0,255 czyli 25,5%. Czyli wszystko się też zgadza. sama ściana - ma (oficjalne dane) 50% nachylenia czyli 0,5 czyli 1m różnicy wzniesień przy 2 m długości. tan 26,5 st = 0,5. A jak tam jechałem też mi się wydawało, że to pionowa ściana, a ona ma tylko 26,5 stopnia Jak dalej nie wierzysz to oficjalne dane Bieńkuli: 404 m , 1520 m , 26,5% To policzmy sami: 404 / 1520 = 0,265 czyli 26,5% Też się zgadza. Podsumowując - nie używaj proporcji tylko trygonometrii! I jeszcze jedno - długość musi być podana w poziomie, a nie po trasie! Pozdrawiam wszystkich. Tadek. PS. Wiem że to już było wałkowane wiele razy, ale widać matematyki nigdy dosyć!!!!!!
  17. Olu! Długo czekaliśmy, aż się odezwiesz, ale warto było czekać! Okazało się, że narty masz w genach i nie tylko narty . Fotografie są fantastyczne i sam nie wiem czy bardziej zachwycać się ich nastrojem i wartością historyczną czy niezwykłą urodą bohaterki fotek. Pozdrawiam wszystkich i Ciebie oczywiście. Tadek.
  18. Tadeusz T

    Psychika na nartach

    To ja dodam - lekki strach u śreniozaawansowanych i początkujących (wiek dowolny w opisywanych przypadkach 10-13 lat, umiejętności około 5-6). Pierwszy zjazd w sezonie. Stromo. Prawie lód. Pierwsze zakręty kompletnie nie wychodzą. Na pytanie "boisz się?" - protest. Ale minimalne kładzenie się na stoku w jeździe w skos i ledwo widoczne odchylenie przy jeździe w dół oznacza "przejście do obrony". Okrzyk "Nie bój się stromizny! ZAATAKUJ JĄ!!!" dział jak czarodziejska różdżka. Podsumowując i uogólniając: dopóki adept "broni się" przed stromizną, muldami, lodem itp. jazda nie idzie. Jeśli psychicznie przejdzie do ataku - robi wspaniałe postępy. Pozdrawiam. Tadek.
  19. Muszę trochę stanąć w obronie srebrnogrodzianina. Tym bardziej, że nikt mi nie może zarzucić, że jestem fanatykiem karwingu. 1. Obejrzałem wiele razy przejazdy Tomby i Roccy i rzeczywiście jadą trochę inaczej. 2. Nikt nie zwrócił uwagi po czym jechał Tomba. To nie był utwardzony (czytaj zlodzony) stromy jak diabli stok slalomowy, tylko plastik. 3. Każdy bardzo dobry narciarz albo instyktownie, albo świadomie dostosowuje styl do śniegu (plastiku). Tomba pojechał tam tak jak pojechał, bo czuł, że tam trzeba tak jechać. 4. Ciekawe jak by tam pojechał Rocca. Pewnie tak samo jak Tomba, ale to już są spekulacje. 5. Ciekawe jak by prawdziwy slalom, na slalomkach 165 pojechał Tomba. Pewnie tak samo jak Rocca, ale to już są spekulacje. 6. Żeby coś powiedzieć o różnicach w technice, trzeba by porównywać porównywalne przejazdy. Naprawdę jestem bardzo ciekawy, czy by były jakieś znaczące różnice. 7. A tak naprawdę to srebrnogrodzianin zażartował, a my twardo dyskutujemy, bronimy biednego Alberto zamiast się śmiać. PS. Pisałem ten post równolegle z Mitkiem, nie znając jego ostatniego postu.
  20. Cześć starszaki! (Skiblondi - określenie "starszaki" jest super) Zapraszam wszystkich do opisania swoich wspomnień z pierwszego wyjazdu na narty. Proszę się nie lenić, tylko zabrać za klawiaturę. Takie solidne cofnięcie się wspomnieniami do pierwszych chwil na nartach i ich opisanie to duża frajda.:cool: Pozdrawiam. Tadek. PS. Oczywiście „starszaki” to wszyscy sympatycy tego wątku, nawet jak mają naście lat. PS2. Niektórzy obiecywali że skrobną coś o wrażeniach z lektury "W stronę pysznej". Obiecanki cacanki ....
  21. Drogi Bandit! Dzięki za miłe słowa! Wybacz, ale nie mam już siły na dyskusję. Znasz moje zdanie. Pokrywa się ono dokładnie z wypowiedziami Zajara, Fredowskiego i Escotta z wątku "Wypadki narciarskie" godz 00,22. Tylko jedno - piszesz: "tak samo nie powinno być osób które nie umieją dobrze jeździć na trasach czarnych." Czy nie widzisz pewnej drobnej niekonsekwencji. Gdzie inni niż wy, którzy już umiecie, mają nauczyć się dobrze jeździć na czarnych trasach??? Pewnie na oślich łączkach. Drogi Mirku! 1. Nie masz żadnych podstaw, by sugerować, że nie wiem gdzie się zatrzymać. 2. Piszesz: " to podjedz i zareaguj". A dlaczego? Przecie te fantastycznie jeżdżące dzieci z miejscowej szkoły mają do tej trasy takie samo prawo jak Ty i ja. Te nastolatki z Warszawy, czy Łodzi już dobrze jeżdżące, też mają prawo nauczyć się bezpiecznie jeździć po czarnej trasie. Mają do tej trasy takie samo prawo jak Ty i ja. Ci młodzi ludzie pragnący być instruktorami, też mają prawo ćwiczyć na tej trasie. Zastanów się, czy przypadkiem Twoje poglądy nie wypływają z egoizmu? 3. Zazdroszczę Ci wspaniałej techniki i kondycji. Ale możesz być tego pewny, nadejdzie dzień i to zapewne szybciej niż się spodziewasz kiedy jadąc po swojej ukochanej czarnej trasie stwierdzisz, że musisz sie zatrzymać. Dalej będziesz jeździł wspaniale, precyzyjnie, bardzo szybko i pewnie, po prostu perfekcyjnie, tylko że będziesz się musiał raz, dwa, a może nawet trzy razy zatrzymać. I wtedy podjadą do Ciebie porządkowi i wręczą Ci całkowity zakaz wjazdu na Twoja ukochaną czarną trasę. Dożywotni - bo młodszy już nie będziesz. Drogi bohaterski uczestniku forum, który nie miał odwagi zadać pytania na forum tylko przysłał anonim tej treści: "Napisz gdzie "podziwiasz te widoki" będziemy unikać tych tras" Uprzejmie Cię informuję: Gąsienicowa, Goryczkowa. FIS, Bieńkula i niebieskie Polany w Szczyrku, a i czerwona jedynka - przepiękna, urozmaicona - szkoda że tak rzadko jest na niej śnieg. Jeleni Grun na Chopoku. (czerwona) Łomnica też mi się podobała. Zwölferkogel Nordabfahrt w Hinterglemm i parę innych tamże. To chyba tyle. Pozdrawiam Wszystkich. Tadek. PS1. Chciałem podziękować Wszystkim za dyskusję choć trochę pod koniec zjeżdżała z trasy PS2. Oczywiście najbardziej dziękuję tym, z którymi miałem podobne lub zbliżone poglądy, ale i tym, jak Bandit, z którymi pięknie się nie zgadzaliśmy.
  22. Rzuciłem propozycję, po to by inni się wypowiedzieli. Sam mam wątpliwości, czy to dobry pomysł "technicznie - czyli propozycja dla PZN". Jeśli uważasz, że zły i trzeba to inaczej przeprowadzić, zaproponuj coś innego. No i nie wypowiedziałeś się merytorycznie, atylko co do sposobu. Pozdrawiam. Tadek.
  23. Panowie, proszę wróćmy do tematu z okolic 14,00. Tadek.
  24. Trochę zjechaliśmy z tematu. Proponuje kolegom, którzy włączyli sie do dyskusji, przeczytać ją od godz 13.47. Pozdrawiam. Tadek.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...