Skocz do zawartości

Tadeusz T

Members
  • Liczba zawartości

    1 282
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Tadeusz T

  1. Może jednak cokolwiek podaj... Tak czy siak chętnie poczytam... Tadek
  2. Oj tam, oj tam. Łatwo się nabijać, ale jak się ma problemy z "krzyżem" to czasami o takich ułatwieniach marzy się po cichu... Zresztą head w swoich niektórych butach miał kiedyś taki patent (klamra z grubego drutu zamocowana na stałe, odchylana od górnych klamer). Mierzyłem takie buty i rzeczywiście rewelacyjnie działało. http://www.skionline...&id_modelu=1507Okazuje się, że nie tylko miał, ale i ma :http://www.skionline...&id_modelu=2728i bardziej zaawansowane 120 - stkihttp://www.skionline...&id_modelu=2720Pozdrawiam prześmiewców ze spokojną pewnością, że jeszcze kiedyś będą szukali tego patentu... Tadek Użytkownik Tadeusz T edytował ten post 06 czerwiec 2011 - 13:43
  3. Cześć! Bardzo lubię Bachledową na Słowacji. Tuż za Jurgowem. Mieszkać można w Zdiarze albo w samej Bachledowej. Trasy od dziecięcych do fajnych czerwono-czarnych. I najważniejsze - mają doskonały system naśnieżania i co jeszcze ważniejsze intensywnie go używają... http://www.sunbachledova.sk/?lang=pl Nie mam pojęcia co po nartach, bo po nartach nie mam siły korzystać. Pozdrawiam. Tadek
  4. Równie fatalnie jeździł na tej samej imprezie Christian Mayer Zwróćcie uwagę jak podobnie jeździ Bocian: Hmmm. Chyba nawet ładniej... Pamiętacie jak ktoś - litościwie nie podam kto - podważał Bocianowi ósemkę w umiejętnościach??? Ale się wybrał!!! Christianowi też powinien obniżyć do 6 :D Dla odmiany Bernadette Schild - tym razem czysto na krawędzi - też pięknie... Film w zwolnieniu doskonale pokazuje zmianę krawędzi, tylko się uczyć (to do mnie ). Pozdrawiam. Tadek Użytkownik Tadeusz T edytował ten post 05 maj 2011 - 01:00
  5. Goryczkowa drugi sezon praktycznie nie chodzi (nie licząc 2 tygodni w zeszłym sezonie). A ma już 42 lata. Ciekawe ile jeszcze lat dostanie papiery zezwalające na jazdę? 3, może maksymalnie 5. Nowy wyciąg, a powinien być wyprzęgany, to wiele milionów złotych. Bez naśnieżania i poprawienia trasy (wycięcie a może przesadzenie śladowych ilości kosówki i usunięcie paru skałek) nikt nie wyda takiej kasy, bo nigdy się nie zwróci. W zasadzie już możemy żegnać się z jazdą po Goryczkowej. Tam nie ma szlaku letniego, więc skiturowanie i freeride też będzie zabroniony. Ale o co chodzi, przecież można pojechać w Alpy. Tadek
  6. Tadeusz T

    Życzenia urodzinowe.

    Bożenko! Życzenia spóźnione - przepraszam , ale szczere. Wszystkiego czego pragniesz niech się spełnia. No może nie wszystko na raz , ale stopniowo i dokładnie... :D. Sto latek w radości, zdrowiu i na nartkach oczywiście... Tadek
  7. Pewnie niewyprzęgana czwórka. Ale spoko, to tylko 850 metrów czyli 5 i pół minuty jazdy. Da się wytrzymać... Pozdrawiam. Tadek
  8. Jednak kupili już za pierwszym przetargiem... Woleli nie ryzykować, że Skarbowi Państwa się odwidzi... . Najpierw niech to zrealizują!!! Żeby jeszcze zrobili drobne modyfikacje (likwidacja przewężeń) tras 1,2 i 3 to było by super... Pozdrawiam. Tadek
  9. Nazwa firmy rzeczywiście mało francuska, a i nazwa produktu "Nevada" też mocno amerykańska , ale na stronie Looka: http://www.look-bind...L/PL/brand.html jest taki tekst: "Look has been building innovative alpine ski bindings in Nevers, France since it’s inception in 1951". Także pierwsze zawodnicze sukcesy firmy są związane z Francuzami (J. Vuarnet i J.C. Killy) Więc chyba jednak francuska. Może od początku nastawiali się na rynek amerykański??? I dlatego te nazwy...
  10. Śniegu więcej się wzbijało nie tylko w puchu. Fajnie na cieniu można to było obserwować w słoneczny dzień na północnych stokach... No teraz też oczywiście można. :D Wreszcie sobie przypomniałem - była jeszcze legendarna firma produkująca buty - KASTINGER. W Polsce był do kupienia model chyba najgorszy, strasznie miękki i całkowicie symetryczny. :confused:. Były w wersji zielonej i pomarańczowej. Te zielone po mniej więcej 12 latach rozsypywały się w drobny mak... . Pomarańczowe nie... Ale firma robiła jeszcze masę innych bardzo zaawansowanych i dobrych bucików. Pozdrawiam. Tadek
  11. To pobawię się we wróżkę i zacytuję post z 10 marca. Dodałem tekst w nawiasie: 14 kwietnia albo będziecie sobie kpić, albo zdejmować czapki... :D:D Pozdrawiam. Tadek
  12. Japońskie wiązania skrzynkowe, o ile pamięć mnie nie myli nazywało się Hope i nie było identyczne z żadnym wiązaniem Markera, ale przód miał konstrukcję simpleksa (chyba że coś mi się z tym przodem pomieszało), więc nie wykluczone, że jakaś zmodyfikowana licencja.Pierwsze wiązania skrzynkowe Markera nazywały się "elastomat" (zupełnie inne niż w "historii") i były sprzedawane czasowo i jako komplet razem z simpleksem.Na pudełku moich butów Heada gdzieś jest maleńkie logo San Marco.Tak jak pisaliście - Koflach i ESS to AtomikRossignole Dynastar i Look to jedna firma.Większość narciarskich butów Raichla robiła firma Dalbello. Jak Raichle się wycofał z tej produkcji, zaczęła je produkować już pod własną marką.Zupełnie nie wiem co się stało z Dachsteinem. Szkoda, bo dobre i "na mnie" buciki robiła...Tak samo gdzieś zniknęły Cabery i - kurcze - nie mogę sobie przypomnieć Tadek Użytkownik Tadeusz T edytował ten post 21 marzec 2011 - 01:17
  13. Te stare Looki nie były jeszcze malowane. Może wiecie dlaczego nosiły nazwę Nevada? Look to chyba francuska firma. A może "przewędrowała" ze stanów do Francji??? A "bałagan" był jeszcze większy, bo te same wiązania i także pod nazwą Nevada produkowała firma ESS. Przypomniałem sobie plakat reklamowy tych wiązań. Dzisiaj by chyba nie przeszedł . Piekna dziewczyna w bikini z wisiorkiem zrobionym z tylnej części Nevady... A tu oryginały Tadek PS. Te oryginalne pierwsze Looki i ESSy też się regulowało na oko Załączone miniatury Użytkownik Tadeusz T edytował ten post 20 marzec 2011 - 22:05
  14. Bety jak żywe . Fajnie się regulowało bety 1 (to te po lewej stronie). Nie miały żadnej skali siły wypięcia, ani docisku... :eek: O ile pamiętam producent zalecał liczenie obrotów śruby . A i tak trzeba było sprawdzać eksperymentalnie, czy wypinają. Docisk sprawdzało się patrząc czy po wpięciu buta, tylne wiązanie jest pionowe. Jak było odchylone do tyłu, to trzeba było piętkę przesunąć do przodu. I oczywiście odwrotnie... Bety mnie ominęły, bo po rozwarstwieniu Rysów dostałem w prezencie Markery. Chyba nigdy przed ani po tak się nie cieszyłem z prezentu...
  15. Pamiętam. Niestety nigdy ich nie widziałem, znałem tylko z opowieści. Jak się pojawiły 40 bez elektroniki nawet myślałem, że to jakieś bajki były. A to tylko baterie... Tadek
  16. Jakie 15 cm??? Dokładnie 8 cm!!! Co do milimetra. Właśnie zmierzyłem... :D:D Pamiętasz jak się pojawiły 40? Jaka to była rewolucja? Również mam na myśli design. One były jak z innej planety... Ale propozycja była oczywiście żartem. Wiem że rotamaty są naj... Tadek
  17. To może skusisz się na biało-czerwone śliczne M40 . Działają!!! W zeszłym roku jeździłem na nich po zawodach. Przenio może potwierdzić, bo też na nich śmigał! Tylko pewnie pamiętasz, że to najcięższe wiązania na świecie. Para waży z grubsza pół tony...
  18. Ta historia dość "dziurawa". Obejmuje tylko topowe modele, a i tak nie wszystkie. W Polsce oryginalne niemieckie Markery M4 przez wiele lat były sprzedawane w peweksie razem z Rotamatami FD - te z obrotową piętką i wypadającą sprężyną . Początkowe modele M4 miały jeszcze starą markerowską skalę oznaczenia siły wypięcia (od 1 do 4). Późne miały już skalę DINowską. Te ze skalą dinowską kupiłem wraz z rotamatami FD w stanie wojennym od Staszka Wawrytki na szczycie Kasprowego... Oprócz tych w pedeefie pamiętam juniorskie z przodem jak w historii (takie śmieszne plastikowe kółko), ale z bardzo dobrym skrzynkowym elastomatem (mogły na nich jeździć nawet lekkie kobitki, o ile miały krótkie narty ). Juniorski rotamat, w przeciwieństwie do "dorosłego" był do kitu. Natomiast w pedeefie jest przód simpleks w połączeniu z tyłem LD. Dokładną ich kopią, były polskie "kadry 3", zwane wyrwinóżkami. Miałem je i jestem dowodem na prawdziwość tej pieszczotliwej nazwy. No może nie do końca, bo nogę uratowała mi narta Rysy metalka, która się rozerwała, dosłownie w drzazgi, biorąc na siebie całą siłę... :eek:. Ale parę dni lekko kulałem... Pamiętam jeszcze M3 i doskonałe juniorskie M16 na Których jeździli moi synowie. Pozdrawiam. Tadek Użytkownik Tadeusz T edytował ten post 19 marzec 2011 - 01:16
  19. Tadeusz T

    Jazda frontalna

    I jeszcze jedna bardzo ciekawa fotografia z linku Dziadka. Fot. 3 z rozdziału "Lateral Balance & Fore/Balance" (Tanja Poutiainen ? podczas giganta w Solden) Wyraźna kontra bioder i prostopadłe do nart ułożenie barków. Czyli układ dokładnie taki o jakim pisał Fredowski w poście nr 5.
  20. No simpleksy były miodzio... Ale nie przesadzaj z tą robotą, jak się rozpadło jedno to drugie już nie, no chyba że w drugiej narcie...
  21. Janku! Drugi od lewej też się rozpadał. Zobacz na konstrukcję, taka sama jak w pierwszych, różnica tylko w obrotowej piętce. Dopiero 3 od lewej się nie rozpadał. Widać na fotografiach że to już inna konstrukcja. Pierwsze 3 miałem . W tamtych czasach 10 wywrotek dziennie, a z 5 z wypięciem wiązań to była moja norma... . To że nie miałem dosłownie żadnej kontuzji to zasługa tych Markerów. Pozdrawiam serdecznie. Tadek
  22. Tadeusz T

    Jazda frontalna

    Uzupełniłem ostatni post o opis fotografii podanych przez Dziadka.
  23. Tadeusz T

    Jazda frontalna

    Czyli biodra nie prostopadle do kierunku jazdy, a barki prostopadle... Takiego wariantu nie znałem . Zawsze mi się wydawało, że biodra i barki powinny być ustawione pod tym samym kątem do osi nart, ale może masz rację, że wcale nie. Człowiek uczy się całe życie... Szymek! Przeczytaj post nr 2 tego wątku, a potem podaj choć jeden link do fotki lub filmu zrobionych od tyłu, bo tylko wtedy ocena jest wiarygodna, gdzie zawodnik jedzie z prostopadłymi biodrami i barkami do nart. Na tydzień przed mistrzostwami w Ga-Pa, Marcin Szafrański komentował w Eurosporcie supergigant. W pewnym momencie powiedział coś takiego (cytat z pamięci): "Po paru latach kiedy zawodnicy próbowali jeździć z ciałem prostopadłym do osi nart, nastąpił powrót do jazdy z bardzo wyraźną kontrrotacją." Od siebie dodam, moim zdaniem teoria była taka jak napisałeś, a praktyka taka jak jest to możliwe biomechanicznie, czyli zawodnicy jeździli z kontrą. Obejrzyj filmy z przejazdów z ostatnich lat, ale zwracaj uwagę tylko na te fragmenty kiedy są filmowani od tyłu, bo tylko tam to widać. Wszystkie fotki od przodu, więc trudne do interpretacji. Ale postaram się: 1. Pierwsze trzy to jedna fotka dziewczyny na Voelklach (Tanja Poutiainen??). Nie da się określić czy jedzie z kontrą. 2. Dziewczyna na Fischerach w Are. Jak wyżej 3. Ivica na Fischerach (pierwsza fotka rozdziału "Parallel Skis & Shins") Kontra tak duża, że praktycznie barki i biodra są prawie równoległe do osi nart!!! 4. Ania Paerson na Headach. Kontra tak duża, że praktycznie barki i biodra są prawie równoległe do osi nart!!! No troszkę mniejsza niż u Ivicy 5. Dziewczyna w żółtym kostiumie Kanady. Jak na fotkę od przodu zupełnie wyraźnie widać kontrę. 6. Pierwsza fotka rozdziału "Parallel Position - Alignment" (chyba Janka) I znowu kontra tak silna, że barki i biodra bardziej równoległe niż prostopadłe do osi nart. Chyba wystarczy :D Pozdrawiam. Tadek PS. I pod sam koniec parę fotografii Grega Gurshmana podczas jazdy. Głównego propagatora jazdy całkowicie frontalnej . Na fotkach od przodu nic nie widać, ale jest jedna seria sfotografowana od tyłu (czwarty fotomontaż od końca). Pierwsza klatka (prawy dolny róg ) z doskonale widoczną kontrą. Oczywiście w dalszych klatkach kontra znika, bo Greg zmienia krawędzie. Użytkownik Tadeusz T edytował ten post 18 marzec 2011 - 01:52
  24. Tadeusz T

    Jazda frontalna

    Pewnie będziecie uważać, że nie mam "papierów" aby się wypowiadać, ale będę pisał tylko o analizie zdjęć i filmów, a do tego nie tyle trzeba umieć jeździć, co właśnie umieć analizować fotki/filmy :cool: Pisałem już o tym kiedyś, ale powtórzę. Na filmach/fotografiach robionych z przodu nawet jeśli się jedzie z bardzo silną kontrą, to jazda wygląda jak by była frontalna (biodra prostopadłe do nart). Dopiero jak narciarz minie kamerzystę, widać że jechał z kontrą. Na filmie (co prawda zawodnicy, ale w jeździe swobodnej bez bramek) doskonale to widać. np 57 sek. i 1 min 7 sek. A jak są filmowani od przodu, to każdy zwolennik jazdy frontalnej da się porąbać, że jadą bez kontry. Założenie, że w stronę kamery ktoś jedzie inną techniką niż po jej minięciu jest chyba na tyle absurdalne, że można je odrzucić. Dlatego mam propozycję, żeby w dyskusji podpierać się tylko filmami / fotografiami od tyłu, bo tylko na nich widać jak naprawdę jedzie narciarz. Tak przy okazji - jeśli ktoś ma jakieś filmy/fotki od tyłu gdzie ktoś jedzie z biodrami prostopadłymi do nart to bardzo proszę o link. (oczywiście chodzi o dynamiczną jazdę na porządnym stoku, a nie o oślą łączkę) Pozdrawiam. Tadek Użytkownik Tadeusz T edytował ten post 17 marzec 2011 - 14:11
  25. Z tego co wiem, to pkp (skarb państwa) chce sprzedać pkl. I wtedy pkl może mieć kasę na zakupy. Ale pkl jest zainteresowane Pilskiem, a nie Szczyrkiem. Z powodów o których piszesz Ty i pisałem ja kilka postów wcześniej. Nikt o zdrowych zmysłach nie będzie kupował czegoś, co nie będzie do niego należało.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...