Skocz do zawartości

Mitek

Members
  • Liczba zawartości

    15 964
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    242

Zawartość dodana przez Mitek

  1. Cześć Nie oglądałem dzisiejszego etapu - dopiero wszedłem do domu, ale poczekam na powtórkę bo podobno było ciekawie. Ja za to byłem w Giżycku. Pomimo słabej pogody, deszczowej i wietrznej sporo rowerzystów widziałem na trasach. Jeszcze o Girmay'u. To jest młody kolarz - rocznik 2000 - i z pewnością trudniej mu było trafić tam gdzie obecnie jest ale to nie znaczy, że to jest koniec - raczej może początek. Życzę temu zawodnikowi jak najlepiej bo nie dość, że jest znakomitym kolarzem to do tego niezwykle skromnym i miłym gościem. I jeszcze... W Austrii - gdzie jedzie Pan Rafał i wielu innych znakomitych kolarzy, między innymi Ganna, Ulissi, Groschachtner... na wczorajszym etapie miał miejsce śmiertelny wypadek przy zjeździe z Grossglocnera. Zginął młody chłopak, który z pasją podchodził do swojego zajęcia. Zginął robiąc to co kochał... I teraz pytanie do kolegów, którzy wykazuję totalny brak szacunku dla sportowców: zarzucając wszystkim oszustwa, doping i nie wiem co jeszcze. Czy Andre Drege brał czy nie brał? Pozdrowienia
  2. Cześć No dokładnie. Sorry, bo przykładam się solidnie do tych zaburzeń. Pozdro
  3. Cześć Ja bardzo lubiłem i bardzo dużo grałem w piłkę. Mam nawet medale Mistrzostw Polski zdobyte z reprezentacją UW a w siatkówkę nigdy grac nie umiałem i nigdy tej gry nie lubiłem w sensie uprawiania myślę, że właśnie z powodów, które opisałeś - to trudna gra. Nie da się w nią grac indywidualnie. Ta zmiana mentalna u siatkarek odbyła się jakieś dwa sezony temu i wielka w tym zasługa obecnego trenera kadry. Za to u siatkarzy wybitną robotę zrobili kolejni trenerzy ze wskazaniem na Antigę i oczywiście Heynena. Zawsze też siatkówką kojarzyła mi się z pewnym "szlachetnym" poziomem zachowań zawodników i kibiców. to ostatnie niestety mienia się na gorsze z sezonu na sezon a wodzireje halowi rodem z hokeja dobrej roboty tu nie robią. Pozdro
  4. Cześć Gdy trafił do zawodowego peletonu był pewną ciekawostką i od tej pory mu kibicuję. Teraz Erytrejczyk staje się faworytem i pogromcą najlepszych. Super!! Pozdro
  5. Cześć Oglądam mecz z przyjacielem i wypowiedział zdanie definiujące wyższość piłki nożnej nad siatkówką: "Żeby grać w piłkę wystarczy kamień - w siatkówce to się raczej nie sprawdza." Brońmy siatkówkę przed kibicami piłki nożej. Pozdro
  6. Ale dla Niego takie gesty to standard. Po prostu fajny koleś.
  7. Cześć A w ogóle to co to ma wspólnego z tematem...? Niemcy na biało. Czysty Aryjczyk? W każdym razie bramkarze na tych mistrzostwach są bohaterami. Pozdro
  8. Cześć Ja kibicuje mu też, a może przede wszystkim za to: Pozdro
  9. Cześć Witold pozytywy - w głosie słychać pasję. Ja momentami boje się o jego zdrowie. Pozdro
  10. Cześć Tak i to by mi się podobało i z pewnością starałbym się dotrzymać mu kroku bo taką mam naturę ale jeżdżę też sporo po naszych podwarszawskich lasach i tam są takie interwałowe single między drzewami, bardzo techniczne bo diabelnie wąskie. Paru gości trafiłem tam takich, że wyglądało jakby mieli silniki. Mam szlak średni trudny 15,5km na którym dobry koleś robi poniżej 30 minut a jest tam parę podjazdów po piachu na mała tarczę z przodu. Zupełnie nie mam pojęcia jak goście to robią. No... mają jedną rzecz... są 30 lat młodsi. 😉 A Niemce z Hiszpanią wyrównali w 89 minucie i dogrywka. Pozdro
  11. Cześć Kolega pisał, że bym się zgubił a nie wygrał z kimś kto jeździ single i to lubi. Więc - nie nie zgubiłbym się ale ze specjalistą w danej dziedzinie nawet bym nie jechał bo to bezsens. Poza tym, żeby uściślić - postrzegacie single jak zjazd czy jako ścieżkę interwałową? Pozdro
  12. Cześć Oczywiście ale tutaj wydaje się, że niespodzianek nie będzie. Zwróć uwagę, że jutro też jest etap - płaski bo płaski ale dojechać trzeba a pojutrze już niesympatyczna i długa bardzo interwałowa pętla. Roglic raczej do walki się nie włączy, Evenepoel nawet jakby dzisiaj wygrał i pokazał pazur to będzie wcześniej czy później miał etap kryzysowy. Największa niewiadoma to Duńczyk. Czasami rzeczywiście bywa tak, że takie "dziwne" przygotowania dają efekt świeżości. W każdym razie ciekawy wyścig z pewnością. I jeszcze jedno mi się nasunęło. Pogacar ma znakomity sezon, chyba najlepszy ze wszystkich w sensie dotychczasowych startów i luki jaka dzieli go od reszty. Pytanie czy to nie wpłynie na zbytnią pewność i czy się nie przeliczy. Już ta akcja na 4 etapie była - moim zdaniem wysoce ryzykowna - bo wymagała zjazdu na absolutnym limesie. Czy to dobra taktyka... No i jeszcze warto zerknąć na czym czołówka jedzie. Tam już jest chyba 60 albo więcej. No i z jazdy widać, że Pogacar jedzie raczej z zapasem a Evenepoel jedzie maxa, aż niebezpiecznie momentami na zjeździe, nerwowo. Pozdro
  13. Cześć Nie pogubiłbym się na pierwszym lepszym singletracku chyba, że byłyby skoki czy bardzo trudny skalisty teren. wbrew pozorom dużo jeżdżę w terenie ale jest to typ jazdy zachowawczej tzn. interesuje mnie przejechanie danego odcinka aby nie zniszczyć roweru i przeżyć. Większość fragmentów gdzie ktoś schodzi z roweru staram się jechać ale jest to jazda zbliżona bardziej do jazdy obserwowanej. Jazda na dystans polega na rozłożeniu sił, dbaniu w siebie i sprzęt - kto napada - ten ginie. Co do oceny to - podobnie jak na nartach - odróżnienie dobrego rowerzysty od takiego, który ma tylko dobry rower i ciuchy to jest jedno zerknięcie, sposób siedzenia, ustawienie siodła, przełożenie związane z kadencją jazdy oraz prowadzenie nóg od razu zdradza leszcza. Pozdro
  14. Cześć Profil czasówki zadecyduje. To płaska czasówka więc Pogacar nie wygra... będzie na remis. Pozdro
  15. Cześć Moim zdaniem kluczowe jest stwierdzenie: "po objeżdżeniu offpiste" - czyli co najmniej parę lat w dobrym towarzystwie, że tak to nazwę. Po PI znam ludzi, którzy po prostu nie umieją jeździć... Pozdro
  16. A może założymy temat o wiosłowaniu albo pedałowaniu
  17. Cześć Ale nie jest to wystudiowana technika tylko raczej doświadczenie powiązane z objeżdżeniem - chyba się zgodzisz? Pozdro
  18. Cześć No ładną akcję dzisiaj zafundowali Pogacarovi koledzy z UAE. Pierwszy raz coś takiego widziałem. I taka dodatkowe przykre spostrzeżenie... ciemnota tłumu aspirującego do miana kibiców kolarstwa, który przy francuskich (i nie tylko) drogach stoi to jakaś tragedia. Szkoda, że tak zaburzyliśmy procesy ewolucyjne... Pozdro
  19. Sugeruje się nie wpierdalać jak się nie wie o czym się pisze.
  20. Cześć Stoki przygotowane zbocza itd - tak. Żleby, stromizny itd w stopniach. Takie życie Marek. A przelicznik jest tak prosty, że wstyd tłumaczyć komuś kogo na stoku uważam za mego Guru. Damian jak zwykle na posterunku i teoretycznie i praktycznie. Pozdro
  21. Mitek

    Pięcistawy

    Cześć Chętnie bym o skałkach pogadał/powspominał raczej jak dziad jakiś... ale nie ma z kim. Pozdro
  22. Cześć Czyli się zgadzamy po prostu. Sam określiłeś stopień zaawansowania jako: techniczne podstawy. Do dobrego balansu, czucia narty, ślizgu, dodałbym jeszcze pewien stopień automatyzmu w reakcji na teren, zresztą to wszystko jest powiązane. Swobodna jazda na sztruksie czy też w ogóle na przygotowanym stoku jest rzeczą dziecinnie łatwą. Prawdziwe oddzielenie ziarna od plew następuje poza stokiem przygotowanym. w trudnych warunkach, bez śniegu, lub jak jest go za dużo, na stromym, bardzo stromym wąskim itd. Pozdro
  23. Cześć He he, nawet nie znam wyników etapu. Byłem na Wiśle, bo jechały nasze dziewczyny. 😉 Z tego co pamiętam dzisiaj była meta po długim zjeździe... Ryzykowna strategia w takim razie... dziwna, ale być może tak się poukładał etap. Kończąc robotę kończę mecz Turcja Austria. Fajne. Pozdro
  24. Nie. Znam osobiście sporo znakomitych narciarzy pozatrasowych, gównie skitourowców i wiem jak kaleczą skręt cięty w rozumieniu mistrzów skrętu ciętego i sztruksomanów. Dla mnie to Oni są znakomici i jeżdżą ekstra. Pozdro
  25. Cześć Widać, że nie czytałeś moich postów, albo nie rozumiałeś - wtedy - teraz może już rozumiesz i stąd to zdanie... Pozdro
×
×
  • Dodaj nową pozycję...