Skocz do zawartości

Mitek

Members
  • Liczba zawartości

    15 478
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    229

Zawartość dodana przez Mitek

  1. Cześć Znalazłem przypadkowo ale zwrócił moją uwagę bo jest ciekawy, zawiera wiele fajnych uję, parę ciekawych pomysłów Dla mnie to niezły narciarski filmik. Narciarz nie jest mistrzem ale w bardzo fajny i ciekawy sposób pokazał swoja jazdę i osrodek. Pozdro serdeczne
  2. Cześc To ja - jak zwykle - troche inaczej. Najlepiej sprzedają jazdę filmy krecone z zaskoczenia. Procedura czekania az kamerujący rozstawi sprzęt przygotuje sie itd powoduje mimowolne usztywnienie i jadący nie jedzie swojego zazwyczaj. Kamerę - jeżeli mam - woże przy pasku albo w ręku aby stworzyc sobie mozliwośc natychmiastowej reakcji. Warto kręcić filmy z jazdy jadąc. To nie jest takie łatwe ale przy niespecjalnie nawet wypasionej kamerce a do tego w miare dobrym jeźdźcu daje znakomite efekty. Wybierajmy zawsze -jeżeli to mozliwe - dobrą słoneczna pogodę, stoki dobrze oświetlone ale z obecnościa kontrastów w tle lub z boku (drzewa, słupy, znaki itd). Operujmy zoomem delikatnie i zmieniajmy perspektywę. Pozdrawiam serdecznie
  3. Cześć A ja powiem inaczej. To minimalna długośc desek jakie Jaskowi należy obstalowac na ten sezon jeżeli jeste rzeczywiście sprawnym dobrze jeżdżacym chłopcem i "zaczyna czuc krawędź". Adaptacja dzieci do długości jest momentalna jeżli oczywiście ktos nie nakładzie im wczesniej do głowy róznych głupot lub nie przeleje na nie własnego strachu i braków. Pozdrawiam serdecznie
  4. Mitek

    Druga para nart

    Cześć Ja po prostu wypowiadam swoje zdanie. To czy masz 72 lata czy 12 czy 22 nie ma znaczenia. Jeździłęm na przeróżnych nartach i na jednych jest troche lepiej a na innych trochę gorzej. Nie są jednak warunkiem niezbędnym do realizacji marzeń o jeździe w takich czy innych warunkach co zresztą sma potwierdzasz. I tyle.Pozdro serdeczne
  5. Mitek

    Druga para nart

    Cześć Moim zdaniem lepiej zainwestować w doszkolenie niż w drugie narty. Pozdrawiam
  6. Cześć Tadziu skrętem ciętym jeździ sie zjazdy od wielu lat tak sie bedzie jeździć chyba zawsze jak ma więć byc zapomniany skręt cięty? Skracanie narty i jazda na promieniu sa właśnie przenisieniem skrętu cietego do wąskich skretów slalomu i giganta. Nie wiem jak te zmiany przełożą sie na sposób jazdy zawodników ale postulat, że to spowoduje pozbawienie szans zawodników lekkich wydaje mi się nie do końca prawdą. Zwrócmy uwagę, że w czasach gdy technika polegała praktycznie tylko na skretach ślizgowych królami konkurencji technicznych wcale nie byli najwięksi atleci. tak czy tak kluczem bedzie technika i jej umiejetna adaptacja do nowego sprzętu i warunków. Gdy ktos opanował jazdę na czymś to oczywistym jest, że nie chce tego zmieniać bo przyszłość jest niewiadomą. a mnie własnie ta niewiadoma się podoba. Pozdro
  7. Cześć Ja mam nieco inne spostrzeżenia. Na nartach przekraczających moja wysokośc o 25 czy 30 cm spedziłem pół narciarskiego zycia i jednoznacznie moge stwierdzić, że jazda na nich wymaga zdecydowanie mniej zaangażowania fizycznego a zdecydowanie więcej technicznej finezji. Wynika to z ograniczeń technicznych narzucanych przez sprzęt i konieczności łączenia technik ciętych ze ślizgowymi. Siły działające na narciarza w momencie konieczności utrzymania za wszelka ceną śladu cietego w każdym momencie jazdy są zdecydowanie większe niz gdy jestesmy zmuszeni z tej krawędzi przejść do sladu slizgowego. To tyle jeżeli chodzi o doświadczenia z jazdy amatorskiej. Czy to sie przekłada na jazdę zawodniczą? Myslę, że w pewnym stopniu napewno choć nie podjąłbym się oceny czy wpłynie to na zmiejszenie ilości kontuzji. Zmiejszy sie pewnie jeden ich typ na korzyść innego bo to sport wyczynowy i wszystko robione jest na granicy mozliwości organizmu z założenia. Ja w tych zmianach upatruję - z mojego punktu widzenia - korzystego sygnału dążącego do urozmaicenia narciarskiej techniki. Przecież od wielu lat skret cięty zarezerwowany jest dla konkurencji szybkościowych ze zjazdem na czele. W gigancie i slalomie więc należałoby dążyć do rozwijania bardziej uniwersalnej techniki i to wydaje się słuszne. Sugestie jakoby mogło dochodzic na dłuższej narcie do utraty kontroli nad prędkością czy kierunkiem odstawiłym miedzy bajki. Co do narciarzy amatorów sytuacja sie specjalnie nie zmieni. Kto dzisiaj umie pojechać na narcie o promieniu 23 metry solidny gigant ten pojedzie i na 30 - bedzie musiał zmodyfikowac technikę po prostu. Rozumiem Szymka bo dla każdego przyjemnośc z jazdy polega troche na czym innym. Nikt zreszta nie każe w amatorskich gigantach zakładać narty o takim promieniu jak okreslił to Fis. Jazda stanie sie przez to moim zdaniem znacznie ciekawsza bo nie wystarczy slizgac sie poprawnie na promieniu ale trzeba bedzie jeszcze umieć w sposób kontrolowany operowac ześlizgiem, obskokiem itd. Pozdrawiam serdecznie PS Juz to pytanien zadałem na innym forum gdzie prezentowano ten filmik. Kto to jest ten Nickerson bo nie zauwazyłem aby zdobył chociaż jeden Fispunkcik - przynajmniej na oficjalnych stronach go nie ma a sa nawe nasi juniorzy.
  8. Mitek

    Włochy - Livigno

    Cześć Jsak chcesz się napić to sprzęt zostaw. Póxniej jeszcze zgubisz. A z górki na górke zdarzało się z musu i cztery razy w ciągu dnia chodzić. To naprawdę moment, nawet w butach narciarskich - oczywiście nie rozpiętych. Pozdro
  9. Mitek

    Włochy - Livigno

    Cześć Zeby pojeździć na obu stokach wystarczy odbyć 10 minutowy spacer z jednej na druga strone. W czym problem? Pozdro
  10. Cześć Poradzisz sobie Szymuś, poradzisz. Pozdro serdeczne
  11. Mitek

    Nartowanie w ciąży?

    Cześc Z tego co wiem ciąża to nie choroba i jeżeli okoliczności (dość szeroko rozumiane) na to pozwalają to nie jest to bardziej niebezpieczne niz chodzenie po schodach. Znam parę dziewczyn w tym lekarkę, które realizowały sie narciarsko gdzieś do 5 czy nawe 6 miesiąca. Pozdrawiam
  12. Cześć Po prostu zasypują przełączkę oddzielającą szczyt obecnej od sąsiedniej górki. Pozdrawiam
  13. Mitek

    Nauka jazdy dzieci

    Cześć Jest cały długi temat o szelkach gdzie wszystko zostało dogłębnie wyjaśnione. Postaram sie znaleźć i dodać link. Odkąd pojawiły się na stoku - a pierwszy raz widziałem takie szelki bardzo dawno temu - jeszcze nigdy nie widziałem, żeby były uzywane w sposób przemyślany. Co więcej wydaje mi się, że takie użycie jest na dłuższą metę po prostu niemożliwe. Nie wierzę w skuteczne sterowanie układem poprze zszelki zapięte na korpusie dziecka, chociażby z tej prostej przyczyny że nie da się szelkami wywołać impulsu innego niż odchylenie lub odchylenie boczne tułowia. Sterowanie wychodzi od nóg i tu zaczyna się większość ruchów porządkujących i stabilizującyh sylwetkę. Nie wiedzę skutecznej możliwość nauczenia kogokolwiek poprawnej pozycji przy pomocy tak niestabilnego i miękkiego połączenia jak szelki. Była zresztą o tym dośc poważna dyskusją z Konradem, który opisywał szelki w swojej książce Narty i zgodził się żę jest to jedynie element asekuracyjny a w żądnym wypadku edukacyjny. Stą nie bardzo mogę się zgodzić z Bananim (fajna odmiana nie? ) postem (w kwestii celowość i walorow edukacyjnych) i chciałbym zobaczyć taką naukę na przykład na filmie. Pozdrawiam serdecznie
  14. Mitek

    Nauka jazdy dzieci

    Cześć W podanym przypadku oczywiście tak ale gdyby nie było szelek nic by się prawdopodobnie nie stało. O szelkach było i ich bezsensowności było już tyle, żę chyba temat jest wyczerpany na tym forum. Pozdrawiam
  15. Mitek

    Nauka jazdy dzieci

    Cześć Bardzo się cieszę, że kolejny głos isły fachowej gani róznego rodzaju sztuczne wspomagacze w nauce dzieci. Sam stok, wykorzystanie jego konfiguracji, slalomik, skocznia, może bramka naprawdę wystarczy. Co do smyczy to walka z nią trwa na tym forum już od paru lat. Przykład norweski był mi nieznany i jest jeszcze jednym dowodem na to, że jest to chory pomysł służący jedynie jako mający uspokoić obawy rodzica czy opiekuna gadżet. Co do wieku to rozpoczynając naukę z tak małymi dziećmi pamietac należy, zę ich cykl zabawowo-ruchowy jest bardzo krótki i trzeba do tego dostosować koncepcję zajęć. Pozdro serdeczne
  16. Cześć Niepraktyczne. Napełnione są dość ciężkie, zmuszają do picia na obie nóżki. No i trzeba kupowac długie. Pozdro
  17. Cześć Dzieki Janku.Dla mnie to zbyt prymitywna wersja. Poczekam na wersję elektroniczną na i żeby to była jakaś frma znana a nie nie wiadomo co. Pozdro
  18. Cześć Zauwazyłem, że Andrzej wielokrotnie doradzał innym w kwestii techniki jazdy więc uznałem, że mozna darowac sobie oczywistości. Co do tematu to - jak słusznie zauważyłeś - nie mamy pojęcia jak kolega jeździ więc dlatego pisze troche ogólnikowo jak to powinno wyglądać - staram sie żeby to było dośc przejrzyste. Weryfikacja może nastapic tylko na stoku, natomiast gdybym miał odnosić sie do kokretnych pytań to znowu - co zreszta sugeruje w swoim poście - trzeba ujednolicić pojęcia i używac jednolitego sopecjalistycznego języka bo inaczej klapa. Po prostu zero zrozumienia z obu stron. W tym wyapdku nalezy zacząć od tego co to jest mulda, co to jest breja itd. Jestem pewien, że Andrzej rozumie te określenia inaczej niz np. ja czy Dziadek Kuby. Pozdrawiam serdecznie
  19. Cześć Post jest celowo odrębny! Miękki wiosenny śnieg to najłatwiejszy z snieg na swiecie. Dowolność wyboru śladu i łatwość jego przesuwania jest wyjątkowa. Również czytelnośc jest znakomita. Ale jak BME pisze, że trzeba zapomnieć o krawędzi - no tak trzeba zapomnieć ale ........... Ja już chyba mam dość - jak w miękkim śniegu można wogóle o niej mysleć - chłopaki dajcie spokój. Pozdro Użytkownik Mitek edytował ten post 19 maj 2011 - 00:54
  20. Cześć Ja jednak wierzę, że sporo ludzi umie choć troche jeździć a podstawą jazdy jest świadomość wyważenia. Skąd wiesz jak to odbiera "siadający na tyłach" i kto to jest? Jak on wygląda - daj definicję. Pozdro Użytkownik Mitek edytował ten post 19 maj 2011 - 00:20
  21. Cześć Na zmuldzonych i brejowatych stokach z ta pozycją na twarz raczej bym uważał. Wyważenie musi być tutaj bardzo czujne i raczej centralne bo jak się wpadnie w muldę i trafi przeciwstok a jeszcz narty zagłębią się w breję to może byc piękny lot. A jak zdecydowanie na twarz to polecam kaski z szybą hokejową. Poza tym jest tu pewna niekonsekwencja. Jak jest breja to zazwyczaj nie tworzą się muldy tylko odsypy luźnej brei. Wtedy ważne jest zdecydowanie z odpowiednim wyważeniem raczej z ciężarem przesuniętym do tyłu aby móc zrekompensować uderzenia przy rozbijaniu śniegu. Jak tworzą się muldy to zazwyczja nie ma brei albo jest to stadium pośrednie - muldy roztapiające się i wtedy dopóki trzymają ksztal jazda jest wygodniejsza jak po narmalnych twardych garbach bo nie ma takiego walenia a jak roztopią się tak, że tracą zwartość to się je poprostu rozwala - tak jak pisałem wcześniej. Jak czujemy opór przed jechanie blisko linii spadku wystarczy jechać dłuższym skrętem z elementami trawersu. Pozdrawiam serdecznie Użytkownik Mitek edytował ten post 19 maj 2011 - 08:52
  22. Cześć I Ty to żałosne obślizgiwanie się nazywasz jazdą??? Chyba kpisz!!! Na takim stoku czysta krawędź z super szybką zmianą (tu dobrze podac parametry bo przecież 68 to nie to samo co 67 cm, no i kąty ostrzenia) to jest jazda a nie taki fajans. Naprawdę straszne Jurku. Szerzenie defetyzmu. Pozdro serdeczne
  23. Cześć A dlaczego głównie slalomowe? Inne narty juz sie nie sprzedają? Pozdro
  24. Mitek

    Dobor dlugosci nart

    Cześć Dla mnie sprawdził się idealnie. Napisz, ze punkt z rockerem jest do przetestowania bo 10 cm to jednak sporo ale idea fajna. Pozdro
  25. Cześć Na poczatek taka uwaga - nie da się schować rąk do kieszeni trzymajc w nich kijki. Na filmie właśnie taką masz pozycję. Ręce powinny być prowadzone przed sobą, lekko ugięte i lekko na zewnątrz. Rozumiem, że to Maso Corto i klasyczne dla bezkijkowców błędy. Ale od tego zacznij. Prawidlowo trzymane ręce pociągna ciało i spowodują prawidłową równowagę. Twoja równowaga jest niepewna, widać potkinięcia i zachwiania. X czy tam A to mnieszy problem. Pozdro serdeczne
×
×
  • Dodaj nową pozycję...