Skocz do zawartości

Mitek

Members
  • Liczba zawartości

    13 421
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    196

Odpowiedzi dodane przez Mitek

  1. Witam Mnie nie tyle to przeraża co śmieszy. No ale sami wiecie, kasę robi się na naiwnych i nieświadomych tak już jest. Jeżeli zajęcia sa profesjonalne to nie ma w tym niczego złego. Często jednak poza nauką jazdy jednym skrętem pod tymi nazwami nie kryje się nic a to strasznie zawęża narciarstwo, wypacza je. Pozdrawiam
  2. Witam Troszkę nie macie racji. Zwłaszcza ci upatrujący suces w skaracaniu narty. Przeciez im krótsza narta i mniejszapowierzchnia tym łatwiej narta bedzie sie topić, wrzynac w snieg itd. Narty offroad lub do offroad zblizone, taliowanie małe bo wtedy narta nie bedzie sie wrzynac w śnieg. technike jazdy nalezy zmodyfikować o tyle o ile warunki każą. W głebokich wiosennych śniegach narta powinna sie oprzec całą powiesrzchnią slizgu na sniegu a nie tylko krawędzią. Jednocześnie trzeba odpowiednio wybierac tor jazdy bo metrowego mokrego odsypu żadna narta nie rozbije. jezda powinna byc w miarę szybka i zdecydowana z unikaniem wrzucania nart w zdecysodowany zeslizg. Przydają sie umiejetności jazdy po muldach i wąskim (w sensie sladu) czesto arytmicznym smigiem. Ale podstawa to jednak narta nie taliowana w miare długa i szeroka a przyjemnośc gwarantowana. Pozdrawiam
  3. Witam Przytaczam za informatorem Sitn: W dniu 10 kwietnia 2008 r. w Cieklinie k/Jasła o godz. 12:30 odbędzie się uroczystość otwarcia MUZEUM NARCIARSTWA im. Stanisława Barabasza, polskiego pioniera narciarstwa. Kolekcję sprzętu narciarskiego gromadził przez całe swe życie kol. Józef Kusiba, instruktor wykladowca PZN, a jego marzenie życia zrealizowala córka, pani Barbara Prinke-Kusiba wraz z władzami gminy Dębowiec w ramach Programu Sąsiedztwa Polska-Bialoruś-Ukraina współfinansowanego ze środkow Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego. Serdecznie zapraszamy do zwiedzania tego obiektu zbudowanego obok pierwszego stoku na górze Cieklinka. Pozdrawiam
  4. [quote name='krala1']Odnośnie sedna sprawy to nie podejmuję się nic pisać , terminologia narciarska jest mi całkowicie obca , z wyjątkiem słowa carving które tłumaczę na nasz język " czysta rozkosz lub odlot " . QUOTE] Witam Wracając do terminologii to pojawił się chyba najbardziej naduzywany termin we spólczesnym narciarstwie: carving. Wszyscy o nim mówią ale jak go rozumieją to juz inna sprawa. Dla mnie carving to bardzo chwytne hasło stworzone przez uzdolnionych marketingowców w celu stworzenia wrażenia rewolucji w narciarstwie a co za tym idzie wymuszający wymiane sprzetu na "carvingowy". Do tego wspaniale znaleźli się ludzie, którzy zauważyli nośnośc terminu stwarzając całą filozofie nowoczesnego narciarstwa, nawą szkołę nauczania itd. Ja rozumiem carving jako jazdę skretem cietym - to chyba najprostsza ale zgodna z prawda definicja. Wspomnieć więc należy, że skret ciety do nauczania narciarstwa został wprowadzony na długo przed pojawieniem sie piwrwszych nart taliowanych. Oczywiście poprzez ograniczenia sprzetowe rzadko zdarzało sie jeździć czystym skretem cietym ale mechanika skretu była praktycznie identyczna. Narta taliowana również wchodziła stopniowo i nie bez kłopotów. Juz Stenmark w latach 80 postulaował skrócenie i zwiększone taliowanie narty sportowej co nie zostało wtedy zrealizowane z dwóch jak się wydaje powodów: - natura techniczna, niemozność osiągnięcia przy ówczesnyej technologii odpowiedniej sztywności - opór środowiska przed wprowadzeniem krótkiej kojarzącej się z poczatkującymi czy dziećmi, narty. Na szczęście trudności te w końcu pokonano i mamy do dyspozycji sprzet który sam skręca tylko trzeba mu nie przeszkadzać. Z pewnością narta taliowana stworzyła nowe możliwośći z funem na czele, który to tak często i niesłusznie jest z carvingiem utożsamiany. Osobiście pojęcie carving i wszystkie pochodne - narty caervingi, buty carvingowe itd jest dla mnie kreśleniem zdewaluowanym i tak naprawdę nic nie znaczącym (w odróżnieniu od funcarvingu, który jest fantastyczną i naprawdę niełatwą odmianą narciarstwa zjazdowego). Zacznijmy więc jeździc po prostu skretem cietym i nie nazywajmy wszystkiego carvingiem bo tak naprawadę nie wiadomo o czym mówimy. Pamietajmy również, że angielskie: to carve oznacza również rzeźbić. Więc pilnujmy by nasz carving nie był przypadkiem przysłowiową "rzeźbą w g....e" Pozdrawiam
  5. Niestałość precyzyjności skali (maleje wraz ze wzrostem umiejętności) Kuba

    Witam Rzoumiem ale tego można się spodziwać bo wzrasta ilość zmiennych. tak czy tak chyba trzeba pozostać przy skali pierwotnej. Już widze te profile: umiejetności: "7 ale w/g mowej 7,5 a w/g rosyjskiej to 8 chociaż nawet mówiono że 9 a ja sam tak naprawdę oceniam się na 6 ale 7 to moja szczęśliwa liczba" Pozdrawiam
  6. Witam Czyli trzeba by stworzyc skalę na wzór np. brytjskiej skali wspinaczkowej, zawierającą dwa elementy: czynnik techniczny (w naszym wypadku - jak jeżdżę po przygotowanej trasie), czynnik psychiczny (w naszym przypadku - jakimi stokami jestem w stanie zjechać, jak urozmaiconymi technikami dysponuję). Chyba pomysł grzebania przy skalach przedwczesny i nieprzygotowany dostatecznie ale postaram sie popracować i powróce do tematu bo nasza obecna skala dopuszcza taką dowolność ocen, zwłaszcza w jej górnej części, która mnie osobiście się nie podoba. Pozdrawiam
  7. Mitek, Ja to wszystko rozumiem. Tyle, że: ...nadal nie bardzo mogę się w niej ocenić. Przykładając ją literalnie to mi wychodzi ocena circa 6. Co wydaje mi się nieco mało, ale być może to "mało" wynika z megalomani jaką każdy w sobie jakoś nosi... :D Pozdrawiam, Kuba

    Witam Bo jesteś obiektywny i krytyczny wobec swoich umiejetności. Megalomania to 9 w starej skali - którego nigdy bys sobie nie przyznał choc może i byś się łapał. A gdzie byłeś jak Cie nie było? Pozdrawiam

    Może się czepiam, ale ta "nowa" skala wg mnie jest zła i w ogóle i w szczegółach. Oto przykład: 7 – Jeździsz szybko ze stylem w każdych warunkach i po wszystkich trasach. Masz za sobą próby jazdy na tyczkach, umiesz kilka ewolucji fun lub Freestyle, potrafisz jeździć w puchu i ciężkim wiosennym śniegu choć wymaga to dużej koncentracji i czasem kończy się upadkiem. Kwalifikujesz się na kurs PI. 8,5 – Prawdopodobnie jesteś instruktorem narciarstwa, czujesz się świetnie w niektórych dziedzinach narciarstwa ale brakuje ci jeszcze niektórych umiejętności i doświadczenia. Jeździsz pewnie, szybko i poprawnie stylowo w każdych warunkach. Nie zawsze jednak wygląda to efektownie i wiesz że możesz jeszcze poprawić drobne błędy. Dla mnie wg tego opisu to ten z 7 jest lepszy od tego z 8,5 :D Wystarczy tyko usunąć informacje o "instruktorstwie", które nie są opisem umiejętności i zamienić kolejność :rolleyes:: To jak to ma być???:rolleyes: Pozdrawiam. Tadek.

    Witam W pierwszym wypadku mowa o jeździe !po trasach! na poziomie PI i próbach, lub warunkowej umiejetności jazdy poza i na tyczkach. W drugim mowa o jeździe w każdych warunkach (czyli na i poza trasą i w różnych warunkach sniegowych i pogodowych) na poziomie I. A także o wyrażniej specjalizacji w jednej lub więcej dziedzin (tyczki, freestyle, freeride) Być może rzeczywiście należy wyrzucić fragment o doświadczeniu i niektórych umiejetnościach bo sztucznie zaniża możliwości oceny. Pozdrawiam
  8. Wydaje mi się, że po prostu takie skale są bardzo ogólnikowe. Kuba

    Witam No jasne, że są ogólnikowe i operują uproszczeniami i przybliżeniami ale jakieś byc muszą. Gdy np. przychodzi mi zorganizowac szkolenie w dużej grupie (ponad 100 osóB) to robię podział na 4 stopnie: - nigdy nie miał do czynienia z nartami - jeździł raz może dwa, powiedzmy sezon ale słabo sobie radzi nie jeździ wyciągiem albo słabo mu to idzie - jeździ samodzielnie po płaskim i średniostromym ale nie zapuszcza się na strome i czarne trasy - jeździ po wszystkim i radzi sobie Jak widać nie ma tu słowa o technice. Dlatego zdarzaja sie grupy zaawansowane w których są ludzie jeżdżący znakomicie i tacy nagranicy jazdy katowej i równoległej. chodzi raczej o to żeby wyłapać: - czy ktos jeździ/ł czy nie - czy ktoś sie czuje pewnie czy nie I taki podział zdaje egzamin a ci słabsi bardzo szybko równają do tych lepszych w grupach. Nasza skala forumowa słuzy raczej do samooceny i dlatego musi byc bardziej skomplikowana. Myslę, że powinna się w pewien sposób wzorować na systemie ocen używanym na szkoleniach instruktorskich (kolega który ją tworzył mam wrażenia do tego również dążył, dlatego np. 8,5 to instruktor bo 8,5 ptk to norma egzaminacyjna żeby ubiegać się o prawo stażu na wykładowcę. W pierwszej skali nie byłem w stanie się ocenic w drugiej juz jestem i to za nią przemawia. Pozdrawiam
  9. [quote name='Tadeusz T']A mnie się nie podoba. Za bardzo uzależnia poziom od rodzaju techniki. Według tej skali mam 4, a karwingowi królowie oślej łączki, dla których ta łatwiejsza czerwona w Białce jest zdecydowanie za trudna i nie plamią się jazdą po niej, dadzą sobie 6. Żeby nie pisać o mnie. Weźmy taki przykład. Doskonały narciarz z jakichś powodów miał 7 lat przerwy. Dalej jeździ fenomenalnie szybko w każdych warunkach. Jest doskonały na muldach i głębokim śniegu. Ale jeszcze nie próbował nowej techniki, nawet nie ma nowych nart. Czaruje umiejętnościami na starych dwumetrowych. Według starej skali ma 9. Czy teraz według nowej ma sobie dać 3 ???!!!! Pozdrawiam. Tadek.[/QUOTE] Witam Przeczytałem jeszcze raz uważnie i masz rację, że trzeba tam pare sformułowań porawić. Jezeli chodzi jednak o idee to sie z nia zgadzam tak jak wcześniej pisałem. Dziwi mnie, że akurat Ty wnosisz tego typu uwagi bo sam wiesz Tadeuszu, że jak ktoś umiał dobrze jeździc skretem cietym na nartach klasycznych to na taliowanych również bedzie to robił. Jak ktos miał luki techniczne to znaczy, że jeździł ześlizgiem, jego slad nie był sladem slizgowym po łuku ale zamiataniem typu wedeln (troche upraszczam) ale wiadomo o co chodzi to po prostu słabiej jeździł czy wtedy czy teraz. Daleki jestem od gloryfikowania skretu cietego ale ogólnie na świecie takim skretem się teraz jeździ i nie mozna wprowadzac oddzielnej klasyfikacji dla osób które kiedys jeździły dobrze a teraz juz nie bo musielibyśmy równiez honorować na tej zasadzie mistrzów łuku alejskiego z przełomu wieków a to chyba bez sensu. Jak znajde czas postaram się zaproponowac konkrertne poprawki. Oto moje propozycje zmian w nawiasach() a w [] to co bym usunął: 0-nie jeździłeś nigdy na nartach. 0,5 - Już próbowałeś jeździć na oślej łączce, wiesz jak upadać i podnosić się uczysz się skręcać i zatrzymywać. 1 - Umiesz skręcać i zatrzymywać się przy pomocy pługu oraz regulować prędkość i korzystać z wyciągów narciarskich. Wszystko to jednak sprawia ci trudności i nie czujesz się jeszcze pewnie. 1,5 - Zaczynasz łączyć coraz więcej skrętów, w dobrych warunkach czuje się dobrze na oślej łączce i zaczynasz jeździć na łatwych niebieskich trasach. 2 - Twoja jazda pługiem jest już płynna i czujesz się dosyć komfortowo na niebieskich trasach w dobrych warunkach, jestem w stanie zjeżdżać również w nieco gorszych warunkach jednak jest to pozbawione stylu. Robię pierwsze próby skrętów równoległych (NW). (skreslić NW) 2,5 - Opanowałeś skręt stop i kontynuujesz próby jazdy równoległej. 3 - Jeździsz równolegle (łączonym skretami) w dobrych warunkach[ale czasem ratujesz się pługiem]wywalić Zaczynasz jeździć po łatwiejszych czerwonych trasach. 3,5 Jazda równoległa staje się bardziej płynna, [zaczynasz wbijać kijek jeśli wcześniej uczyłeś się bez]wywalić. 4 – Jeździsz płynnie i na luzie stylem równoległym NW. Doskonalisz swoje umiejętności w trudnych warunkach i na czerwonych trasach. (Pierwsze próby skrętu cietego w łatwym terenie.)[zaczynasz jezdzic szybko.Czasem próbujesz swych sił na czarnych trasach (niekoniecznie).Stawiasz pierwsze kroki w carvingu.]wywalic 4,5 - Zaczynasz (zauważać różnicę pomiędzy jazdą na krawędzi a sladem slizgowym.)["czuć krawędź" powoli przerzucasz się na nowy styl jazdy.]wywalic 5 - Opanowałeś skręt cięty na łatwiejszych trasach i w dobrych warunkach. Wciąż popełniasz błędy stylowe ale doskonalisz się. (W stromym terenie doskonalisz smig.) 5,5 - Korygujesz błędy stylowe i jeździsz coraz płynniej i szybciej. Potrafisz jechać skrętem ciętym (na łagodnym i średnio stromym stoku. Płynnie poruszasz się smigiem po stokach stromych) [nawet na niezbyt równym stoku lub w rozmiękniętym śniegu]wywalic 6 - Jeździsz płynnie skrętem (cietym)[carvingowym]wywalić , NW i śmigiem, dostosowujesz technikę do warunków. Potrafisz zjechać ze stylem z każdej trasy w dobrych warunkach, wciąż jednak popełniasz błędy a bardzo trudne warunki sprawiają ci kłopoty. Możesz wybrać się na kurs kwalifikacyjny. 6,5 - Cały czas doskonalisz swój styl i umiejętności, zwykła jazda przestaje ci wystarczać, szukasz nowych wyzwań. Fun, tyczki czy jazda poza trasą zaczynają cię interesować. Czynisz pierwsze próby lecz okazuje się to trudne i często się przewracasz. 7 – Jeździsz szybko ze stylem w każdych warunkach i po wszystkich trasach. Masz za sobą próby jazdy na tyczkach, umiesz kilka ewolucji fun lub Freestyle, potrafisz jeździć w puchu i ciężkim wiosennym śniegu choć wymaga to dużej koncentracji i czasem kończy się upadkiem. Kwalifikujesz się na kurs PI. 7,5 - Doskonalisz umiejętności wciąż poprawiając styl. Jesteś wszechstronnym narciarzem ale zaczynasz się specjalizować w którymś z wybranych kierunków. Możesz posiadać stopień PI. 8 – Większość czasu poświęcasz na doskonalenie swoich umiejętności w wybranej i dziedzinie narciarstwa ale nie zapominasz też o innych stylach. Możesz trenować w klubie być zapalonym „freeriderem” lub też kłaść się na śniegu przy każdym skręcie. Twoje ogólne umiejętności pozwalają na udział w kursie instruktorskim. 8,5 – Prawdopodobnie jesteś instruktorem narciarstwa, czujesz się świetnie w niektórych dziedzinach narciarstwa ale brakuje ci jeszcze niektórych umiejętności i doświadczenia. Jeździsz pewnie, szybko i poprawnie stylowo w każdych warunkach. Nie zawsze jednak wygląda to efektownie i wiesz że możesz jeszcze poprawić drobne błędy. 9 – Właściwie potrafisz wszystko co jest możliwe przy jeździe amatorskiej. Opanowałeś każdy styl i technikę. Świetnie czujesz się na oblodzonych trasach, potrafisz przejechać SL i GS w dobrym czasie. Muldy, kalafiory, ciężki śnieg i głęboki puch nie stanowią dla ciebie problemu. Potrafisz podstawowe ewolucje free i dasz radę zjechać wąskim i stromym żlebem. Jeśli jesteś instruktorem to można cię polecić każdemu. 9,5 - Jazda wyczynowa, Starty w prestiżowych zawodach lub inne znaczne sukcesy sportowe 10 - Stopień ten zarezerwowany jest dla nielicznych. Jeśli jesteś gwiazdą PŚ zjechałeś z Everestu lub kilkakrotnie wygrałeś X-games to na pewno będziesz wiedział o co mi chodzi.[/QUOTE]
  10. Temat ten jest pokłosiem dyskusji jaka została zapoczątkowana w pokrewnym temacie "Kto wskoczyl na wyzszy poziom w naszej skali..." z tematu tego zostały również przeniesione wszystkie posty, które dotyczyły modyfikacji forumowej skali umiejętności narciarskich. http://www.skiforum....991&postcount=1 http://www.skiforum.....6&postcount=99 Przepraszam wszystkich zainteresowanych i zapraszam do dalszej wymiany poglądów. >powyższe jest zabiegiem czysto porządkowym< jark

    informacyjnie keram, skale umiejętności są dwie / swego czasu ta pierwotna została już zmodyfikowana, co wcale nie oznacza, że mamy się nie rozwijać :) http://www.skiforum....991&postcount=1 http://www.skiforum....96&postcount=99

    Witam Podoba mi się nowa wersja skali ocen umiejetnosci. Pomimo, iż wprowadza podstopnie to jest bardziej klarowna i - co moim zdaniem bardzo ważne zbiezna z oceną umiejetności stosowana w zawodach instruktorskich oraz z pewnymi normami jakie są przy okreslaniu umiejętności kandydatów na instruktorów czy tez instruktorów stosowane. Teraz nie mam problemu z ocena swoich umiejetności w tej skali. Postuluje aby uczynic ją obowiązującą na forum. Brawa dla twórcy Pozdrawiam Mitek
  11. Witam Terminologia się zmienia bo narciarstwo ewoluuje to dośc oczywiste. Obecan wydaje sie naprawdę dośc dopracowana i jednoznaczna a co bardzo pociwszające ilośś pojęć, nazw i specyficznych sformułowań z każdym kolejnym wydaniem programuu nauczania narciarstwa się zmiejsza a sam język staje sie bardziej przyjazny. Jeżeli ktoś jest zainteresowany szczegółami to można kupić aktualny program nauczania gdzie jest pełny słowniczek terminologiczny, opisy technik oraz zarys dróg służących do ich opanowania a także płyta z demonstarcjami przygotowana przez DemoTeam. http://www.sitn.pl/?pg=sklepik link dla zainteresowanych. Pozdrawiam
  12. Założyłem temat "Narty dla dyskopaty po operacji" odzew bardzo słaby, więc być może moja wina (mało danych), może mało kto ma takie problemy, nieważne. Spróbuję jeszcze raz. Jestem po operacji kręgosłupa, usunięcie dysku na poziomie L5-S1. W związku z tym jestem w dość słabej formie fizycznej nie mogę przeciążać kręgosłupa. Kiedyś jeździłem bardzo dobrze (8 może nawet 9). Z obecnymi problemami z ułomną fizycznością - 6 to jest to na co mogę sobie pozwolić. Mam 183 wzrostu aktualnie 90 kg i 44 lata. W tym sezonie po 4 latach nieobecności na stokach, pierwszy raz spróbowałem. Wbrew moim obawom nie było źle. Z racji bliskości jeżdżę głównie w Sudetach najchętniej Czarna Góra i B -FIS. W wypożyczalniach trudno znaleźć dobre narty, głównie oferta "marketowa". Wypożyczałem różne - nic ciekawego. Nie ukrywam najlepiej zjeżdżało mi się na damskich Salomon Rush 7, Elan Magic Wave - czy jakoś tak. Ale są zbyt miękkie, poza tym łatwość wchodzenia w krótki skręt bez nadmiernego angażowania całego układu mięśni to nie wszystko. Potrzebuję nart do krótkiego skrętu typowo slalomowych, lekkich, sterownych, dobrze trzymających krawędź. Raczej nie mogę jeździć po rozjeżdżonych stokach z muldami, zatem tylko do 13. Jak byłem zdrowy i silny nie interesowałem się szczególnie sprzętem, jeździło mi się dobrze na prawie każdym rodzaju nart, dawałem im fizycznie radę. Teraz jest inaczej. Czuję swoją ułomność i dlatego proszę o życzliwą pomoc.

    Witam Nie wiem czy slalomka w Twoim wypadku to dobry wybór. Z założenia slalomka jaka by nie była to narta angazująca narciarza w każdym momencie jazdy, wymaga siły sparwności i elastyczności której Tobie może czasami zbraknąc.Poza tym slalomka z zasady dośc krótka nie absorbuje tak drgań i nierówności jak narta dłuzsza i stabilniejsza. Skoro jak sam pisałeś 8/9 czyli bardzo dobra technika to proponuje zastanowienie się nad nartą dłuższą typu allamountain tym bardziej, że i wzrost i waga spore. Rozważ narte koło 180 o profilu pomiędzy slalomem i gigantem. Może być również jakiś model o charakterystyce lekko pozatrasowej (moje ulubione 50/50) sam jeżdżę na takich nartach czesto i zapewniam żę jest stabilna skrętna i dobrze tłumi (ważna dobra płyta a nie jakies podwyższenie). Oczywiście to tylko sugestię ale wydaje mi się, że godne rozważenia a co do modeli to koledzy napewno pomogą. Pozdrawiam
  13. Witam Od 26 03 do 30 03 w Tonale. Wyjazd extra - bo na nartach - sam rejon nie zabija urodą i mozliwościami w tym okresie (koniec marca). Wysokie temperatury robią swoje. Warunki jednak generalnie dobre, temperatury w wiekszosci dodoatnie do 2200 metrów powyżej minus. w czwartek opad który udało sie wykorzystać w piątek( jazda z grupą po głębokim sniegu, zapoznawanie jej z jego rodzajami - ludzie świetnie się spisywali, kolejny dowód na to, że jazda w głębokin sniegu to głownie psychika a nie technika), sobota (zawody - 3 godziny stania w T-shircie, a później (w nagrodę chyba za to stanie super tura pierwszym polewej - od gondol na Presenę - wybitnym źlebem, rozszerzonym w srodkowej części - dzięki wszystkim a zwłaszcza Jasiowi). Piwo później smakowało zupełnie inaczej. Jeżlei to miąło być zakończenie sezonu to rewelacja. Pozdrawiam
  14. Nie odpowiem Ci precyzyjnie na to pytanie. Urządzenie jest wykorzystywane wyłącznie na potrzeby zakładu, więc nie istnieje u nas cennik takiej usługi. Sam koszt urządzenia wynosi kilkadziesiąt tysięcy euro, więc nie jest sprzętem rozpowszechnionym, przypuszczam tylko, znając cenniki innych narzędziowni, że koszt byłby nie do zaakceptowania przez przeciętnego narciarza.

    Witam Dzieki za wyjaśnienia. Wiem że to pewnie absolutnie nieopłacalne ale byłem ciekaw. Przy podejściu wiekszości serwisów do nietypowych zlecęń - "lepiej niech Pan sobie kupi nowe" - jak ktoś ma nietypowy albo ulubiony sprzet zawsze jest jakaś opcja ratunku. Dzieki i pozdrawiam
  15. samo spawanie (napawanie) nie kosztowało mnie nic, ta spawarka laserowa znajduje się na wyposażeniu mojego zakładu pracy, jedynie musiałem uzyskać zgodę dyrektora na skorzystanie ze sprzętu zakładowego do celów prywatnych. Koszty serwisu standardowe.

    Witam Tak rozumiem, ale chodzi mi o realny koszt takiego napawania. Nie znam się na tego typu technologiach i pytam z czystej ciekowosci. Pozdrawiam
  16. Testy wypadły OK, w żadnym miejscu spaw nie odpadł. Zaletą tej metody jest, że nie dochodzi do przegrzania ślizgu. Swoją drogą muszę pochwalić serwis Windsport z Krakowa, tak przygotowanych nart jeszcze nie miałem, a na dodatek ostre były jeszcze po sześciu dniach jazdy. Tak więc, nawet nie używałem ostrzałki podręcznej, jaką miałem podczas wyjazdu. Nie wiem, jak oni to robią, ale potwierdzili swoją renomę.

    Witam Brawo super pomysł. Czy możesz ewentualnie zapisać jak wygląda szacunkowy koszt tego typu naprawy. Zdaję sobie sprawę, że to był pewnego rodzaju eksperyment ale jestem ciekaw. Pozdrawiam
  17. Witam Dzieki Robert. Fajnie opisane i zilustrowane. Myślę, że najważniejszą rzeczą na mudach, niezależnie od techniki, jest dobre czucie terenu - pisał o tym chyba Gienek. Przy dynamicznej jeździe czesto nie jesteś w stanie nadążyc z reakcją na podłoże i dochodzi do sponiewierania lub totalnej walki o wytracenia prędkości połaczonej z niesamowitym obciążeniem kolan. Ważne żeby tak dobrac prędkośc jazdy, żeby móc cały czas reagować na teren. To czyni jazde płynna a jednocześnie - co wydaje mi sie bardzo wazne - nie obciąża tak stawów kolanowych. Ideał powinien wyglądać tak jak w jeździe po płaskim - narty cały czas na sniegu. No chyba, że zamiarem jest skakanie wtedy musimy sie liczyc z bólem niestety. Pozdrawiam
  18. Wiesz co Mitek, jestem jeszcze zmęczony po podróży z Austrii, więc powiedz wprost, O CO CI CHODZI ? Ja nie jestem freeriderem, i jazda na slalomkach w kopnym śniegu do pół łydki nie jest moją ulubioną dyscypliną narciarską. Być może brakuje mi także umiejętności, co Cię na pewno ucieszy.

    Witam Jeżeli nie wiesz o co mi chodzi to trudno. Uznajmy po prostu, że nieszczęśliwie skomentowałem Twój post. Pozdrawiam
  19. Witam, Mitek zgadzam się z Tobą, jednak dla rzeszy narciarzy jazda zawodników stanowi punkt odniesienia. Tu bliżej mi do poglądów Tadeusza, Fredowskiego i in. Zauważ, że często byli zawodnicy stają się instruktorami i tworzą całe szkoły narciarskie. Z drugiej strony, nie wiem jak Wy, ale ja natychmiast odróżnię instruktora, który był zawodnikiem od takiego, który nie był. Pozdrawiam serdecznie Rolnik Ps. Wreszcie niedługo na narty. Jestem w Solda/Sulden od 5 kwietnia.

    Witam Jedziesz do moich ukochanych Włoch - masz fajnie. Zapisz w takim razie ilu spotkałeś instruktorów zawodników (byłych) i nie zawodników. Pozdrawiam - i uważaj na kolano.] Napisz jak było i zrób zdjęcia. PaPa

    Mnie sie Couche podoba, jest tu gdzies na forum jego jazda na krawedzach i to jest dla mnie super demonstracja - wszystko widac. Demonstracja jazdy nie musi byc zgodna z obowiazujaca technika, ma byc czytelna dla widza czy kursanta i odzwierciedlac to co zostalo zapowiedziane.

    Witam A Ty myślisz, że mnie się nie podoba. :eek:Każdy chciałby być Cuchem:eek: - choć Ja bardziej Hermannem;) tylko, że teraz pokaż w taki sposób skręt jakimkolwiek ludziom w trakcie nauki, nawet zaawansowanym. Pierwsze co zrobią to zaczną machać rękami - bo to jest takie zawodnicze bo tak jeździ Cuche. Dlatego mówię: jako ikona tak, jako demonstrator nie. Pozdrawiam
  20. Witam

    Mankamentem jest to, że po intensywnych opadach śniegu w nocy, rano zastaje się nie ratrakowane trasy, więc od początku walczy się o życie.

    - Tragedia:o

    Jest to zupełnie coś innego niż w położonym niedaleko Obergurgl - Hochgurgl, gdzie potrafią po nocnych opadach przygotować na rano trasy.

    - Profesjonalizm:D Pozdrawiam MITEK!
  21. Wiesz co, jakoś zgadzam się z Tobą i jednocześnie nie:);) :D:D. A co myślisz o jeździe swobodnej w wykonaniu najlepszych zawodników? Mam na mysli filmy z youcanski.com (Thomas Grandi, Fredrik Nyberg czy Eric Guay) Dla mnie to wzorzec metra najlepszej techniki. Nawet jeśli według tej czy innej szkoły ONI coś robią nie tak - to dla mnie coś nie tak jest z tymi szkołami. ONI TO ROBIĄ NAJLEPIEJ NA ŚWIECIE I JUŻ. Tego nauczył mnie Joubert! Natomiast zgadzam się, że podczas zawodów robią różne dziwne rzeczy, no bo troszkę się spieszą. :D Pozdrawiam Ciebie i wszystkich. Tadek.

    Witam No to mamy konflikt bo dla mnie to wspaniała jazda i chciałbym tak jeździć ale z ptk. widzenia instruktora to nie są wzorami. Zobacz co robi Cuche - to mój najlpszy przykład. Ile niepotrzebnych ruchów, to rozgarnianie kijami - jakby pływał. Jakby teraz ktoś słabo jeżdżący zaczął to nasladować to wyglądałby jak nieudana karykatura Cucha (jeszcze tylko odpowiednia mina). Na tym właśnie polega róznica pomiędzy jazdą zawodniczą i instruktorską. Oni jeżdżą skutecznie (każdy inaczej ale skutecznie dla siebie), instruktor musi jechać i uczyć tak żeby było to poprawne, ekonomiczne i umozliwiało dalszą naukę. Jutro planuję Szczęśliwice koó 10,00 - może 11,00 najpóżniej. Trochę zależy od pogody, głownie wiatru, bo jak bedzie padał deszcze bez wiatru to chyba pójdziemy - tam i tak jesteś cały mokry (sopodnie na zmianę). Obiecałem więć informuję, choć głup[io mi namawiać bo na nartach to tam się nie najeździsz. Ale miło byłoby się spotkać. Pozdrawiam
  22. akurat tutaj pilnuje jej nasz znajomy - ja "filmuję" staram się stosować asekurację w sposób przez Ciebie opisany ale niestety są talenty które skutecznie mnie mijają i potem jadą prosto w Julkę. co do techniki jazdy Julki to staram się jej pokazywać tyle ile potrafię a od czasu do czasu daje sie namówić na współpracę z instruktorem ale nasz rekord to około 40 min - ćwiczenia wydają się jej nudne: chce po prostu zjeżdżać ile się da (zwykle robimy 8-10 zjazdów na trasach długości ok. 1,5-2 km jak np. w Wierchomli). Krótko mówiąc fun to podstawa - technika niestety jest na drugim miejscu. pozdr.

    Witam I chyba nic więcej nie osiagniesz ponad to 40 min. Jeżeli to będą zajęcia z ćwiczeniami. Może ona tego po prostu nie akceptuje. Może lepiej gdyby jeździła po prostu za kimś kto dobrze jeździ. Dla dzieci taki jadący wzór to podstawa do nauki, podświadomie przejmują wszystkie ruchy i zachowania. Wierchomla nadaje sie do tego idealnie bo to stok połogi i bezpieczny. Spróbuj wynająć znanego Julce instruktora na godzinke ale niech on z ni ą tylko jeździ bez ćwiczeń i w czasie jazdy niech ją poprawia jedynie. Zobaczymy co to przyniesie. Zgadzam się z Julka;), że narciarstwo polega na jeżdżeniu a nie na ćwiczeniu, więc może warto zrobić to co sugeruje. Masz fajnie, bo masz jednak bliżej góry nam pozostaje: YouTube - Amelak i Tosia 03 2008 Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...