-
Liczba zawartości
15 542 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
230
Zawartość dodana przez Mitek
-
Cześć Wybacz Wojtek ale trafność i prostota sformułowań jest porażająca więc podkreślam: 1. Nigdy nie przejmuj się marketingowym bełkotem. W języku sprzedawców słowo "eksperckie" oznacza prawdopodobnie że użyto normalnych technologii i materiałów do produkcji nart czyli że są to narty dobrej jakości. 2. Nie warto fokusować się na jedną firmę tylko dlatego że miło nam się jeździło. 3. ...pisał o "najdroższych" nartach ale o najlepszych na jakie Ciebie stać a to jest zupełnie coś innego. I tyle. Myślę, że objaśnienia nie są potrzebne bo nie chcemy obrażać niczyjego intelektu. Dzięki Wojtek za tak syntetyczną syntezę. 😉 Pozdro
-
Część I słusznie. Ale szwagier nie uczył dorosłych. Z dziećmi jest prosta sprawa bo myślą. Z dorosłymi niestety tak nie jest. Oni myślą ale jednocześnie próbują wyprzedzać, są mądrzejsi bo mają doświadczenie, obycie i umiejętność bycia asertywnym. W skrócie - gówno wiedzą a się mądrzą - tzw starryzm. Ja chętnie pogadam na stoku. Pozdro
-
Cześć A jeżeli nic nie znajdziesz po prostu odpuść wyjazd. Własne bezpieczeństwo jest ważniejsze niż chwila przyjemności. Na Wieżycę zawsze jakąś kangurkę dobierzesz (oczywiście z Goretex) , najlepiej 3, 07 fl. - polecam i oczywiście 20000 - to wiadomo) ale w wysokie góry... Rozsądek to podstawa! Pozdrowienia
-
Musisz spokojnie czekać aż odjedzie a gdy to nie może przynieść sukcesu - leży i kwiczy - trzeba szybko odsunąć nartą truchło... POzdro
-
Ale na peronie jesteś już w jurysdykcji kolei i niech Oni to wyłapują i coś tam robią...
-
Myślę, że wsiadanie na krzesło z kijami nie w jednej ręce jest dopuszczalne. Tyle mi się nasunęło po obejrzeniu filmu. Oglądam dalej i widzę, że koleś jest PSIA L3 w TSV więc może być z Ameryki a to już jest problem bo tam w PSI jest wiele poziomów - od A do L teraz wprowadzają M (Ł - się nie przyjął, ze względu na opór społeczności żydowskiej i hutu). Ja mogę poprowadzić do Ć - amerykańskiego oczywiście. Pozdro
-
Cześć No się kurde nie zmieniło dlatego tak mnie to uderzyło. Przecież chyba wiesz, że nie chcę nic ściemniać. Może jak wbił nartę w śnieg to te cm się tak zsumowały. A może na czyś stanął...Narta krótka była. Pozdro
-
Po prostu mnie ignoruj. Może być. Tak jakbym nie pisał, bardzo proszę, po raz ostatni. Ty dla mnie nie istniejesz czy mogę dla ciebie nie istnieć ja - proszę bardzo.
-
Sugeruję ci po raz kolejny żebyś się nie wpierdalał jak cię nikt nie prosi.
-
Cześć Pokaż filmik ze śmigiem na stromym stoku. Zobaczymy jak jeździsz. Córka dodała, że robisz zbyt dużo ruchów w trakcie jazdy - słusznie, chodzi jej o całość sylwetki, robisz klasycznego banana albo do niego dążysz... ;). Jesteś dobrym narciarzem ale możesz być lepszym. POzdro
-
Cześć Czyli idziesz dobrą drogą Szymonie. Ja mam w tym sezonie na nartach 0 dni ale za to w bzdurnych dyskusjach o teorii skrętów czy zatrzyma wiodę prym! Na moją obronę mogę napisać tylko, że w większości wypadków piszę, że pierdolą i nich idą jeździć. Pozdro
-
Cześć Marek, jestem praktykiem, jak się spotkamy, na co wielką mam nadzieję to z przyjemnością wyłuszczę Ci nasyconą uproszczeniami a przez to prostą w przekazie teorię praktyczna linii spadku stoku. Jeżeli moje "Nie" Cię ubodło (a szczerze mówiąc nie sądzę boś normalny) to przepraszam ale pamiętaj, że z wykształcenia jestem geologiem w związku z powyższym geometrię trójwymiarową raczej ogarniam nawet jak mam tylko mapę. 😉 Pozdro
-
Cześć Tak ja bym powiedział, że pojechała zdecydowanie lepiej a Maryna pojechała jak Schiffrin - bez walki. A co do nart Kilde to na mecie zdjął zaraz po zatrzymaniu zdjął nartę i ją oparł tyłem o ziemię trzymając ręką pionowo i była wyraźnie niższa od niego. Sam się zdziwiłem i dlatego sprawdziłem ile ma wzrostu a tu 181cm. Ale może to jakiś błąd. Nawet dokładając buty i kask to wychodzi, że narta jakaś krótka... Pozdro
-
Cześć Śmig jest jedną z podstawowych zaawansowanych technik poruszania się na nartach. Co do skrętu ciętego to bez automatyzmu w zmianie śladu cięty-ślizgowy i odwrotnie ciężko zaczynać. Ewolucje cięte są szybkie. Z nartami - taka prawda. Dobór zależy od typu narty. A narta popularna poniżej 150cm to raczej dobór dla osoby początkującej albo dziecko. Moja córka jeździła na narcie 140cm, w wieku lat 8 a była to dość sztywna narta juniorska. Niestety ten krótki dobór nart wypacza technikę. Jakby co jestem z Warszawy i chętnie pomogę. Jakby co kontakt na priv. W sklepie doradztwo jest zazwyczaj obarczone sporym błędem... Pozdro
-
Cześć Ja pisałem o konkretnej sytuacji - tym wąskim asfalcie na skalnej półce - i raczej w formie żartobliwej. Nie, raczej nie, kozakiem nigdy nie byłem, to znaczy nie robiłem nigdy rzeczy ponad ściśle oszacowane ryzyko - wiesz co co chodzi. Np. jak skakałem to szansa na udany skok była 90% a nie 10%. Obecne ograniczenia wynikają raczej - w zdecydowanie większej części z genetyki czy statystycznych błędów w rozwoju organizmu niż z ryzykanckiego stylu życia. Zawsze byłem aktywny ale uważam, że zawsze była to aktywność wysoce rozsądna - wiesz kumple mieli zdecydowanie bardziej pojebane pomysły. A, że od paru lat narty są moją trzecią w hierarchii aktywnością więc staram się uważać abym mógł jak najdłużej cieszyć się tymi zasadniczymi i nie skończyć na dwukółce. Pozdro
-
Cześć Rozumiem. A czy wszystkie wcześniejsze techniki jazdy masz opanowane z odpowiednim automatyzmem? Czy jeździsz swobodnie śmigiem? Czy zdajesz sobie sprawę, że do tej pory jeździłaś na nartach dla dzieci co mogło w pewien sposób wypaczyć Twoją technikę oraz odczucia z jazdy? Pozdro
-
Cześć Kilde..? Jazda na zabicie ale jak niezwykle dokładna na dole.. Kilde ma 180 wzrostu i jechał na stosunkowo krótkiej narcie - bliżej 180cm niż 190. Odermatt rozwala system miękkością. Pozdro
-
A ile tam było wypadków tego typu?
-
Cześć To kwestia pewności ale też przygotowanej narty i - co bardzo ważne dobrego planu zjazdu. Ta Wańkowa jest płaska z długim wypłaszczeniem więc ryzyko minimalne. Tak naprawdę jak tam było pusto to najfajniej na górze pozycja zjazdowa i na dół. Szoka, że my tak daleko od gór mieszkamy... A tu cholera jeszcze śnieg pada i rower się poci, chyba, że spadnie więcej ale na to z kolei małą szansa. Ale jak spadnie to biegóweczki już się grzeją. A zjazdy nawet z małych górek na biegówkach to samo sedno! Pozdro
-
Cześć Zjeżdżaj tą wąską drogą, nie pękaj, tylko zdejmij to czerwone bo Ci się zaplącze. Pozdro
-
Cześć Wbrew pozorom jest to wprost idealna rada. Ja w takich założeniach szukam śniegu. Rzadko jest tak aby stok był w całości lodowy - wtedy pozostaje tylko bar. Natomiast ja zawsze jeżdżę tak, żeby skręty wypadały na śniegu czy też na jego placach a lód przelatuję - tak jak napisał Kubis - jak najbliżej linii spadku stoku. Czasami trzeba sobie pomóc, lub wręcz ratować ześlizgiem po lodzie. Wtedy dość szeroko ale z bardzo wyraźnym pilnowanie zewnętrznej i jak najbardziej na krawędzi aby zwiększyć nacisk jednostkowy - wewnętrzna do podparcia i jako asekuracja gdy zewnętrzna się omsknie i do pierwszej łachy śniegu albo odsypu. Generalnie rzeźba albo.... naprawdę ostre narty. W każdym razie - jeszcze uzupełnię - im twardziej tym mniej na dwóch nartach, tylko dolna zewnętrzna i jak najmniej płaskiej narty - kolana cały czas mocno do stoku. POzdrowienia serdeczne
-
Cześć Pierdolenie. Krzysztofie, gabrikujesz. Popatrz na swój post. 90% rozważań na temat nie mający znaczenia a oczywisty. Lepiej jechało by Ci się na jakichkolwiek nartach ostrych a w takich warunkach ostry, znaczy świeżo po ostrzeniu. I koniec. Jeżeli już chcesz coś rozważać i nie brzmieć jak leszcz to pytanie powinno brzmieć: Jeżeli nie mam idealnie przygotowanych nart na lód to jak jechać żeby zachować przyjemność z jazdy i kontrolę? Pozdrowienia serdeczne
-
No to ja akurat wkładam rzeczy do pralki, usuwałem kocią kupę z kuwety, myłem miskę po chlebie a odkurzacz już radośnie merda kablem. Ale jest nowa zabawa, którą przyniósł Mikołaj - myjka parowa, taka solidna... ale GS leci. Pozdro