Skocz do zawartości

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. bubol.T

    Lido di Jesolo

    @grimson która to wyspa archipelagu? Właśnie kończę swój urlop z czego 10 dni spędziłem w takich okolicznościach, dla mnie Algarve to najpiękniejsze Wybrzeże jakie widziałem. Super bock moim zdaniem najsmaczniejszy z miejscowych koncerniakow. Teraz trzeba znów popracować
  3. Cześć Więc - jak widać - nie do Ciebie/o Tobie, był powyższy post. Pozdro
  4. Nie bij tylko wytłumacz, z ust fachowca padło stwierdzenie „zwożenie drzewa” ja osobiście takiej techniki nie znam. pozdro ps. Celowo omijałem takie słowa jak skręt itp, aby się nie ośmieszyć, ale i tak się nie udało. O szuraniu nie pisałem, dyplomatycznie formułując zwrot „utrata wysokości”.
  5. Tak, Janek masz rację, zapomniałeś jeszcze, że buty, anzug, kask, rękawiczki i przede wszystkim kijki ma chujowe w myśl zasady, to nie narciarz jeździ, a sprzęt. Warun faktycznie do bani, bo sztruksu nie widać. No Victor miał, toteż lepiej mu szło😀. Generalnie to trzeba wszystko zmienić na profi i pierwszym być na stoku. Wówczas będzie wspaniale i wszystko załatwi sprzęt oczywiście doskonale dobrany i z najwyższej półki. Jazda cięta jest możliwa tylko … w gumie (bo w gumie wszystko się umie😉), na nartach z homologacją FIS oraz buty flex min 150. pozdro
  6. Dzisiaj
  7. Tak, ale to już następny etap praca środka ciężkości nad nartami. Na początku trzeba zbudować bazę i systematycznie ją rozwijać. Wyeliminować choćby pernamentną jazdę w odchyleniu, o czym z resztą napisałeś. pozdro
  8. W mojej opinii aby narty dobrze trzymały w skręcie kąt zakrawędziowania jest niezbędny ale kluczem do perfekcyjnego trzymania krawędzi jest balans przód-tył czyli w miarę równomierne obciążenie krawędzi zależnie od sytuacji. Tego obciążenia należy szukać cały czas i w każdym skręcie. Nie stoimy nad nartami w wyuczonej pozycji. Na GS jest trochę łatwiej a narta SL zdecydowanie szybciej problemy z balansem pokazuje. Jak mamy już odpowiednie czucie krawędzi ( bo do tego się ta zabawa sprowadza) możemy pogłębiać różne efekty dodając to do innych działań. np. zacieśniając skręt robimy to nie tylko zwiększeniem zakrawędziowania ale także minimalnym przeniesieniem ciężaru na przód narty. Zostając trochę z tyłu przy wyjściu ze skrętu dostajemy fajnego kopa i niezłą dynamikę. Notoryczne jeżdżenie na tyłach jest na amatorskich stokach niemal regułą. Robi to znacząca większość. Jeśli inicjujemy skręt z obciążeniem tyłu nart natychmiast dochodzi do uślizgu i złapanie w dalszej fazie skrętu krawędzi jest dość trudne. Zdarza się także zawodnikom PŚ podczas zawodów ale tu geneza błędu jest raczej inna.
  9. grimson

    Lido di Jesolo

    W południe słońce prawie w zenicie, na szczęście płyny na bieżąco uzupełniane. Są też i polskie akcenty.
  10. Cześć Jak widać fachowcy ocenili filmik od razu, zdefiniowali prezentowaną technikę oraz błędy. Prośba jest tylko jedna... Panowie, nie róbcie sobie obciachu pisząc o szuraniu w kontekście techniki narciarskiej. Nie wypada na forum specjalistycznym. Pozdro
  11. To bajki są w większości .. a reszta pomówienia..
  12. Grimson żebyś wiedział 😆 stare dzieje... 🤫 Trochę skłamałem bo na stok to grzane winko z goździkami sobie zawsze w termos robimy🙂
  13. Hahahaha dobre jajca🤣🤣 Jan, naprawdę się uśmiałem... i prawie uwierzyłem 😄 No niech Ci będzie że ten cień wychodzi gorzej ale reszta...😄 Pomimo wszystko dzięki za poprawę humoru 🤜 pozdro
  14. Marcos dzięki wielkie 🤗 również zdrówka życzę 😉 Spoko, ja się naprawdę nie przejmuję. No może myślałem że jest ciutkę lepiej z moją jazdą hahaha😆 Ale dobrze że sprowadziliście mnie na ziemię - biorę na klatę 💪 Tak naprawdę to takich indywidualnych zjazdów jak ten z filmu(szczerze to na początku filmu jestem lekko obsrany🤣) jest z reguły kilka na wyjazd. Cały czas praktycznie jeżdżę z/za Żanetą... czyli co jakieś 100m przystanek i czekanie. Także jej szkolenie jest priorytetem a ja tylko przy okazji 😄 Pozdrawiam
  15. Adaś, sorka za moje dyletanctwo natury teoretycznej, ale odnoszę wrażenie, że piszemy zupełnie o czym innym. Mój przekaz jest inny. Jadąc wzdłuż linii spadku stoku skręt możemy wywołać na kilka sposobów, a najpopularniejsze z nich to: odciążenie i rotacja stóp obalenie się do środka skrętu oraz Wywołanie zakrawędziowanie poprzez pracę nóg Inne znane i nie znane sposoby pomijam😀. Te 3 to chyba najbardziej popularne u osób, które są przekonane, że potrafią jeździć. Mój przekaz był taki, że praca nóg jest najważniejsza w jeździe, bo samo pochylanie się do środka skrętu jest mało efektywne. Polepsza kąt zakrawędziowania, pozwala się nam przeciwstawić się siłom występującym w skręcie, ale samo pochylenie do środka skrętu nie jest gwarantem dobrego trzymania nart. Praca góra/dół czy też odciążenie dolne jest niczym innym jak pracą nóg. Jeśli pozycja dostokowa, to stanie w poprzek stoku i łatwiej wówczas operować grupą używając takiego sformułowania, a pozycja dośrodkowa to całość co się wydarza podczas skrętu, to ok. Z tym, że pojęcie pozycja dośrodkowa dla mnie to sformułowanie zbyt ogólne. pozdro ps. Sztuką jest skręcanie poniżej teoretycznej prędkości do jazdy, co z resztą potrafisz i nie jest to klasyk, a pozycja dośrodkowa jest praktycznie zerowa, a jednak skręcasz.
  16. cień zawsze wychodzi gorzej niż rzeczywistość , kontrolujesz prędkość i kierunek jazdy, trasa jest mocno wyślizgana a narty słabe i nienaostrzone
  17. Adrian, to nie fala krytyki, ale raczej wskazanie błędów „po męsku”, bez owijania zbytnio w bawełnę. O kontuzji nie wiedziałem i życzę powrotu do zdrowia. Przede wszystkim postaw sobie cele możliwe do zrealizowania i bądź konsekwentny. Poprzeczka nie za wysoko, bo lepiej być mile zaskoczonym niż sfrustrowanym brakiem postępów, lub że nie wygląda to jak byś chciał żeby wyglądało. Trzeba sporo cierpliwości. Przede wszystkim postaw na wyjazdy szkoleniowe, bo to daje najlepszy efekt. Jeśli dasz radę dodatkowo we własnym zakresie jakieś wyjazdy sklecić, to super bo objeżdżenie jest równie ważne. A uszczypliwymi komentarzami się nie przejmuj, bo twardym trzeba być, a nie miętkim😀. Powodzenia. pozdro
  18. O proszę, czyli ten zlot forumowiczów to może nie być tylko legendą krążąca po forum...😁 Victor, ja się naprawdę nie przejmuję 😉 Jedyna rzecz która mnie ogranicza to zdrowie. A cieszę się zawsze jak jestem na nartach, no chyba że jak deszcz pada to wtedy mniej. Nie każdy to zrozumie ale ja kilka lat do tyłu już zrezygnowałem. Pogodziłem się że nie będę już jeździł. A tu jednak zaskoczenie...🙂 Fakt, dla Was to "zwożenie drzewa"😂😂 a dla mnie to i tak wyczyn😅 P.S. Nie piję alko, nie namawiać 😝
  19. Wczoraj
  20. MarioJ

    Ku przestrodze

    Coś mądrego o ściankach wspinaczkowych. W tym tygodniu był wypadek na automacie, śmiertelny. Zginęła osoba doświadczona, na ściance w Warszawie. https://wspinanie.pl/2025/07/samokontrola-i-edukacja-o-zasadach-bezpieczenstwa-na-scianach-wspinaczkowych-rozmawiamy-z-boguslawem-kowalskim/
  21. Bez przesady 🤦‍♂️ Parcie na naukę widzę że masz a fachowiec wybrany pierwsza klasa tu pierd… nie będzie, mówi prostym językiem,pokazać potrafi a ton ma basowy więc jak ryknie to usłyszysz i będziesz wiedział co czynić - konsekwentnie i do przodu 😂. Tak jak napisał Narkos nie ma co się przejmować początkiem bo czym dalej w las to robi się bardziej ciekawie . Pamiętaj to ma być zabawa przede wszystkim ! A wyjazd do ITA to świetny pomysł sam najprawdopodobniej też będę jeżeli taki jeden jegomość się w końcu określi w jedną czy drugą stronę 😜😂.
  22. star

    Ku przestrodze

    O tyle to jest dziwne, że aby uczyć w szkole kończysz studia, masz praktyki, pedagogikę, psychologię i takie tam, no i około 24 lat a potem cieplarniane warunki w klasie chyba, że wycieczka. Tu inaczej w sumie napisałeś jak. Regulamin ambitny, może zbyt, ale co gorsze sprawności uzyskuje się ponoć potajemnie wg uczestnika więc brak transparentności i standardów oczywisty tyle praktyka. A te wszystkie pióra można wsadzić sobie głęboko… no chyba, że o karmienie ego chodzi wtedy pasują jak ulał. Ręce opadają. Niestety faceci dojrzewają dużo później, niektórzy wcale.
  23. Ty się Panie Kochany tak nie ciesz... trudne zadanie przed Tobą 😝🤣
  24. I wszystko jasne.... zwożenie drzewa😉😛
  25. lubeckim

    Ku przestrodze

    No cóż. Trochę współpracuje z ZHR. Od czasu, do czasu robię dla nich szkolenia z łączności radiowej. Pominę kwestię, że jest to oczywiście turbo katolicka organizacja i w zasadzie każdy członek musi być praktykującym katolikiem. Jeżeli chodzi o zewnętrznych kontraktorów nie ma takiego wymogu, gdyż naturalnie jestem bezbożnikiem i zaciekłym ateistą. To, że jedne dzieci opiekują się innymi dziećmi nie jest dla mnie żadnym zdziwieniem. Opiekunami drużyn zuchów, czy młodych harcerzy są np. harcerze-studenci i jest to z tego co widziałem dość częste, normalne i dopuszczone wewnętrznym regulaminem. To też nie jest tak, że instruktorem zostaje się za nic. Trzeba spełnić dość dużo wymagań i jest to trochę tak samo jak z okresem kandyckim do GOPRu. Tzn. jest też subiektywna ocena kandydata, czy się nadaje, czy nie. Jeżeli przełożeni w ZHR stwierdzą, że nie nadaje się na instruktora, to nim nie zostanie. Oczywiście, ponieważ ZHR jest katolicką i prawicową organizacją, to na pewno patrzą na zaangażowanie religijne, poglądy itp. Tylko, że jest w tym jeden, podstawowy problem. 21 letni osobnik, to w dalszym ciągu dziecko. Tylko takie, które może kupić wódkę w sklepie i pójść na wybory. Moim zdaniem, taka osoba nie powinna być żadnym opiekunem, na żadnych koloniach, czy obozach harcerskich, sportowych, czy jakichkolwiek innych. 21 letni osobnik nie ma wystarczającego doświadczenia życiowego, żeby realnie zdawać sobie sprawę z konsekwencji tego co robi. Nie jest jeszcze dojrzały emocjonalnie, żeby prowadzić jakąkolwiek grupę. Nie ma też w zasadzie żadnego technicznego doświadczenia, bo ciężko mi sobie wyobrazić, że z definicji 21 latek będzie np. b dobrym pływakiem, wspinaczem, narciarzem itp. 19 letni ratownik WOPR? Serio? Przemilczę to, ale o poziomie wyszkolenia WOPRowców różne dowcipy słyszałem. Powyższe piszę, bo sam wiem jak zachowywałem się mając 21 lat, 26 lat i teraz (34 lata) - jak wielka jest to przepaść. I żeby nie było, że tylko pluje na katolików. Patrząc na ZHR z boku obstawiam, że dokładnie identyczne sprawności i >>rytuały<< odprawia się w konkurencyjnej ZHP, tylko tam po prostu jeszcze nikt nie zginął. Harcerstwo to taka trochę quasi-militarna organizacja, która kieruje się ustaloną hierarchią i do pewnego stopnia posłyszeństwiem wobec przełożonych. No mają tam te swoje, trochę dziwne sprawności i potem tak to się kończy. Wszyscy chcą mieć jak najwięcej, a że dowództwo drużyny to takie same dzieci bez pojęcia o niczym, to cóż. Mając dziesiątki tysięcy aktywnych członków ciężko jest to ogarnąć z góry na dół. Wiadomo też, że sfinansowanie porządnych szkoleń KPP to góra pieniędzy. Szkolenia z zakresu technik linowych, wspinaczki, ratownictwa wodnego itp itd. to mżonka niemożliwa do realizacji. To są tysiące złotych per uczestnik. W praktyce skończy się to pewnie drakońskim zaostrzeniem prawa i określeniem co harcerzom wolno robić, a co nie. A, że praktyka będzie jak zwykle to cóż.
  26. star

    Ku przestrodze

    Koledzy https://www.fakt.pl/wydarzenia/polska/poznan/tragedia-na-obozie-zhr-15-latek-zginal-podczas-proby-plywackiej/mkexb35
  1. Pokaż więcej elementów aktywności
×
×
  • Dodaj nową pozycję...