Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
Zwykle na pace i w milczeniu… ps tak mi się skojarzyło z los Polacos świetna książka o emigracji http://www.skionline.pl/forum/uploads/monthly_2024_03/IMG_5726.jpeg.89962b381042e0cb403a2a88edd8f708.jpeg
-
ale to nie swoim autem...
- Dzisiaj
-
do strefy Schengen można już teraz wjechać bez papierów - wystarczy magiczne słowo „azyl”
-
Jest do przodu, ale jadąc poza granice PL dowód rejestracyjny i ubezpieczenie trzeba mieć ze sobą... coś działają w Brukseli, żeby można było jeździć bez dokumentów w strefie Schengen.
-
Cześć Coś mi tam świta w głowie, że Izrael w swojej najnowszej historii nie był państwem w którym podłożem była religia, dominowały tam raczej nastroje lewicowe. Ostatnie kilkanaście lat to duży przyrost grupy Żydów ortodoksyjnych. Militarne było od początku i od początku musiało walczyć w różnych wojnach z sąsiadami, którym nie podobało się, że ONZ przekazała te tereny Żydom. pozdro
-
a co zrobisz jak nie będzie prądu i internetu ?
-
a ja nie rozumiem dlaczego w dobrowolnej i anonimowej ankiecie ktoś ma potrzebę aby kłamać
-
Co kraj to obyczaj. Jeszcze z 5 lat wstecz prawo jazdy były w formie książeczki jak za komuny czy lat 90 z PL 😀 Przy sprzedaży auta musisz zrobić przegląd sprzedażowy choć przegląd roczny masz ważny bo robiłeś go dwa miesiące wcześniej czyli jest ważny kolejne 10 miesięcy . W BE dostajesz jedną tablice rejestracyjna-tylnią , ta tablica może iść z każdym kolejnym twoim nowym autem , to bardzo dobre rozwiązanie . Przód dorabiasz sam . W dowodzie osobistym mamy kartę pacjenta, przy zmianie lekarza masz całą swoją historię medyczną ,każdą receptę itd. Podatki,wynagrodzenia czy nieruchomości ( akta) też już sa w wirtualnej bazie danych . Papierowych akt nikt nie dostaje. Brak internetu brak nieruchomości. 🤷♂️ 😅
-
Już od dawna jesteśmy do przodu...na zachodzie podobno dalej wożą karty perforowane do Celapo.. 😉
-
To jednak Polska jest do przodu. W systemie jest wszystko. Do tego Masz aplikację mobywatel a w niej wszystko co dotyczy auta i Ciebie.
-
Ktoś musi pilnować żeby z rurki nie spadła 😜
-
Moja znajoma tak samo pracuje.. tańczy na rurce, wysportowana niesamowicie rzekłbym parafrazując @Adam ..DUCHa : ..najlepsze uda do szerokiej narty.. 🙂
-
Wiesz, ja pracuję od dobrych 8 lat w innym systemie pracy( weekendowym) czyli poniedziałek-piątek mam luzik i mogę wyskoczyć na narty. Wcześniej kiedy się dorabiałem dużo pracowałem praktycznie 7/7 ale dziś mam to w nosie . Zacząłem oddychać . Także po niedzielnej zmianie która jest od 10-22 zamiast wrócić do domu jadę 800/900 km na narty. Poniedziałek zawsze traktuję zapoznawczo bez napinki . Wieczorem odpoczywam, dobry posiłek i dobry sen a wtorek/środa na maxa ile daję rady . Czwartek również spokojny i wieczorem wracam do domu . Jestem o 2/4 w nocy w domu i śpię ile się da . Piątek do roboty na nocną zmianę . Jeżdżę sam bo nikogo nie mam kto miałby w tygodniu wolne .Z pl dużo osób nawet z tego forum jeździ na weekendy co tobie proponuje bo sam z chęcią bym z takich wyjazdów korzystał jeżeli bym pracował w systemie tygodniowym .
-
Tak, dokument z przeglądu (kartka a4) karta pojazdu ( są dwie identyczne ) jedna w aucie druga w domu jeśli byś zgubił czy ktoś ukradł auto i oczywiście ubezpieczenie plus zapłacony podatek drogowy ten już jest w systemie więc po tablicach mogą cię zatrzymać jeżeli nie jest opłacony . Powinieneś również posiadać ale nie jestem tego pewny kwit od ubezpieczyciela w razie kolizji. Policja nawet po przyjeździe jeżeli jedna ze stron ją wezwie jest od kontroli tego co napiszemy wspólnie najważniejszy jest podpis( oczywiście nie musisz kwitu podpisywać) co będzie sugerowało dalszymi działaniami ubezpieczenia . Nikt nie dostaje jakiegoś mandatu za kolizję, stłuczkę czy punktów itd
-
I tak Mitek powinien zatrzymać samego siebie i oddać w ręce władz;-) ps. Wujot cała racja całą dobę. A droga szybkiego ruchu to taki eufemizm aby zatrzeć różnicę między autostradą a ekspresówką choć każdy wie jaka tam jest trasa. Mitek jest prawem.
-
Problemem są ci Palestyńczycy jedynie.
-
Cześć Gra. A prawda jest taka, że mam wylot na Lublin pod domem a miejsce docelowe w Lublinie 20 sekund od dwupasmówki. Jadę cały czas drogą szybkiego ruchu mniej więcej 120-140 ale dostosowuje prędkość w taki sposób aby nie jechać w rzędzie czy jakimś samochodowym tłumie. A samochód transplantologów wyprzedził mnie jak wczoraj wracałem do domu i nawet próbowałem przez pewien czas za nim jechać ale leciał prawie 200km/h cały czas więc szybko zniknął. I taka tajemnica. Pozdro
-
Level pro: złożenie obywatelskiego donosu na policję, na kierowcę. I zadbanie, żeby został przykładnie ukarany. Za stworzenie niebezpieczeństwa w ruchu lądowym.
-
Mitek wraca jako organ, wyjeżdżał jako pacjent. Coś mu wycięli i na pewno nie był to mózg.
-
Ale przecież nasza znajomość też jest sieciowa! Nawiasem mówiąc akurat na tym forum jest sporo ciekawych osób i można normalnie dyskutować, przekomarzać się, a nawet wyzłośliwiać. Sposób prowadzenia dysputy jest nieraz ciekawszy od niej samej. A w kwestii tej sytuacji, zawsze przyjmuję, że mogą być nieznane mi okoliczności. Z reguły staram się zobaczyć wszystkie rozwiązania i przypisuję im prawdopodobieństwo wystąpienia. Jest na przykład możliwe, że znalazłeś się w tej karetce jako dawca nerki lub innego organu (może szpiku kostnego). Albo bardzo rzadkiej grupy krwi (jest ich koło 40-tu). Wydało mi się to mimo wszystko mało prawdopodobne (z dwóch powodów - statystycznego i lokalizacyjnego). Mogą być też inne przyczyny, których nie zauważyłem. Po drugiej stronie zaś było, między innymi to wyjaśnienie, które uznałem za najbardziej prawdopodobne. Na tym forum (i z Tobą) mogłem, na szczęście, lekko Cię docisnąć i zobaczyć co odpiszesz. Nie podajesz pełnego wyjaśnienia, co można przyjąć za grę, niechęć do wyjaśniania ze względów osobistych czy też naciągania procedur. Albo jeszcze coś innego. Przyjmuję w tej sprawie (jak i w wielu innych), że czegoś nie wiem lub nie potrafię prawidłowo ocenić stanu rzeczy. Co nie jest zresztą zbyt stresujące, bo to mój stan podstawowy.
-
Mnie przy tej samej prędkości slalomka zaczyna myszkować...
- Wczoraj
-
Rozumiem, że pokazanie ilości dni na nartach jest łatwe i nie musi być prawdą. Ale co z tego wynika? Stać mnie? Mam dużo wolnego czasu i nie musze pracować? Jestem mitomanem? Cokolwiek napiszemy to "papier" przyjmie. Ale jak to się przekłada na jakość? Aby nie skupiać się na negatywach, moim najlepszym dniem na nartach jest pierwszy w sezonie. UWIELBIAM. Czuję krawędź od pierwszej chwili, wyciskam z dech moje maksimum + 1% . Kolejne są podobnie dobre ale najbardziej wyczekiwanym jest ten . .. pierwszy. Teraz jednak trochę złośliwości 🙂 Znam wielu którzy jeżdżą w "pip" dużo a technicznie są .......................tacy sobie .
-
Kolejny niesamowity etap i kolejny perfekcyjny pokaz jazdy UAE. Pogacara na końcówce genialny. I jeszcze solidna łyżka dziegciu - moim zdaniem większość dotychczasowych końcówek jest wytyczona i zabezpieczona przez organizatorów wprost skandalicznie i to jest główna przyczyna kraks. Na razie bez specjalnego komentarza. Pozdro
-
Piękne i szlachetne ale w sieci wszystkiego nie znajdziesz. Zbytnie zbaczanie w kierunku wiedzy sieciowej nie służy - zwłaszcza ludziom, którzy nie muszą tego robić bo są i tak ponadprzeciętni w swoich dziedzinach - lepiej sobie darować bycie omnibusem za cenę nieprzemijającego szacunku. Pozdro
-
Sprawdziłem kto może być w karetce transplantacyjnej. Tylko ściśle określony wąski specjalizacyjnie personel. Ten co się tym zajmuje na co dzień Mnie w sumie zwisa jak pojedziesz, wariatów na drodze nie brakuje. Jeden więcej jeden mniej, nie ma znaczenia. Mi chodziło tylko o hipokryzję. Taką dobrą katolicko-biskupią. Czyli pouczamy z ambony ale nas to nie dotyczy.