Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
A te niebieskie „duńskie” to co to za narty? pozdro
-
Jeszcze baletki, to rozumiem, szczególnie w czasach, gdzie SL miały 195cm. Reszta raczej fanaberia, albo napisałeś dla beki. pozdro
- Dzisiaj
-
He, he A ja wiem po co...? Ale były tam GSy, szutrówki, narty na muldy i baletki, Taki zestaw. 🙂
-
A po co? pozdro
-
Ciekawe, czy ktoś teraz wybierze się PKS-em do Szczyrku... pozdro
-
Cześć Ja targałem dokładnie 4 pary PKSem... Pozdro
-
no już bez przesadyzmu - 2 pary to max.
-
Janek, ale ale to już było. Na sranie Ci tyle par nart na tych wylizanych stokach, jak de facto to 1 wystarcza na każde warunki. PKS-em wówczas targałeś 4-pary, jak to robisz teraz? pozdro
-
no i znowu offtopujesz temat gdzie chłopaki samochodami chcieli się pochwalić 🙂 swego czasu jeździłem z narzeczoną pociągiem i PKSem do Szczyrku na co najmniej tydzień i mieściliśmy wszystko w 2 normalnych plecakach a żarcie w reklamówce. Teraz wszyscy mają wspaniałe duże samochody i dalej nie wiedzą jak się spakować
-
Jak już Racławice na tapecie, to załączam widok na tablicę upamiętniającą bitwę pod Racławicami, rowerkiem objechaliśmy, fajne tam tereny.
-
Cze My mamy takie same plecaki, ja mam dwa i ten mniejszy to jest tak na styk aby wszystko zmieścić, do większego na spokojnie cały ekwipunek wchodzi, ale jak piszesz, z mokrymi butami ciuchy słabo. Chociaż wyjazdowo można - bo przecież zostają w hotelu i buty na wyjazd są suche. Na powrocie - to juz wsio ryba. pozdro
-
-
Skiforum, motyla noga, wchodzę po tygodniach, widzę że Maro wywołuje, no to patrzę i widzę kilka postów o plecakach, a potem 85% o samochodach i innych silnikach. To ja wrócę to plecaka, mam Fischer 70 l. Wchodzą buty, cały sprzęt i ciuchy na 1 dzień jak jedziemy np. busem, coby się rano ubrać. Natomiast zestaw dla 2 osób nie wejdzie. Do komory butowej nic nie pakuję poza butami, bo tam przecież potem mokro będzie. Na pewno oprócz butów nie wejdą tam szpeje na 4 dni pobytu, musi być oddzielna torba.
-
Zarejestrował się nowy użytkownik: MichalK1
-
w tej dolinie na przeciwległym zboczu jest fajny ośrodek narciarski Lauchernalp należący do Magic Pass
-
Dwa podjazdy są, pierwszy na kopiec - tam jest ok 1,5 km (wg Climbfindera śr. nachylenie średnie ok 6% i 90 m przewyższenia (max12%)) i zjazd a następnie z dołu wjazd do ZOO - ten jest podobny (też ma ok 1,5 km), ale ZOO jest wyżej (wg Climbfindera to 1,7km oraz ok 7% średniego nachylenia i przewyższenie 120 m (też max 12%)). Kopiec to pojęcie ogólne - raczej pod kopiec. Łącznie jest ok 2,5 do 3 km podjazdów, takich przyzwoitych. A czy strome? Nie aż tak, ale pedałować trzeba. pozdro
-
Cześć Jak to bardzo często bywa zgadzam się z Tobą, choć tu akurat nie w 100% ale w bardzo dużej części. Zawsze jest jeden element, który zazwyczaj zawodzi - zawsze ten sam - człowiek. W niedzielę to marzyłem o elektryku bo jazda z kolesiami na szosach czy szybkich gravelach jak chce im się jechać to chyba już nie na moje lata. Cały czas 33-34 km/h - masakra. A te podjazdy strome? No bo na kopiec to mi się kojarzy, że solidnie stromo jest ale 3 km? Trzymajcie się serdecznie
-
O ile nie mam nic przeciwko pedelcom, o tyle dopłaty do nich do szczyt głupoty. W tej inicjatywie nie ma żadnego sensu i logiki. Piszę o elektrykach w granicach ustalonych przez prawo. Wszelkie zmodyfikowane we własnym zakresie elektryki powinny być wyłączone z ruchu po ścieżkach rowerowych. Jako posiadacz elektryka nie widzę żadnego sensu jego modyfikacji ani pod względem mocy silnika, czy też zastępowania nóg manetką. Nawet w terenie ta moc jest wystarczająca dla każdego przeciętnego użytkownika. Zasięg na baterii w mieście jest bardzo duży. W górzystym terenie wystarczający, pod warunkiem, że traktuje się to jako normalny rower, nie jak elektrycznego Crossa. W niedzielę byłem z synem na kółku i jechał na elektryku Żony, bo złapał kapcia w swoim rowerze. Przejechaliśmy 40 km nawet podjechaliśmy do ZOO po drodze i po trasie teoretyczny zasięg jaka wskazywała mu bateria to 188km. Jechałem na granicy wspomagania jego roweru, na powrocie szybciej, bo był delikatny wiatr w plecy. Baterii praktycznie nic nie ubyło. Natomiast jechał moim tempem w trybie ECO - nawet na podjeździe pod ZOO. W okolicy to najdłuższy i najstromszy podjazd. W sumie to mam 2 jeden po drugim - na kopiec i potem do ZOO. Łącznie z 2,5 - 3km podjazdu. pozdro
-
https://hollandshielding.com/en/faraday-tent Oczywiście tylko double layer ma jakikolwiek sens odnośnie elektroniki, tym niemniej jak już wskazałem nie wystarcza to do jej ochrony jako środek samodzielny.
-
https://www.facebook.com/MonitorZycia/posts/pfbid02L9UKQFjLRgVNFD6EzDCGah92HWmXzNKd6z17MktbWEEoAa4ZZDNRwUkfwKMjKVy1l Film https://fb.watch/zTQqTy4Lr1/
-
Cześć Mitek jak zostaną wprowadzone dopłaty do elektryków to dopiero się zacznie... pozdro
-
Cześć Wiesz , moda jest to oprócz pasjonatów zaczynają się rowerami interesować też inni, powiedzmy przypadkowi i... stają się pasjonatami. Zobacz ile imprez rowerowych się organizuje... Pandemia tez zrobiła swoje - to jeden z pozytywów tego doświadczenia. Elektryki - znienawidzone przeze mnie też dokładają swoje. Wczoraj wracając z pracy spotkałem na trasie setkę ludzi na rowerach, może więcej. Szkoda, że nie wszystkich można nazwać rowerzystami ale może się kiedyś ogarną... Pozdro
- Wczoraj
-
Daj linka do tego namiotu, w sypialni sobie zamontuje. Wtedy już żadna kosiarka ani majsterkowicz mnie nie obudzi. ;)
-
W rybnickim starym szpitalu pdychiatrycznym wlaczono wlasnie wifi....
-
Wrzucam specjalnie @Mitekdla Ciebie 😉 Niektórzy mogą kojarzyć Racławice jako miejsce akcji pewnego medialnego >>incydentu speleologicznego<<, który w tym roku miał miejsce w jaskini dosłownie kilkaset metrów obok Racławickiej 🙂 Jeden sturlany kamulec a niektórzy dopatrywali się tam nieprzytomnych kobiet 😄 Teraz jednak Jaskinia Racławicka, bardzo popularna wśród speleo. W kolejce mam też Jaskinię Józefa zlokalizowaną w miejscowości Rodaki koło Olkusza i Kluczy (tych od papieru)