Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
Kup muszkata. Zdrówko!
-
Pozdrowienia z Samos.
-
Oby nie płacił alimentów
-
😀
-
Byli u mnie wczoraj dawaj akwizytorzy i chcieli mi wcisnąć magazyn energii z dotacją,nazywana przez nich ulga. Zaproponowali magazyn 5kvh co w ogóle jest śmieszne za 34476 zł 🤪 Druga opcja magazyn 10kvh za 44573,81 🤣 Dotacja w pierwszym wariancie około 20tyś w drugim 22tyś w co nie wierzę bo już raz im podobni oszukali mnie na dotacji do paneli. Po oglądali skrzynkę bezpiecznikową i powiedzieli że się da podłączyć do mojej fotowoltaiki którą przy okazji zamierzałem powiększyć tylko kilka przeróbek falownik i coś tam jeszcze. Jak żegnałem się z tymi panami pokazem im filmik z linku poniżej i odebrało im mowę,powiedzieli do widzenia i wyszli. Jak można być takim złodziejem i sprzedawać 10kvh za 44 tyś jak każdy z nas może kupić 16kvh z falownikiem za 7 tyś 😕 Wszelkie dotacje to raj dla takich kutafonów. https://vm.tiktok.com/ZNdDx4dGG/
-
Ławka jest fajna - taternicy tamtędy zwykle schodzą:-) jak już coś napisałeś to napisz więcej o tych pamiętnych wycofach...
- Dzisiaj
-
Cze Ja myślę że jednak Kubica jest powyżej średniej, ale ma ogromny bagaż doświadczenia. Ponadto F1 to nie to samo co WRC. Le Mans już bardziej zbliżone. pozdro
-
No oczywiście nie wszyscy maja taka możliwość. Mnie jak mózg się gotuje to idę na linie cięcia pomóc Krajaczowi. Tam to jest kongo. Wsad do gilotyny to 200kg - jak szybko tnie to trzeba mu to przygotować do cięcia. O ile masz windy podnoszące papier z paletą automatycznie i dalej top wszystko na stołach powietrznych jedzie, to do utrząsarki trzeba włożyć ręcznie, bez schylania ale szybko. Jak jest proste ciecie - to kuła na 4x robię wsad. Złapać i napowietrzyć papier to nie taka prosta sprawa. No i ilości potężne. Paleta to pół tony, dziennie to 40 palet tnie krajacz za zmianę, jak wrzucisz 10 ton do maszyny to masz dość życia 😉. Odkładanie na palety juz jest automatyczne (od niedawna, bo to wszystko pojebane pieniądze kosztuje). pozdro
-
edit - przepraszam Krzysia, pomyliłem @moruniek z innym forumowiczem
-
Używanie emot odbiera czytelnikowi możliwość własnej interpretacji, każdy kawał/wic/dowcip/ironia/mem/skecz/ to zaczepka - ktoś się uśmieje a inny obrazi.
-
wycofywałem się też z Matterhornu, Dufourspitze, Mont Blanca, Biancogratu, Staroleśnej (tak dla Twojej informacji żeby sobie przy każdej okazji tą Ławką klawiatury nie obcierał)
-
Cześć Hm... z pewnością jest jak piszesz - tzn. aby być dobrym kierowcą sportowym trzeba mieć sporo przesuniętą granicę akceptowalnego ryzyka ale czy akurat Kubica jest powyżej jakiejś średniej... Chyba nie, najlepszy dowód, że dojeżdża w wyścigach długodystansowych, ale może to już ten etap kariery... Typowym Świrem był Mac Rae, stosunkowo szalony był też Solberg- stary Solberg. Z naszych oczywiście Kuzaj. Pozdro
-
Cześć No Krzysiek się "nie pucuje" bo jest człowiekiem z klasą i skromnym ale ma za sobą wiele lat treningu sportów siłowych. Ja przynajmniej lubię rozmawiać ze specjalistami z danego tematu. A co do pracy to mam identycznie jak Ty. To jest znakomita sprawa jeżeli ma się taką możliwość. U nas jest tak, że wyjątkowo sezonowy (w różnej skali czasu) charakter działań oraz związany z tym w pewien sposób niedobór kadr na stanowisku kierowca dostawca powoduje, że często z przyjemnością reaguję na prośby o pomoc kolegów z logistyki. A wiesz beczka 30 - 40 kg - wniesienie 5 czy 6 po schodach na pierwsze piętro... a 50 - to 60 kg. Tak, potwierdzam i popieram, fajnie jest w pracy jak jest zmiennie. Pozdro
-
Jasne, ale pozwolisz podążać Grimsonowi jego ścieżką, drogą miecza... wróć... choć też wykutego z żelaza, czy stali, nie mówię, że jest to droga donikąd, wprost przeciwnie, nawet jeśli jest mi ideologicznie obca. Tak czy owak, warto coś tam się poruszać, ja powinienem wrócić do jakiejś yogi czy innego stretchingu... co by wykroty pokonywać nie tracąc resztek godności osobistej, póki co pluskam się w Bałtyku, jeżdżę rowerem... w drodze nad morze, a nawet przejdę się trochę po piasku. Pozdrawiam wakacyjnie zarówno Grimsona jak i Mikoskiego. Kiedyś pewno ambicjonalnie starałbym się utrzymać na kole, znaczy pojechać po śladzie obydwu, teraz nawet nie wiem, czy by mnie to interesowało... wolę własny nawet jeśli trochę przyciasny... ślad oczywiście, najlepiej dziewiczy;-)
-
Sam wycofałeś się z Ławki Dubkego, więc jak widać i do Ciebie dotarło przesłanie. Wypadki Cywińskiego i Palmowskiej coś rozumnym pokazują, pozostali zawsze nieśmiertelni. Jedni bajdurzą o no fall zone, drudzy wspominają swe dokonania... Co do mojego podejścia do Tatr to z pewnością jak tam zawitam to czy zimą na skitury, czy latem na pieszą wycieczkę się wybiorę, póki co pozdrawiam znad morza niezbyt ciepło.
-
Mitek, Krzysiu się nie pucuje, że chodzi na siłownię, ja osobiście byłem parę razy, ale dla mnie to jest bez sensu. Ale bez problemu mam możliwość w pracy fizycznego zmęczenia się i to za darmo, nawet na tym nieźle zarobię😀. Taką formę „siłowni” lubię. pozdro
-
ale tego Krzysia to już dawno ktoś do pisania na forum skutecznie zniechęcił
-
Cześć O takie rzeczy to raczej sugeruję pytać Krzysia Moruńka. Pzdro
- Wczoraj
-
Robert to świr*, dlatego zarówno wygrywa jak i ma wypadki. Zresztą większość jemu podobnych musi mieć takie cechy. Sama precyzja prowadzenia nie wystarczy. Trzeba podjąć większe ryzyko niż inni. Czasem się to udaje, a czasem nie. Na nartach podobny poziom ryzyka też wystepuje, ale raczej w zawodach DH niż w jeździe rekreacyjnej. *- post NIE ma na celu go obraża
-
Ja pmiętam, że było wąsko a dziur jakiś wilekich już nie. Tylko to były różne odcinki i to się zmieniało w czasie, więc możemy mówić o róznych miejscach. Za czasów radaru już tam nie jeździłem.
-
Mnie sprawa nie dotyczy osobiście ale pokrzywdzeni mieli dowody, składali zawiadomienia a aferę mieliły wszelkie możliwe służby. Jak zwykle rozeszło się po kościach a nikt (istotny) konsekwencji nie posniósł. Tak to już bywa w PL
-
dzięki za przestrogę faktycznie niebezpieczne te Tatry i dobrze że przestałeś po nich chodzić
-
https://tatromaniak.pl/aktualnosci/w-tatrach-zginela-himalaistka-krystyna-palmowska/ https://www.sport.pl/inne/7,64998,32029251,tragiczne-wiesci-nie-zyje-krystyna-palmowska-legenda-himalaizmu.html https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Wyżnia_Przybylińska_Przełęcz
-
Karol, a tak na serio bo się nie znam, po co takie ćwiczenie jest i co to daje? Nie chodzi o aspekt narciarski, tak ogólnie. O ile jeszcze jakoś rozumiem jakieś serie, to dźwiganie na granicy możliwości - tego nie rozumiem. W sumie to raz udało się samodzielnie. Nie nabijam się tylko pytam, jaki ma to wymiar w sensie??? Siły a może psychiki. Taki check? pozdro
-
He, he, sam osobiście w tym radarze przed Radomskiem zmieniałem akumulatory i czyściłem obiektywy bo strasznie się kurzyło 🙂 (bo brak było zasilania z sieci). Raz w nocy chapnęło jegomościa który miał zdrowo ponad 200km/h. Problemem nie było to że było wąsko, tylko że tam były straszne dziury, więc trzeba było być jełopem żeby tam tak zapier.... Ale nikt chyba z tego radaru mandatu nie dostał. Odcinkowy był później postawiony i dalej Radomsko-Częstochowa, tam już była sieć.