Skocz do zawartości

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Dzisiaj
  2. Victor

    Trochę humoru

    Cześć Szkoda,że nie wpompował w jakiś przemysł, inwestycje które by dały zabezpieczenie mieszkańcom na kolejne lata ale fakt wschód względem zachodu powiatowa infrastruktura zmieniła się nie do poznania ( byłem jakiś czas temu w Zwardoniu drogi katastrofa,wracałem przez Małopolskę podobie) i jechałem z Wawy na Podkarpacie powiatowymi -wow! tylko infrastruktura to jedno a drugie to przemysł,miejsca pracy,inwestycje których na wschodzie brak bo samymi drogami jeszcze NIKT się nie najadł . Bogdanka pada-region pada , ZAPulawy padną- region padnie , Ostrołęka ..PZL… to wszystko stare firmy a w nowe nikt nie zainwestował po tej stronie Wisły -chyba,że o czymś nie wiem, a Mława LG 🤯 Rolnictwo które było to dziś badylarstwo-ogrodowo- owocowe . Ale fakt jest ładnie 😉 Pozdro
  3. star

    Trochę humoru

    Podwykonawcy potrafią nic nie robić, sp… z budowy i takie tam… miałeś podwykonawców? Jak nie to zapytaj… Narcosa, coś tam ci powie… choć z budowlanki chyba ktoś inny…
  4. moruniek

    Trochę humoru

    Oj ja bym to jednak edytował, bo być może nieświadomie narażasz swoją koleżankę, na odpowiedzialność karną.
  5. Mitek

    Trochę humoru

    Cześć To regulują umowy. Każdy podwykonawca podpisał takową i mam nadzieję, że znasz szczegółowo treść i wiesz kto i z których paragrafów się nie wywiązał. Inaczej to "superexpressowa" wiedza. Pozdro
  6. Mitek

    Trochę humoru

    Cześć To nie była budowa tylko modernizacja. Zapytam specjalistów jak ocenia postępy prac w tym wypadku. Nie wiem co to jest "uni". Pozdro
  7. Konflikt między **Michałem Probierzem** a **Robertem Lewandowskim** wywołał ogromne emocje w polskim futbolu. Sprawa zaczęła się od decyzji selekcjonera o odebraniu Lewandowskiemu opaski kapitańskiej, co skłoniło piłkarza do zawieszenia gry w reprezentacji Polski [A](https://wiadomosci.radiozet.pl/sport/lewandowski-probierz-konflikt-o-co-tak-naprawde-poszlo?copilot_analytics_metadata=eyJldmVudEluZm9fY2xpY2tTb3VyY2UiOiJjaXRhdGlvbkxpbmsiLCJldmVudEluZm9fbWVzc2FnZUlkIjoiUHk0aU5FdGIxbndpSlBIZjhwU1RoIiwiZXZlbnRJbmZvX2NvbnZlcnNhdGlvbklkIjoiSk1SWWNEaDhVSjZ0aHQyTnQ4dVJnIiwiZXZlbnRJbmZvX2NsaWNrRGVzdGluYXRpb24iOiJodHRwczpcL1wvd2lhZG9tb3NjaS5yYWRpb3pldC5wbFwvc3BvcnRcL2xld2FuZG93c2tpLXByb2JpZXJ6LWtvbmZsaWt0LW8tY28tdGFrLW5hcHJhd2RlLXBvc3psbyJ9&citationMarker=9F742443-6C92-4C44-BF58-8F5A7C53B6F1). Eksperci wskazują, że Probierz chciał podkreślić swoją kontrolę nad drużyną, podczas gdy Lewandowski odebrał to jako cios w swój autorytet [B](https://ludzie.fakt.pl/ekspert-przeanalizowal-konflikt-lewandowskiego-i-probierza-zaskakujace-wnioski/f20g0h3?copilot_analytics_metadata=eyJldmVudEluZm9fY29udmVyc2F0aW9uSWQiOiJKTVJZY0RoOFVKNnRodDJOdDh1UmciLCJldmVudEluZm9fY2xpY2tTb3VyY2UiOiJjaXRhdGlvbkxpbmsiLCJldmVudEluZm9fbWVzc2FnZUlkIjoiUHk0aU5FdGIxbndpSlBIZjhwU1RoIiwiZXZlbnRJbmZvX2NsaWNrRGVzdGluYXRpb24iOiJodHRwczpcL1wvbHVkemllLmZha3QucGxcL2Vrc3BlcnQtcHJ6ZWFuYWxpem93YWwta29uZmxpa3QtbGV3YW5kb3dza2llZ28taS1wcm9iaWVyemEtemFza2FrdWphY2Utd25pb3NraVwvZjIwZzBoMyJ9&citationMarker=9F742443-6C92-4C44-BF58-8F5A7C53B6F1). Niektórzy uważają, że Probierz zyskał na tym konflikcie, pokazując swoją siłę jako trener, inni twierdzą, że Lewandowski miał prawo do reakcji, broniąc swojego wizerunku i pozycji w kadrze [C](https://sportowefakty.wp.pl/pilka-nozna/1193132/probierz-vs-lewandowski-ekspert-przeswietlil-konflikt-w-kadrze-wskazuje-kto-zysk?copilot_analytics_metadata=eyJldmVudEluZm9fY29udmVyc2F0aW9uSWQiOiJKTVJZY0RoOFVKNnRodDJOdDh1UmciLCJldmVudEluZm9fbWVzc2FnZUlkIjoiUHk0aU5FdGIxbndpSlBIZjhwU1RoIiwiZXZlbnRJbmZvX2NsaWNrU291cmNlIjoiY2l0YXRpb25MaW5rIiwiZXZlbnRJbmZvX2NsaWNrRGVzdGluYXRpb24iOiJodHRwczpcL1wvc3BvcnRvd2VmYWt0eS53cC5wbFwvcGlsa2Etbm96bmFcLzExOTMxMzJcL3Byb2JpZXJ6LXZzLWxld2FuZG93c2tpLWVrc3BlcnQtcHJ6ZXN3aWV0bGlsLWtvbmZsaWt0LXcta2FkcnplLXdza2F6dWplLWt0by16eXNrIn0%3D&citationMarker=9F742443-6C92-4C44-BF58-8F5A7C53B6F1). Ostatecznie to kwestia interpretacji – czy ważniejsza jest hierarchia w drużynie, czy szacunek dla wieloletniego kapitana? Jakie jest Twoje zdanie na ten temat?
  8. Spiochu

    Trochę humoru

    Taa, chyba opóźnień (nieskończonych) w płaceniu podwykonawcom za robotę. Głowny wykonawca zgarnial miliardy ale po co ma mniejszym płacić jak u..ja mu zrobią.
  9. Spiochu

    Trochę humoru

    Szczególnie niezauważlana była budowa A1 w śladzie popularnej Gierkówki. Trwało to tyle lat, że nawet fotoradar odinkowy zdążyli postawić na remontowanym odcinku. Wcześniej pewnie była masa wypadków bo jechało się 120km/h pasem o szerokości 2m. A na wschodzie najlepiej wiedza o uni bo tam masa ludzi żyje systemem: "pół roku pracy na zachodzie, pół roku chlania w PL"
  10. Mitek

    Trochę humoru

    Cześć Tak się składa, że temat jest mi znany od wewnątrz a nie od zewnątrz więc... nie jest tak jak piszesz. Plajty to wynik opóźnień oraz ofertowania na granicy wydolności, bez zaplecza itd. Co do odcinka Śląskiego A1 to jest to rzeczywiście kuriozum. Zastosowano tam złe kruszywa co jest niby udowodnione ale nie wyciągnięto konsekwencji ale sprawy jeszcze trwają - stąd ten zabawny odcinek do skakania. Swoją drogą ostatnio wyprzedził mnie tam koleś jadący Pasatem z przyczepą walący chyba 130 km/h - robiło wrażenie. Pozdro
  11. Mitek

    Trochę humoru

    Cześć A to ja nie zrozumiałem w ogóle Twojego wpisu. Infrastruktura drogowa powstaje najczęściej w sposób dla nas niezauważalny. Mówię o drogach ekspresowych i autostradach bo to zupełnie nowe rozwiązania tyczone w nieuzbrojonym terenie i inwestycje, których przygotowanie ciągnie się latami - projekty, uzgodnienia, wykupy itd. wiadomo. To są głównie inwestycje zaprojektowane i realizowane jeszcze w końcówce lat 90 i w pierwszej dekadzie 2000. Teraz je widzimy ale wtedy były przygotowywane. Remonty lokalne to sprawa samorządów. Warto też pamiętać, że bez pieniędzy z Unii mielibyśmy gówno, czego rezydenci wschodu nie raczą zauważyć. Pozdro serdeczne
  12. grimson

    Trochę humoru

    podpisuję sie pod powyższym. związki w PL to kolesiostwo nie do ruszenia, nastawione na bezpieczne stołki i robienie burzy w szklance wody. jakiś czas temu w KGHM Polska Miedż było pod 300 róznych organizacji związkowych w grupie, gdzie każdy przewodniczący związku to pensja +20k PLN brutto/miesiąc, do tego własne biuro i list żelazny z nietykalnością. jak teraz to wygląda po kilku latach - nie wiem, przestałem śledzić tę patologię
  13. Victor

    Trochę humoru

    Oczywiste,że dawno mnie tam nie było a w tym czasie Polska się zmieniła na plus choć pewnie nie wszystkie tryby pracują jak należy ale to normalne . Ostatni raz kiedy tam pracowałem był to rok 02/03 kiedy wróciłem po pierwszych zachwytach z Holandii. Zamieszkałem w stolicy i całkiem nieźle tam zarabiałem. Coś koło 7 krotności zarobków mojej mamy z pokoju widok na prezent od czerwonych braci ze wschodu 😂 kapitalny ale umowa śmieciowa na całe 526zl a za pokój płaciłem 550 😉 Piękne czasy-przehulałem wszystko i niczego nie żałuję 😜. Wróciłem na Holandię chyba z pół roku przed wejściem PL do UE także bardzo dawno temu . Może trzeba było zostać bo kilka ciekawych propozycji pracy miałem ale dziś z perspektywy czasu to gdybanie . Jestem tu gdzie jestem. Marku, oczywistym jest,że każdy patrzy na czubek własnego nosa . Systemu idealnego nie ma który wszystkich by zadowolił . Każdy ma póki co jeszcze prawo jakiegoś własnego wyboru. Jeżeli masz firmę w której wszystkie tryby się zazębiają to elegancko. Gratulować,tak trzymać i nie patrzeć się za siebie tylko przed siebie . Proste . Ja sobie radę daje,pamietam życie jakie było kiedyś znam życie dziś . Wszystko zależy tylko ode mnie . Nad wielorybem u którego już długie lata pracuje nie będę się tu roztrząsał bo i po co. Mnie nie uraziłeś . Kij ma dwa końce,biznes własne prawa i trzeba z tym żyć . Pozdro
  14. Na Sylwestra to się nie jeździ do Szczyrku, jeśli w planach są narty.
  15. musi być dobry bo na Sylwestra już wszystko zarezerwowane
  16. Żartowałem z tym hotelem, nie wiem jaki jest, bo niedawno otwarty po remoncie, ale przy dolnej stacji COS jest hotel Meta. Jest drogi, to musi być dobry 😀
  17. Dowód powyższych tez o technicznym sposobie realizacji zadania agentów w postaci pisania (wg zasady) zawsze jeszcze i tego, że wychodzę, czego bardzo się wstydzą, a co ma służyć pomaganiu w namierzeniu mnie: Funkcja "tryb incognito" w przeglądarce Chrome (pochodzącej od amerykańskiego giganta biznesu internetowego - Google'a i obecnie najpopularniejszej ze wszystkich) została dodana w 2008 r. (źródło: chatbot Gemini - gemini.google.com, patrz https://gemini.google.com/share/2b9e50e85b0f), a w przeglądarce Firefox w 2009 r. (źródło: jw.; jest to druga pod względem popularności przeglądarka, wówczas może nawet jeszcze przewyższająca Chrome'a pod względem liczby użytkowników), zaś w r. 2010 Facebook wprowadził nowy, bardziej rozbudowany system obsługi grup, nazwany "Facebook Groups" (źródło: https://en.wikipedia.org/wiki/History_of_Facebook#2006–2012:_Public_access,_Microsoft_alliance,_and_rapid_growth - w połowie akapitu 9 pod nagłówkiem 2006-2012; pisał też o tym wtedy np. The Guardian) - co zresztą pewnie miało za zadanie budzić skojarzenia nie tylko z największymi grupami Facebooka, czyli tymi przestępczymi, ale też ze specjalną bynajmniej nie od zawsze istniejącą funkcją grup: czatem (choć pewnie wprowadzili to jeszcze później). 2008, 2009, 2010. Układ jak z gry w kości. Przypadek jest bardzo nieprawdopodobny (jednocyfrowe prawdopodobieństwo w procentach). Nie wiem, co ma wspólnego tryb incognito i potrzeba jego stosowania - która dziwnym trafem wypadła właśnie wtedy, a nie np. w dowolnym z 10 wcześniejszych lub późniejszych lat - z grupami Facebooka, w tym tymi największymi, czyli niejako z głównym ich zastosowaniem, jeśli nie to właśnie, że jest potrzeba użycia zalogowania się z oddzielnego konta (a zatem za plecami tych ustawień Facebooka, z którymi macie aktywne zalogowanie, w trybie abstrahującym od tych zalogowań i prezentującym Was anonimowo) i wejścia w ten sposób na grupę, która tak poza tym może nie być widoczna ani otwarta.
  18. Z widokiem na Skrzyczne 😂 https://mercureszczyrk.pl/
  19. ile razy w ostatnich latach bylem w Gdańsku to były tłumy jak w Wenecji. Z innej beczki pytanie: może ktoś doradzić dobry hotel spa w Beskidzie śląskim?
  20. O 13:00. Zaczęło lać, to ludzie się pochowali.
  21. brachol

    Trochę humoru

    Cześć Pisałem całkowicie poważnie. Byłem na wschodzie na rowerach zaraz po studiach i potem zawitałem tam jakieś 3 lata temu. Jak dla mnie ogromna różnica, nie mówię tylko o głównych drogach, ale także o powiatowych i gminnych. Widać kasę, którą wpompował PiS. pozdro
  22. Marcos73

    Trochę humoru

    Paweł Chyba dawno nie byłeś w PL i nie wiesz jak to w rzeczywistości wygląda. Na dzień dzisiejszy jest balans między rynkiem pracownika a rynkiem pracodawcy. To najlepsze rozwiązanie dla obu stron, a głównie za sprawą Ukraińców, którzy ten rynek pracy uspokoili. My, przyjmując nowego pracownika (ale jest to bardzo rzadko) składamy mu ofertę przedstawiając rzetelnie wszystko jak to w naszej firmie wygląda. Każdy nowy jest zatrudniany na 1 miesięczny okres próbny, żeby miał pełen obraz specyfiki, jak wie u nas pracuje. Przede wszystkim cenimy uczciwość. Po miesiącu następuje rozmowa, pracownik zadaje pytania, coś mu może nie pasować, ma jakieś swoje wymagania, które przedstawia, jeśli możemy wie na to zgodzić - to dochodzimy do porozumienia (np. dojazd na 7.00 mu nie pasuje, czy może zaczynać 6.30 bo ma lepsze połączenie, czy coś podobnego, jak np. informuje że przed 17.00 musi odebrać dziecko z przedszkola i nie będzie mógł dłużej zostawać). Z naszej strony jeszcze tylko wywiad z jego opiekunem, czy jest perspektywiczny i czy się nadaje. Uczciwy układ. Jak komuś nie pasuje - to się rozchodzimy. Zwykle to są 2 osoby, abyśmy mieli jakiś wybór, co nie znaczy że nie możemy zatrudnić obu, bo już był taki przypadek. Nie wiem jak w BE ale w PL zarówno pracownik, jak i pracodawca mają swoje prawa. W PL masz 3 dni urlopu na żądanie a na resztę urlopu i jego czasu oraz terminu musi wyrazić zgodę pracodawca. Mogę odmówić, jeśli koliduje z funkcjonowaniem firmy. Mam takie prawo i mogę z niego skorzystać. To sporadyczne przypadki, bo ludzie sami sobie wspólnie ustalają plany urlopowe, a że robią to od lat, to robią to doskonale. Związki zawodowe to największy syf jaki może istnieć w formie jaka jest u nas - wynaturzonej do granic możliwości. Związki to łącznik między pracodawcą a pracownikami, bo trudno rozmawiać zarządowi z powiedzmy 1000 osobową załogą. Oczywiście ich zadaniem jest także ochrona praw pracowniczych, ale generalnie to przekazywanie uwag i propozycji oraz wypracowanie porozumienia korzystnego lub do zaakceptowania dla obu stron w kwestiach spornych. Ale to idealistyczne podejście. Koleżanka jest vice-president w globalnej firmie zatrudniającej ok 15 000 osób. Mimo pensji Obajtkowej kilkukrotnie chciała odejść. Przez związki. Jej praca polega głównie na chodzeniu po sądach i walkę ze związkowcami. Przykład skrajny, który przelał czarę goryczy. Nowo otwarte biuro, które zatrudnia blisko 500 osób w Krakowie. Wyposażenie uzgadniali ze związkami. Elektrycznie regulowane stoły, fotele ergonomiczne, miejsca odpoczynku i takie tam pierdoły. Po pół roku przychodzi szef związku z ŻĄDANIEM pracowników, że wszyscy zadecydowali, że nie chcą tych super ergonomicznych foteli tylko piłki do siedzenia. Więc trzeba by wyjebać 500 foteli za grubo ponad bańkę i kupić rozkapryszonym dzieciom piłki. Sama góra sporo obradowała i przyszła odpowiedź - wyjebać związkowców bez patrzenia na konsekwencje. Tak się stało - prawdopodobnie będzie się to ciągło lata. Pojawił się nowy szef związku - ale już mu się tak w głowie nie pierdoli. Opowiadasz przypowieść o urazie który nie zgłosiłeś w pracy, a to był Twój błąd, który to rzekomo ujawnił się w domu. Nie ma sensu tego oceniać, jak było bo nie o to chodzi. Pamiętam wpis gdzie sugerowałeś, żeby jechać na narty wystarczy iść do ..... piguły. Dla mnie na ten sposób postępowania jest tylko jedno określenie. Więc cała ta opowieść być może była wyłudzeniem. Twierdzisz że nie sposób Cię zaszufladkować, bo idziesz pod prąd, a ja widzę obraz polaczka - cwaniaczka który uważa, że wyjebał system czytając Twoje niektóre wpisy. Firma jest nasza i my decydujemy jak ma funkcjonować. Pracowników traktujemy bardziej jako osoby współpracujące tworzące jeden zgrany zespół. A nogę czy rękę która notorycznie chce cię kopnąć, czy uderzyć w Twoją własna głowę, można amputować, bo da się bez tego żyć. Nie wyobrażam sobie sytuacji, że przychodzę do Twojego domu i narzucam Ci swoje zwyczaje będąc Twoim gościem. Jak kiedyś ktoś powiedział, fajnie mieć wyższe wykształcenie, średnie pojęcie o świecie i podstawowe wychowanie. pozdro i bez urazy
  23. Spiochu

    Trochę humoru

    To nie czytaj propagandy. Brakujace 2 mln mieszkan to tzw. stała deweloperska. Jak zbudujesz nawet 5mln to wg. deweloperow dalej bedzie tyle brakowalo. Generalnie prawie kazdy artykul o rynku mieszkaniowym w PL jest sponsorowany. Oficjalnie lub nie. Za to ilosci ogloszen sprzedazy mieszkan bija rekordy, rowniez w topowych lokalizacjach. Tylko ceny sa absurdalne wiec malo co sie sprzedaje.
  1. Pokaż więcej elementów aktywności
×
×
  • Dodaj nową pozycję...