Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
.. dodam od siebie że jeśli ktoś ma się na mnie dąsać jak licealistka bo chodzę bez kalesonów (mogę się przeziębić) oraz spożywam niezdrowe świńskie mięso.. a czasem jem (o zgrozo) słodycze (śmierć).. ..niech się goni ...
-
No właśnie, to dla kogoś było źle? Nie dało się własnych zakładać? Czy chodziło tylko o to żeby inni łatwiej nie mieli?
-
Też nie lubię zimna.
-
Tak, bo ja jestem typowy kmiotek z Polski, rękawiczek nie ściągam, żeby z nikim się nie witać. pozdro
-
Jakie to polskie, czyli jeździsz w kasku bo jesteś generalnie nie życzliwą osobą. 😄
-
No i wszystko jasne tak lubię "Jeżeli towarzystwo jakichkolwiek osób mi z jakiegoś powodu nie odpowiada, to się po prostu z tymi ludźmi nie zadaję." Nie przyjezdzaj
-
Miejsce w aucie do Marillevy, wyjazd 16.01 wieczorem, powrót 24.01
janio1960 odpowiedział janes → na temat → Wyjazdy / Szukam ludzi
Nie rozumiem -
Po prostu zirytowałem się postem Tadeusza, w którym pomieszał obowiązek jazdy w kasku z (pewnie w jego mniemaniu lewicowym, chodź to mój domysł) populizmem i zamordyzmem. Potem jak dyskusja zaczęła dryfować w ton, że on jeździ 55 lat i jemu się raczej na pewno nic nie stanie, to już zdecydowałem, że nie. Nie chodzi o to jakie stopnie instruktorskie ma i o jego metodykę szkolenia. Po prostu nie pasuje mi towarzystwo osób, które wszędzie i w jakichkolwiek regulacjach widzą zamordyzm, populizm i atak na wolność. Za blisko temu do czysto foliowych teorii. Jadąc na wyjazd narciarski, chcę jechać na wyjazd narciarski, a nie wysłuchiwać pitolenia jak to się nam zabiera wolność, bo ktoś każe jeździć w kasku. Analogicznie nie odpowiada mi towarzystwo osób, które zwracają się do mnie albo albo Czy na końcu wysłuchiwać teorii z księżyca o wpływie ABSu i innych systemów na umiejętności kierowców. Naprawdę Beata dziwie się Twoim zdziwieniem. Ok, jestem wojującym abstynentem i nie odpowiada mi towarzystwo osób, pod takim wpływem alkoholu, że zaczyna im to zmieniać świadomość. Ja jestem w stanie spotkać się i porozmawiać z ludźmi na trzeźwo. Nie chodzi jednak o to. Chodzi o to, że nie przyjadę na zjazd, żeby Mitek, Mikoski, czy ktokolwiek inny po paru głębszych zaczął mi przy ludziach publicznie wyjeżdżać w sposób jak wyżej. Jeżeli towarzystwo jakichkolwiek osób mi z jakiegoś powodu nie odpowiada, to się po prostu z tymi ludźmi nie zadaję. To chyba dość normalne? Po prostu zbieram się i jadę do siebie (w przenośni albo dosłownie), nie patrząc na to co oni o mnie myślą. Tyle i aż tyle. Także Tomkly Dla mnie też nie. Tzn. po postach Tadeo na facebook jego zdanie na mój temat jest mi kompletnie obojętne. Ze po przeczytaniu tego będzie jak najgorsze, to się domyślam, ale co to dla mnie zmienia? Nic. I tak nie jestem już zainteresowany szkoleniem u niego. Analogicznie nic u mnie nie zmienia zdanie na mój temat, które ma Mitek, Mikoski, Beata, czy ktokolwiek z tego forum. Pewnie jest bardzo złe, ale co z tego. Przecież my tylko pisujemy na jednym forum i nie musimy wchodzić w jakiekolwiek interakcje ze sobą.
-
Cze Ja też jeżdżę w kasku, ale to proza życia - bez włosów - to czapka objeżdża z głowy, a w wiązanej jak berbeć to jeździł nie będę. Ponadto jak ktoś pięknie przejedzie, że czapki z głów .... to ściągać nie muszę, bo jestem w kasku. Mitek to non stop czapką wachluje, a na zlocie to w szczególności 😉 pozdro
-
To zależy dla kogo...
- Dzisiaj
-
Nie wydaje mi się, żeby to stanowiło dla Tadeo specjalną ujmę...
-
Generalnie nie wiem o co ta burza. Ja jeżdżę w kasku bo ciepło, sucho i trochę bezpieczniej i nie zrezygnuję z tego. To czy ktoś inny będzie w czy bez, mi nie pomoże w wypadku kolizji z nim. Także niech każdy dba o swoją głowę jak uważa i tyle. A że w wypadku krytycznej sytuacji ochroni mnie to w 20 czy 30% przypadków to trudno zawsze lepiej niż nic. W wypadku nie krytycznych zdarzeń przynajmniej nie będzie mnie boleć głowa. Oczywiście można wyjść z założenia że jest się dobrym narciarzem, panuje nad wszystkim i wszystko przewiduje ale jak się nie jest, to dojście do takie stanu zajmie trochę czasu, o ile kiedykolwiek się wydarzy i jakoś w między czasie trzeba żyć/przeżyć.
-
To złe kobiety pewnie miały na to wpływ 😜😜😜
-
O rety… to dobrze że to coś było czy dobrze że to coś zeszlifowano…
-
A co powiesz na to że w Austrii można się poruszać samochodem mając 0,5 promila i na stokach jest tak samo 🤔
-
Tylko miękkie faje mają problem z auto asekuracją bo są miękkie 😁 i do tego jakoś zawsze się wplata problem z kobietami 🤣🤣 już jeden kosmita tu jest może założycie jakiś klub np. Cipy Polskie lub Miękkie Faje Uciśnione 🤣🤣🤣🤣
-
Trzy do śniadania i finezja na stoku murowana. 🙂
-
Cześć Widzę, że Ty w ogóle nie rozumiesz o co chodzi, nazywając post Tadeusza "gównoburzą". Samo to określenie już jest moim zdaniem nieetyczne bo jednoznacznie definiuje, że dla Ciebie interlokutor jest nie wart uwagi. I teraz: Z jednej strony mamy post przypadkowego narciarza amatora, a drugiej czynnego zawodowca z wieloletnim stażem i tu już pojawiają się znaki zapytania czy przypadkiem nie pochylić się nad zdaniem eksperta. Ale ważniejsze jest, że nie odróżniasz kwestii bezpieczeństwa od kwestii zabezpieczenia. Jedno z drugim nie ma specjalnego związku bo z jednej strony chodzi o zapobieganie zdarzeniom, które mogą skutkować kontuzją a z drugiej skutkom tych zdarzeń. Dla mnie złem jest samo zdarzenie jako takie. Zdecydowanie tańsze jest zapobieganie niż usuwanie skutków i dlatego nacisk powinien być położony na zapobieganie. To czy ktoś ma kask czy nie ma w żaden sposób na prawdopodobieństwo wystąpienia zdarzenia nie wpływa. Powiem więcej, można w uzasadniony sposób domniemywać, że im więcej zabezpieczeń tym większe prawdopodobieństwo jazdy na granicy możliwości. Położenie nacisku na zabezpieczenia jest łatwe. Wystarczy hasło, podbijamy sprzedaż produktów więc producenci wchodzą w temat od razu i pomagają w kampaniach itd. Proste tłumaczyć nie trzeba. Linia zapobiegania jest znacznie trudniejsza, potrzebne są programy edukacyjne, konsekwencja w ich realizacji, dyscyplina gestorów i służb oraz... coś o co chyba teraz byłoby najtrudniej - zmiana postrzegania narciarstwa, a właściwie urealnienie jego postrzegania wśród ludzi. Narciarstwo to sport przestrzeni wymagający - aby był uprawiany świadomie i bezpiecznie - umiejętności, doświadczenia, edukowania się, myślenia i szybkiej analizy, znajomości pogody oraz gór. To sport niebezpieczny, wiążący się z prędkością i wieloma zagrożeniami gdzie w ciągu sekundy można zrobić sobie lub komuś krzywdę, nabawić się kontuzji czy też zabić. Dopóki będzie lansowane podejście lekko łatwo i przyjemnie a bezpieczeństwo na nartach będzie identyfikowane z posiadaniem kasku będzie tylko gorzej Dopóki bezpieczeństwo na nartach będzie postrzegane jako posiadanie kasku będzie tylko gorzej. Pozdro
-
Ciężko mi jest Ciebie zrozumieć Mateuszu, choć bardzo probuję. Znaczy co, przez to, że gość uważa, iż nie picie alkoholu na stokach i szkolenie jazdy na nartach ma znacznie większy wpływ na moje i Twoje bezpieczeństwo na stokach , niż jazda kilku osób bez kasku, nie chcesz mieć z nim nic do czynienia? I analogicznie, dlatego, że na zlocie będą osoby, które mają takie właśnie poglądy, Ty się na nim nie pojawisz? Czy dobrze myślę? Jeśli tak, to bardzo mi przykro. Jeśli nie, to spróbuj przestawić swój światopogląd, bo ten, który czytam jest, jak dla mnie, strasznie ograniczony…
-
....niby w kasku jeżdzę a żona czasem mi mówi że chyba mam coś z głową...
-
Belg wie, jak nawarzyć dobrego browara:
-
No .. nie wiem..nie próbowałem - zawsze byłem ostrożny...
-
Napisze tak 😜 ruda i biała/czysta jest w PL ,kraftowy polski browar również jest na miejscu ale jeżeli ktoś ma ochotę na smak któregoś belgijskiego browaru na zlocie to jest to moment żeby napisać który browar to postaram się kupić. Póki co,krasnala kupiłem gdyby ktoś chciał spróbować to będzie bankowo(kto próbował ten smak zna ) pewnie choć różnie może być 🤣 😇jeszcze Leffe blond albo jakiegoś Grimbengena dubbel lub blond dokupię jak trafię w promo 6+6 🤣 lub wiśnie Krik’a🍒 kompot z rana na otrzeźwienie 😜 …przed chwilą 🤷♂️ zasmakowałem leffe triple 👌 ciekawy aromat,wyczuwalne pomarańcze 🍊 także jak cos dawajcie znać póki jest czas, później będę mocno zalatany 🤦♂️ 💪
-
W bardzo wielkim skrócie: zabijasz przygode, odbierasz innym esencje tego czym jest wspinanie na własnej.
