Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
Heh.... widać, ze wszelka asekuracja jest tylko dla cieniasow... https://www.facebook.com/share/r/17UfDB3EdN/
- Dzisiaj
-
Beata Ty tak na serio z tym prawem jazdy PZN i światłami? Czy to taki dziwny sarkazm? Nie ma czegoś takiego jak uprawnienia grotołaza. Jedynie w Tatrach i tylko tam obowiązuje Karta Taternika Jaskiniowego. Poza tym rejonem po jaskiniach chodzić może każdy, o ile ma zgodę właściciela terenu. Na terenach Skarbu Państwa i Samorządów domyślnie można, o ile jawnie nie jest to zabronione. Każdy może się wspinać. Nie ma czegoś takiego jak prawo jazdy na wspinanie Urząd Lotnictwa Cywilnego Urząd Komunikacji Elektronicznej.
-
Cześć Gdybym oceniał ludzi po postach na jakimś forum to bym raczej daleko w życiu nie zajechał. Ale na szczęście wiem, że to nie ma znaczenia i poznałem dzięki temu wielu wspaniałych ludzi. Pozdrowienia
-
Mati, Twoje życie - Twoje wybory. Jednak jeśli: " Z drugiej strony jestem absolutnie na NIE za jakimikolwiek wydawanymi nie-urzędowo "patentami" "licencjami" "kartami" itp. O ile np. licencje lotnicze są wydawane wg. prawa (w tym UE) a nie widzi misie urzędnika, tak za dużo w tym Kraju było i jest prywaty i prywatnych grajdołków, żeby jakakolwiek organizacja miała decydować komu wolno, a komu nie. Ja tam nie lubię prezesa klubu narciarskiego i co? Mam nie jeździć na nartach, bo mi prezes nie podpije kwitów na następny sezon z zemsty?" - stosujesz zasady kodeksu organizacji FIS, to dlaczego nie miałbyś zrobić prawa jazdy PZN? brnąc dalej, można by olać jakieś tam regulaminy ON czy lodowisk czy czegokolwiek, bo prywatne? A Twoje uprawnienia grotołaza kto wydał? a Wspinacza? Paralotniarza? Pogodynki? a licencje instruktorów, którzy Ciebie uczyli? - temat rzeka. I zdaje się, że te wszystkie regulaminy i uprawnienia są umocowane w ustawach. I o takie umocowanie mi chodzi. Instruktor, który szkoli na określony poziom, stawia pieczątkę i cyk - jeździsz po niebieskich, cyk i czerwone. I nie mówię tu o szkoleniu na instruktora, tylko zwykłego przysłowiowego Kowalskiego. No można by pójść po bandzie i w dużych ośrodkach nakazać założenie sygnalizacji świetlnej na krzyżówkach, a wtedy zamiast WŁĄCZYĆ MYŚLENIE (które Ci się dziwnie kojarzy, nie wiedzieć dlaczego), można by powiedzieć, że nie trzeba w ogóle NIEPOKOIĆ SZARYCH KOMÓREK, bo WŁĄCZONE będą światełka. Absurd nie? "Łatwo jak łatwo. Robię to bazując na postach na tym forum 😆 😆 . To mi wystarczy, żeby podjąć decyzję. 🙂 " "Po postach Mikoskiego I Lexiego nie sądzę żebym był tym zainteresowany i żeby to był dobry pomysł." - łatwo, bardzo łatwo. Zrobisz, jak uważasz. Pa
-
Siema wszystkim, mieszkam na południu Polski i zwykle gram w planszówki ze znajomymi, ale ostatnio ekipa się rozjechała. Szukając alternatywy, trafiłem na wpis na blogu, gdzie autor opisywał swoje krótkie sesje na milioner casino po pracy. Stwierdziłem, że też spróbuję, byle z głową. Wpłaciłem niewielką kwotę, zrobiłem parę spinów, zaliczyłem mini zjazd i już miałem odpuścić. Wtedy wleciała kombinacja z darmowymi obrotami i nagle byłem nad kreską. Wystarczyło, by na jutro opłacić śniadanie na mieście.
-
To akurat nie kwestia polityki we współczesnym wydaniu. Bardzo dużo złego się tam działo, ale to nie czas i miejsce, żeby się tu rozpisywać co się działo, że takie decyzje podjąłem. Najpierw to była kwestia leczenia i lekarstw, które nie mogłem mieszać z alko. Zresztą chyba większość leków nie można mieszać z alko. Po zakończeniu leczenia po prostu stwierdziłem, że nie muszę pić alkoholu w ogóle. Nie bez wpływu był pewien wypadek podczas pracy na wiertarce stołowej. Byłem wtedy w klubie żeglarski, głupi, pod wpływem i dobrze, że nie straciłem całego palca.
-
Egzystencjalne rozkimnki... to Mateo się idealnie czasowo wkomponował 😉 każdy z nas ma jakieś fiksum dyrdum, i dla mnie są one akceptowalne dopóki nie robią mi krzywdy. Mati jest dla mnie niegroźny (zakładam kask z własnej woli), a że rozbudował swój kokon do granic możliwości... nie przeszkadza mi to. Zdrowiejcie jak najszybciej!
-
Cześć No co Ty? A nie lepiej go rozgarnąć żeby stopniał i później znowu robić, wiesz, żeby ludzie widzieli, że coś się dzieje? Żeby nie pisali, że nic nie robią itd. 😉 POzdro
-
I źle czynisz. Fatalnie sie stało, że udało się nas jako społeczeństwo tak podzielić. W swojej rodzinie mam wielu pisowców, ujmując i upraszczając w skrócie. Niektórzy są agresywni w głoszeniu swoich, nie tyle przekonań, co w atakowaniu strony przeciwnej, i tego bardzo nie lubię. Niektórzy mają po prostu poglądy konserwatywne i z tymi da się rozmawiać. Zresztą sam mam poglądy raczej konserwatywne, choć nie ma to nic wspólnego z jakąś partią polityczną. Ale nawet z tymi agresywnymi sekciarzami jestem w stanie rozmawiać, choć przyznaję, że nie tęsknię do przebywania z nimi. Znajduję takie tematy, a jest ich cała masa, np. o dzieciach i wnukach 🙂 (jak się domyślam Ciebie to nie dotyczy). I bywa całkiem sympatycznie. I Tobie radzę to samo. Nie odcinaj się, raczej szukaj porozumienia tam, gdzie się da. Nie pozwól by różni mali manipulatorzy nas wykorzystywali w imię swoich chorych celów politycznych. A z innej beczki. Napisałeś, że jesteś zdecydowanym abstynentem. Jeśli to nie jest zbyt osobiste to napisz dlaczego takim się stałeś?
-
Na horyzoncie nie widać ochłodzenia, lepiej śnieg trzymać w pryzmach. pozdro
-
Generalnie trochę nie trafiasz z porównaniami. To tak jak by ktoś mówił mi że na tym stoku to mogę zjeżdżać tylko na slalomkach bo na innych to nie honor. I generalnie zignorował bym takiego kogoś. Jadę na tym co mi pasuje a że komuś się wydaje że to nie honorowe to już problem jego ego.
-
No to należysz do tej grupy 0,1% w kontrze do reszty. W sumie to mnie nie dziwi że to właśnie Ty:)
-
Ski Arena zapowiadała uruchomienie wyciągu po przeglądzie 6.12.2025, oraz, jeśli warunki pozwolą, odpalenie stoków. Widzę, że nie ma już więcej ruchu przy 2 osobowym wyciągu przy Puchatku. Na Puchatku leży w kopcach śnieg, nie tknięty przez ratrarki. Na stronie Ski Areny jest info, że przerwa konserwacyjna trwa do 12.12.2025. W Szklarskiej bez zmian.
-
Nawiasem mówiąc, to może przenieście swoją dyskusję do wątku dla twardzieli, bo tu wątek dla mięczaköw, co się wiecznie boją, to pisałem ja, naczelny miękiszon tego forum. https://fb.watch/DOjv2P75d1/?fs=e montaż w duchu podobny tyle, że deski dwie
-
Eee tam, u nas katolicka, wszystko jest na stole... opłatek...
-
dostaniesz jeszcze etykietę ruskiej onucy, gogusia z białym pieskiem. i wtedy mogą się otwierać szeroko drzwi Ski Forumowego piekła.
-
no taka świecka tradycja
-
Po przyjechałem tam na szkolenie narciarskie a nie dyskusje światopoglądowe. Któregoś razu miało miejsce świętowanie urodzin jednego ze współkursantów, ale ponieważ przyjechałem tam na narty a nie na alko, to po prostu poszedłem spać, bo byłem zmęczony. Zależało mi na tym, żeby być w formie na narty, a nie leczyć kaca. I tak chciałem pojechać w inne miejsce i do innego instruktora, żeby poznać opinię innych osób o mojej jeździe i zobaczyć jak inni szkolą. Może i oryginalny post Tadeo był "na jaja" ale kilka fragmentów z dalszej dyskusji raczej już nie było. I nie, to nie tak, że mnie to wkurwiło czy się obraziłem. Po prostu jak jadę na szkolenie narciarskie, to chcę być na szkoleniu narciarskim a nie dyskusji wolnościowców o narzucaniu zasad. A, że i tak planowałem zmianę to sama wiesz..... Mieszkając w Polsce nie należy szukać sensu w prawie, bo go tu nie ma. Albo się to akceptuje, albo się wyjeżdża do innego kraju. Za to jak słyszę słowo "WŁĄCZYĆ MYŚLENIE" oj..... To mi się różne, dziwne rzeczy kojarzą. I widzisz tu się różnimy. Nie mam problemu z przepisami regulującymi ruch drogowy, wodny, powietrzny, narciarski itp. itd. Na ograniczeniu do 50kmh jadę często 50kmh, a jak jadę 70kmh to po prostu wiem, że przekraczam, nie będę miał pretensję do całego świata jak dostanę mandat -> Chodź zgadzam się, że w niektórych miejscach znaki są, mówiąc delikatnie z dupy wzięte. Z drugiej strony jestem absolutnie na NIE za jakimikolwiek wydawanymi nie-urzędowo "patentami" "licencjami" "kartami" itp. O ile np. licencje lotnicze są wydawane wg. prawa (w tym UE) a nie widzi misie urzędnika, tak za dużo w tym Kraju było i jest prywaty i prywatnych grajdołków, żeby jakakolwiek organizacja miała decydować komu wolno, a komu nie. Ja tam nie lubię prezesa klubu narciarskiego i co? Mam nie jeździć na nartach, bo mi prezes nie podpije kwitów na następny sezon z zemsty? Łatwo jak łatwo. Robię to bazując na postach na tym forum 😆 😆 . To mi wystarczy, żeby podjąć decyzję. 🙂 Po postach Mikoskiego I Lexiego nie sądzę żebym był tym zainteresowany i żeby to był dobry pomysł.
-
deweloperzy budują a nie rujnują
-
Nie jątrz! Idą Święta - ku pokrzepieniu serc może filmik
-
Tak nie szanuję często innych poglądów - nie wszystkich, ale ten brak szacunku to nie jest dla mnie problem 🙂 Żeby było dla ciebie "Ciekawiej", to często nie szanuję też ludzi, którzy takie poglądy mają. Fajnie to działało przy okazji ostatnich wyborów. Pewien instruktor nurkowania z Bielska - Białej zaczął zapodawać na FB zdjęcia rozmemłanych ludzkich płodów z agresywnymi komentarzami pro-life. Odciąłem się całkowicie od niego i przestałem korzystać z jego usług i z jego sklepu. Może i na co dzień był fajnym gościem, ale po prostu towarzystwo takich osób mi nie pasuje. Nie będę z nim jęździł na wyjazdy albo safari, żeby wysłuchiwać jak faceci pod wpływem gadają jak to aborcja jest morderstwem, a kobiety trzeba to czy tamto. To co myślą o mnie popaprańcy pro-life też mnie nie interesuje Kiedyś byłem w klubie żeglarskim i nawet miałem swoją żalgówke (Lasera Standarda). Widząc od środka te wszystkie ekscesy alkoholowe, bójki, pozabierane prawa jazdy za jazdę po alko, dowodzenie łodzią żaglową po alko itp. odciąłem się od tego środowiska. Może nie we wszystkich klubach pije się na umór i nie każdy żeglarz to alkoholik, ale jakoś nie chcę tego sprawdzać. A, że raz przez 8 na Bałtyku męczyła mnie srodze choroba morska, to po prostu nie chcę tego już sprawdzać. Nie szanuje ich poglądów i nie szanuję ich jako ludzi. Bo jak szanować człowieka, który wracał z klubu prowadząc samochód po pijaku? Nie szanuje poglądów ludzi oglądających TV Republika i często traktuję ich jako łatwowiernych łapaczy pato-dziennikarstwa. Dlatego nie mam TV 🙂 Co więcej, dlatego odciąłem się od własnej rodziny 🙂 Po co uczestniczyć w "dyskusjach" przy świątecznym stole, skoro łatwiej jest po prostu nie siedzieć przy tym świątecznym stole i nie zadawać się z ludźmi, z którymi absolutnie się w niczym nie zgadzam? I z którymi mnie w zasadzie nic nie łączy?
-
Nie uznaje żadnych autorytetów, zwłaszcza ze środowiska takiego jak Taternicy -> Tzn przepełnionego toksycznymi egoistami. Nie znam ani Marcisza, ani Kurtyki ani Opozdy osobiście. Nie wiem jakimi są ludźmi na co dzień i jakimi są ludźmi w górach, bo w poły legendarne opowieści lubią pomijać pewne szczegóły. 1. Kto upoważnił tą grupę podpisaną pod tym "Porozumieniem Tatrzańskim" do spisania takiego papieru? 2. Kto kazał wszystkim pozostałym stosować się do tego pseudo regulaminu? Tekst o dosiadaniu się do stołu, co nie??? 3. Co na to TPN? 4. Że zacytuje: "Chłopie wyręczyłeś się młodzieżą, jak zbierali bary w internecie to siedziałeś cicho, a teraz o etyce pie____sz.. weź się zastanów". Tacy to ludzie pokoju Czecha powłują się potem na ten pseudo regulamin. Takie autorytety mają Taternicy. Sorry ja wysiadam. Nie ma sensu kupować kredensu. Kręci się ziemia wokół słońca, dostąć można szału z gorąca. Maciek ja tylko żartowałem.....
-
zawsze bawiło mnie jak zadeklarowani ateiści świętowali Święta a kolega Mateusz wychylił się ze stada i musiał zostać zdeptany
-
Swoją drogą wielka burza że ktoś zamontował kilka metalowych drutów i "bohaterska" akcja ich wycinania, ch... wie po co. Tym samym "bohaterom" nie przeszkadza że dewloperzy zrujnowali im pół miasta.
-
Jabysmy sobie ustalili na forum skiturowym porozumienie, że likwidujemy kolejkę na Kasprowy i podpisało by się kilka znanych osób to też byś to uznał za prawnie obowiązujące i popierał rozbiórkę podpór? Bo podejrzewam raczej, że doniósłbyś do prokuratury.
