Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
1. Skoro nie wiesz nic na temat tej narty, którą polecasz to po cholerę się w ogóle odzywasz. 2. To nie mędrkuj kto jeździ a kto nie jeździ bo nic na ten temat nie wiesz. 3. To komentarz do twoich mądrości a nie do pytań kolegi Adriana. Volkl obecnie celuje w inną grupę i tam lokuje swoje produkty a narty "sportowe" produkuje dla takich dziadów jak ty czy ja. Na dodatek polecanie do nauki narty z rockerem to już sabotaż albo głupota. 4. Twoje prymitywne uprzedzenia są mi znane i nie musisz o nich co chwila przypominać.
-
Na co komu dane karty przy uwierzytelnianiu dwupoziomowym? pozdro
-
Pierwsza seria to rozgrzewka. Ogólnie staram się ćwiczyć w zakresie 8-12 powtórzeń. W różnych źródłach znajduję informacje, że tak właśnie należy robić. Cel to wzrost mięśni i ogólne przyzwyczajenie organizmu do wysiłku siłowego przy mozliwie małym ryzyku kontuzji.
-
nie wiem czy to to samo i dlatego pytam experta ja się nigdy z nikim nie ścigałem i nie planuję co ma pytanie średnio zaawansowanego kolegi @AdrianW wspólnego z zawodami Pucharu świata ? teraz takie pytanie może zostać potraktowane jako dyskryminacja, u wielu osobników trudno rozpoznać
-
Nic na policję nie zgłaszałem, tylko do banku. Kasę oddali, płatność walutowa, zagraniczna. Kwota nieduża ok 100 euro. Może w grubszych tematach tak jest. pozdro
-
Przy reklamacji zakupu przez wnuka, o którym pisałem, zgłosiłem reklamację do banku (mBank). Bardzo uprzejmy konsultant zadzwonil do mnie i chwilę rozmawialiśmy. Facet stwierdził, że bank może mi zwrócić pieniądze, a jakże, ale musi sprawę skierować do prokuratury, która ustali sprawcę niepowołanego użycia mojej karty. 🙂 W tym przypadku 9-letniego wnuka. 🙂 Odpuściłem. 🙂
-
Uświadomiłem sobie, że w zasadzie nie robię transakcji zagranicznych. Przynajmniej w sensie zakupów. Bo oczywiście wyjeżdżając za granicę płacę kartą. Eurową lub Revolutową, gdy jestem w krajach poza Euro.
-
W bliku ponosisz większą odpowiedzialność za swoje błędy natomiast szansa kradzieży poprzez wypłyniecie/skopiowanie danych jest minimalna. Aby bank oddał kasę z wyłudzenia (karta) jednak musisz sprawę zgłosić na policję, stracić tam trochę czasu i przesłać dokumenty. Dlatego blik na co dzień w znanych Ci transakcjach jest bezpieczniejszy. Ale "pierwsze" płatności lepiej zrobić kartą.
-
Cześć Andrzeju ja używam telefonu w obie strony, że tak powiem - w sensie płatniczym i wiem, że to pracuje. Na allegro kupuje jakieś pierdoły i tyle ale... miałem przypadek czy dwa oszustwa i reagowali ale... to było przed transakcją. Większe transakcje zagraniczne tylko karta. Karty zresztą często używamy w rodzinie wymiennie i - co ciekawe - jeszcze nikt nigdy np. Kacprowi nie zadał pytania dlaczego płaci kartą kobiety. Pozdro
-
Przecież sezon ogórkowy jest. Piszemy o wszystkim i o niczym. O nartach też czasami się zdarza. pozdro
- Dzisiaj
-
..prawie zaplułem monitor.. 😄
-
A ja mam awersję, gdy muszę podać nr karty w internecie. Zdecydowaną większość zakupów internetowych robię przez alegro, które w razie wydymania zareaguje. Mam taka nadzieję. 🙂 Przyznam zresztą, że nigdy mnie nikt nie wydymał przez internet. Z wyjątkiem ostatniego epizodu z wnukiem, gdy zakup był dokonywany kartą. Wszystko płace blikiem lub przelewem. Ba, gdyby wnuk nie kupował karta tylko przelewem, zdążyłbym przelew zablokować.
-
To co ja polecam i jak ja polecam - powinno zamknąć sprawę. Po co robić sympatycznemu koledze wodę z mózgu pytam, skoro - jak mówisz to to samo? Po co. Chcesz zabłysnąć pojedź z Jurkiem na zawody i zabłyśnij. A co do sportowego Volkla to... kto na nich jeździ... Popovic chyba i pomimo, że dobrze zaczynała bo była na równi z Ljutic (choć jest sporo starsza) teraz raczej słabo... No ale na slalomce z rockerem...
-
użyjcie sobie, przynajmniej nie będziecie dyskutować o bombach atomowych
-
Banki się dogadały😀. Andrzejku drogi, jak Ty mało wiesz o życiu. Pozbyły się w prosty sposób za odpowiedzialność transakcyjną. Bo nie wiem czy wiesz, ale w przypadku płatności kartą i nie zrealizowania usługi za wszystko odpowiada bank. Np kupisz se coś w sklepie, zarezerwujesz kwaterę etc. I ktoś Cię wydyma, to masz to w dupie, bo za to odpowiada bank. Zgodnie z prawem on odpowiada za płatność. A Ty się cieszysz z blika. pozdro Ja za wszystko płacę kartą, już kiedyś kupiłem coś w fejkowym sklepie i bez gadania kasę oddali. Za wszystko płacę kartą, w szczególności grubsze zakupy w necie.
-
nie tak trudno, na wielkanoc byłem a Saas Fee i lawina zniszczyła kabel wysokiego napięcia i zasypała drogę, cała dolina nie miała prądu przez 28 godzin, a internet i sieć telefoniczna nie działała przez 25 godzin
-
@Mitek czy to te narty poleciłeś : https://www.rossignol.com/pl-en/unisexs-racing-skis-hero-elite-mt-ca-konect-RANPM01000.html ? to jaka jest różnica w stosunku do tego modelu ? https://volkl.com/en-de/p/racetiger-src-skis-2025 ?
-
Fakt. Mimo wszystko imponujący jest ten rozwój usług mobilnych, w tym bankowych, w Polsce. Czołówka światowa. Powód do dumy. mObywatel, IKP (Internetowe Konto Pacjenta w tym recepty). Np. taki BLIK, czysto polski wymysł i realizacja. Banki się dogadały między soba i system działa wzorcowo. Korzystam na każdym kroku, w tym wypłaty w bankomatach (nikt mi pinu nie podpatrzy), płatności w internecie, przelewy na telefon, itp. Pod koniec 1993 r. wyjeżdżałem z Francji po 7 latach pobytu do siermiężnej wtedy, jak mi sie wydawało, Polski. Nie było kart bankowych, już wtedy powszechnych we Fracji, bankomatów, a pensję odbierałem w gotówce w banku. Mimo wszystko w banku a nie w kasie w pracy. 🙂 Czułem się jakbym cywilizacyjnie cofnął się do innej epoki. A dziś? Gdybym wyjechał z Polski do Fracji na dłuższy pobyt miałbym pewnie podobne wrażenie. Tyle że w drugą stronę, a rebours jakby to powiedzieli Francuzi. 🙂
-
To będzie koniec naszego świata. Trudne do wyobrażenia, podobnie jak skutki upadku na Ziemię dużego meteorytu czy asteroidy. Albo duża wojenka jądrowa. Albo, podobno, wybuch jednej bomby kobaltowej czy wybuch dużego wulkanu. Nie zakończą one życia na Ziemii, nawet trochę ludzi przeżyje, ale co to będzie za życie. Póki co lepiej o tym nie myśleć, bo nic z tego myślenia nie wynika. Zresztą mnie jest łatwiej nie myśleć, bo mam bliżej niż dalej. 🙂
-
Dokładnie tak. Jest wesoło, ruch i przemijanie 🙂
-
Całe szczęście że mamy Ciebie. pozdro
-
W Lesznie działa bardzo aktywna sekcja glajciarzy, wyciągarka pozwala polatać na termice. Przy okazji można spróbować jak to jest szybowcem dokoła komina lub nieco wyżej. Polecam.
-
Cześć Fajnie, że Jurek piszesz bo ja nie muszę a słowo w słowo napisałbym to samo. Pozdro
-
@AdrianW Musisz być bardzo czujny. Wiedzy nie dostaniesz na skróty i za darmo. Na początku trudno odróżnić ludzi którzy wiedzą od tych którym się wydaje i się wymądrzają. Za jakiś czas nabędziesz doświadczenia na śniegu i będzie łatwiej odróżnić tych co piszą dużo i głupoty od tych co piszą mało lub dużo ale z sensem, rzetelną wiedzą i doświadczeniem. Dodatkowo osobiste kontakty na nartach często to weryfikują. np. z ostatniej informacji @Jan u mnie rodzi się podejrzenie graniczące z pewnością 😉, że gość kompletnie na nartach jeździć nie umie ale lubi dużo pisać. Tak brutalne twierdzenie należało by uzasadnić więc proszę. Jeśli ktoś jeździ na zawodniczej SL FIS i jednocześnie na R16 "SL" z rockerem i je chwali to oczywistym jest , że na SL FIS jeździć nie umie. Firmy w pogoni za sprzedażą nawymyślały setki bezsensownych nart. Wzorcowym przykładem jest właśnie takie niby SL z rockerem i R16. Już przy średnich prędkościach takie narty są koszmarnie niestabilne. Mając doświadczenia i zaufanie do trzymania, stabilności i szybkości FIS SL te paździerze zdają się być niebezpieczne. Jedyne o czym po rozpędzeniu i pierwszym skręcie myśli to ..............bezpiecznie się zatrzymać. Oczywiście da się na nich powolutku szurać. Jak ktoś potrafi korzystać z FIS SL to naturalną myślą o kolejnych nartach jest sensowny GS lub Free a nie gówniana komercja. Opis tych nart jest wręcz zabawny. Narty kupuje się najlepsze na jakie nas stać i się na nich jeździ. p.s. rocker na przygotowanej maszynowo trasie jest kompletnie pozbawiony sensu.
-
Janek, będzie się zastanawiał jeszcze pół roku, za nim coś kupi, o ile kupi😉. A moja historia wskazuje, że trza szybko decydować a nie szukać dziury w całym. Kupić narty przyzwoite i jeździć. pozdro