Skocz do zawartości

Gabrik

Members
  • Liczba zawartości

    2 278
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    18

Ostatnia wygrana Gabrik w dniu 24 Stycznia 2023

Użytkownicy przyznają Gabrik punkty reputacji!

1 obserwujący

Ostatnie wizyty

9 902 wyświetleń profilu

Gabrik's Achievements

Grand Master

Grand Master (14/14)

  • Very Popular Rare
  • Dedicated
  • Reacting Well
  • First Post
  • Posting Machine Rare

Recent Badges

1,5tys.

Reputacja

  1. To taki chichot losu Jurek, w czasach gdy ludzie coraz częściej nie potrafią już rozmawiać nawet na forach...
  2. Gabrik

    Góra Kamieńsk

    Pewnie PGE uznało, że pora część zysków przeznaczyć na zadaszenie tego obiektu i sprawdzają czy nie powiększyć stanu posiadania urządzeń naśnieżających.
  3. Pisanie na smatrfonie wiąże się często z pewnymi wpadkami gramatycznymi
  4. Szkoda tu pisać Mitek, prościej poczytać o tym.
  5. Także żywię taką nadzieję 🙂
  6. Jako osoba DOES także stwierdzam - szkoda. Pomijając, że nic nadzwyczajnego, poza przeoczeniem. A decydowało kilka aspektów, także ten, iż może uda się pewna niespodzianka.
  7. Zgadza się HV duża objętość, LV mała. Natomiast wąska stopa nie wyklucza wysokiego podbicia.
  8. Zinterpretowałem Twój pierwszy post, jako niezrozumienie, dlaczego koleżance dobrano buty o "1 cm" dłuższe, aniżeli wynika z prostej oceny długości jej stóp. Zakładam, że nie wiesz jak wysokie ma podbicie i nie masz wiedzy jakich udzieliła odpowiedzi na pytania, które zadała jej osoba ze Ski Fanatic. Jeśli przyjąć, że to pierwszy zakup butów przez koleżankę i nie spędziła kilkunastu godzin nad pogłębianiem swojej wiedzy na temat dopasowywania butów narciarskich, to prawdopodobnie, nie wiedząc kto ją obsługiwał z nazwiska, ale wiedząc gdzie, ma buty przyzwoicie lub dobrze dobrane. Ma także gwarancję dopasowania, więc nie wyobrażam sobie, aby Michał dopuszczał do zaniżania poziomu obsługi. W każdym razie najczęstrzym powodem dłuższej skorupy (a widzę, że wersja LV), jest "problem" wysokiego podbicia.
  9. Gabrik

    Drony

    @Chertan proszę bardzo cytuję. "Miałam wrażenie, że Putin przestał traktować porozumienia mińskie poważnie, dlatego chciałam stworzyć nowy format rozmów, wtedy jeszcze wspólnie z prezydentem Macronem, abyśmy jako UE, bezpośrednio rozmawiali z Putinem. Nie wszyscy, to poparli. Przede wszystkim państwa bałtyckie, ale także Polska była przeciwna, ponieważ obawiała się, iż nie mamy wspólnej polityki wobec Rosji. [Tu rodzi się u mnie pytanie, czy słowo wspólnej, nie było w znaczeniu - zbieżnych poglądów, bo mogło być tak, że ktoś z polskich przedstawicieli zasugerował coś w stylu "macie odmienne podejście do interesów z Rosją, Nord Stream itp] Moim zdaniem, właśnie nad tym powinniśmy pracować, aby taką wspólną politykę stworzyć. Ostatecznie do tego nie doszło, potem zakończyłam urzędowanie i rozpoczęła się agresja Putina". Następnie Bild publikuje tytuł "Merkel obwinia Polskę za wojnę Putina" Co jest dość symptomatyczne? Używany jest zwrot "wojna Putina", "agresja Putina", czyli unikają negatywnych zwrotów z użyciem słowa Rosja. I teraz zacytuję siebie "kwestia co komu na tą i przyszłą chwilę w grze potrzebne. Pojedynczo jak ja, możesz znać super Ruska, Niemca, czy Japońca, ale wykreowany społeczny nastrój zawsze weźmie górę.
  10. Gabrik

    Drony

    @grimson nie poznałem osobiście, przez telefon także nie rozmawialiśmy, ale obstawiam, że od zawsze miał obawy przed takimi skutkami (podobnie jak ja). Jeśli jestem w błędzie, to proszę mnie naprostować. "Merkel powiedziała, że obwinia Polskę i państwa bałtyckie za zerwanie stosunków dyplomatycznych między Rosją a UE, co jej zdaniem doprowadziło do inwazji Rosji na Ukrainę zaledwie kilka miesięcy później. Według Merkel, odmowa Polski poparcia porozumień mińskich, dwóch kluczowych umów międzynarodowych między Rosją a UE, ośmieliła Putina do przeprowadzenia trwającej do dziś inwazji na Ukrainę w 2022 roku." więc teraz dopowiem swój pogląd, bez wnikania czy musieliśmy, bo wymagał tego większy brat, czy to efekt głupoty. Jak zwykle będziemy, jesteśmy sprowadzeni do roli kozła i oberwiemy najbardziej po dupie,a inni i tak zrobią interes nad naszymi głowami. Powiedzą sorry, Polska sama sobie winna.
  11. Gabrik

    Drony

    Proszę jaki wątek odkryłem. 🧐 Zatem jesteśmy społeczeństwem kraju, który jeszcze 86 lat temu został przez Rosjanina jasno określony. "Koła rządzące Polski chełpiły się trwałością swego państwa i potęgą swojej armii. Okazało się jednak, że wystarczyło krótkie natarcie najpierw wojsk niemieckich, a następnie Armii Czerwonej, by nic nie pozostało po tym pokracznym bękarcie [»urodliwoje dietiszcze«] traktatu wersalskiego, żyjącym z ucisku niepolskich narodowości." To słowa ówczesnego ministra spraw zagranicznych ZSRR, Wiaczesława Mołotowa. Z drugiej strony mamy sojusznika w postaci USA, czyli dobrego wujka, który wraz z NATO będzie bronił naszego kraju. Z grubsza mamy mentalnie ubetonowane przeświadczenie, baaardzo naiwne zresztą, że jedni gdy napadną, to drudzy obronią. O ile szeregowy Polak od biedy mógł tak myśleć, to już człowiek aspirujący do elit zwyczajnie nie powinien. Dlaczego? Bo świat, to gra, bo człowiek to rządza pieniędzy i władzy. Kiedyś było nieco prościej, ale przy obecnym stanie globalizacji "gra" jest mniej narodowościowa, a bardziej korporacyjna...choć jest jeden gracz, który nadal działa w oparciu o "stare" wartości - naród i religia. I w imię tego zaora i zrówna pewien obszar na tym globie do poziomu 0, pokrytego popiołem. A nasz kraj? Podzielony niemal równo na połowę, bliski wojnie domowej, daj POPiSowym kibicom broń, siekiery i kosy, a sami zrobią sobie nowy Wołyń. Dlaczego? Prawdopodobnie przez głupotę, naiwność i niezrozumienie otaczającego świata. Jak mawia jeden z oficerów " Rosja nigdy z Polski nie wyszła, zmieniła jedynie sposób stacjonowania." Ok, ale nie tylko Rosja jest cwanym graczem. Jesteśmy, bo taką rolę przed laty otrzymaliśmy, szachownicą, no może pionkiem, wieże, gońce i inne figury, to nie my, gdyż nie mieliśmy elit, które były w stanie nas wyciągnąć wyżej, bo sprzedajni, bo zbyt głupi lub naiwni, a może zwyczajnie już nie Polacy? Jeśli przyjąć wersję o Kiszczaku, iż był matrioszką, czy Bierut. Kto był, jest jeszcze? A teraz niby bez związku, bazując na danych z 2017 roku 3.6 miliarda ludzi (połowa populacji) posiadała majątek takiej wysokości, jak 8 ówcześnie najbogatszych ludzi globu - 426 miliardów dolarów. Gdzieś, tu przywołane słowa Goeringa, które jakoś poruszyły Mitka, akurat zupełnie nie rozumiem czemu, bo to realia, a że powiedziane przez jednego z twórców machiny III rzeszy - życie. Choć oczywiście nikt nie lubi być w sytuacji osoby zrobionej w trąbę, czy wykorzystanej. Tak, ja także nie czułem się dobrze gdy dotarło do mnie jak dałem się zrobić w jajo ze szprycą w covid. Owszem świadomość chciejstwa otrzymania paszportu, aby wyjechać do Drei Zinen na nartki, te poczucie łagodziła. Jednak fakt pozostał faktem, dałem się zmanipulować 🤷‍♂️ Czyż nie znajdą się osoby, które przekona historia o jednej wielkiej rodzinie ludzkiej na ziemi? Zapewne, tylko to mżonka, bo w naturze człowieka jest rządza i skurwysyństwo i zawsze będzie grupa, w której te cechy są dominujące. Widziałem lwice broniącą małą antylopę, ale częściej widuję, gdy lwica bez skrupułów takową rozrywa kłami. Czy ten sam podmiot co buduje w nas antyukraińskość, może budować banderyzm? Oczywiście, kwestia co komu na tą i przyszłą chwilę w grze potrzebne. Pojedynczo jak ja, możesz znać super Ruska, Niemca, czy Japońca, ale wykreowany społeczny nastrój zawsze weźmie górę. Czym życie różni się od jakiegokolwiek filmu? Niczym, film przedstawia bowiem, już mające miejsce zachowanie ludzkie, bądź takie, które nastąpi...
  12. @Adam ..DUCHAdam, dziękuję za tak obszerny wpis i nie dość, że się zgadzam, to w tym kontekście napisałem o wzorcu i zawsze pisałem. To nie ja na forum negowałem, czy też dyskredytowałem np. azjatyckie zawody Tech Champs. To właśnie tam wielu instruktorów, demonstratorów "szuka" pięknych, idealnych przejazdów, czy skrętem ciętym, czy jazdą w muldach. To tam są oceniani jak w łyżwiarstwie figurowym, właśnie za technikalia, a nie czas przejazdu. Choć dla jasności, są tam określone wymagania co do dynamiki jazdy. Gdy pisałem, nie ma "instruktorskiej", to w sensie, że każdy narciarz może starać się i mieć ambicje dążyć do idealnej technicznie jazdy, czy idealnie wykonanego wzorca ewolucji, a że często rzeczywiście Ci najlepsi mają "papier", no cóż - praktyczne następstwo. Nawet w alpejskim, gdzie liczy się czas, nie styl, mamy przecież swoje wybory "ładniej" jeżdżących. A to przykład, czy można i jaki daje efekt naśladownictwo wzorca i dążenie do perfekcji. Niewiarygodna wręcz kalka 1:1, dzieliło ich 15 lat w dacie urodzenia. Gdy MJ odnosił pierwsze sukcesy w NBA, Kobe miał 7 lat... https://youtu.be/JnB9bvud6IU?si=talPg4nulkFivEX3 Udanego sezonu wszystkim i w ładnym stylu !
  13. Ja do płużenia nic nie mam. Oczywiście, że kontuzja była wynikiem nieodpowiedniego miejsca, niepoprawnego wykonywania ewolucji. Tylko jak uczę kogoś strzelać, to moja głowa i odpowiedzialność, aby sobie w głowę na pierwszych zajęciach nie palnął 🙂 Co do atomów, u mnie jest to zainteresowanie w kontekście metodyki i kompletnego systemu nauczania.
  14. Osobiście o to nie posądzam 😇
  15. Ja się nie obruszyłem 🙂. Jedynie zaobserwowałem, iż wrzuca się pewne przekłamania do postów, lub czyta ze złą interpretacją i woda zaczyna się mącić. Zaczęło się od pomyłki Adama, bo na filmie instruktor nie jechał skrętów z pługu, potem, mimo, iż zaznaczył wyraźnie, iż "alpejski" jest Jego nazewnictwem, zaczęto szukać gdzie i kiedy "cuś" takiego "ktuś" opisał, no i potem idzie seria typu szkodliwe, dla zaawansowanego, instruktorski, doktorski, da się, nie da się... Jednym słowem "pitu, pitu, ruskie się zbroją", a piękni, młodzi i ambitni narciarze, plączą się od jeżyn po maliny 🤷‍♂️ A teraz korzystając z barowej pogody sprostujmy najpierw i dopiero przejdźmy do łuków płużnych. Henryk nie jedzie sekwencji łuków płużnych. Najpierw jedzie skręty z pługu, z koncentracją na stabilną górną część ciała i tzw.steering (co oznacza, iż narta zewn. powinna ulegać jak najmniejszemu uślizgowi), oraz co za tym idzie, dołączanie nogi wewnętrznej do pozycji równoległej, dopiero po wyraźnym przekroczeniu lini spadku. Tak, nie prowadzi nart całkowicie płasko, ale nie jest to żaden jakby ktoś mógł chcieć nazwać "łuk płużny cięty". A teraz kończąc całkowicie z mojej strony ten temat. Nie ma łuków płużnych instruktorskich, doktorskich, czy habilitowanych. Jest ewolucja narciarska mająca za zadanie, w zależności od etapu rozwoju, wprowadzać, utrwalać, poprawiać fundamentalne nawyki "stania" na nartach. W przypadku początkujących jest nią balans przód/tył i poczucie/zrozumienie, że powinniśmy skręcać, aby kontrolować prędkość, a nie hamować, aby skręcić. Natomiast, co jest logicznym i niepodlegajacym dyskusji faktem - instruktor im bardziej biegłym technicznie fachowcem jest, tym wykonuje łuki płużne bliższe ideału wzorca, także pracując z początkującym. Podobnie jak Michel Platini ucząc trampkarza strzału z rzutu wolnego, wykona go pokazowo najlepiej jak potrafi...bo to jak potem rozbije tę "ewolucję" na potrzeby ćwiczeń, to inna para kaloszy. P.S. Co do samego wzorca i celu łuków płużnych dla początkujących, "pozdrawiam" instruktora z Kazimierza Dolnego, który zaserwował naderwanie wiązadeł pobocznych mojej żonie. Gdyby był tak głupim teoretykiem jak ja...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...