-
Liczba zawartości
16 929 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
260
Ostatnia wygrana Mitek w dniu 24 Grudnia
Użytkownicy przyznają Mitek punkty reputacji!
O Mitek
- Urodziny 29.10.1965
Ostatnie wizyty
25 516 wyświetleń profilu
Mitek's Achievements
-
Cześć Wy nadal zupełnie nic nie rozumiecie. Kto kiedykolwiek przeciwstawiał skręt krótki długiemu czy pełnemu? Kto wpadł na pomysł, że śmig to podstawy a skręt cięty to jazda zaawansowana? Adrian tam nie ma co poprawiać bo zła jest koncepcja jazdy na tym etapie rozwoju. Czy ja piszę nie po Polsku? Wyeliminować z jazdy sprawę śladu ciętego. Rozumiem, że coś ci sprawia przyjemność ale to nie jest jazda na nartach na tym etapie. Pozdro
-
Cześć Wy nadal zupełnie nic nie rozumiecie. Kto kiedykolwiek przeciwstawiał skręt krótki długiemu czy pełnemu? Kto wpadł na pomysł, że śmig to podstawy a skręt cięty to jazda zaawansowana? Adrian tam nie ma co poprawiać bo zła jest koncepcja jazdy na tym etapie rozwoju. Czy ja piszę nie po Polsku? Wyeliminować z jazdy sprawę śladu ciętego. Rozumiem, że coś ci sprawia przyjemność ale to nie jest jazda na nartach na tym etapie. Pozdro
-
Cześć Forum jest znakomitym przykładem ile bałaganu wprowadza takie czytanie - wysyp teoretyków. Zdecydowanie lepiej poczytać Barabasza czy Zaruskiego.... Pozzdro
-
Cześć Nie uczcie się narciarstwa z książek ani filmików tylko na śniegu. Tym bardziej z kontrowersyjnego wydawnictwa Zbyszka Mazusia. Śledźcie zawody! POzdro
-
Cześć Stawiam dolary przeciw rublom, że wiązanie jest w najlepszym porządku i prawdopodobnie było dobrze ustawione. Z opisu sądząc siła działała na wiązanie w dół - narta leżała na śniegu a dopiero później w bok - znam ten typ kontuzji. Wiązanie raczej nie wypnie i nie ma co szukać dziury w całym. Zresztą, szczerze powiem, że Twoja relacja jest dość dziwna bo złamania nasady kości to kontuzja dość poważna wymagająca często leczenia operacyjnego, blach, nawet na stałe i długiego unieruchomienia co później trudno nadrobić a bez ACL - da się żyć normalnie a zabieg rekonstrukcyjny to raczej bardzo standardowa procedura. Co do jazdy to 8 sezonów po tygodniu czyli co roku uczysz się praktycznie od zera. W tym tempie emerytura zastanie Cie na poziomie średniaka. Możesz jeździć lepiej od męża spokojnie ale trzeba poświęcić temu sporo czasu niestety ale z pewnością jest to wykonalne. Pozdro
-
Cześć A nie można było pojechać po prostu normalnie?... Oglądaj zawody - zaraz leci 2 przejazd SL Pań w Semmering. Tylko skończy się to pieprzenie po skokach. To znakomita szkoła utrwalająca jak powinna wyglądać porządna jazda na nartach. Pozdro
-
Cześć Za karę Cię wysłali? Pozdro
-
Cześć Na razie nie było tu żadnej konstruktywnej krytyki samej jazdy. Była za to solidna krytyka podejścia do narciarstwa jako takiego. Pisaliśmy ze sobą sporo i mam do siebie duże pretensje bo widzę, że nie przekazałem Ci nic. Pisałem o tym, że nie prędkość a kontrola - a Ty śmig nazywasz mieleniem w miejscu. Pisałem o pewnym koniecznym następstwie w opanowywaniu techniki narciarskiej... Pisałem o bezpieczeństwie w kwestii swojej i czyjejś. Nie pisałem, bo nie chciałem być niemiły, ale teraz napiszę choć to nie pierwszy i nie ostatni przypadek tutaj o nie mądrzeniu się jak się nic nie wie. I teraz: "A-frame, sztywno, brak pracy rąk, słaba angulacja i praca góra - dół" A w realu: A Frame nie ma w ogóle bo jest jazda na wewnętrznej cały czas w szerokim rozkroku - bardzo niebezpieczne dla kolanek Sztywno - nawet nie tak strasznie jakby mogło być. To nie jest czyste tramwajarstwo bo widać ruch odciążeniowy i nawet lekko dociążające też. Brak pracy rąk - a jaką pracę rąk sobie wyobrażasz przy skręcie na promieniu narty? Akurat ręce są prowadzone bardzo poprawnie przy tego typu jeździe,przed sobą rozstawione w celu równoważnym. Słaba angulacja - sam opisz co chciałeś napisać. Słaba praca góra dół - praca góra dół jest pancerna! POzdro
-
Cześć Jakbym nie umiał jeździć to bym się chciał nauczyć a tak... sorry ale robisz z siebie pośmiewisko po prostu. Pozdro
-
Cześć Można ale trzeba potrafić. Pozdro
-
Cześć Adam Cię tego uczył w Livigno? POzdro
-
Cześć Co to za ewolucja? Co chciałeś pojechać? Jaki był plan? Pozdro
-
Cześć Przede wszystkim, nie brać się do samodzielnej analizy, bo to co piszesz w kwestii tego co widać to niestety sporo bzdur. Aha - no i gdzieś pisałem, że najpierw podstawy a później jazda na promieniu narty ale widzę, że im ktoś gorzej jeździ tym wie lepiej. Pozdro
-
Nie piszemy tu o Lofer Jurek. Takie miejsca przemilczamy i zostawiamy dla siebie.
-
Cześć Na stokach ogólnodostępnych ma pojęcie o jeżdżeniu na nartach jakieś 2-3 % ogółu jeżdżących. Są to właśnie stoki dla słabo i przeciętnie jeżdżących bo dobrze jeżdżąca osoba nie ma problemu ani z nartami ani jakimkolwiek stanem stoku i szuka nart, które nie wybaczają żadnych błędów - czyli dobrych. Próbowanie nart w celu ich zakupu przez osoby, które słabo jeżdżą nie ma sensu bo dobierają narty na zasadzie najgłupszych rad jakie można usłyszeć czyli - mnie się na tym modelu dobrze jeździ to biorę. A to dobrze jeździ oznacza w tym wypadku narty, które łatwo jest obrócić przez przysłowiowy zarzut dupy czyli zdecydowanie za krótkie. Jak widać Ty również na takich nartach jeździłeś - 162 czy 165 cm to dla faceta sztywna narta SL a w wypadku nart, o których pisałeś to dobór dla lekkiej dziewczyny o wzroście 165cm mniej więcej. Pozdro
