-
Liczba zawartości
16 452 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
251
Ostatnia wygrana Mitek w dniu 11 Listopada
Użytkownicy przyznają Mitek punkty reputacji!
O Mitek
- Urodziny 29.10.1965
Ostatnie wizyty
24 414 wyświetleń profilu
Mitek's Achievements
-
Twarde buty dla kobiety flex 100/110
Mitek odpowiedział Schwarzwälderin → na temat → Dobór innego sprzętu narciarskiego
Cześć Wszystko zależy od stopnia zaawansowania. Pod tym kątem dobieramy but. Różnice płciowe - słusznie wskazane przez Andrzeja bo są - mają znaczenie marginalne. Pozdro -
Twarde buty dla kobiety flex 100/110
Mitek odpowiedział Schwarzwälderin → na temat → Dobór innego sprzętu narciarskiego
Cześć Jaki rozmiar? Jaka jazda - w sensie ile lat i gdzie jeździsz na przykład - chodzi o sposób trzymania oraz rozkład sztywności buta bo... na przykład jak jeździsz 30 lat i jesteś raczej narciarką śmigową będziesz szukała nieco innego buta a jak jeździsz lat 10 i tylko na nartach taliowanych to nieco innego? Będzie łatwiej doradzić. Pozdro -
Skan matury mile widziany... 🙂
-
Cześć Ależ ja nie polemizuję w żadnym momencie. Opisałem wszystko dość dokładnie - również ptk.3. Nie trzeba oglądać jak jadą, wystarczy zobaczyć ja stoją w ujęciu z boku i już wszystko wiadomo. Dokładnie 3,13 - czyli start. Jak ważna jest rola głowy w przyjęciu odpowiedniej pozycji na nartach. Do tylu w każdym razie odciążać się nie da, chyba, że robimy zamierzony wyrzut nart spod siebie - wiesz o co chodzi. Natomiast wszelkie błędy w odciążaniu wynikają ze złego stania. I jeszcze... oczywiście, i to też częsty problem, że trzeba odróżnić wyjście w gorę - czyli energiczny ruch odciążający od podwyższenia pozycji, który jest ruchem stopniowym i dociążającym. Przy prezentacji ewolucji wolnych często dochodzi do nałożenia na siebie tych dwóch ruchów - w sensie zbyt wolnego tempa odciążenia. Sądzę, że demonstratorka miała właśnie ten problem, z którym nie wiedziała jak sobie do końca poradzić - nie w sensie świadomości ale ruchowym. To są minimalne różnice w tempie i ekspresji ruchu. Wiem to po sobie jako narciarz odciążający gównie w górę - typowy śmigowiec - że przy jeździe wolnej praktycznie nie widać z zewnątrz odciążenia. Przejście do prezentacji wymaga pokazania ruchu co dla mnie jest po prostu zbędne i stąd mogą pojawić się problemy z wyjazdem nart. ale w żadnym wypadku nie jest to ruch w tył, odchyleniowy, w sensie wektora. Pozdro
-
Cześć Te pierwsze trzy zdjęcia to jak zalany częściowo kamieniołom - akurat tak fajnie linia brzegowa idzie równolegle do biegu. Natomiast rzeczywiście wszędzie udało Wam się dotrzeć na rowerze...?? Aż się wierzyć nie chce bo teren skalisty i mocno niedostępny - super! Pozdro
-
Cześć Z pewnością nie i to z wielu powodów. Chyba Gabriku trochę zaczynasz przesadzać z konfabulacjami. 1. Tadeusz jest zbyt doświadczonym instruktorem aby coś zostawiać domysłom, jeżeli o czymś nie mówi lub czegoś nie uczy to jest to zamierzone. 2. Najprostsze to podstawowa zasada trenerska aby uczyć stopniowo i nie piętrzyć zadań. Wyjście w górę to odciążenie a w przód to jego kierunek. Skupiamy się najpierw na nauce odciążenia a dopiero potem na innych aspektach aby nie stawiać przed kursantem zbyt trudnych zadań. Zresztą co ja trenerowi tłumaczę - sorry. 3. Nie da się wyjść w górę odchylając się. Spróbuj sobie skoczyć do tyłu - to nie jest trudne ale znacznie trudniejsze niż do przodu a mimo to przy skoku to tyłu tułów pochyli Ci się do przodu - zawsze. Przy skoku to przodu tułów naturalnie będzie w przodzie. Po prostu jesteś odchylony i wychodząc w górę powodujesz, że narty wyjeżdżają spod ciebie co daje złudzenie ruchu do tyłu. 4. Każdy instruktor prowadzi zajęcia nieco inaczej, na nieco inne rzeczy zwraca uwagę... ba... często nieco inaczej prezentuje kanon - to normalne i naturalne i bardzo dobre dla kursantów. Ci uczeni przez jednego instruktora cały czas zazwyczaj stagnują w pewnym momencie. A co do ćwiczenia wykonywanego przez dziewczynkę to jest to robione przeciętnie. Zwróć Beata uwagę na różnicę pomiędzy skrętami. Prawy (czyli w prawo) jest robiony aktywnie, nacisk jest zwiększany stopniowo a skręt pogłębiany, lewy jest statyczny - dziewczyna ustawia się w pozycji i sunie na promieniu narty. Gdyby nie taliowanie pojechałaby prosto. Warto sprawdzić swoja technikę sterowania na nartach nietaliowanych co tak często poleca Adam. Wtedy od razu wychodzi, kto jedzie aktywnie i steruje poprawnie a kto wali się w skręt i sunie na promieniu. To dobry przykład dlaczego nie należy szkolić na nartach przesadnie taliowanych. Pozdro Pozdro
-
Racetigery ładniejsze niestety... 🙂
-
To szkółka dla dzieci, rozumieją przewrotność żartu.
-
Czyli absolutny debil.
-
Ja sobie spokojnie poradzę z doborem lektury. Niech się kolega tak nie męczy. Czy Ty możesz mi pomóc? Pytanie na priv.
-
Cześć Jasne i oczywiste. Ale chyba celem są ciężary same w sobie po prostu. Wiesz dla mnie na przykład w jeździe na rowerze ważna jest sama jazda jako taka - reszta nie ma znaczenia. Pozdro
-
Po prostu dupek a nie demonstrator.
-
Cześć Ja kojarzę to hasło ale już nie ze szkoleń - tzn. nie ze szkoleń w których uczestniczyłem jako kursant. Natomiast często było używane przez instruktorów czy też narciarzy starszej daty (wtedy!) jako panaceum na prawidłową postawę. Już wtedy, czyli w drugiej połowie lat 80 i na początku 90 hasło "parcie na języki" było rozumiane jako błąd szkoleniowy. Zwróć uwagę na charakterystyczną sylwetkę osób, które uczyły się jeździć w latach 70 a w 80 nabywały "szlifu". Nogi dość mocno ugięte ( bardzo agresywne pochylenia skorupy , często maksowe spojlery ) i silnie oparte na językach właśnie - czyli przeciążenie przodu, które musi być skompensowane prostym tułowiem a czasami wręcz wypchniętymi do przodu biodrami. To często bardzo sprawni narciarze ale jeżdżący w permanentnym odchyleniu, bo pomimo iż nie ma tam charakterystycznego kibla rzut środka ciężkości wypada sporo za butem. Pozdro
-
Cześć Adrian... ten drugi akapit to dla mnie jakiś dziwny przekaz. Sam zawsze dużo czytałem, żona też a już córka to tytan czytania. Znam wiele osób, które nadzwyczaj dużo czytają i zazwyczaj idzie to w parze z solidna aktywnością, w tym sportową i to często na poziomie wyczynowym. A w Twoim wpisie brzmi jakby to miało się antagonizować, nie rozumiem... Pozdro
-
Cześć Serdeczne dzięki za pełną i wyargumentowaną odpowiedź. Tym bardziej szacun, że gdy pisałem coś takiego otrzymywałem często odpowiedzi w stylu: nie mądrzyj się kmiocie albo wielostronicowe elaboraty o stylu i poprawności pisania oraz szacunku - a ja tylko pisałem prawdę w prosty sposób. Dzięki tym większe. Co do meritum: Sam wiesz - napisałeś to jakby między zdaniami - że każde pytanie: jakie narty polecam? - jest bez sensu. Zgadzam się z taką opinia w 100%. Oczywiste jest, że każda opinia o jakiejś narcie będzie subiektywna a więc absolutnie bezwartościowa dla innej osoby. Tu - wybacz - ale dla mnie najgorsze są porady z cyklu: kup sobie narty A, model B bo mnie się na nich zajebiście jeździ. I tu uzasadnienia co i jak. Gdyby tak było no to oczywistym jest, że w drugiej dekadzie lat 2000 wszyscy powinni jeździć na Atomicach bo Hirscherowi się najlepiej jeździło. Czujemy głupotę tego twierdzenia obaj przez skórę. Ale... mówimy o narciarzach doskonałych, bardzo porównywalnych, co do setnych sekundy więc o co chodzi? To są narciarze, którzy mogą wybierać narty bo się na tym znają a wybierają różne choć - z opinii najlepszego na świecie jedne są najlepsze? Wiem to brzmi idiotycznie ale pisze to tylko po to aby udowodnić jak bezsensowne są pytania - jakie narty kupić? Jeżeli nie wiesz i pytasz, to znaczy, że nie ma to znaczenia bo i tak różnicy nie ogarniesz a jeżeli masz wątpliwości to zmień kąt ostrzenia o pół stopnia albo podcięcie o ćwierć albo - tysiące możliwości. Testowanie również ma sens mierny bo minimalna jest szansa aby porównać narty w warunkach TESTOWYCH - nowa narta, identyczny setup, przygotowanie warunki itd. I dodam jeszcze: gdyby ktoś np. dobierał narty pod zawody - OK - określone warunki jazdy itd. Ale do zakupu i całodziennej jazdy przez parę lat - zdecydowanie szybciej zaadaptować technikę, no chyba , że się jej nie ma. Najlepsza narta jaka miałem w życiu to był Damski GS Dynastar, którego gdyby były to testy oceniłbym bardzo słabo ale po zaadaptowaniu techniki i delikatniejszym przygotowaniu okazała się wspaniała! Pozdro serdeczne
