Bacek Napisano 3 godziny temu Udostępnij Napisano 3 godziny temu (edytowane) 1 hour ago, Jackm said: Tak samo jest ze wspinaniem na własnej i z ringami. To jeszcze raz. Jak są stałe kółka to nie da się własnej asekuracji robić? Bo coś się w zeznaniach gubisz. To może inne porównanie. W Poznaniu od czasu do czasu odbywa się maraton. To tak jak by teraz maratończycy wprowadzili w Poznaniu zakaz poruszania pojazdów mechanicznych a komunikacji miejskiej w szczególności bo to że tą trasę można pokonać w mniej forsowny sposób odbiera im przyjemność z uczestnictwa w biegu. Mnie się zawsze wydawało że to walka z sobą ale moze się mylę. Edytowane 2 godziny temu przez Bacek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 2 godziny temu Udostępnij Napisano 2 godziny temu 4 godziny temu, Lexi napisał: Jasna sprawa... tylko że oni bardziej na bobslejach niż nartach.. 🙂 Wiesz, może nie być Jamajczyk byle by miał fajkę pokoju... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jackm Napisano 2 godziny temu Udostępnij Napisano 2 godziny temu (edytowane) 57 minut temu, Bacek napisał: To jeszcze raz. Jak są stałe kółka to nie da się własnej asekuracji robić? Bo coś się w zeznaniach gubisz. Mnie się zawsze wydawało że to walka z sobą ale moze się mylę. Oczywiście że walka samego z sobą. W "zeznaniach" się nie gubie tylko forma przesłuchania na forum mnie nie za bardzo bawi i dlatego też nie rozwijam tematu bardziej a szerszy kontekst jest niezbędny żeby przynajmniej spróbować wyjaśnić to o czym pisałem czyli że wspinaczka na własnej obok "kółek" nie ma sensu. Ale niech będzie, kończąc już z porównaniami: 1) wspinanie na własnej to forma pewnej gry, przygoda (której nie zrozumiesz jak nie spróbujesz) Jeśli masz obok "kółka" to nagle zasady gry się diametralnie zmieniają bo w każdej chwili możesz powiedzieć stop. Wpinasz się do kółka i mówisz "już sie w tą gre nie bawie". Posiadanie tej alternatywy w zasiegu reki w dowolnej chwili zmienia wszystko. "Kółko" zabija wiec cały element przygody. Instalując "kółko" odbierasz innym możliwość zmierzenia się z tą przygodą. 2) jak nie ma "kółka" to czesto zabawa polega na znalezieniu właściwej drogi, a jak jest kółko to nie myśllisz gdzie trzeba iść tylko idziesz od kólka do kólka. Znowu: zabijasz przygode 3) Jak są "kółka" to jest łatwiej i jest masowość a jak jest masowość to ....tutaj @Mitek bardzo ładnie wielokrotnie to przedstawiał - to chyba najfajniejsze co na tym forum czytałem 4) Kółka też są fajne:) Ale nie wszedzie! Cała jura jest zakólkowana , no i super, ale nie wszedzie musi tak być bo wtedy zabierasz innym możliwość prowadzenia tej innej "gry". 5, 6, 7, też jeszcze bym wymienił tylko nie chce mi sie produkować na forum na takie tematy gdzie dominuje forma przesłuchanie i chęć żeby sie do wszystkiego doje..ć i obśmiać Edytowane 2 godziny temu przez Jackm 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bacek Napisano 2 godziny temu Udostępnij Napisano 2 godziny temu 4 minutes ago, Jackm said: żeby przynajmniej spróbować wyjaśnić to o czym pisałem czyli że wspinaczka na własnej obok "kółek" nie ma sensu. Czyli generalnie da się tylko według niektórych nie ma sensu bo wtedy nie można innym powiedzieć ja tu się dostanę a wy cieniasy nie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jackm Napisano 2 godziny temu Udostępnij Napisano 2 godziny temu 3 minuty temu, Bacek napisał: Czyli generalnie da się tylko według niektórych nie ma sensu bo wtedy nie można innym powiedzieć ja tu się dostanę a wy cieniasy nie. A wszystko co robisz , robisz po to żeby pokazać coś innym???? Jeśli tak, to wspólczuje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 1 godzinę temu Udostępnij Napisano 1 godzinę temu 10 minut temu, Bacek napisał: Czyli generalnie da się tylko według niektórych nie ma sensu bo wtedy nie można innym powiedzieć ja tu się dostanę a wy cieniasy nie. Cześć Przestałem się wspinać po dwóch dość solidnych ostrzeżeniach. Dlaczego - bo właśnie bylem cieniasem i nie stać mnie było, nie potrafiłem, nie znalazłem motywacji aby się nauczyć, żeby osiągnąć wyższy poziom. Oczywiście mogłem na tej wymarzonej mojej drodze wpierdolić stalowe klamry i zrobić z niej Ferratę abym ja i podobne mi cieniasy sobie nią wchodziły. Ale nawet na to mnie nie było stać. Wolałem z daleka podziwiać gości, którzy jednak dali radę bo byli lepsi. Brzmisz jakbyś nie mógł przeżyć, że są Ci lepsi bo podkreślasz to już trzeci czy czwarty raz a kolega interlokutor w ogóle tego nie podnosi. Za to dla mnie trzeba być nieprawdopodobnym leszczem, żeby obijać - czyli po prostu niszczyć - drogi, które 100 lat temu goście zrobili Czech czy inny Loria zrobili a konopnym sznurem. To nie jest postęp - to jest upadek. Pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.