Skocz do zawartości

Drugie narty na trudniejsze warunki


AdrianW

Rekomendowane odpowiedzi

7 minut temu, Edwin napisał:

Chwalą,bo jeździ bardzo dobrze i ocena nie wynika z filmiku ,tylko bardziej z obserwacji na żywo oceniajacych. Film potrafi w dwie strony zniekształcić,albo spowalnia skręty lub przyspiesza i nie oddaje warunków... A to kluczowe.

Co do jazdy to nie wiedziałem ale że nie oddaje warunków na stoku i wypłaszcza to zauważyłem na filmach na YT - stoki czerwone wydają się niebieskie a niebieskie praktycznie płaskie 🙂

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najważniejsze by narty i jazda na nich sprawiały frajdę i żeby jeździć świadomie. Dobra jazda nie przychodzi nawet po 10 sezonach,gdy na nartach spędza się kilka,lub kilkanaście dni w sezonie,bo to niemożliwe,kilka dni zajmuje zwykle po przerwie wjezdzenie do formy z poprzedniego sezonu.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Marcos73 napisał:

Adi, nie kamieniuj się tak, bo to niepotrzebne. Chcemy zrobić coś czego do końca nie rozumiemy i nie potrafimy, wychodzi karykatura. Lepiej było pojechać dłuższym łukiem zachowując równoległości, stok pusty i szeroki. A na siłę siadałeś na wewnętrznej usiłując jechać "nisko". Dobrze że nie pociągła. Mitek i Bruner dobrze wypunktowali. Cytat z Mitka stwierdza z jakiegoś tam posta tylko tyle, że warto się pobawić w płynną zmianę techniki, bo na tym polega jazda amatorska po stoku. Victor też już widzi światełko w tunelu, nie ma sensu cisnąć na krawędź za wszelka cenę. Ona przyjdzie. Jeździć tam gdzie się da korzystając z geometrii nart i gdzie jesteśmy w stanie to wykonać bez nadmiernych wygibasów. Z poradników można korzystać, jeśli się potrafi wyselekcjonować wskazówki, które są adekwatne do naszego OBECNEGO poziomu jazdy. Jak napisał Bruner, jazda biodrem po śniegu to wysoka motoryka, balans i umiejętności. Ja tego nie potrafię. Ale nie mam na to ciśnienia i jak będzie - to będzie, jak nie - to trudno - przecież się nie zastrzelę z tego powodu i nie rzucę tego co lubię. Co do wiedzy i umiejętności przełożenia teorii na praktykę. Byłem z synem na nartach ostatnio. Kupiłem sobie CARV i się tym bawię. Ale doszedłem do pewnego wyniku i dalej ni chuchu. Mój max wg. tego urządzenia (a raczej jego algorytmu) to SkiIQ 151. W sumie nieźle. Mam darmowe 1 dniowe kody, założył młody i pierdolnął 155, poczym otworzył aplikację, popatrzył co jej tam nie pasuje, przeczytał (dołożył cos na końcu skrętu, pojechał szerzej ale ciaśniejszym skrętem) i pierdolnął 159 w jeździe ciętej. Oczywiście algorytm jest tak skonstruowany, że wskazuje poprawność jazdy wg wzorca jazdy pokazowej, nie sportowej, bo jednak one się trochę różnią. Jego wynik jest na poziomie PRO po 2 zjazdach. Przypuszczam, że jakby poprawił wszystkie elementy, bez problemu przebije 160, ale mu się nie chciało jeździć tak, aby dogodzić aplikacji. To tylko stwierdzenie, że osoba mająca większe pojęcie o jeździe i umiejętności, dużo łatwiej przekuwa teorię na praktykę. Natomiast osoby na początku drogi błędnie interpretują wskazówki - bardzo często, lub robią to niepoprawnie, bo brakuje im tej swobody poruszania się na nartach.

pozdro

Rozumiem Marku i nie napisałem "rozumiem" na odczepne a w sensie, że dotarło. Jestem wdzięczny że chce Wam się wprowadzać na właściwy tor moją "karierę narciarską" i poświęcać czas. 

Oglądałem wczoraj na kanale NTN o CARV wersja 2. Ty masz 1 czy 2? Kozackie wyniki mieliście... Jakie wyniki tam na podium się plasują?🙂

Pozdrawiam 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Edwin napisał:

Skąd wiesz? Wróżka Jadzia, czy co?

Jak jakieś Endoprotezy nowej generacji wynajdą albo coś na regenerację stawów to kto wie...😀 Edwin, ja mam takie zapędy obecnie jak Ty na swoim filmie sprzed lat... no może trochę mniejsze 😆 I właśnie ta świadomość jazdy, żeby się nie zagalopowywać - to muszę opanować. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, Edwin napisał:

U mnie podobnie. Dwie kontuzję kolana, które zahamowały rozwój nie były na nartach. Pozdro.

Cześć

Nie no to ja pisałem tylko o nartach, tylko chodziło mi o to, że kontuzje odnosiłem nie w czasie normalnej jazdy ale realizacji różnych dziwnych pomysłów: jazda po lesie, skoki terenowe, jazda z rozkręconymi wiązaniami, zawody itd.

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, AdrianW napisał:

Jak jakieś Endoprotezy nowej generacji wynajdą albo coś na regenerację stawów to kto wie...😀 Edwin, ja mam takie zapędy obecnie jak Ty na swoim filmie sprzed lat... no może trochę mniejsze 😆 I właśnie ta świadomość jazdy, żeby się nie zagalopowywać - to muszę opanować. 

To odpowiedź na wcześniejsze pytanie jakie błędy popełniłeś zjeżdżając na swoim  filmie. Chodzi o nogi...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, AdrianW napisał:

Rozumiem Marku i nie napisałem "rozumiem" na odczepne a w sensie, że dotarło. Jestem wdzięczny że chce Wam się wprowadzać na właściwy tor moją "karierę narciarską" i poświęcać czas. 

Oglądałem wczoraj na kanale NTN o CARV wersja 2. Ty masz 1 czy 2? Kozackie wyniki mieliście... Jakie wyniki tam na podium się plasują?🙂

Pozdrawiam 

Mam wersję 2. Korzystam z tego w ograniczonym zakresie, czyli jako traker bardziej. Być może pozostałe funkcje są też fajne - ale trzeba mieć słuchawki (coaching, training), ale jak to działa, to nie wiem. Pewnie jakieś podpowiedzi są w czasie jazdy, może nadawanie rytmu etc. Jedynie czego brakuje to sumy zjechanych kilometrów, tego nie liczy. Liczy vertical i skręty. Po 10 dniach mam 80 000 vert  i ponad 2000 skrętów 🙂. Tyle wiem. A wyniki - trudno wyczuć, bo to tylko aplikacja ale .... 🙂 Tom Gellie (ten kozak z YT) w ciętym ma wynik na poziomie 165, więc nie jest tak źle, gruby go dojdzie, ale w krótkim to mi skopał dupe okrutnie. W Zwardoniu dam Mitkowi, to mi wynik podciągnie 😉. Fajna zabawka, daje sporo motywacji. Rozpoznaje stacje narciarskie, trasy, nawet rodzaj śniegu. Mierzy jazdę skrętem krótki, carving, równoległy, muldy i offpiste. Jak? Nie wiem, nie pytaj. W równoległym skręcie to już nic się nie nauczę - level complete. Nawet nie ma już ćwiczeń czy podpowiedzi co mam poprawić.

pozdro

  • Like 1
  • Thanks 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Marcos73 napisał:

Mam wersję 2. Korzystam z tego w ograniczonym zakresie, czyli jako traker bardziej. Być może pozostałe funkcje są też fajne - ale trzeba mieć słuchawki (coaching, training), ale jak to działa, to nie wiem. Pewnie jakieś podpowiedzi są w czasie jazdy, może nadawanie rytmu etc. Jedynie czego brakuje to sumy zjechanych kilometrów, tego nie liczy. Liczy vertical i skręty. Po 10 dniach mam 80 000 vert  i ponad 2000 skrętów 🙂. Tyle wiem. A wyniki - trudno wyczuć, bo to tylko aplikacja ale .... 🙂 Tom Gellie (ten kozak z YT) w ciętym ma wynik na poziomie 165, więc nie jest tak źle, gruby go dojdzie, ale w krótkim to mi skopał dupe okrutnie. W Zwardoniu dam Mitkowi, to mi wynik podciągnie 😉. Fajna zabawka, daje sporo motywacji. Rozpoznaje stacje narciarskie, trasy, nawet rodzaj śniegu. Mierzy jazdę skrętem krótki, carving, równoległy, muldy i offpiste. Jak? Nie wiem, nie pytaj. W równoległym skręcie to już nic się nie nauczę - level complete. Nawet nie ma już ćwiczeń czy podpowiedzi co mam poprawić.

pozdro

Aleś się wpierdolił w zabawkę,dobrze , że nie zwracasz na nią uwagi podczas jazdy...

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Marcos73 napisał:

Mam wersję 2. Korzystam z tego w ograniczonym zakresie, czyli jako traker bardziej. Być może pozostałe funkcje są też fajne - ale trzeba mieć słuchawki (coaching, training), ale jak to działa, to nie wiem. Pewnie jakieś podpowiedzi są w czasie jazdy, może nadawanie rytmu etc. Jedynie czego brakuje to sumy zjechanych kilometrów, tego nie liczy. Liczy vertical i skręty. Po 10 dniach mam 80 000 vert  i ponad 2000 skrętów 🙂. Tyle wiem. A wyniki - trudno wyczuć, bo to tylko aplikacja ale .... 🙂 Tom Gellie (ten kozak z YT) w ciętym ma wynik na poziomie 165, więc nie jest tak źle, gruby go dojdzie, ale w krótkim to mi skopał dupe okrutnie. W Zwardoniu dam Mitkowi, to mi wynik podciągnie 😉. Fajna zabawka, daje sporo motywacji. Rozpoznaje stacje narciarskie, trasy, nawet rodzaj śniegu. Mierzy jazdę skrętem krótki, carving, równoległy, muldy i offpiste. Jak? Nie wiem, nie pytaj. W równoległym skręcie to już nic się nie nauczę - level complete. Nawet nie ma już ćwiczeń czy podpowiedzi co mam poprawić.

pozdro

Przecież 160 czy 165 to praktycznie jeden ciort...🤯 To Twojemu Młodemu niedługo skończy się pole rozwoju...😆 Mocno mnie zastanawia na jakiej zasadzie to działa - mierzy. O ile czujniki we wkładkach potrafię jakoś zrozumieć tak tutaj to jakaś magia🙂 Wbrew pozorom to nie jest jakaś droga inwestycja o ile się sporo jeździ. Gorzej jeśli kupisz subskrypcję na rok i pojedziesz na jeden wyjazd w tym czasie. Widziałem że można wykupić subskrypcję na kilka dni ale wtedy cenowo kaszana. Może by tak wypożyczać?😉

Pozdrawiam 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Podciągnę to Ci chyba nachy jak opadną.... 🙂

Ale Marku, jak chcesz będę za Tobą jeździł cały dzień, podpowiadał, nadawał rytm, zachęcał do wysiłku. Pociągnę za Ciebie spokojnie z 1000 skrętów w Zwardoniu, na Twoje konto i... wartość dodana!!! oczyszczę narty ze śniegu a i buty poniosę i jeszcze postawię parę browarów z przyjemnością tylko... przekaż mi nieco swojej kukiełkowatości narciarskiej.

Wiesz - to nie jest tak, że Twoja jazda jest moim ulubionym stylem ale niezwykle doceniam powtarzalność i ekonomię jazdy a to masz ogarnięte.

Adrian właśnie ze względu na Twoje problemy powinieneś definitywnie zrezygnować z prób takiej jazdy. To jest jazda jak na szynach - masz dwie narty obciążone w taki sposób, że jak jedna powiezie, a to na przykład zależy od temperatury śniegu, to i wyrwie nogę z korzeniami.

Stąd takie reakcje. To nie jest czepianie czy chęć dopieczenia komuś. To realizm związany z doświadczeniem oraz dbałość o innych. Jest taka zasada w jeździe na nartach podstawowa, moja:

Zawsze musisz jechać na jednej narcie bardziej.

W praktyce oznacza to, że w każdym momencie jazdy w każdym manewrze musisz być przygotowany aby przenieść ciężar ciała z narty na nartę, aby jedną nartę odciążyć i "przeskoczyć" na drugą i odwrotnie.

Grzesio Brunner chyba wspomniał o jeździe na jednej narcie. ///tu nie tyle chodzi o jazdę ciągiem na jednej narcie ile o wykształcenie właśnie tej umiejętności, o której pisze wyżej. 

Ty jadąc jak powyżej na filmie stałeś na narcie wewnętrznej ale skręcałeś zewnętrzną - obie narty były obciążone. Jedną obciążałeś bo chciałeś - zewnętrzna, drugą obciążałeś bo na niej stałeś choć tego nie chciałeś.

Chcąc nie chcąc ciężar ciała zawsze jest na którejś narcie bardziej choć np. analizując ślad czy patrząc na jazdę w pełnym skręcie ciętym wydaje się, że gość obciąża całkowicie równomiernie.

Bardzo ważna rzecz praktyczna.

Pozdro

  • Like 2
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Edwin napisał:

Aleś się wpierdolił w zabawkę,dobrze , że nie zwracasz na nią uwagi podczas jazdy...

Edwin, ja mam tak zagrzebany telefon, że nawet nie chce mi się go wyciągać, aby się tym jarać :), mam, przypina się to do bustera i tyle. Tam jest dużo parametrów z jazdy, jeśli dasz radę coś poprawić, to poprawiasz o ile wiesz jak. W tej chwili to jest lifting jazdy. W sumie to jest parę proponowanych ćwiczeń i to w większości przez ... Tom-a Gellie 🙂

pozdro

  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Mitek napisał:

Cześć

Podciągnę to Ci chyba nachy jak opadną.... 🙂

Ale Marku, jak chcesz będę za Tobą jeździł cały dzień, podpowiadał, nadawał rytm, zachęcał do wysiłku. Pociągnę za Ciebie spokojnie z 1000 skrętów w Zwardoniu, na Twoje konto i... wartość dodana!!! oczyszczę narty ze śniegu a i buty poniosę i jeszcze postawię parę browarów z przyjemnością tylko... przekaż mi nieco swojej kukiełkowatości narciarskiej.

Wiesz - to nie jest tak, że Twoja jazda jest moim ulubionym stylem ale niezwykle doceniam powtarzalność i ekonomię jazdy a to masz ogarnięte.

Adrian właśnie ze względu na Twoje problemy powinieneś definitywnie zrezygnować z prób takiej jazdy. To jest jazda jak na szynach - masz dwie narty obciążone w taki sposób, że jak jedna powiezie, a to na przykład zależy od temperatury śniegu, to i wyrwie nogę z korzeniami.

Stąd takie reakcje. To nie jest czepianie czy chęć dopieczenia komuś. To realizm związany z doświadczeniem oraz dbałość o innych. Jest taka zasada w jeździe na nartach podstawowa, moja:

Zawsze musisz jechać na jednej narcie bardziej.

W praktyce oznacza to, że w każdym momencie jazdy w każdym manewrze musisz być przygotowany aby przenieść ciężar ciała z narty na nartę, aby jedną nartę odciążyć i "przeskoczyć" na drugą i odwrotnie.

Grzesio Brunner chyba wspomniał o jeździe na jednej narcie. ///tu nie tyle chodzi o jazdę ciągiem na jednej narcie ile o wykształcenie właśnie tej umiejętności, o której pisze wyżej. 

Ty jadąc jak powyżej na filmie stałeś na narcie wewnętrznej ale skręcałeś zewnętrzną - obie narty były obciążone. Jedną obciążałeś bo chciałeś - zewnętrzna, drugą obciążałeś bo na niej stałeś choć tego nie chciałeś.

Chcąc nie chcąc ciężar ciała zawsze jest na którejś narcie bardziej choć np. analizując ślad czy patrząc na jazdę w pełnym skręcie ciętym wydaje się, że gość obciąża całkowicie równomiernie.

Bardzo ważna rzecz praktyczna.

Pozdro

Adrian nie odpowiedział,taki rozstaw nart na takim stoku tylko blokuje układ w skręcie,a wręcz go utrudnia. NW też można zakończyć na krawędziach,tylko z takim rozstawem to niemożliwe. To nie PŚ i stromizna by tak szeroko jechać,to podstawowy błąd który blokuje układ,jak wcześniej Mitek napisal. Usztywniony korpus poprzez nogi, idąc w górę równa się gówniana sztywna jazda. Wpływ na jazdę ma nawet zaciskanie kijka zbyt mocne , które usztywnia stawy,ale to nie dla Ciebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Mitek napisał:

Cześć

Podciągnę to Ci chyba nachy jak opadną.... 🙂

Ale Marku, jak chcesz będę za Tobą jeździł cały dzień, podpowiadał, nadawał rytm, zachęcał do wysiłku. Pociągnę za Ciebie spokojnie z 1000 skrętów w Zwardoniu, na Twoje konto i... wartość dodana!!! oczyszczę narty ze śniegu a i buty poniosę i jeszcze postawię parę browarów z przyjemnością tylko... przekaż mi nieco swojej kukiełkowatości narciarskiej.

Wiesz - to nie jest tak, że Twoja jazda jest moim ulubionym stylem ale niezwykle doceniam powtarzalność i ekonomię jazdy a to masz ogarnięte.

Adrian właśnie ze względu na Twoje problemy powinieneś definitywnie zrezygnować z prób takiej jazdy. To jest jazda jak na szynach - masz dwie narty obciążone w taki sposób, że jak jedna powiezie, a to na przykład zależy od temperatury śniegu, to i wyrwie nogę z korzeniami.

Stąd takie reakcje. To nie jest czepianie czy chęć dopieczenia komuś. To realizm związany z doświadczeniem oraz dbałość o innych. Jest taka zasada w jeździe na nartach podstawowa, moja:

Zawsze musisz jechać na jednej narcie bardziej.

W praktyce oznacza to, że w każdym momencie jazdy w każdym manewrze musisz być przygotowany aby przenieść ciężar ciała z narty na nartę, aby jedną nartę odciążyć i "przeskoczyć" na drugą i odwrotnie.

Grzesio Brunner chyba wspomniał o jeździe na jednej narcie. ///tu nie tyle chodzi o jazdę ciągiem na jednej narcie ile o wykształcenie właśnie tej umiejętności, o której pisze wyżej. 

Ty jadąc jak powyżej na filmie stałeś na narcie wewnętrznej ale skręcałeś zewnętrzną - obie narty były obciążone. Jedną obciążałeś bo chciałeś - zewnętrzna, drugą obciążałeś bo na niej stałeś choć tego nie chciałeś.

Chcąc nie chcąc ciężar ciała zawsze jest na którejś narcie bardziej choć np. analizując ślad czy patrząc na jazdę w pełnym skręcie ciętym wydaje się, że gość obciąża całkowicie równomiernie.

Bardzo ważna rzecz praktyczna.

Pozdro

Mitku, ja się nie focham i doskonale wiem, że z Waszej strony przemawia szczerość a nie złośliwość ( no może jeden gonzo trochę chciał przygwiazdorzyć - zlewam ciepłym). Jestem duży chłopiec i wiem, że czasami trzeba delikwenta sprowadzić na ziemię i tak zrobiliście ze mną. Mam już świadomość, że błędy o których piszesz są niebezpieczne a mi jedno kuku już wystarczy... Poćwiczę na wyjeździe i wrzucę film bez napinki, może coś się uda poprawić 🙂

Pozdrawiam 💪 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Mitek napisał:

Ale Marku, jak chcesz będę za Tobą jeździł cały dzień, podpowiadał, nadawał rytm, zachęcał do wysiłku. Pociągnę za Ciebie spokojnie z 1000 skrętów w Zwardoniu, na Twoje konto i... wartość dodana!!! oczyszczę narty ze śniegu a i buty poniosę i jeszcze postawię parę browarów z przyjemnością tylko... przekaż mi nieco swojej kukiełkowatości narciarskiej.

Pomożemy sobie nawzajem :), powiem tak, każda technika, która możemy poruszać się z łatwością sprawia frajdę. Obecnie jeżdżę dużo więcej krótkim niż wcześniej, co prawda wolę strome stoki, bo mi to przychodzi dużo łatwiej - jazda. Na bardziej płaskim jednak cięty, bo potrafię skręcać na małej prędkości nawet na długich i mniej taliowanych nartach. Jednak w krótkim się jeszcze męczę. Brakuje lekkości, synchronizacji i dynamiki, jest to jeszcze toporne. Ale ostatnio założyłem SL jeździliśmy po czerwonej w Białce. To taka uczciwa czerwona jak na Białczańskie klimaty. Masa hałd z cukru i ludzi. Jednak jak napisał Jurek, SL to narty bardzo manewrowe (a ostatnio jeżdżę głównie na długich) i w tych warunkach, to jazda była przyjemnością (o ile nie trzeba było kogoś ze stoku podnosić). Z góry na dół nie dało się w tym tłoku samym krótkim zjechać, była to jazda mieszana, nie raz trzeba było trochę pociągnąć dłuższym aby ominąć strażników muld, czy też stada (bo jednak jesteśmy stadni).

pozdro

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Edwin napisał:

Adrian nie odpowiedział,taki rozstaw nart na takim stoku tylko blokuje układ w skręcie,a wręcz go utrudnia. NW też można zakończyć na krawędziach,tylko z takim rozstawem to niemożliwe. To nie PŚ i stromizna by tak szeroko jechać,to podstawowy błąd który blokuje układ,jak wcześniej Mitek napisal. Usztywniony korpus poprzez nogi, idąc w górę równa się gówniana sztywna jazda. Wpływ na jazdę ma nawet zaciskanie kijka zbyt mocne , które usztywnia stawy,ale to nie dla Ciebie.

Z tym zaciskaniem kijka to jakbym Wodyna Roszkowskiego słyszał... Według niego mocne zaciskanie sztangi/drążka w danym ćwiczeniu ma pozytywny wpływ na siłę. Zapewne chodzi o większą aktywację mięśni. Przekładając to na jazdę na nartach może być tak, że ściskając mocno kijki aktywujesz górne partie ciała i tak jak napisałeś usztywniasz się. Dobrze myślę? Edwin, poprawię się 💪🙂

Edytowane przez AdrianW
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, AdrianW napisał:

Mitku, ja się nie focham i doskonale wiem, że z Waszej strony przemawia szczerość a nie złośliwość ( no może jeden gonzo trochę chciał przygwiazdorzyć - zlewam ciepłym). Jestem duży chłopiec i wiem, że czasami trzeba delikwenta sprowadzić na ziemię i tak zrobiliście ze mną. Mam już świadomość, że błędy o których piszesz są niebezpieczne a mi jedno kuku już wystarczy... Poćwiczę na wyjeździe i wrzucę film bez napinki, może coś się uda poprawić 🙂

Pozdrawiam 💪 

Myślę, że solidny dzień z Mitkiem, Duchem lub kimś kumatym postawi Ciebie na nogi,kilka ćwiczeń zaleceń i będzie ok. Ja papierów nie mam,ale wielu osobom pomogłem,by przyzwoicie jeździć-bo widzę. @Kaemmnie zaskoczył i miło mi się zrobiło ,jak po kilku latach dowiedziałem się że jego kolega  którego szkoliłem powiedział, że jeden dzień ze mną dał więcej niż cały sezon i gdyby jeździł częściej to by było to.

Będziecie na zlocie zapytajcie..

Nie udzielam rad ,bo nie jestem kompetentny. Jedyną osobą która pomogła i nauczyła jeździć przez forum, to był śp Nico , który na odległość nauczył Sally.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Edwin napisał:

Myślę, że solidny dzień z Mitkiem, Duchem lub kimś kumatym postawi Ciebie na nogi,kilka ćwiczeń zaleceń i będzie ok. Ja papierów nie mam,ale wielu osobom pomogłem,by przyzwoicie jeździć-bo widzę. @Kaemmnie zaskoczył i miło mi się zrobiło ,jak po kilku latach dowiedziałem się że jego kolega  którego szkoliłem powiedział, że jeden dzień ze mną dał więcej niż cały sezon i gdyby jeździł częściej to by było to.

Będziecie na zlocie zapytajcie..

Nie udzielam rad ,bo nie jestem kompetentny. Jedyną osobą która pomogła i nauczyła jeździć przez forum, to był śp Nico , który na odległość nauczył Sally.

Miałem swój czas z Adamem. Krótki ale jednak był. Będzie powtórka, przynajmniej mam takie plany ale to dopiero marcowe podboje 🙂 Do Mitka mam blisko, ale co z tego jak obaj mamy daleko do stoku. Z resztą Mitek już wystarczająco dużo na forum się ze mną ma😂 

A Ty Edwin z jakich okolic Polski? Czasami trochę zazdroszczę tym co mają stoki w zasięgu pól godziny jazdy.

Pozdrawiam 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...