Skocz do zawartości

Licznik rowerowy z nawigacją - IGPSport620


Marcos73

Rekomendowane odpowiedzi

Koleżanki i Koledzy

Zdecydowałem się na zakup licznika z nawigacją po sobotnim wyjeździe z Piotrkiem @Chertan. Ma garmina i prowadzenie po trasie szło mu bardzo sprawnie. Przede wszystkim odrzucam wszystkie dotykowe, używam pełnych rękawiczek i obsługa będzie kłopotliwa. Jest paru graczy na rynku Garmin/Wahoo ale będąc wczoraj w Media Markt (padł mi kabel do laptopa) przypadkowo przechodziłem obok zegarków Garmina i tak mnie naszło. Niestety nie mieli stricte liczników z nawigacją. Zegarka nie chcę - bo kolejny kupię i zamkną mnie jak Nowaka 😉. Poza tym są duże i drogie. Na moją rękę ni jak nie pasuje tagi zegar z kukułką. Ale facet z obsługi polecił mi IGPSport620 - jako że sam kupił i jest zadowolony. Nie dopytałem bo się klienci napatoczyli.

Sprawdziłem i nie wygląda źle, jest nieprzyzwoicie tani, ale czy co tanie to drogie - tego nie wiem.

Generalnie czego oczekuję to oczywiście współpraca z pierdołami ANT+ które mam zamontowane w rowerze, nawigowanie na przyzwoitym poziomie (oczywiście jak najlepszym), WSKAŹNIK BATERII (wielkimi - bo to dla takiego nieogara jak ja to duży problem - a wiem, że w niektórych garminach tego nie ma - dla mnie to dyskwalifikacja), pojemna bateria. Ten co wskazałem to ma. Nie interesuje mnie póki co systemy treningowe etc. bo nie będę tego wykorzystywał, do tego trzeba systematyki i samozaparcia a u mnie tego brak 🙂

Wrzucam link z opisem produktu oraz semi testu tego produktu, obejrzyjcie proszę i tak naprawdę, ktoś kto korzysta z nawigacji rowerowej będzie wiedział gdzie funkcjonalność będzie słaba, wręcz wykluczająca ten produkt. Np. będąc w trasie robisz to i to, w Wahoo/Garmin jest to bezproblemowe a tutaj nie ma takiej możliwości co dla mnie jest nie do przyjęcia bo takie przypadki zdarzają się nader często, etc. Ja tego nie wychwyciłem ponieważ nie korzystałem z takiej nawigacji i mam o tym zerowe pojęcie, na razie na minus to przesyłanie GPX po kabelku (nie po BT czy WIFI). W tej chwili można go kupić za ok. 550 pln - więc w porównaniu z konkurencją wypada cenowo więcej niż nieźle.

Za wszelkie opinie będę wdzięczny.

pozdrtawiam

ps. Może jakaś alternatywa dla drogich topowych sprzętów - jeśli nie ma, to trudno.

https://igpsport.pl/produkt/igs620/

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marek, doświadczenie z igs jest ogólnie małe, niewiele osób tego używa. Sprzęt jest od niedawna i trudno coś powiedzieć o infrastrukturze. Nie wiem ile jest info o mapach, aktualizacjach, możliwości instalowania nowych map. Kupując Wahoo, Garmin czy Karoo wiesz dużo i ich zaletach i wadach. Z Garmina niedotykowego masz 530, wiele rękawiczek ma teraz dotyk w paluchach, to przestaje stanowić problem, a wtedy jest też 830 jak moja. Można poczekać na fajne oferty, na pewno będą. Zwłaszcza, że wchodzą nowe modele. Wahoo Bolt jest bez dotyku i ludzie też chwalą. Koszt będzie 2x większy niestety, jeżeli chcesz popytać o igs to na forach rowerowych. 

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ma wyznaczanie, nie od razu jak w klasycznej nawigacji, raczej próbuje nawrócić na stary ślad niż prowadzić zupełnie nowym. Roam to duży sprzęt, chyba dotykowy i to byłaby główna różnica z Bolt. Jest chyba bardziej nastawiony na nawigowanie a bolt bardziej treningowo. Ma też chyba większy ekran, nie wiem, czy nie więcej kolorów. Chyba też starszy niż Bolt (ten był niedawno wypuszczony), chyba, że i nowy Roam jest. 

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Coś tam poczytałem i coś więcej wiem, Roam ma większy ekran i jest starszy, Bolt v2 ma identyczną navi (poprzedni miał mocno ograniczoną) i bardziej treningowo jest skonfigurowany, ma też lepszy ekran ale mniejszy. Jest szybszy - ma nowszy procesor i szybciej przelicza trasę. Ma podobno lepsze guziki do obsługi - lepiej się je w rękawiczkach obsługuje niż Roam. Chyba oba nie mają dotykowych ekranów - to i dobrze. Wybór to tak naprawdę wielkość ekranu. Zastanowię się. Może ktoś taki użytkuje i podzieli się opinią.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Mitek napisał:

Cześć

Opcje w wypadku zjechania z trasy powinny być ustawiane w zależności od potrzeb. Czy Ty poszukujesz nawigacji czy licznika rowerowego tak naprawdę?

Pozdro

Cześć

Licznik mam i to niezły - ale nie analizuję żadnych przejazdów ponieważ jest utrudnione ściąganie danych. Byłem z Piotrkiem koło jego komina i używa Garmina, niby jego teren, ale podpieraliśmy się wskazówkami i były chwile zastanowienia, raz nawet wjechaliśmy w las i musieliśmy się wrócić, bo za cholerę nie było widać żadnej ścieżki - świeżo opadłe liście przykryły wszystko. To tylko komputerek z funkcją prowadzenia po śladzie - taka semi nawigacja. Szukam jak najlepszej. Ceny nieco spadły i de facto to bardziej licznik który ma lepszą navi niż inne stricte treningowe - których to raczej nie będę wykorzystywał - albo w małym zakresie, choć kto wie. Chyba Wahoo potrafi wyznaczyć - a raczej doprowadzić Cię do trasy głównej jakąś alternatywą samoistnie - co jest wygodne, a takie przypadki się zdarzają. Jasne że za dnia w lesie możesz na podstawie mapy na czuja gdzieś szukać sam alternatywy, gorzej np. jak Cię dopadnie zmierzch. Do takiego urządzenia łatwo się importuje gpx, oraz ma zaletę choćby zbierania danych faktycznej jazdy, auto pauza, czego ja np. w zegarku nie mam - muszę każdy postój robić pausę - musze o tym pamiętać żeby spauzować i włączyć ponownie. Jakieś tam dane porównawcze by się przydały czy forma się zwiększa - nie tylko dystans. Mitek - pewnie podobnie jak ja jeździsz raczej po płaskim terenie (bo Wawa to raczej niezbyt górzysty teren)  - pewnie dużo więcej, ale okolice Piotrka to inna bajka i inna jazda. Fajnie że mam blisko, można jeździć na komórce ewentualnie, ale nie będę kombinował - skoro mam taki plan to go realizuję. W rowerze mam prędkościomierz oraz czujnik kadencji, mam nawet pas kardio (był w zestawie cube) ale z niego nie korzystam (jeszcze), wszytko ANT+ więc bez problemu to będzie działać.

pozdrawiam

ps. Czytałem opinię - że właśnie Wahoo jest bardzo prosty w obsłudze - intuicyjny - Garmin ma bardzo dużo rozbudowanych funkcji. Węzmę chyba z większym ekranem, bo wzrok już nie ten i tak de facto to on jest skierowany do ogólnie pojętej turystyki rowerowej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

No to jak rozumiem potrzebujesz dobrej nawigacji bez nakładek treningowo rowerowych (drogie i zbędne dodatki). Na moja wiedzę tylko Garmin turystyczny - nie rowerowy! Sprawdzone nawet na absolutnych bezdrożach na Suwalszczyźnie, Pomorzu i w górach.

Wiesz to czy po płaskim czy nie po płaskim nie ma specjalnego znaczenia. Jak zboczysz i masz prześwietlony las to po prostu jedziesz, wolno ale jedziesz. Jak masz zawały itd. to niesiesz rower nie raz i na długich odcinkach. Geolodzy terenowi pracują na Garminach zbliżonych do turystycznych. Kumpel tłumaczył nam kiedyś, że te urządzenia w wypadku zejścia z drogi/śladu mają jakieś algorytmy przeliczające, które do tego śladu ciągną ale uśredniając w efekcie prowadzą Cię np. 5=10 metrów obok śladu/drogi dopóki się "nie ogarną".

Ja staram się jeździć na przygotowanym śladzie ale nawet jeżeli z niego zbaczam to ustawiam w taki sposób, żeby urządzenie go nie modyfikowało. Oczywiście zdarzają się zagwozdki gdy - co przecież jest dość częste - sytuacja w terenie różni się od tej na mapie i wtedy trzeba się po prostu orientować i nauczyć się wyciągać z mapy to co na niej jest. Orientować się po deniwelacjach, skarpach, roślinności a zawsze zostaje Ci jeszcze kompas i namiary.

Pozdro

Edytowane przez Mitek
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Mitek napisał:

Cześć

No to jak rozumiem potrzebujesz dobrej nawigacji bez nakładek treningowo rowerowych (drogie i zbędne dodatki). Na moja wiedzę tylko Garmin turystyczny - nie rowerowy! Sprawdzone nawet na absolutnych bezdrożach na Suwalszczyźnie, Pomorzu i w górach.

Pozdro

A jaki model? Bo te wiodące firmy - szczególnie chyba Garmin ma od groma tych modeli. Nie chcę dotykowego. Już troszkę się zdecydowałem na tego Wahoo ale jeszcze nie kupiłem. Zobaczę co to ten garmin ma do zaoferowania. Np. edge 530?

pozdrawiam

Edytowane przez Marcos73
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Az tak bym nie demonizował serie Edge do turystyki. Używam go (Edge 530) właśnie w ten sposób od dwóch lat (około 15 tys. km przejechane) do dłuższych i krótszych wycieczek. Nie ścigam się, nie jeżdżę ultra. Samo urządzenie ma swoje wady, chyba nawet tu opisywałem, ale te które mi przeszkadzają to mają tez inne garminy - nie możność wgrania śladu w trakcie trwania aktywności i autozoom podczas nawigacji który zawsze po manewrze ustala tą samą skalę 80m.

Najważniejsze, aby od nawigacji rowerowej nie oczekiwać działania analogicznego jak na telefonie. To są (ogólnie) dość toporne urządzenia i napewno nie ma w nich wygody posługiwania się tak jak telefonem - zwłaszcza guzikowców. Za to czas pracy na jednym naładowaniu, widzialność ekranu w pełnym słońcu i odporonośc na warunki atmosferyczne (deszcz, mróz, upał) to cechy które sprawiły, że przesiadłem się z nawigowania telefonem na dedykowane urządzenie. Warto też wspomnieć, że razem z Garminem (obojętnie którym) dostajesz konto na Garmin Connect i masz jedno miejsce (bezpłatne) gdzie zapisujesz sobie aktywności. Dla mnie to fajne, bo wszystkie aktywności (mam tez zegarek garmina który używam do rejestracji pieszych wycieczek oraz nart) mam w jednym miejscu. Jeśli koniecznie chcesz jest tez automatyczny import na Stravę (nie używam). Zapis aktywności odbywa się bezprzewodowo, niejako automatycznie. Przy połączeniu garmina z telefonem następuje synchronizacja i wio. analogicznie z przerzucaniem tras na garmina. Planujesz sobie na telefonie np. na mapy.cz, importujesz plik gpx na konto garmin connect i uruchamiasz synchronizację. Bez żadnych kabelków, oddzielnego komputera/laptopa itp. możesz to zrobić w miare sprawnie siedząc na przystanku i popijając wodę/kolę pifko:-)

  • Like 2
  • Thanks 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Panowie Garminowcy 🙂

@Mitek - jasne że taki dedyk jest fajny - bo widać że dużo wytrzyma - taki hammer. Wg mnie idealny jako elektroniczna mapa, piesze i rowerowe wycieczki. Ale chyba jednak kupię dedyka do roweru. 1) Cena jest niezła (pojęcie względne) ale w Dechatlonie teraz kosztuje ten Wahoo niecałe 1200 - a z czujnikami 1400. Ewentualnie ten licznik Cube wraz z akcesoriami przełożę z powrotem do cube-a - bo póki co jest goły. Kolega ma Wahoo bolta - ma mi tyrknąć i coś o nim opowiedzieć. Jeździ sporo ale enduro, na razie to tylko mi podesłał uchwyt na rurę, bo on ten na kierze urwał po tygodniu jak miał wywrotkę. Ale to inna jazda, choć głównie las. Ma bolt-a v1 - a tam ta navi była mocno okrojona, nie wiem czy korzysta - ale może coś o tym modelu powie więcej. Znam siebie dobrze bo jesteśmy razem już jakiś czas. Wiem co mi będzie przeszkadzało w codziennym użytkowaniu. Prosty nieprzeładowany interfejs - dla mnie, stosunkowo duży ekran - dla mnie - wskaźnik naładowania baterii - dla mnie, synchronizacja z komórką danych - dla mnie, im mniej kabli tym lepiej. Bidon noszę przy pasku, a i tak go zostawiłem u Piotrka 🙂, no taki nieogar jestem, czego Jaś się nie nauczy......

To co napisał @cyniczny tego mam świadomość - nie jest to smartfon i navi z telefonu - bardziej chodzi o długie działanie i jak coś policzy i przedstawi dane niejako przy okazji - dla mnie bomba. W Wahoo chyba też jest tak jak w Garminie - choć planowanie tras raczej Mapy.cz lub Komoot. Może do analizy danych Strava będzie - dajcie czas.

Pogadam z kumplem i wtedy coś zdecyduję - ale u mnie to szybko będzie - jutro pewnie będzie deal.

pozdrawiam i dziękuję za pomoc

ps. Można do jutra jeszcze jakieś uwagi wrzucać - bo jestem otwarty na wszelkie propozycje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Marcos73 napisał:

To co napisał @cyniczny tego mam świadomość - nie jest to smartfon i navi z telefonu - bardziej chodzi o długie działanie i jak coś policzy i przedstawi dane niejako przy okazji - dla mnie bomba. W Wahoo chyba też jest tak jak w Garminie - choć planowanie tras raczej Mapy.cz lub Komoot. Może do analizy danych Strava będzie - dajcie czas.

No i to też był jeden z głównych powodów zakupu dedykowanego urządzenia. Irytowało mnie spisywanie danych z liczników - przerobiłem kilka SIGMA włącznie z takim, z którego odczytywałem dane po NFC do telefonu i aplikacji Sigma Data coś tam... Jednak używalność jej była bardzo niska, dodatkowo brak było wersji webowej i na kompie trzeba było instalować oddzielna apkę, aby zajrzeć do statystyk.

Z wad Edga 530 dodałbym jeszcze jednak trochę za mały ekran do nawigacji - 2,6 cala. Jeżdżę praktycznie tylko na szosie, więc ten element tak mocno nie przeszkadza, ale w terenie to już chyba może bardziej irytować. Kolega ma edga 1030 i taka wielkość ekranu jest bardzo ok - 3,5 cala. Niestety ceny tych urządzeń są przynajmniej na razie na nieakceptowalnym dla mnie poziomie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Marcos73 napisał:

Tak wiem, sprawdzałem. Jeszcze tylko sprawdzę czy ma wskaźnik naładowania baterii - bo pewnie zgaśnie ........... w trasie. Bez tego otrzymuje dyskwalifikację.

pozdrawiam

Ma jak najbardziej, zarówno w formie bateryjki, jak i oddzielnego pola danych (wartość procentowa), które możesz umieścić na dowolnym ekranie.

U mnie bateria wytrzymuje kilkanaście godzin przy podłączonych dwóch czujnikach + połączenie z telefonem + jazda na ekranie mapy (to najwięcej żre baterii). Jak jechałem ostatnio trase 300km (czystej jazdy 12h, całość około 15h) to wskaźnik na końcu pokazywał jeszcze 15% baterii więc naprawdę sporo.

  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Tak to rzeczywiście sporo jak cały czas jechałeś na podświetlonym. Do tego jeszcze - nie wiem jak u Ciebie Cyniczny ale w moim Garminie pojawia się kilkustopniowy komunikat:

Najpierw jest, że słabe baterie, czy coś takiego - i wtedy jeszcze spokojnie przeciągnie sporo czasu (zależy oczywiście na jakich funkcjach jedziesz i jaka temp.)

Później jest: baterie rozładowane i ekran gaśnie ale jak go dotkniesz - ja mam wersję z dotykowym ekranem - to się wzbudza i jeszcze z półtorej godziny można jechać, tak że nie jesteś zaskoczony rozładowaniem do zera nagle.

Pozdro

  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, cyniczny napisał:

No i to też był jeden z głównych powodów zakupu dedykowanego urządzenia. Irytowało mnie spisywanie danych z liczników - przerobiłem kilka SIGMA włącznie z takim, z którego odczytywałem dane po NFC do telefonu i aplikacji Sigma Data coś tam... Jednak używalność jej była bardzo niska, dodatkowo brak było wersji webowej i na kompie trzeba było instalować oddzielna apkę, aby zajrzeć do statystyk.

Z wad Edga 530 dodałbym jeszcze jednak trochę za mały ekran do nawigacji - 2,6 cala. Jeżdżę praktycznie tylko na szosie, więc ten element tak mocno nie przeszkadza, ale w terenie to już chyba może bardziej irytować. Kolega ma edga 1030 i taka wielkość ekranu jest bardzo ok - 3,5 cala. Niestety ceny tych urządzeń są przynajmniej na razie na nieakceptowalnym dla mnie poziomie.

Cześć

Mój obecny licznik jest mocno rozbudowany, wszystko ma, ale co z tego, zapisuje wszystko w pamięci wewnętrznej - nie do wyciągnięcia dla laika.

Co do Garmina to nie wszystkie miały wskaźnik poziomu naładowania baterii - wskazywano to jako minus - wg. mnie słusznie. Ceny niektórych modeli zaporowe, nie ma co przesadzać przy mojej amatorce, trzeba znaleźć złoty środek.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Mitek napisał:

Cześć

Tak to rzeczywiście sporo jak cały czas jechałeś na podświetlonym. Do tego jeszcze - nie wiem jak u Ciebie Cyniczny ale w moim Garminie pojawia się kilkustopniowy komunikat:

W sumie to nie wiem czy jechałem na podświetlonym, bo podświetlenie mam ustawione chyba na auto. W pełnym słońcu nie jestem w stanie odróżnic czy cos sie podświetla czy nie.

Co do wskaźnika baterii to poniżej 10% wali komunikat czy chcę włączyć tryb oszczędzania energii. Kiedys przed jazdą zapomniałem go podładować i to oszczędzanie energii w sumie polega na tym, że wyłącza ekran - cały czarny:-) Wszystkie połączenia z czujnikami, rejestracja śladu/aktywności działa bez zmian, i przejechałem 40 km i z 10% spadł (przy wyłączonym ekranie) do 6%, wiec pewnie tez z 1,5h tak jeszcze wytrzyma. Generalnie pod tym kątem dedykowane urządzenia są naprawdę spoko. Przy zwykłej jeździe do roboty i z powrotem zazwyczaj ładuję go raz w tygodniu, czasem rzadziej.

Edytowane przez cyniczny
dodanie informacji
  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, cyniczny napisał:

Tyle, że za ten oryginalny powerbank trzeba słono zapłacić - połowę wartości nowego Edga 530. To już zamiast takiego zestawu wolałbym celować w używkę 1030, które na OLX latają po 1300-1500

Cześć

No tani nie jest, ale nie wiem czy używka to dobry pomysł - chyba akumulator może być (ale nie musi) zjechany. Nie wiem czy ewentualnie da się wymienić na nowy.

Poczytałem troszkę opinii i nie wiem co sądzić. Garminowcy są bardzo zadowoleni, ale wszyscy zgodnie twierdzą że trzeba się troszkę naklikać. Natomiast zwolennicy Wahoo mocno chwalą prostotę obsługi i są zadowoleni z przejścia z Garmina na tą markę. Choć dziwne bo nie spotkałem się z wypowiedziami użytkowników zmieniających Wahoo na Garmina. Być może, a raczej chyba tak jest - Garmin jest zdecydowanym liderem w tej branży. Pewnie to bardzo dobry sprzęt o ogromnych możliwościach, natomiast część użytkowników szuka prostoty i przyjaznej obsługi - jak np. ja. Więc czekam jeszcze na opinię kolegi, ale jak coś to będzie Wahoo Roam - ten z ciut większym ekranem stricte przeznaczony do turystyki rowerowej z jakimiś tam opcjami pomiarowo/treningowymi do ogarnięcia dla mnie. Power bank za 500 to dużo, ale widziałem uchwyt za 500 - to też trochę kosmos.

pozdrawiam

ps. - to tylko taka ciekawostka raczej, ale jest taka możliwość - pewnie wygodna w użyciu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wahoo (ale nie pamietam który model) ma drugi mój kolega z którym jeżdżę. Generalnie to konfiguracja Wahoo jest prostsza, bo całość robisz przez telefon. W Garminie trzeba się trochę naklikać. Tylko warto pamiętać, że właściwie robisz to raz na początku + późniejsze drobne poprawki po jakimś czasie użytkowania, gdy się okaże, że danego pola lub ekranu w ogóle nie potrzebujesz, a przydałoby się inne. De facto to już trochę bardziej dyskusja nad wyższością Bożego Narodzenia nad Wielkanocą, bo nie ma urządzenia bez wad, a pewnie niezależnie na co się zdecydujesz będzie Pan zadowolony:-)

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, cyniczny napisał:

Wahoo (ale nie pamietam który model) ma drugi mój kolega z którym jeżdżę. Generalnie to konfiguracja Wahoo jest prostsza, bo całość robisz przez telefon. W Garminie trzeba się trochę naklikać. Tylko warto pamiętać, że właściwie robisz to raz na początku + późniejsze drobne poprawki po jakimś czasie użytkowania, gdy się okaże, że danego pola lub ekranu w ogóle nie potrzebujesz, a przydałoby się inne. De facto to już trochę bardziej dyskusja nad wyższością Bożego Narodzenia nad Wielkanocą, bo nie ma urządzenia bez wad, a pewnie niezależnie na co się zdecydujesz będzie Pan zadowolony:-)

Cze

Jeden z użytkowników w opinii napisał że jest to porównywalne jak Android i iOS - oba bardzo dobre systemy - ale jednak różne. Sam użytkuję od dawna IOS - tak naprawdę to przejście na android/windows byłoby dla mnie dramatem. IOS jest prosty i niezawodny - 2 x w roku jakieś aktualizacje i poprawki. Praktycznie co roku nowy system gratis. Może nie ma takich możliwości jak WIN ale nie wiesza się, nie ma wirusów etc.  - choć w biurze mam na nim 2 systemy - windowsa też równocześnie oba systemy chodzą na 1 kompie - jak się zawiesi to tyko windows - iOS zawsze działa. Plus Windowsa - dużo więcej oprogramowania jest dla tego systemu i wydaje mi się, że tutaj jest podobnie, Microsoft króluje, ale kto raz przeszedł na IOS do Windowsa nie wróci. Choć na początku było trudno - no jest inny nie ma co kryć. Jest bardzo dobrze przemyślany, wysyłam sporo plików graficznych mailowo - niektóre duże - prosta rzecz - pliki powyżej jakiejś tam wielkości ładuje do jakiejś tam chmury Apple - odbiorca dostaje link do ściągnięcia, czyli wysyłasz maile normalnie, dołączasz pliki do wiadomości i tyle. Może teraz w Win to jest (ale sporo plików do mnie przychodzi przez wetransfer i inne tam) - wiem, że to pomysł Apple.

pozdrawiam

ps. Obie firmy mają światową renomę - choć Garmin jest chyba popularniejszy. Będąc użytkownikiem Wahoo przynajmniej będziecie mieli w przyszłości uczciwą opinię o tym urządzeniu. Nawet jakby ktoś chciał - to wyślę na testy. Ot co.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...