Skocz do zawartości

Jeśli nie Stockli Laser SL / SX to co ?


1siedem

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 150
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Teraz idą sx. Wyraźnie bardziej mi leżą...
Pewniw sie skonczy na sl.
A teraz pytanie ;) jaką jeszcze sl-kę warto spróbować?

Witam

Poszukiwanie "świętego graala" nie ma sensu. Można to robić dla zabawy, ale poświęcać temu sezon. To strata czasu. Będziesz testował narty pod względem dynamiki i tego co "oddają" przez dwie trzy godziny się da. A co z resztę dnia, na resztę dnia już takie dobre nie będą.

Warto objeżdżać dużą ilość nart, by się przekonać co nam daje przyjemność. Ale raczej pod względem; krótki, długi czy średni promień; jakie prędkości nas interesują. Co innego jak jeździsz sportowo.

Jak szukasz narty na cały dzień zerknij na nową kolekcję Salomona S-maxy/blast na sezon 18/19 może być przebojem.

Co do pytania z tematu. Może paść jeszcze wiele odpowiedzi; jeździłem na Stockle SL polecałem, bo fajna narta. Teraz na Volkl SLR też polecam bo równie dobra. Te narty mam obecnie i użytkuje zamiennie Stockle jakby trochę bardziej nerwowe i więcej pracy trzeba włożyć w trudniejszych warunkach trochę bardziej męczą. Volkle takie delikatniejsze jazda mniej wymagająca.

Spróbuj jeszcze Volkle.

Postrufka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżdżę w Pl i Czechach. Ludzi na sl nie widac. Oprócz instruktorów ciężko kogoś spotkać. Mit sl przeminął. Z wiatrem.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk





Max 5 %. Zazwyczaj potrafią na nich jechać.


Witam

Te 5% to pewnie osoby z naszego forum :D
Wynika że instruktorzy nie potrafią jeździć na SL-kach :huh: :huh: :huh:

To kto potrafi, chyba SL-ki zarezerwowane tylko dla zawodników. :wacko: :blink: I kilku osób z naszego forum :ph34r:  :ph34r:  :ph34r: 

Postrufka

Postrufka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem skąd Wy wiecie ile procent jeździ na slalomkach, sprawdzacie ? W jaki sposób ? Wczoraj wróciłem z Zieleńca z 3 - dniowego wyjazdu. Przy wyciągach patrzyłem chcąc nie chcąc na narty współużytkowników stoku ale wierzchy nart były szczelnie oblepione śniegiem, nie byłbym w stanie określić na jakich modelach ludzie jeździli, można rozpoznać markę, ale model to już nie koniecznie. Jeżeli ktoś by mnie zapytał na jakich nartach jeżdżą ludzie Zieleńcu odpowiedziałbym że na krótkich, moim zdaniem za krótkich czyli jakieś 150 do 165 cm bardzo rzadko dłuższych, ale czy to są komórki, sklepowe slalomki, pierwsze, drugie, krótkie allroundy. Nie ma zielonego pojęcia.

 

Natomiast mogę coś napisać w obronie slalomek i złożyć jednocześnie samokrytykę za wiele moich wcześniejszy wypowiedzi w podobnych tematach gdzie pochopnie krytykowałem modę na użytkowanie slalomek :( .  Krytykowałem jeżdżąc głownie w Austrii i Włoszech, sporadycznie w Polsce i Czechach gdzie chyba miałem szczęście do warunków. Natomiast w Zieleńcu mnóstwo ludzi, bardzo dużo jadących na krechę lub totalnie nieprzewidywalnym torem początkujących oraz powszechny lód i wyślizgany "beton" na stoku za sztucznego śniegu. W piątek jeździłem na "swoich" nartach, nie mogłem się odnaleźć. W sobotę wypożyczałem w Winter Group 3 pary nart za 80 zł. I ostatnich nart nie chciało mi się oddawać a były to slalomki Nordica Dobermann SLR, jak dla mnie genialne maszyny na lód, idą jak po szynach. JAk zobaczyem jak jadą to celowo szukałem lodu. Uśmiech nie schodzi mi z ust do dzisiaj na wspomnienie tych nart. Gdybym miał jeździć tylko w Zieleńcu w okresie feryjnym to tylko te narty albo podobne może są jeszcze jakieś lepsze.

 

Zatem nie ma sensu krytykowanie używania slalomek, bez wiedzy i znajomości warunków w których się jeździ.

A ja jeszcze raz biję się w piersi, że zawiniłem, pochopnie wyrażając takie opinie.

 

Pozdrawiam

Wojtek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Wg. twojej teorii tak jest. Bo to twoja teoria. Ja uważam że to bzdura; zauważ że każdy test np. http://www.skionline...zyzni,1067.html Slalomki oceniane są zarówno w krótkim jak i długim skręcie. Bo tak da się pojechać. Wydaje mi się że za bardzo gloryfikujesz podział nart. A niby to dlaczego nie można szurać na slalomkach, jeździć śmigiem i czymkolwiek innym. Wg. mojej teorii Slalomka to bardzo uniwersalna narta - raczej na przygotowany stok. Te osoby co wg. ciebie szurają na slalomkach. Będą też szurać na allm. i każdej innej narcie. I pozwól że będą tak robić, wszak najczęściej są raz w roku na kilkudniowym wyjeździe. Nie zaglądają na fora po to by jeździć bez szurania. Dwa lata temu pojechałem z wnuczką i synem w góry. Cel postawienie wnuczki pierwszy raz na nartach, ale to nie ważne. Syn trochę jeździł za młodego, ale nie interesowało go takie spędzanie czasu. Ku mojemu zaskoczeniu, chciał też spróbować. Obułem go w buty 120 flex i narty Stockle SL Fis (jedynie zatępiłem mu dzioby i piętki) jeździł cały dzień. Na drugi dzień wypożyczyliśmy narty allm. Stwierdził ze lepiej mu się jeździło na SL-kach Jak żyć pytam panowie, jak żyć. :P :P Postrufka

Tym niemniej przykrotkich nart na stoku niestety jeszcze większość. Ale z SL to one mają mało wspólnego.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podepnę się pod temat, bo mam do kupienia Laser SC z roku 16/17, dł. 177cm, w cenie 900zł.

Nie znam szczegołów ale dopytam, choć przypuszczam, że to narta z wypożyczalni, ściągnięta do PL. W stanie dość dobrym, ślizgi i krawędzie świeże, ogólnie niezniszczone.

 

Nie jestem szczególnie zakręcony na punkcie sprzętu i szczerze mówiąc, nie znam się na technicznych aspektach - narty zmieniam rzadko bo w ostatnich latach też rzadko z nich korzystam, ale obecne - Rossi 9S Ti Oversize mają już z 10 lat:) i mimo, że krawędzie i ślizgi jeszcze zdrowe, to chyba z wiekem starciła juz swoje najlepsze właściwości i technologicznie też raczej odstaje od dzisiejszych konstrukcji.

 

Zdaję sobie sprawę, że te lasery SC to nie jest pierwsza półka, ale nie mam radykalnych wymagań i nie muszę jeździć na topowych SL-kach, żeby mieć frajdę z jazdy...:) bardziej szukam czegoś, co będzie na tyle dynamiczne, żeby był fun, ale żeby było tez wygodnie i stabilnie na rozbitych popołudniu trasach czy na mniejszych muldach...

 

I jak z ceną za te narty? te 900 zł to jakos nie za mało..? Nie chciałbym się wpakować w jakieś wyklepane szroty...a na testowanie nie mam czasu:)

 

Z góry dzięki za pomoc.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...