Skocz do zawartości

Narty dla 6latki


anik_82

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 97
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Jeździliśmy 20 lat z. Od kilku wolimy bez.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

W zasadzie ten wpis kończy temat no chyba że rozmawiamy o skokach narciarskich. Bardzo proszę abyś się nie gniewała ale choć byś dobrała najlepsze narty świata to w tym układzie nic z tego nie będzie a szkoda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Albo kolejka do wyciągu ze spadkiem :-)

Byłem dzisiaj w Białce. Po przejściu przez bramki na kilku wyciągach były małe zjazdy. Nie wiem czy to taki problem się zaprzeć kijami, by nie wjechać na stojącą przed tobą osobę. Jakiś idiota stratował kilkuletnią dziewczynkę, inny skrzywił kija kobiecie. Masakra. Nawet jak ludzie mają kije, to ich nie używają. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro tak zniechęcasz do marki nart Wed'ze z Decathlona to rozwiń proszę dla czego?

 

Mam bardzo złe doświadczenia zarówno z tą marką, jak i z innymi specjalnymi liniami tworzonymi pod sieciówki a także z podejściem do klienta znacznej części sprzedawców, którzy usiłują sprzedać to co mają na półce, a nie kierują się dobrze pojętym interesem klienta. Jeden, ale bardzo spektakularny przykład... Kiedyś trafił do mojej grupy chłopak, lat 17. Bardzo wysoki, w sumie nieźle jeżdżący. Tuż przed wyjazdem do Włoch ojciec poszedł z nim do warszawskiego sklepu, tu powiem szczerze mogę się mylić czy to był Decathlon czy Intersport. Sprzedawca pocisnął im jakiś sieciowy wynalazek za całe 900zł, twierdząc że to ich najnowszy model w ofercie;-) Może i był najnowszy, nie przeczę. To co zwróciło moją uwagę to dziwne zachowanie chłopaka przy próbie inicjacji skrętu. Mocno przysiadał na tyłach i usiłował jechać jakimś starodawnym śmigiem, którego ostatni raz używałem w 1988 roku na swojej szkółce;-) Nie pamiętam już dokładnie oznaczenia tego modelu, sorry, to było w lutym 2009 w Cavalese. Wpiąłem te narty i spróbowałem wejść na krawędź. W efekcie zaliczyłem spektakularną glebę, a grupa miała w związku z tym spektakularną radochę. Spróbowałem ponownie i .... dokładnie z takim samym skutkiem;-) Nie chcę przynudzać, poszedłem z chłopakiem do włoskiej wypożyczalni, dobraliśmy mu świetne na tamten czas narty Atomic SL 10 i ... skończyły się problemy. Nie muszę mówić co zrobił ojciec po powrocie syna do Polski.... Przepraszam, jeśli się komuś na forum narażę, ale ja prosty chłopak z gór jestem. Polecam zakupy nart w sklepach, które prowadzą byli narciarze, eksperci, pasjonaci, etc. (wybierz właściwe). W tych sklepach nie znajdziesz marki Wed'ze, podobnie jak kilku innych. W Bielsku mamy taki jeden sklep, ale broń Boże nie będę go polecać, żeby mnie ktoś nie posądził o kryptoreklamę. W większości miast są takie placówki i tam pracują ludzie, którzy mają pojęcie o tym co dobre a co jest jedynie marketingową wydmuszką.

 

Z pozdrowieniami

Tomek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam bardzo złe doświadczenia zarówno z tą marką, jak i z innymi specjalnymi liniami tworzonymi pod sieciówki a także z podejściem do klienta znacznej części sprzedawców, którzy usiłują sprzedać to co mają na półce, a nie kierują się dobrze pojętym interesem klienta. Jeden, ale bardzo spektakularny przykład... Kiedyś trafił do mojej grupy chłopak, lat 17. Bardzo wysoki, w sumie nieźle jeżdżący. Tuż przed wyjazdem do Włoch ojciec poszedł z nim do warszawskiego sklepu, tu powiem szczerze mogę się mylić czy to był Decathlon czy Intersport. Sprzedawca pocisnął im jakiś sieciowy wynalazek za całe 900zł, twierdząc że to ich najnowszy model w ofercie;-) Może i był najnowszy, nie przeczę. To co zwróciło moją uwagę to dziwne zachowanie chłopaka przy próbie inicjacji skrętu. Mocno przysiadał na tyłach i usiłował jechać jakimś starodawnym śmigiem, którego ostatni raz używałem w 1988 roku na swojej szkółce;-) Nie pamiętam już dokładnie oznaczenia tego modelu, sorry, to było w lutym 2009 w Cavalese. Wpiąłem te narty i spróbowałem wejść na krawędź. W efekcie zaliczyłem spektakularną glebę, a grupa miała w związku z tym spektakularną radochę. Spróbowałem ponownie i .... dokładnie z takim samym skutkiem;-) Nie chcę przynudzać, poszedłem z chłopakiem do włoskiej wypożyczalni, dobraliśmy mu świetne na tamten czas narty Atomic SL 10 i ... skończyły się problemy. Nie muszę mówić co zrobił ojciec po powrocie syna do Polski.... Przepraszam, jeśli się komuś na forum narażę, ale ja prosty chłopak z gór jestem. Polecam zakupy nart w sklepach, które prowadzą byli narciarze, eksperci, pasjonaci, etc. (wybierz właściwe). W tych sklepach nie znajdziesz marki Wed'ze, podobnie jak kilku innych. W Bielsku mamy taki jeden sklep, ale broń Boże nie będę go polecać, żeby mnie ktoś nie posądził o kryptoreklamę. W większości miast są takie placówki i tam pracują ludzie, którzy mają pojęcie o tym co dobre a co jest jedynie marketingową wydmuszką.

Z pozdrowieniami
Tomek

Podasz jakieś konkrety? Jaka to była narta, model znaczy. No i jaki był wg ciebie problem z nartą, która cię dwa razy z siebie zrzuciła. Tamten jeździł na tyłach itp. Tyle wiadomo. PS. Nie będę zanudzal tym jakie mi buty polecali w profesjonalnym sklepie, ani też uogolnial!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podasz jakieś konkrety? Jaka to była narta, model znaczy. No i jaki był wg ciebie problem z nartą, która cię dwa razy z siebie zrzuciła. Tamten jeździł na tyłach itp. Tyle wiadomo.

Tak jak pisałem, nie pamiętam dokładnego modelu tej narty, to było 8 lat temu. Narta w ogóle nie wchodziła na krawędź, nie byłem w stanie cokolwiek z nią zrobić. Przy próbie wejścia następowało spektakularne szarpnięcie i coś co nazywam schodkowaniem. A następnie szarpnięcie i wyrzutnia... Nie wiem z jakim fabrycznym kątem krawędzi to coś wyszło ze sklepu, ale na pewno nie nadawało się do normalnej jazdy.  Aha i jeszcze jedno. Ten chłopak jeździł na tyłach, gdyż to był jedyny sposób żeby odciążyć przednią krawędź i wprowadzić narty w jakikolwiek skręt. Coś w rodzaju "śmigu szuranego";-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak pisałem, nie pamiętam dokładnego modelu tej narty, to było 8 lat temu.

 

I swoją opinię sprzed ośmiu lat przekładasz na sprzęt dostępny nawet w spoertowych "supermarketach"? Skonfrotntujesz z opiniami ludzi, którzy zawodowo testują narty i całkiem dobre opinie padły o sprzęcie Wedze w jednym z ostatnich magazynów NTN (zajrzyj na stronę, magazyn dostępny on-line).

Tu do tego jest o sprzęcie, z którego korzystają dzieci.

Ale ktoś musi wydać na takie narty te 500 czy 800PLN, by potem można je było kupić za 200 :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I swoją opinię sprzed ośmiu lat przekładasz na sprzęt dostępny nawet w spoertowych "supermarketach"? Skonfrotntujesz z opiniami ludzi, którzy zawodowo testują narty i całkiem dobre opinie padły o sprzęcie Wedze w jednym z ostatnich magazynów NTN (zajrzyj na stronę, magazyn dostępny on-line).

Tu do tego jest o sprzęcie, z którego korzystają dzieci.

Ale ktoś musi wydać na takie narty te 500 czy 800PLN, by potem można je było kupić za 200 :)

Cześć

Nie deprecjonował bym opinii kolegi bo widać od razu, że zna temat i wie na czym polega  jazda na nartach. W katalogach i testach często wypisane są różne bzdury nie wytrzymujące porównania z własnym doświadczeniem.

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry, że kwestionuje, ale skąd wiesz, że nikt ich nieudolnie nie ostrzył? Taliowanie pewno nieznane? Długość?
Promień? PS. Jezdziles kiedyś na przyzwoitych marketowych nartach? Uogolnianie na podstawie jakiegoś przypadku...
http://ntn.pl/upload...ine/20_nr1/122/
Jakbym pamiętał aferę Nokiana to bym dobrych opon nie miał.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam bardzo złe doświadczenia zarówno z tą marką, jak i z innymi specjalnymi liniami tworzonymi pod sieciówki a także z podejściem do klienta znacznej części sprzedawców, którzy usiłują sprzedać to co mają na półce, a nie kierują się dobrze pojętym interesem klienta. Jeden, ale bardzo spektakularny przykład... Kiedyś trafił do mojej grupy chłopak, lat 17. Bardzo wysoki, w sumie nieźle jeżdżący. Tuż przed wyjazdem do Włoch ojciec poszedł z nim do warszawskiego sklepu, tu powiem szczerze mogę się mylić czy to był Decathlon czy Intersport. Sprzedawca pocisnął im jakiś sieciowy wynalazek za całe 900zł, twierdząc że to ich najnowszy model w ofercie;-) Może i był najnowszy, nie przeczę. To co zwróciło moją uwagę to dziwne zachowanie chłopaka przy próbie inicjacji skrętu. Mocno przysiadał na tyłach i usiłował jechać jakimś starodawnym śmigiem, którego ostatni raz używałem w 1988 roku na swojej szkółce;-) Nie pamiętam już dokładnie oznaczenia tego modelu, sorry, to było w lutym 2009 w Cavalese. Wpiąłem te narty i spróbowałem wejść na krawędź. W efekcie zaliczyłem spektakularną glebę, a grupa miała w związku z tym spektakularną radochę. Spróbowałem ponownie i .... dokładnie z takim samym skutkiem;-) Nie chcę przynudzać, poszedłem z chłopakiem do włoskiej wypożyczalni, dobraliśmy mu świetne na tamten czas narty Atomic SL 10 i ... skończyły się problemy. Nie muszę mówić co zrobił ojciec po powrocie syna do Polski.... Przepraszam, jeśli się komuś na forum narażę, ale ja prosty chłopak z gór jestem. Polecam zakupy nart w sklepach, które prowadzą byli narciarze, eksperci, pasjonaci, etc. (wybierz właściwe). W tych sklepach nie znajdziesz marki Wed'ze, podobnie jak kilku innych. W Bielsku mamy taki jeden sklep, ale broń Boże nie będę go polecać, żeby mnie ktoś nie posądził o kryptoreklamę. W większości miast są takie placówki i tam pracują ludzie, którzy mają pojęcie o tym co dobre a co jest jedynie marketingową wydmuszką. Z pozdrowieniami Tomek

Spoko... Sklep Szafranskiego jest ogólnie znany - ba forum tez. ;-). Faktycznie ciekawa sprawa z tymi Wedze... Mój jedyny kontakt z marką to opinia pewnego forumowicza na spotkaniu w 2015 na Czarnym Groniu: " nie śmiej się ale to bardzo porządne narty". Niestety nie powiem co to za model. Ale juz ze swojego doświadczenia wiem, ze 'gumowe' narty produkują chyba wszystkie firmy. Może nie za 900 zł ale dlaczego by nie..... Ciekawi mnie też zachowanie tych Twoich narowistych nart. Schodkuja (na twardym) raczej zbyt sztywne narty.... hmmmm Pozdrawiam Michał
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I swoją opinię sprzed ośmiu lat przekładasz na sprzęt dostępny nawet w spoertowych "supermarketach"? Skonfrotntujesz z opiniami ludzi, którzy zawodowo testują narty i całkiem dobre opinie padły o sprzęcie Wedze w jednym z ostatnich magazynów NTN (zajrzyj na stronę, magazyn dostępny on-line).

Tu do tego jest o sprzęcie, z którego korzystają dzieci.

Ale ktoś musi wydać na takie narty te 500 czy 800PLN, by potem można je było kupić za 200 :)

 

Sprzed 8 lat pochodził jedynie ten dość reprezentatywny w mojej ocenie case. Ja też testuję narty, przy czym nie jestem powiązany w jakikolwiek sposób z producentami, dystrybutorami, prasą, etc. Podobnie jak w przypadku sprzętu audio, którym zajmuję się równie hobbystycznie. Tego typu opinie mają to do siebie, że są niezależne. Jak chodzi o narty dla dzieci, to starałem się jedynie doradzić koleżance Ani najlepiej jak potrafię. Nie było moim celem wchodzenie w polemikę na tematy nie związane z zapytaniem, no ale skoro kilku kolegów pytało to napisałem co myślę. I podtrzymuję opinię;-) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry, że kwestionuje, ale skąd wiesz, że nikt ich nieudolnie nie ostrzył? Taliowanie pewno nieznane? Długość?
Promień? PS. Jezdziles kiedyś na przyzwoitych marketowych nartach? Uogolnianie na podstawie jakiegoś przypadku...
http://ntn.pl/upload...ine/20_nr1/122/
Jakbym pamiętał aferę Nokiana to bym dobrych opon nie miał.

 

 

Spoko, nie ma problemu. Pamiętam jedynie długość 178cm oraz to że były to niebieskie Dynastary robione pod konkretną sieć. Ale problem jest szerszy niż ten akurat jednostkowy przypadek. Odnośnie Nokiana to co tam była za afera?? Świetne opony, miałem i bardzo chwalę. Podobnie jak mało popularne w Polsce szwedzkie Gislavedy. One się idealnie spisują u nas w górach, jak mieszkasz gdzieś wysoko to są takie typowe woły robocze, które wszędzie podjadą. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spoko... Sklep Szafranskiego jest ogólnie znany - ba forum tez. ;-).
Faktycznie ciekawa sprawa z tymi Wedze...
Mój jedyny kontakt z marką to opinia pewnego forumowicza na spotkaniu w 2015 na Czarnym Groniu: " nie śmiej się ale to bardzo porządne narty". Niestety nie powiem co to za model. Ale juz ze swojego doświadczenia wiem, ze 'gumowe' narty produkują chyba wszystkie firmy. Może nie za 900 zł ale dlaczego by nie.....
Ciekawi mnie też zachowanie tych Twoich narowistych nart. Schodkuja (na twardym) raczej zbyt sztywne narty.... hmmmm

Pozdrawiam
Michał

Ee tam. Miałem takie tam pazdzierze, zabkowala nie narta, a jak się okazało slabsza noga. Narty miękkie. Nie uważam że Rossi to chłam, więcej kupiłem inne były świetne, a jeszcze inne ot takie sobie. Kiedyś kupiłem buty Rossi w markecie, spoko. Teraz kijki Wedze. OT
http://moto.pl/MotoP...-oszustwie.html

Załączone miniatury

  • DSC_9382.JPG
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja byłbym bardzo ostrożny z narzekaniem na sprzęt z Decathlonu. Z rzeczy typowo narciarskich mam tylko kurtkę Wedze, ale w niczym nie ustępuje ona tym np. z 4F. Pewnie, że są lepsze - ale w innych cenach.

Sporo natomiast "przewaliłem" przez lata rzeczy biegowych (ubrania, plecaki, buty) z Decathlonu  - i może nie są wykonane z polotem, ale są niezłe (biorąc pod uwagę cenę). Nie jest to tylko moja opinia - wystarczy popytać o rzeczy z Deca na forach biegowych. Wiadomo - nie są tak ładne jak rzeczy z New Balance, czy Salomona, nie wyróżniają się niczym szczególnym, ale .... nie są złe.

 

Jeździłem też na szosówkach z Deca - biorąc pod uwagę cenę, nie ma lepszych budżetówek niż Tribany (chociaż brakuje im marki, wyglądu, duszy - a szosa, wiadomo - musi się podobać).

 

Biorąc powyższe pod uwagę i zaznaczając, że nie jeździłem na nartach Wedze - jestem jakoś przekonany, że pewnie nie są aktualnie złe, a nawet - że są całkiem dobre.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Nie deprecjonował bym opinii kolegi bo widać od razu, że zna temat i wie na czym polega  jazda na nartach. W katalogach i testach często wypisane są różne bzdury nie wytrzymujące porównania z własnym doświadczeniem.

Pozdrowienia

 

Że zna to widać - czytam z zainteresowaniem :) Fajna dyskusja. Ale ostatnio świat zapierdziela do przodu niesamowicie szybko. We wszystkim. Niektóre marki wybijają się marketingiem a inne rzeczywiście polepszają swój sprzęt. Nawet Chińczycy mają kilka dobrych i solidnych marek. Nie deprecjonowałbym tak od razu nart, bo spod szyldu sportowego marketu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ostatnio świat zapierdziela do przodu niesamowicie szybko. We wszystkim. Niektóre marki wybijają się marketingiem a inne rzeczywiście polepszają swój sprzęt. Nawet Chińczycy mają kilka dobrych i solidnych marek. Nie deprecjonowałbym tak od razu nart, bo spod szyldu sportowego marketu :)

Dokładnie, rozwój jest niesamowity. Jeździłem na wielu nartach, różnych marek - na jednych jeździlo się kiepsko, na innych dobrze. Pewnie wiele zależało od przygotowania samej narty i od tego jaki miałem dzień i nastrój. Wyciąganie wniosku ogólnego wniosku na temat jakiejś marki po jeździe na jednym egzemplarzu, sprzed lat, no jest trochę bez sensu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Że zna to widać - czytam z zainteresowaniem :) Fajna dyskusja. Ale ostatnio świat zapierdziela do przodu niesamowicie szybko. We wszystkim. Niektóre marki wybijają się marketingiem a inne rzeczywiście polepszają swój sprzęt. Nawet Chińczycy mają kilka dobrych i solidnych marek. Nie deprecjonowałbym tak od razu nart, bo spod szyldu sportowego marketu :)


Tak, sorry za off, ale nie mogę się powstrzymać. Hyundai przechwytuje gościa z BMW, który chwali Koreanców za szybkie decyzje... Honda nie umie bezawaryjnego silnika do f1 zrobić. O tempora o mores!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Że zna to widać - czytam z zainteresowaniem :) Fajna dyskusja. Ale ostatnio świat zapierdziela do przodu niesamowicie szybko. We wszystkim. Niektóre marki wybijają się marketingiem a inne rzeczywiście polepszają swój sprzęt. Nawet Chińczycy mają kilka dobrych i solidnych marek. Nie deprecjonowałbym tak od razu nart, bo spod szyldu sportowego marketu :)

Cześć

A ja tak i podaj mi jakiś solidny kontrargument?

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...