Skocz do zawartości

Rocker-Ski


Veteran

Rekomendowane odpowiedzi

Rocker-Ski

 

Często na forum przewija się kwestia rokera(rocker). Jak zwykle zdania wśród „uczonych” są podzielone. Ponieważ ja osobiście aspiruję do tego grona(ale nie uczonego, tylko co najwyżej asystenta mistrza), więc zasięgnąłem porady poza naszymi granicami. 

 

To co niżej będzie napisane, nie jest  moim teoretycznym wymysłem, tylko przekazem myśli cytowanych ekspertów. Pretensje nie do mnie, tylko co najwyżej do mojego rozumienia treści w języku niemieckim.

 

Niemcy dzielą zaawansowanie narciarskie na cztery stopnie:

 

- Einsteiger(początkujący),
- Fortgeschrittener(zawansowany),
- Koenner(dosł. znawca – doświadczony narciarz)
- Ekspert

 

Ograniczę się do wypowiedzi odnośnie dwóch ostatnich.

 

„Koenner” - wypowiada się Petra Haltmayr-dawniej zawodniczka PŚ, teraz członek zespołu trenerskiego DSV-Alpine.

 

Taki narciarz stawia sobie pytanie – Rocker, czy Camber(Carver)? Jeździ jednak na ubitych trasach, w różnych warunkach, a także czasem poza trasą.
Narta z  Rockerem. Przy lekko do środka przesuniętych „Kontaktpunkte”(dosł. – punkty styku – miejsce na narcie, gdzie wjeżdża na krawędź) zarówno z przodu, jak i z tyłu- oraz większym(Vorspannug- dosł napięciem-chodzi o „wypuklony” camber - hol), można uzyskać nartę bardziej sportową. Przy mocniejszym zakantowaniu, taka narta jedzie bardzo spokojnie oraz na całej krawędzi(kann uber die Tallierung gefahren werden). W świeżym śniegu oraz poza trasą, narta z początku mniej „ciągnie” „wcina się”(na krawędzi z przodu) i jest przez to łatwiejsza do skrętu. Narciarze mogą ją  przez to wybrać dłuższą, co przyczynia się do jej bardziej „sportowego” zachowania i zwiększa przyjemność z jazdy(Fun Factor). Gdy tak wyszkolony narciarz preferuje bardziej  "prostą"(dierektere –dosł. prostą-tu chodzi o dłuższe łuki) jazdę i większą szybkość, na twardszych stokach – to camber ma zalety przy inicjacji skrętu.

 

A teraz narta dla Ekspertów- wypowiada się Mark Maiero –członek zespołu trenerskiego DSV i teamu INTERSKI Niemcy)

 

Przy szkoleniu od podstaw DSV(Niemiecki Związek Narciarski), od  podstaw Instruktora DSV, od  podstaw trenera DSV….to w każdym stopniu wyszkolenia, są częścią składową, doskonałe(Hochwertige-dosł. wysokiej jakości) skręty sportowe. Narty z camberem charakteryzują się precyzyjnym i szybkim wjazdem na „krzywą”(ślad krawędzi). Szybkie wejście na krawędź  i  jazda wzdłuż niej, zwiększają kontrolę nart(jakość tej kontroli). Zwiększa to wymagania, dla przyszłego trenera, odnośnie koordynacji ćwiczącego . Przy szkoleniu demonstracji w wolnym tempie „sportowo” wykonane narty z rokerem są także stosowane, jak i bez niego. Ale zakantowanie musi być szybkie, aby uzyskać prowadzenie się narty po śladzie ciętym. W czasie szkolenia są także sytuacje, w których roker jest użyteczny-szczególnie Freeride i Slopstyle.

 

 

Wniosek - nie szkolić przyszłych mistrzów na nartach z rokerem!

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 63
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

DK 10 - tak na wstępie stwierdzę że założyłeś bardo dobry wątek - który i tak za chwilę znacznie się rozmyje - ale cóż takie prawidła forum. Jak pewnie wiesz nie jestem fanatykiem nowości - i np Atomic 10.26 jest w stanie nauczyć pokory wielu GS-owców. Temat rockera frapuje mnie od jakiegoś czasu i moje doświadczenia w tej dziedzinie jako narty trasowej potwierdzają teorię Mietka (Zepsuta narta). Na warsztat wziąłem nartę Salomon Enduro XT 800 http://www.skionline...t-800,6765.htmlw trzech rozmiarach:168, 175,182 - dla przypomnienia moje parametry to 94kg wz. 180. Własne testy przeprowadziłem w dwóch różnych warunkach 1. poranny zmrożony sztruks 2. Zaraz po południowym ratraku czyli miękki sztruks. Jeżąc, dla porównania zmieniałem ww. narty na  http://www.skionline.pl/sprzet/narty,05-06,atomic,sl-9m,1397.html (bez niedomówień że wyklepane - narty niemalże w stanie fabrycznym w. 170) Wnioski: Atomic - jako wzorzec - narta trzyma krawędź bez względu na warunki. Salomony 168 - beznadziejne, 175 - jako tako na miękkim sztruksie, na twardym rocker nie działa - narta klepie jak oszalała, 182 - Na miękkim sztruksie narta cudowna - rocker działa krawędź idzie w całości pięknie prowadząc długi i średni skręt. Niestety na twardym klepie niemiłosiernie ale długość aktywnej krawędzi robi swoje więc daje radę. Podsumowanie: Narty z rockerem generalnie są do dupy i tyle. Ot zwykła fanaberia sfrustrowanych narciarzy którzy braki w technice chcą rekompensować nowościami sprzętowymi. :D  :D  :D  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Z tą fanaberią to przesada. W końcu nartę wymyślili konstruktorzy(jak wszystkie). Mający do czynienia z szerokim gronem ludzi. Począwszy od instruktorów, trenerów, zawodników i całej masy narciarzy. To mieści się w ciągłym dążeniu, by ułatwić jazdę. Różnym ludziom(z różnym poziomem zaawansowania), jeżdżącym w praktyce nie tylko na idealnie przygotowanej trasie. Dla ludzi w różnym wieku, o różnym przygotowaniu fizycznym. To wszystko potencjalni klienci. I przecież producent chce zarobić. I dlatego proponuje coś nowego, co jest jednak przemyślane. To nie komputerowy chip w ogonie narty. To zmiana w samej jej konstrukcji. To produkcja masowa. A nie wymyślanie w szopie, co się komuś żywnie podoba.

 

Ja za długo żyję i jak sądzisz, czy czterdzieści i więcej lat temu nie było dyskusji o nowościach. Było ich znacznie mniej, bo to były inne czasy. Ale dyskusje, np.  o kompaktach(compact) by jak pamiętam zażarte. Pewne rzeczy, z pozoru sensowne, znikają, np. monoski. Zobaczymy jak będzie z rokerem. Zresztą pod tą nazwa kryją się, że można tak powiedzieć, bardzo różne rokery. 

 

Ale wracając do rokerów. Jeżdżę na takiej narcie, bo daje mi to jeszcze frajdę. A chciałem mieć nartę mniej angażującą kolana. Nie ma nawet tego gadżetu UVO. Co prawda nie jeżdżę po jakimś nierównym betonie. Tylko wole stoki miększe. Ale parę razy były jakieś przejażdżki po czymś wyślizganym. Ta narta wymaga jak najszybszego postawienia na krawędzi i to sporo. Mógłbym tak arbitralnie powiedzieć, że kąt ślizg śnieg powyżej 45 st . Ja tego nie potrafię. A lepiej wyżej. Jeśli będzie jechać z kątem 30 st lub mniej. Po twardszym, nierównym. Pojedzie się szybciej, to dziób będzie klepać. Bo jest praktycznie w powietrzu. Klepią w takich warunkach narty także tylko z kamberem. Jak się je nie dociśnie, będąc lekko odchylonym. Stąd zawsze był problem drgań nart(czyli klepania w praktyce) i tłumienia  tych drgań. Ale jest świetna na bardziej miękki śnieg. Nawet na twardym stoku trzyma, tylko musi się dobrze wychylić do przodu, był dziób pracował. Dłuższa narta ma wtedy dłuższą krawędź pod narciarzem. Więc nacisk jednostkowy jest mniejszy na twardszy stok. Co z kolei przekłada na to że nie zrywa pod krawędziami tej delikatnej warstwy.

 

Ja to oceniam jako postęp. Pierwszym były karwingi. Wątpię czybym mógł po dzisiejszych twardych stokach jeszcze jeździć na boazerii. Już to kiedyś spróbowałem i opisałem na forum swoje wrażenia z Koninek. To też jest pewien postęp. Bo takim jak ja daje jeszcze sporo frajdy z szybszej i bardzo pewnej jazdy(to głównie z powodu  długości narty i większej szerokości.  Ale są jeszcze ogromne rzesze narciarzy, których mało interesuje bardzo szybki idealny karwing na stromych i twardych stokach. Czy jakaś jazda sportowa. Chcą się tylko poślizgać w czasie urlopu. I dla nich to dobra rzecz

 

A dlatego zacytowałem opinie z forum niemieckiego. Bo zawsze szukam opinii ludzi, którzy zęby zjedli na nartach.  Starają się ocenić obiektywnie - wady i zalety rzeczy. Inne oceny mogą być bardzo subiektywne i często takie są.

 

Pozdrawiam 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

. To mieści się w ciągłym dążeniu, by ułatwić jazdę. 

Z dużym zastanowieniem przeczytałem cały twój post. I właśnie to najbardziej utkwiło mi w pamięci. Pytanie brzmi czy właśnie o to chodzi. Chyba nie - z górą się nie wygra i chyba właśnie o to chodzi, o taką niewielką taką tyci tyci odrobinę pokory. DK 10 doceniając twoje lata na stoku - jak nic można przytoczyć: nie sprzęt tylko technika czyni........................ i uparcie jak osioł będę się tego trzymał. PS. W ostatniej lekcji miałem Julka lat 5 wzrost 120 miał narty 110 bo innych nie było w wypożyczalni........ Julku proszę cię rozszerz kolanka i połóż rączki na kolankach. Mały wojownik zrobił co mu kazałem - widać było że walczy - zrobił i jeździ - jeździ na byle czym. Proszę cię zwłaszcza ciebie nie demonizuj sprzętu.

Od siebie dodam  żaden podkreślam żaden "wynalazek" w nartach na mnie nie działa - ot czysta marketingowa bzdura. Na trasie nikt nic nowego nie pokazał a poz trasą ci "nowi poza trasowcy" mogą się schować do szafy - odpalić PC i oglądać oglądać oglądać i się uczyć.   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z dużym zastanowieniem przeczytałem cały twój post. I właśnie to najbardziej utkwiło mi w pamięci. Pytanie brzmi czy właśnie o to chodzi. Chyba nie - z górą się nie wygra i chyba właśnie o to chodzi, o taką niewielką taką tyci tyci odrobinę pokory. DK 10 doceniając twoje lata na stoku - jak nic można przytoczyć: nie sprzęt tylko technika czyni........................ i uparcie jak osioł będę się tego trzymał. PS. W ostatniej lekcji miałem Julka lat 5 wzrost 120 miał narty 110 bo innych nie było w wypożyczalni........ Julku proszę cię rozszerz kolanka i połóż rączki na kolankach. Mały wojownik zrobił co mu kazałem - widać było że walczy - zrobił i jeździ - jeździ na byle czym. Proszę cię zwłaszcza ciebie nie demonizuj sprzętu.

Od siebie dodam  żaden podkreślam żaden "wynalazek" w nartach na mnie nie działa - ot czysta marketingowa bzdura. Na trasie nikt nic nowego nie pokazał a poz trasą ci "nowi poza trasowcy" mogą się schować do szafy - odpalić PC i oglądać oglądać oglądać i się uczyć.   

Witam

 

To są Twoje prywatne spostrzeżenia. Ja zawsze się broniłem przed uogólnianiem moich spostrzeżeń, wrażeń itp. To jest ludzkie. Dyskutujemy o sprzęcie i jego wpływ na nauczanie techniki. Ogólnie poziomu jaki może osiągnąć narciarz. Nie wtrącajmy indywidualnych uzdolnień. Bo sprawa się zaciemnia. Wypowiedzi z niemieckiego portalu dotyczyły tylko wpływu sprzętu na opanowywanie techniki  jazdy.  Były tu już kiedyś dyskusje o jeździe na biegówkach na stoku narciarskim, czy zjazd na drzwiach od stodoły. I to byłoby absolutne zaciemnianie dyskusji i wprowadzanie pobocznych wątków. Wrócę do dyskusji jutro, jak przyjadę z nart. Może się uaktywnią inni koledzy. Dobranoc.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi kiedyś w firmie Kneissl konstruktorzy powiedzieli, że ich narty mają Rocker od 1861 roku.

I tego się trzymam.

 

 

 

Dokładnie.

 

Jestem przekonany, że delikatnie, wcześnie podniesione  profile przodu nart GS ( i nie tylko) stosowano dużo wcześniej niż wymyślono termin rocker.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Droga wojownika czy zapalenca, jakimi pewno jest większość tu obecnych być może jest nie do powtórki dla większości która szuka najłatwiejszej ścieżki i to nieco w innym kierunku... Tak mi się wydaje.

Cześć

Ścieżka żeby porządnie nauczyć się jeździć jest jedna. Reszta to bezdroża kończące się urwiskami.

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...urwiskami nadmiernych ambicji instruktora nie uwzględniajacego różnorodności charakterów, celów ucznia, czy też jego ograniczeń fizycznych i psychicznych.

Cześć

Niestety... narciarstwo to sport przestrzenny, realizowany w górach w różnych często nieprzewidywalnych warunkach. Instruktor chcąc być w zgodzie z zasadami nauki jazdy oraz po prostu zwykłą ludzką uczciwością (wiem niestety co dzieje się na stokach w kwestii szkolenia i mnie to często przeraża ale nie o tym w tym momencie)  powinien stosować metody, które pozwolą kursantowi nie zrobić sobie krzywdy gdy zostanie sam na trasie. Z tą zasadą idea "prostej ścieżki" się kłóci niestety.

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi kiedyś w firmie Kneissl konstruktorzy powiedzieli, że ich narty mają Rocker od 1861 roku.

I tego się trzymam.

hej

moglbys to jakos zilustrowac - tzn konkretny model?

zdjecia moze?

appreciate it

 

Witam

 

To są Twoje prywatne spostrzeżenia. Ja zawsze się broniłem przed uogólnianiem moich spostrzeżeń, wrażeń itp. To jest ludzkie. Dyskutujemy o sprzęcie i jego wpływ na nauczanie techniki. Ogólnie poziomu jaki może osiągnąć narciarz. Nie wtrącajmy indywidualnych uzdolnień. Bo sprawa się zaciemnia. Wypowiedzi z niemieckiego portalu dotyczyły tylko wpływu sprzętu na opanowywanie techniki  jazdy.  Były tu już kiedyś dyskusje o jeździe na biegówkach na stoku narciarskim, czy zjazd na drzwiach od stodoły. I to byłoby absolutne zaciemnianie dyskusji i wprowadzanie pobocznych wątków. Wrócę do dyskusji jutro, jak przyjadę z nart. Może się uaktywnią inni koledzy. Dobranoc.

 

Pozdrawiam

 

zupelnie sie zgadzam z Toba , choc zwykle nie - dobrze powiedziane!!!

Dokładnie.

 

Jestem przekonany, że delikatnie, wcześnie podniesione  profile przodu nart GS ( i nie tylko) stosowano dużo wcześniej niż wymyślono termin rocker.

 

tak samo - moglbys podac ew zdjecia, konkretny model???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Wróciłem z Mosornego Gronia. Jeździłem na moim rokerze(Code  z 2012 r). Rano było jeszcze nieźle. Cienka warstwa lekko zmrożonego śniegu, na twardym sztruksie. Narty jeździły dość równo i drgały pod kolanami(męczące). Drgałyby też bez rokera(może nieco mniej), bo to nie był gładki  i miękki śnieg. Ktoś z lepszą techniką i mocniejszymi nogami, by je więcej uspokoił. Tak było u góry. Niżej bardziej miękko i roker się uspokoił. Narty szły równo, bo i nogi się rozgrzały po kilku zjazdach.

 

Po przekąsce i ostygnięciu nóg pierwszy zjazd góry, jak to mówią, masakra, W międzyczasie znikło słońce i zaczęło nieco mrozić. Widoczność się pogorszyła. Wyślizgano już miejscami nieźle. Odsypy się porobiły.  Śnieg  pomieszany, naturalny lekko mokry i lekko zmrożony. Na wyślizganym stary sztuczny. Co się dzieje? Panie B., pan nie umie jeździć. Co chwilę odchylenie do tyłu na wyślizganym. Nie widzę dokładnie, co będzie na stoku,  za parę metrów. Więc mnie podrzuca na kopkach. Wolniej chłopie, przypomnij sobie jazdę po muldach. Decha długa, jak na mnie i szeroka. Ciężko nią manewrować. Niżej bardziej miękko, więc szybciej i spokojniej. Uda też nieco odpoczęły.

 

Następny zjazd z góry lepiej już lepiej kontrolowany. Ale przydałaby się na górze moja kochana slalomka(zarzekałem się, że już nigdy, ale z kolanem OK, więc może przyniosę ją z piwnicy...Jest całkiem  OK!).

Niżej code jest  w sam raz. Głębiej miękko. Więc jest spokojny. Na samym dole kolejny problem. Spore miękkie muldy. Niezbyt widoczne. Długi  łuk, nieco szybciej i czuję, że jadę w łuku po kolejnych garbach, których wcześniej nie widziałem. Niezbyt to przyjemne dla ud. Łatwo przekroczyć pewną granicę ich wytrzymałości. 

 

Jak narta byłaby tu najlepsza. Slalomka raczej nie. Będzie się wcinała, bo miękko i trzeba już na kopkach stosować pewną kompensację,  bo ich  przeciąć, jak nożem, nie da się. Podrzuca, bez zejścia w dół. W dodatku trzeba szybko i dość krótko przykręcać. Może coś bardziej miękkiego i  parę cm dłuższego. A tak męczę się na swojej desce. I znów lepszy, mocniejszy wytrzymałby te przejazdy łukiem po garbach.  Albo na takiej "slalomce" powyżej wzrostu by się wyrobił.

 

Jaki z tego wniosek. Prosty. Panie jeździec, jesteś pan stary i wolny!  Szybko się męczysz. I tylko czasem roi się coś w pańskiej łepetynie. Żadne narty pana nie odmłodzą. Owszem u góry slalomowe przez dwieście metrów stoku poprawiłyby nieco pana jazdę.  Na środek code(i roker) jest właściwie dobrany. Na sam dół to już napisałem, jakie może byłyby lepsze. Jeździliśmy w ostatnią środę. Stok głębiej był zamarznięty. Na  wierzchu lekko puszczony i  równy, więc jeździło się na code świetnie.  Dlatego mam ten roker, bo takie stoki, jak w środę są dla nas teraz najlepsze. Stąd na kwestię podniesioną przez "Lobo", co można u siebie poprawić w naszym wieku - odpowiadam krótko - dobór stoku i śniegu na nim. A  na temat rokera(Rocker-Ski) nie zamierzam już nic pisać. Byłaby to tylko pusta pisania. 

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hej

moglbys to jakos zilustrowac - tzn konkretny model?

zdjecia moze?

appreciate it

 

 

zupelnie sie zgadzam z Toba , choc zwykle nie - dobrze powiedziane!!!

 

tak samo - moglbys podac ew zdjecia, konkretny model???

To jest bardzo proste.

Według konstruktorów z Kneissl rocker istnieje od momentu kiedy firma w 1861 roku zaczęła produkować pierwsze narty.

Każde narty które produkowali miały podniesiony dziób.

Według nich rocker to nic innego jak przesunięcie podniesienia dziobu czyli żadna nowość i innowacja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet w starych nartach tak było, że jedne podnosiły dziób wcześniej a inne później.

Czasami różnice były spore.

 

"Innowacyjność" rockera polega na przesunięciu miejsca podniesienia  w nartach "trasowych" poza granicę zdrowego rozsądku i sensu.

Cześć

Najwcześniej podnosił zawsze Volkl. ;)

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest bardzo proste.
Według konstruktorów z Kneissl rocker istnieje od momentu kiedy firma w 1861 roku zaczęła produkować pierwsze narty.
Każde narty które produkowali miały podniesiony dziób.
Według nich rocker to nic innego jak przesunięcie podniesienia dziobu czyli żadna nowość i innowacja.


MASZ DOSTEP DO jakichs starych modeli Kneissl'a?
Ja sprobuje pomierzyc jak daleko od czubka (mierzone na podlozu) dzioby dotykaja podloza (mam jakies stare Volkl'e I Atomic'i)

Dobrze bylo by to porownac
technika mierzenia: odleglosc rzutu pionowego czubka narty na podloze do miejsca styku narty z podlozem
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MASZ DOSTEP DO jakichs starych modeli Kneissl'a?
Ja sprobuje pomierzyc jak daleko od czubka (mierzone na podlozu) dzioby dotykaja podloza (mam jakies stare Volkl'e I Atomic'i)

Dobrze bylo by to porownac
technika mierzenia: odleglosc rzutu pionowego czubka narty na podloze do miejsca styku narty z podlozem

Nie mam dostępu do starszych modeli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według nich rocker to nic innego jak przesunięcie podniesienia dziobu czyli żadna nowość i innowacja.

 

W dzisiejszym rockerze raczej chodzi o przesunięcie podniesienia, ale poza punkt, w którym narta jest najszersza (a nie tylko wywinięcie do góry zwężających się dziobów). Myślę, że te stare modele w takiej definicji się nie mieszczą, a Kneissl powiedział to z przymrużeniem oka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dzisiejszym rockerze raczej chodzi o przesunięcie podniesienia, ale poza punkt, w którym narta jest najszersza (a nie tylko wywinięcie do góry zwężających się dziobów). Myślę, że te stare modele w takiej definicji się nie mieszczą, a Kneissl powiedział to z przymrużeniem oka.


to jest zupelnie odmienna (chociaz prawdopodobnie zalezna ) czesc geometri - tzw early taper
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to jest zupelnie odmienna (chociaz prawdopodobnie zalezna ) czesc geometri - tzw early taper

 

early taper to odsunięcie najszerszego miejsca na narcie dalej od dziobu, i od niego zaczyna się podgięcie dziobów do góry,

rocker to przesunięcie podgięcia do góry dalej od dziobów niż najszerszy punkt na narcie (czyli narta jest najszersza już na podgiętym w górę fragmencie). Co nie znaczy, że jedno i drugie nie może wystąpić równocześnie, czyli najszerszy punkt narty jest odsunięty od dziobu (early taper) i dodatkowo znajduje się już na części uniesionej do góry (rocker).

 

Mówię o tym, że jeżeli Kneissl za definicję rockera (żartobliwie) przyjął samo podgięcie dziobów do góry (bez dodatkowych warunków) to tak, ich narty i wszystkie inne zawsze miały taki "rocker".

Ale jeżeli uznamy, że rocker jest wtedy, kiedy najszerszy punkt na narcie nie leży (na płasko) na śniegu tylko jest już lekko uniesiony (znajduje się już na podgięciu), to takiego rockera raczej ich narty nie miały.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co nie znaczy, że jedno i drugie nie może wystąpić równocześnie, czyli najszerszy punkt narty jest odsunięty od dziobu (early taper) i dodatkowo znajduje się już na części uniesionej do góry (rocker).
 
MOPWIMY O TYM SAMYM - rownoczesnie moze byc sytuacja (zwlaszcza w early riser "pierwszej generacji) ze najszerszy punkt dziobu jest p-tem podparcia narty I koncem przedniego rocker'a..
z tego wzgledu nie rozpatruje tych dwoch elementow geometrii jako jednosc, bo sa one zupelnie rozdzielne..
kiedy jest early riser a kiedy front rocker? ja si etego nie podejmuje rozstszygnac...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MOPWIMY O TYM SAMYM - rownoczesnie moze byc sytuacja (zwlaszcza w early riser "pierwszej generacji) ze najszerszy punkt dziobu jest p-tem podparcia narty I koncem przedniego rocker'a..

 

Mówimy o definicji rockera (zostawmy te inne poza tematem). Dla mnie rocker jest wtedy, jeżeli najszerszy punkt narty występuje przed punktem podparcia płasko leżącej narty (bliżej dziobów), narta jaką opisujesz w cytacie, która ma punkt podparcia w najszerszym miejscu wg mnie nie ma rockera. Punkt podparcia jest zawsze przednim końcem cambera. Rocker jest od punktu podparcia w przód do najszerszego miejsca, jeszcze dalej w przód mogą sobie być tapery czy coś tam (po prostu dzioby), nie ważne jak zwał.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówimy o definicji rockera (zostawmy te inne poza tematem). Dla mnie rocker jest wtedy, jeżeli najszerszy punkt narty występuje przed punktem podparcia płasko leżącej narty (bliżej dziobów), narta jaką opisujesz w cytacie, która ma punkt podparcia w najszerszym miejscu wg mnie nie ma rockera. Punkt podparcia jest zawsze przednim końcem cambera. Rocker jest od punktu podparcia w przód do najszerszego miejsca, jeszcze dalej w przód mogą sobie być tapery czy coś tam (po prostu dzioby), nie ważne jak zwał.


Powtarzam - to sa ODMIENNE rzeczy, wystapuja razem lub oddzielnie - interesujace by bylo, jak daleko od dzioba musi byc podparcie, zeby juz byla mowa o rockerze

jezlei zastanowisz sie nad calkowitym rocker (jak w powder skis) lub reverse camber - Twoja definicja idzie w rozsypke.
I zaznaczam - jest to wylacznie Twoja definicja, co nie znaczy, ze jest ona ogolnie przyjeta
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...