Skocz do zawartości

Nie daje rady na zwalach


radek1313

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich.
Ważę około 92kg, 189cm wzrostu narty Elan Waveflex 176cm buty salomon Xpro 100.
Jeździ mi sie bardzo przyjemnie dopóki nie pojawia się zwały na stokach. Wówczas mam dość duże problemy z pokonywaniem ich. Nie potrafię jeszcze jechać na krawędź (szkolenie zaczynam za około miesiac) i możliwe ze tutaj jest pies pogrzebany. Jak widzę innych narciarzy którzy latają na krawędziach po tych samych zwalach to pokonują je plynnie i nie miota nimi w górę dół i na boki tak jak ma to miejsce podczas mojego szuranego zjazdu. Moje narty jadąc po zwalach zawsze pozostają na ich powierzchni to powoduje że muszę ostro zhamowywac się przed nimi i czasami dosłownie walczyć o przetrwanie. Dziś o 14 zabrałem się do domu po połamaniu kija bo juz porostu nie dawałem rady sie utrztmac i sil braklo. Czy sztywniejsze narty mogłyby mi pomóc oprócz wspomnianego szkolenia które odbędą? Czy może zupełnie gdzie indziej tkwi problem. Będę bardzo wdzięczny za opinie.

Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie dlatego muszę się szkolić bo czuję że to mi naprawdę pomoże. Ludzilem się ze może narty do bani ale jednak nie.

Ja nie z typu obrazalskich a konstruktywna krytyka zawsze mile widziana. Jak nie potrafi się jeździć w stylu zadowalającym to należy zrobić wszystko aby to osiągnąć :-).
Dzięki za odp.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie dlatego muszę się szkolić bo czuję że to mi naprawdę pomoże. Ludzilem się ze może narty do bani ale jednak nie.

Ja nie z typu obrazalskich a konstruktywna krytyka zawsze mile widziana. Jak nie potrafi się jeździć w stylu zadowalającym to należy zrobić wszystko aby to osiągnąć :-).
Dzięki za odp.

 

Witam wszystkich.
...Jak widzę innych narciarzy którzy latają na krawędziach po tych samych zwalach to pokonują je plynnie i nie miota nimi w górę dół i na boki tak jak ma to miejsce podczas mojego szuranego zjazdu. Moje narty jadąc po zwalach zawsze pozostają na ich powierzchni to powoduje że muszę ostro zhamowywac się przed nimi i czasami dosłownie walczyć o przetrwanie. Dziś o 14 zabrałem się do domu po połamaniu kija bo juz porostu nie dawałem rady sie utrztmac i sil braklo. Czy sztywniejsze narty mogłyby mi pomóc oprócz wspomnianego szkolenia które odbędą? Czy może zupełnie gdzie indziej tkwi problem. Będę bardzo wdzięczny za opinie.

Pozdrawiam

Przed przyszlym szkoleniem sprobuj zweryfikowac ocene jazdy innych narciarzy

Oni nie lataja po tych zwalach na krawedziach(bo sie nie da albo to nie sa zwaly sniegu)

tylko jada przez  nie nie zatrzymujac sie przed nimi/na nich, jak to ty robisz.

Przeciez wiesz, ze zwaly/zsypy sniegu sa miekkie wiec nie ma przeszkody w przejezdzaniu przez nie.

Zrob to jednak na tyle wolno/szybko abys zachowal rownowage a narty nie tracily kontaktu ze sniegiem.

Sprzed masz dobry a nawet wiecej.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed przyszlym szkoleniem sprobuj zweryfikowac ocene jazdy innych narciarzy

Oni nie lataja po tych zwalach na krawedziach(bo sie nie da albo to nie sa zwaly sniegu)

tylko jada przez  nie nie zatrzymujac sie przed nimi/na nich, jak to ty robisz.

Przeciez wiesz, ze zwaly/zsypy sniegu sa miekkie wiec nie ma przeszkody w przejezdzaniu przez nie.

Zrob to jednak na tyle wolno/szybko abys zachowal rownowage a narty nie tracily kontaktu ze sniegiem.

Sprzed masz dobry a nawet wiecej.

 

 

Dzis wlasnie probowalem przejechac przez te "zwaly" w sposob jak inni jednak chyba przeszarzowalem z predkoscia i wyszedlem z progu jak Adas.

Efekt polamany kijek ale du..a cala wiec O.K :D

Primo musze sie jeszcze troche lepiej fizycznie przygotowac co robie od 2 miesiecy a ponadto ww szkolenie bo cos czuje ze samemu postepu nie zrobie.

Najgorsze jest to ze jak sie przed "zwala" nie zhamuje to pokonujac ja podczas szurania wybija mnie jak trampolina. Jadac prosto przez "zwale" na tutejszych stokach rozwijam zbyt duze predkosci jak dla mnie i jak nie pierwsza to piata zwala juz czeka na mnie... :(


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzis wlasnie probowalem przejechac przez te "zwaly" w sposob jak inni jednak chyba przeszarzowalem z predkoscia i wyszedlem z progu jak Adas.

Efekt polamany kijek ale du..a cala wiec O.K :D

Primo musze sie jeszcze troche lepiej fizycznie przygotowac co robie od 2 miesiecy a ponadto ww szkolenie bo cos czuje ze samemu postepu nie zrobie.

Najgorsze jest to ze jak sie przed "zwala" nie zhamuje to pokonujac ja podczas szurania wybija mnie jak trampolina. Jadac prosto przez "zwale" na tutejszych stokach rozwijam zbyt duze predkosci jak dla mnie i jak nie pierwsza to piata zwala juz czeka na mnie... :(

Nie jestem instruktorem, ani forumowym mędrcem. Dlatego napiszę jako laik.

Mi pomaga zdecydowanie rozluźnienie mięśni sterujących stawami kolanowymi, biodrowymi, ramieniowymi, łokciowymi, nadgarstkowymi i trochę szyjną częścią kręgosłupa na ułamek sekundy przed atakiem na zwał/muldę i ponowne zwiększenie sterowania po tym epizodzie. I tak dalej.

Trzeba tylko uważać, żeby w tym rozluźnieniu się nie zapomnieć i nie przewalić się za mocno za zwał. W tym pomaga ręka inicjująca kolejny skręt wysunięta w jego stronę w odpowiednim momencie. Jak to teraz rozkminiam, to wychodzi mi na to, że ostatnimi mięśniami, które wycofują się z rozluźnienia są właśnie mięśnie ręki wysuwającej kijek w kolejny skręt.

Ale mogę się mylić...


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzis wlasnie probowalem przejechac przez te "zwaly" w sposob jak inni jednak chyba przeszarzowalem z predkoscia i wyszedlem z progu jak Adas.

Efekt polamany kijek ale du..a cala wiec O.K :D

Primo musze sie jeszcze troche lepiej fizycznie przygotowac co robie od 2 miesiecy a ponadto ww szkolenie bo cos czuje ze samemu postepu nie zrobie.

Najgorsze jest to ze jak sie przed "zwala" nie zhamuje to pokonujac ja podczas szurania wybija mnie jak trampolina. Jadac prosto przez "zwale" na tutejszych stokach rozwijam zbyt duze predkosci jak dla mnie i jak nie pierwsza to piata zwala juz czeka na mnie... :(

Radek - jezeli chcesz sie wyleczyc z kompleksow, to sie sfilmuj, wystaw swoj film tutaj………obiecuje, po paru dniach  nie bedziesz nawet wiedzial, jak sie zaklada narty!!!!!! :)  :)  :)


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brak techniki.

Jeżeli jesteś samoukiem ,to zapewne jeżdzisz siłowo.Jazda siłowa wiąże się z tym ,że cały jesteś spięty.Gdy jesteś spięty,to nie elastyczny.Na sztruksie jeszcze jako tako idzie i wydaje się ,że już opanowałeś jazdę.Problem zaczyna się jak trafisz mokry rozjeżdzony śnieg.

Jak byłem na Twoim poziomie ,to bolały mnie wszystkie mięśnie.Winę zrzucałem na swoją  masę i brak przygotowania fizycznego.Na szczęście to tylko brak techniki.

Żeby jeździć "rozpięty" trzeba naumieć się jeździć.Gdy już naumiałem się jeździć ,to na tych "zwałach" zaczęła się najlepsza zabawa :) :) :)

Piszę to z własnego doświadczenia.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Fajny temat w sensie porad.

Koledzy napisali trzy posty: Gajowy, Fredi, Ronin i pozamiatane. Nic dodać nic ująć.

 

Ja tylko dodam bo rzuca mi się w oczy i drażni Radek:

- nie używaj określeń: szuranie czy jazda na krawędzi dopóki nie będziesz dokładnie wiedział o co chodzi bo wychodzi śmiesznie. Nie martw się bo bardzo wielu ich tu używa bez świdomości

- rozluźnienie o którym pisał Ronin to podstawa i nie są Ci potrzebne żadne ćwiczenia siłowe ani mega wydolność.

- idź na stok, na którym nie będziesz miał problemów i tak pojeździj wolno nabierając luzu. Rób sobie w czasie jazdy lekkie przysiady, podnoś narty, poskacz na płaskim - próbuj oderwać narty od śniegu

W ciemno mogę również powiedzieć, że jesteś odchylony i to odchylenie rekompensujesz pochyleniem tułowia. Zerknij więc na temat o pozycji, jak gdzieś znajdę dam Ci link:  http://nadechy.pl/blog/mitek/

 

Pozdrowienia

 

Proszę:

Prawidłowa pozycja na nartach (trening na sucho) Opublikowano 21 października 2011

Prawidłowa pozycja na nartach jest kluczem do dobrej jazdy. Umożliwia dobre wyważenie, oszczędność energii  i jest kluczem do poprawnej techniki. To czy nasza pozycja na nartach jest prawidłowa czy nie możemy sami sprawdzić na sucho (w warunkach domowych) i próbować na sucho dokonać jej korekt i spróbować przyswoić sobie podstawowe odczucia jakie powinny towarzyszyć stabilnemu i dobremu staniu na nartach.

Buty powinny  wymuszać dobra sylwetkę na sucho a jak są za miękkie, za duże, źle dobrane czy po prostu kiepskie to z tym będzie kłopot. Trzeba zadbać również o odpowiednie ustawienie pochylenie cholewki a w wypadku nie do końca prostych jak u modelki nóg o precyzyjne ustawienie cantingu (nie mylić z castingiem J ) czyli regulacji pochylenia cholewki na boki.  Musimy być pewni, ze z butami wszystko jest OK a szczegółów – jeżeli nie jesteśmy tego pewni – poszukajmy w temacie dotyczącym doboru butów.

Spróbujmy więc się pobawić przed lustrem:

Załóż buty, dopnij je lekko tak jak na początek dnia. Stań w butach w taki sposób aby ciężar ciała był równomiernie rozłożony na całej stopie, nogi lekko ugięte – tak jak wymusza but, golenie mogą być delikatnie oparte o języki ale pamiętaj delikatnie.

Podstawa to równomierny rozkład ciężaru na całej powierzchni stopy. Tułów lekko załamany w biodrach. Przedłużenie linii tułowia i goleni powinny tworzyć dwie proste równoległe. Ręce przed sobą, lekko ugięte, trzymane swobodnie, mniej więcej w takiej pozycji aby dłonie trzymające kijki były na granicy zasięgu wzroku gdy ten skierowany jest przed siebie.

Nogi rozstawione naturalnie – na szerokość bioder. Zwróć uwagę aby kolana przy ugięciu nie schodziły do wewnątrz – częsta kobieca przypadłość.

Wykorzystaj lustro aby kontrolować postawę.

Jeżeli wszystko jest OK czujesz że stopy obciążone są prawidłowo i pozycja jest stabilna, spróbuj teraz wykonywać ruch w przód i w tył ale wychodzący tylko ze stawów skokowych. Pozycja pozostaje niezmieniona a Ty powinieneś poczuć że rozkład ciężaru się zmienia. Gdy jest na palcach – wychylenie, gdy na pietach odchylenie. Staraj się na tyle kontrolować ruchy aby buty nie odrywały się od ziemi w żaden sposób.

Ten zakres ruchów to zakres bezpieczny w którym pozycja jest prawidłowa i stabilna.

Spróbuj obniżać i podwyższać pozycję. Pamiętaj o równomiernym uginaniu stawów skokowych, kolanowych i bioder przy zmianie wysokości pozycji (równoległość linii goleni i tułowia).

Pamiętaj o kijkach i sposobie ich  trzymania – równolegle, talerzyki parę cm z tyłami wiązań. Pamiętaj o rękach – zawsze z przodu zawsze ugięte. Jeżeli masz z rękami kłopoty i w trakcie jazdy opadają i są prowadzone luźno wzdłuż tułowia to juz jest to pozycja odchylona. Podobnie gdy ręce są prowadzone zbyt szeroko lub gdy łokcie są wysunięte na boki wtedy tułów jest usztywniony. Ręce są bardzo ważne i staraj się nad nimi zawsze panować.

 


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety przewaznie na nartach jestem samemu i w zwiazku z tym filmowanie odpada. Mam jakis filmik gdzies na kompie ze stycznia tego roku to pozniej wrzuce tutaj.

 

Tak jak brelo napisal,

jestem samoukiem i zeczywiscie na sztruksie jest super pozniej niestety walka. 

Juz sie nie moge doczekac szkolenia bo kocham ten sport tak jak inni tutaj obecni.

Moze wszystkie miesnie mnie nie bola na drugi czy trzeci dzien ale zsapany jestem ostro po 4-5h na stoku co swiadczy o tym ze wlasnie silowo staram sie jezdzic. Ocenicie sami jak wrzuce filmik


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety przewaznie na nartach jestem samemu i w zwiazku z tym filmowanie odpada. Mam jakis filmik gdzies na kompie ze stycznia tego roku to pozniej wrzuce tutaj.

 

Tak jak brelo napisal,

jestem samoukiem i zeczywiscie na sztruksie jest super pozniej niestety walka. 

Juz sie nie moge doczekac szkolenia bo kocham ten sport tak jak inni tutaj obecni.

Moze wszystkie miesnie mnie nie bola na drugi czy trzeci dzien ale zsapany jestem ostro po 4-5h na stoku co swiadczy o tym ze wlasnie silowo staram sie jezdzic. Ocenicie sami jak wrzuce filmik

Cześć

Na sztruksie też nie jest super. To tylko Tobie się tak wydaje.
Pozdrowienia


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystkie powyższe porady są dobre, słuszne i wprowadzone w życie z pewnością zadziałają. Nie mam tylko pewności, czy radek1313 potrafi je samodzielnie zastosować. Wydaje się, że jest osobą absolutnie początkującą, więc może by trzeba jednak zacząć od pługu itd.. itd... Najlepiej pewnie pod okiem instruktora, lub przynajmniej jakiegoś trochę bardziej zaawansowanego kolegi. Bo sam, jak się na przykład rozluźni, nabierze szybkości.... No, cóż? Różnie może być...


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystkie powyższe porady są dobre, słuszne i wprowadzone w życie z pewnością zadziałają. Nie mam tylko pewności, czy radek1313 potrafi je samodzielnie zastosować. Wydaje się, że jest osobą absolutnie początkującą, więc może by trzeba jednak zacząć od pługu itd.. itd... Najlepiej pewnie pod okiem instruktora, lub przynajmniej jakiegoś trochę bardziej zaawansowanego kolegi. Bo sam, jak się na przykład rozluźni, nabierze szybkości.... No, cóż? Różnie może być...

Cześć

Jest wyraźnie napisane: stok na którym nie będziesz miał problemów i tylko tam i pojeździj wolno.

Pozdrowienia


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zalezy co rozumie sie pod pojeciem osoby absolutnie poczatkujacej.

Na nartach to bedzie moj drugi sezon po 12to letniej przerwie. W tym roku 7 dni w Chamrousse na niebieskich i czerwonych. Kwiecien Montafone prawie wylacznie niebieskie. Czerwone raczej tylko w razie dojazdu do wyciagow na wyzsze stoki. Wczoraj inalguracja sezonu w Montafone - niebieskie z jednym pomylkowym wjazdem na czerwona ale rowniez udalo sie zjechac plynnie oprocz jednego mocnego spadku gdzie musialem troche pomeczyc sie 

Zobaczycie filmilk to prosze o komentarze czy faktycznie dno i babelki czy moze cos z tego bedzie.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Radek, na 99% nie nauczysz się sam dobrze jeździć. Jest taka mała grupa ludzi, którzy są w stanie sami się nauczyć, na podstawie bardzo dobrych książek i filmów. Ja należę do tych 99%.

Tak więc idź do instruktora, wiedz jednak że 2h nie wystarczą.

Potrzebne Ci wiele godzin jazdy z instruktorem, na początek 3x2h.

Inne rozwiązanie jakie warto wziąć pod uwagę, to wyjazdy grupowe na cały tydzień z instruktorem.

Tam dziennie jeździ się 3-5h z instruktorem, reszta samodzielnie.

 

Na razie rady typu "nie spinaj się" są o kant dupy.

Żeby facet się nie spinał, musi mieć technikę, czyli to co pisze brelo.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Radek, na 99% nie nauczysz się sam dobrze jeździć. Jest taka mała grupa ludzi, którzy są w stanie sami się nauczyć, na podstawie bardzo dobrych książek i filmów. Ja należę do tych 99%.

Tak więc idź do instruktora, wiedz jednak że 2h nie wystarczą.

Potrzebne Ci wiele godzin jazdy z instruktorem, na początek 3x2h.

Inne rozwiązanie jakie warto wziąć pod uwagę, to wyjazdy grupowe na cały tydzień z instruktorem.

Tam dziennie jeździ się 3-5h z instruktorem, reszta samodzielnie.

 

Na razie rady typu "nie spinaj się" są o kant dupy.

Żeby facet się nie spinał, musi mieć technikę, czyli to co pisze brelo.

Cześć

Nie macie racji tak do końca. Nauczyłem się jeździć zupełnie sam i gdy poszedłem na kurs PI już pierwszego dnia było wiadomo, że jestem w grupie osób, które po delikatnym szlifie są już pomocnikami. Jest tylko jedna kwestia... trwało to 15 czy 16 lat. Pod okiem instruktora (dobrego! i w sensowwnych cyklach) można ten czas, skrócić o połowę mniej więcej.

Nie zawsze jest czas ani środki na szkolenie i ten czas tez nie musi być stracony. Po prostu trzeba jak najwięcej jeździć w różnych warunkach na różnych stokach itd. Objeżdżenie to połowa sukcesu.

Pozdrowienia


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

To ja się jeszcze wtrącę.  Dostałeś tyle rad, że lepiej z nich zrezygnuj i koniecznie postaraj się o jakiegoś instruktora(ciągle tego samego-bo też można zamącić sprawę). Zamiast niego może być też niezły narciarz, ale nie taki co zademonstruje ci poprawny np. skręt i powie powtórz. Można się uczyć samemu, ale na samym początku powinien być ktoś, kto cię "ułoży". Do ułożenia należy min. trzymanie rąk i kijków, zmiana obciążenia nart przy każdym skręcie. Bardzo ważne. Masz zastarzałe błędy, z których trudno się będzie wydobyć, przez proste stwierdzenie - tak się robi. Trzeba stosować pewne ćwiczenia je eliminujące. Przykładem jest nawyk braku zmiany obciążenia nart. Eliminuje się go przez staranie się nieco podnieść nogę wewnętrzną(trzeba wiedzieć, co to jest ta noga). Ale dobry instruktor potrafi wymyślić takie ćwiczenia.  Pomyśli też by to wszystko robić na stoku, który nie jest pochylony w bok. Bo nawet niewielkie pochylenie ułatwia jeden skręt, a drugi wyraźnie utrudnia( na tym poziomie jazdy). Nie boisz się jechać dość szybko. To zaleta, ale i wada, bo narty same nieraz nie wiadomo kiedy próbują skręcić, tak gładkim stoku. Zwały to pewnie u ciebie te niewielkie kupki miękkiego śniegu. Gdy jest mokry to jednak utrudnia to jazdę.

 

Nauczyciel i jeszcze raz nauczyciel! Nie próbuj wgłębiać się w rady(łącznie z moimi) bo zabrniesz, pogubisz się zupełnie i utrwalisz na amen. I będziesz taki jak dziewięćdziesiąt procent na stokach. A Ty zapewne chcesz zostać w przyszłości "amatorskim" ekspertem. Warto, bo można dożyć na nartach "sędziwej starości" - jak Stwórca pozwoli.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

To ja się jeszcze wtrącę.  Dostałeś tyle rad, że lepiej z nich zrezygnuj i koniecznie postaraj się o jakiegoś instruktora(ciągle tego samego-bo też można zamącić sprawę). Zamiast niego może być też niezły narciarz, ale nie taki co zademonstruje ci poprawny np. skręt i powie powtórz. Można się uczyć samemu, ale na samym początku powinien być ktoś, kto cię "ułoży". Do ułożenia należy min. trzymanie rąk i kijków, zmiana obciążenia nart przy każdym skręcie. Bardzo ważne. Masz zastarzałe błędy, z których trudno się będzie wydobyć, przez proste stwierdzenie - tak się robi. Trzeba stosować pewne ćwiczenia je eliminujące. Przykładem jest nawyk braku zmiany obciążenia nart. Eliminuje się go przez staranie się nieco podnieść nogę wewnętrzną(trzeba wiedzieć, co to jest ta noga). Ale dobry instruktor potrafi wymyślić takie ćwiczenia.  Pomyśli też by to wszystko robić na stoku, który nie jest pochylony w bok. Bo nawet niewielkie pochylenie ułatwia jeden skręt, a drugi wyraźnie utrudnia( na tym poziomie jazdy). Nie boisz się jechać dość szybko. To zaleta, ale i wada, bo narty same nieraz nie wiadomo kiedy próbują skręcić, tak gładkim stoku. Zwały to pewnie u ciebie te niewielkie kupki miękkiego śniegu. Gdy jest mokry to jednak utrudnia to jazdę.

 

Nauczyciel i jeszcze raz nauczyciel! Nie próbuj wgłębiać się w rady(łącznie z moimi) bo zabrniesz, pogubisz się zupełnie i utrwalisz na amen. I będziesz taki jak dziewięćdziesiąt procent na stokach. A Ty zapewne chcesz zostać w przyszłości "amatorskim" ekspertem. Warto, bo można dożyć na nartach "sędziwej starości" - jak Stwórca pozwoli.

 

Pozdrawiam

Godne podsumowanie :)  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czesc,

mowiac zwaly mam wlasnie na mysli te male gorki mokrego sniegu o ktorych wspomniales.

Znajomi moi ktorzy jezdza na nartach od dziecka mieszkajacy w okolicy radza zeby udac sie do profesjonalnego instruktora ktory ze tak powiem bez ogrodek i bezpardonowo bedzie sie ze mna obchodzil. Wiecie jak jest, znajomy znajomemu raczej nie wygarnie/zmotywuje przynajmniej w tutejszej kulturze. Odfiltruje i przeanalizuje swoja jazde jak juz zapoznam sie z materialem ktory od Was dostalem. Zwroce uwage na najwieksze mankamenty mojej pseudo jazdy na nartach i postaram sie je wyeliminowac w miare mozliwosci samemu a nastepnie z instruktorem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czesc,

mowiac zwaly mam wlasnie na mysli te male gorki mokrego sniegu o ktorych wspomniales.

Znajomi moi ktorzy jezdza na nartach od dziecka mieszkajacy w okolicy radza zeby udac sie do profesjonalnego instruktora ktory ze tak powiem bez ogrodek i bezpardonowo bedzie sie ze mna obchodzil. Wiecie jak jest, znajomy znajomemu raczej nie wygarnie/zmotywuje przynajmniej w tutejszej kulturze. Odfiltruje i przeanalizuje swoja jazde jak juz zapoznam sie z materialem ktory od Was dostalem. Zwroce uwage na najwieksze mankamenty mojej pseudo jazdy na nartach i postaram sie je wyeliminowac w miare mozliwosci samemu a nastepnie z instruktorem.

Radek to jest najlepsza rada jaką mogłeś dostać. Jeżeli bedziesz się szkolił na bazie filmów z yutuba to zostaniesz rejserem yutubowym jakich to wielu widać na stoku.

Instruktor i powtarzanie w wolnej jeździe tego co pokazał Ci na szkoleniu.

Cos nie wychodzi to należy się zatrzymać, zorientować się w którym miejscu znajdujesz się na nartach, skorygować i dalej ćwiczyć:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taki jest plan :) i tak bedzie kontynuowane :D. Wiem ze maja racje a poza tym jak ktos jedzie na narty to jedzie na narty a nie szkolic zielonych w tym temacie.

Tutaj kogo nie znam kto ma male dzeci to juz w wieku 3-4 lat maluchy smigaja w szkolkach z instruktorami nie wspominajac juz o 8-9 latkach ktore wymiataja elegancko na stokach. Milo popatrzec i szkoda ze nie mialo sie takich mozliwosci bedac w ich wieku...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taki jest plan :) i tak bedzie kontynuowane :D. Wiem ze maja racje a poza tym jak ktos jedzie na narty to jedzie na narty a nie szkolic zielonych w tym temacie.

Tutaj kogo nie znam kto ma male dzeci to juz w wieku 3-4 lat maluchy smigaja w szkolkach z instruktorami nie wspominajac juz o 8-9 latkach ktore wymiataja elegancko na stokach. Milo popatrzec i szkoda ze nie mialo sie takich mozliwosci bedac w ich wieku...

Wydaje Ci się. Możliwości zawsze są tylko nie ma co ukrywać progres i postępy przychodzą znacznie wolniej.

Najważniejsze to chcieć coś poprawić a potem już na stoku będzie tylko lżej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...