-
Liczba zawartości
1 483 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
30
Odpowiedzi dodane przez Victor
-
-
6 minut temu, Marcos73 napisał:
Co do V-ki - to się mylisz - miejsca jest mało - 6 par do środka na siłę włożysz - więcej nie ma szans. Przy 6ciu osobach i układzie foteli jakie ja mam. Z kanapą nic nie włożysz, bo nie ma jak. Ja mam samochód do celów prywatnych. Jeśli samochód jeździ zarobkowo, to spalanie, opór nie ma znaczenia, bo za to i tak zapłaci klient. Jak jedzie 8 czy 9 osób 2-3 l więcej na 100km są pomijalne. Dużo praktyczniejszy jest Vito w bidnej wersji, bo ma ażurową kanapę i można pod nią narty wsunąć. Ale coś za coś. Chciałem komfort - strata na praktyczności, taki był zamysł zakupu tego samochodu. Ma być przede wszystkim wygodny dla pasażerów. Taki jest. Bez drabiny ładowanie czegokolwiek na dach przy moim wzroście jest niemożliwe. Czyli kolejny grat w bagażniku, który dla 6-ciu osób i tak jest mały. Jestem do bólu praktyczny i leniwy. Tak jak coś robisz w domu, starasz się zrobić to dobrze, bo wiesz, że Cie będzie wkurwiać następne kilka lub kilkanaście lat. Już problem jest z suvem dla mnie - mniejszy, ale jednak. W osobówce było spoko i tak też jeździłem.
pozdro
To Ty czwórkę dzieci masz,że jedziesz w 6 osób ? 😉
W BE oprócz klasycznego modelu Vki czyli normalny podatek większość przerabia go na 5 miejsc plus paka bo tu podatek jedyne 150/60€ rocznie wiec kpina cenowa .
Wygląda to tak Vka kumpla i miejsca masz opór jak w Vito czy blaszaku -
25 minut temu, dawciols napisał:
Chodzi o to, że
…jak jedziesz do Francji to zapominasz przez cały wyjazd co to samochód . Zostawiasz go na parkingu i niech czaka do powrotu . Ski in ski out ⛷️
-
22 minuty temu, dawciols napisał:
Cześć Wszystkim.
W przyszłym roku planuję pojechać do Francji na narty. Myślę o 3 Vallees. Chciałbym się was zapytać czy lepiej jest zamieszkać w Orelle i stamtąd dojeżdżać gondolami do różnych dolin czy może lepiej jest zamieszkać gdzieś przy Courchevel, skąd można łatwiej dojechać samochodem w różne doliny np. do Meribel i Saint Martin.
Najbardziej interesują mnie trasy czerwone i czarne.
Pozdrawiam
Tam tylko zielone i niebieskie 😂 a tak na poważnie bankowo odpuścić sobie Saint-Martin i Orelle . W Saint-Martin jak padnie kanapa( a miałem taką sytuację ) masz totalną lipę i trzeba uskutecznić auto taxi albo skibusa co wiąże się z chaosem ściskiem i totalnym młynem . Orelle jest też na końcu i jak wybierzesz się do Courchevel to będziesz miał ciągłe ciśnienie z czasem czy zdarzysz na ostatnią gondolę itd .Najbardziej racjonalna miejscówka to Meribel tu wszędzie będzie po równo w każdą stronę .
-
1
-
1
-
-
20 minut temu, Marcos73 napisał:
Na minus dachowego - to montaż i demontaż - zawsze to jest kłopotliwe.
Przesadzasz w osobówce to żaden kłopot a trwa to dosłownie chwilkę-oczywiście w Vce drabinę trzeba ale po jakiego do Vki box na dachu jak miejsca jest od groma ..
-
43 minuty temu, a_senior napisał:
Filmik nie wchodzi.
🥱😉
-
2
-
-
-
24 minuty temu, Bruner79 napisał:
Pewnie volkli nie miałeś 🙂
kije pewnie miał i dlatego 😀
-
4
-
-
W dniu 10.03.2025 o 19:05, a_senior napisał:
może Victor kłamie a raczej mija się z prawdą
Andrzeju, znalazłem wybitne moje narciarstwo z listopada poprzedniego sezonu 🤩 ...coś tam drgnęło pozytywnie inwestując w siebie i wiedze fachowców,tak mi sie wydaje 🤷♂️ ale bez konsekwencji o ktorej pisze Marek dojścia do celu szurania amatorskiego cieżko w tym temacie 😅
-
1
-
-
Dobrym rozwiązaniem będzie dodatkowy box na hak.
Teraz wracałem na benelux i bardzo dużo kierowców miało podwójne boxy czyli dach +hak
lub budżetowy
Oczywiście można firmowy thule ale ceny jednak są tu dużo wyższe
https://www.thule.com/pl-pl/cargo-carrier/towbar-cargo-carriers
-
1
-
-
Godzinę temu, Mikoski napisał:
Jadąc z busiarzami np na czrerodniówkę zarywasz tylko dwa dni robocze. Wystarczy wziąć dwa dni urlopu bezpłatnego, każdy nauczyciel na takie prawo musi tylko wypisać wniosek. Żadna szkoła nie stanie z tego powodu. Plusy busa są takie że masz transport kwaterę i HB, ostatnio naprawdę dobre w cenie.
Szczerze zazdroszczę takiego rozwiązania i takich możliwości bo pewnie często bym z nich korzystał gdybym takie miał bo uważam,że najbardziej intensywne ale i w zupełności wystarczające jest właśnie czterodniowe nartowanie i można wracać .
-
2 minuty temu, KrzysiekK napisał:
Nie.. takie coś to nie. Ja mam tak, że jak coś znajdę a nie zwrócę to potem tracę 10x więcej.
Da się coś wymyślić. Na te chwile jeśli nie Alpy, to mam w planie Słowację ale nieco rozsądniej czyli analiza które okręgi mają ferie z Podkarpaciem i wybór tych innych ..
Oczywiście sam wiesz co robić ale to będzie totalny Sajgon i młyn alpejski . Jak ktoś musi wyjechać to niech już robi rezerwację bo ceny będą kosmiczne w tym terminie z racja ferii praktycznie całej Europy . Kto to wymyślił i tak zaplanował niech go …. Mój syn też ma ferie w tym terminie jak praktycznie cały Benelux 🤦♂️ na drogach zapowiada mi się armagedon 😤
-
1
-
-
13 minut temu, KrzysiekK napisał:
Dokładnie. Jestem w tej uprzywilejowanej grupie zawodowej. 🙂
Przyszloroczne ferie ida u mnie w terminie od 16 lutego.
Zawsze jest piguła który/a z chęcią wystawia papierek i można wybierać termin dowolny kiedy tylko się zechce 😜 a ścisk feryjny od 16 lutego omijać szerokim łukiem 😅 😉 bo termin ten jest bardzo kiepski na narciarstwo 🤷♂️
-
2
-
-
@KrzysiekK przemyśl Dolinę Zillertal w grudniu przed świętami lub po świętach w styczniu a przed feriami. 5 ośrodków na jednym skipassie w tym masz lodowiec . Wszędzie jest naprawdę blisko nawet dojeżdżając autem gdzie jesteś niezależny i wolny od stania na przystankach czy od ścisku w skibusie . Parkingi masz wszędzie darmowe . Stoki szerokie i każdy coś znajdzie dla siebie pod własne możliwości zjazdowe . W tych okresach dużo jest dobrze jeżdżących narciarzy więc względnie jest „bezpiecznie” ale i bardzo mało najmłodszych . Są baseny w dolinie więc po nartach można korzystać . Na strat alpejski to rewelacyjne miejsce . Polecam gorąco.
-
2
-
-
Godzinę temu, Marcos73 napisał:
Chłopie - bo inaczej nie mogę zadać pytania, o czym ty piszesz? O jakich mistrzach i jakich wymianach żon? Może Ty się w takim towarzystwie obracasz. To są normalni inteligentni ludzie, którzy żyją w PL na poziomie średniej europejskiej. Pracują, dobrze zarabiają i żyją jak każdy europejczyk. Ze względu, że nasz syn urodził się dość późno, mamy przede wszystkim znajomych młodszych o co najmniej 10 lat. Piszę z perspektywy niedalekiej przeszłości a nie zamierzchłych czasów. Victor nie jest jakimś ewenementem na skalę światową, bo mam takie osobniki w najbliższym otoczeniu. Osoby, które niedawno zajawiły się narciarstwem, a że ich na to stać, to realizują w podobny sposób do Victora swoje hobby. Jest dużo jazdy, są szkolenia, może w nieco innej formule niż u Victora, ale cykliczne (1x w sezonie) i ale wielodniowe. Zaczynali praktycznie od zera i efekty są bardzo podobne do tego, co prezentuje Victor. Różnica jest taka, że równocześnie szkolą dzieci, nie tylko samych siebie.
Ale tutaj nie piszemy o osobach, które jada w Alpy się poślizgać i posiedzieć w knajpach, tylko o ludziach, co chcą się nauczyć jeździć.
No ale jakie to ma znaczenie - w tym co zaprezentował Victor. Kolega o którym wspominałem jeździ na nartach 181cm długości. No na dzisiejsze standardy to chyba wystarczająco długie - nie sadzisz? Jest w stanie pojechać tak jak Victor - na podobnej długości nartach i tak jeździł ze mną w Madonnie, po paru latach nauki. Jednak wie - podobnie jak Victor, ze jeszcze sporo przed nim nauki, bo czar prysł, jak pojechaliśmy w mocno zmuszony teren - juz to tak kolorowo nie był. Ale on sam to zaproponował, a że znam bardzo dobrze ten ośrodek, to wiedziałem która trasa będzie na 100% w takim stanie. Spróbował, stwierdził, że jeszcze trzeba bardzo dużo kartofelków zjeść, żeby po takim terenie swobodnie jeździć. Co nie znaczy, że nie będzie próbował.
pozdro
Ale do czego Ci kartoflisko jak wystarczy pojechać za narciarzem z szybkimi nogami który będzie się bawił w zmienną promienia skrętu i uświadamiasz sobie, że jesteś nadal w czterech literach .
Ja, Andrzeja doskonale rozumie bo każdy w domu ma kuchnię ale czy każdy potrafi gotować? Nie! Tak jest też w narciarstwie czy ogólnie pojętym sportem. Jeżeli dziecko uczciwie i z chęcią korzystało z zajęć sportowych w szkole to w dorosłym życiu ma z górki względem tego który ciągle przynosił zwolnienia i się wymigiwał od tych zajęć. A to czy masz kasę czy życie ustabilizowane i masę czasu w dorosłym życiu to inna bajka bo straconych chwil z aktywności z dzieciństwa nigdy nie nadrobisz bo to jest w środku i albo się to ma albo niestety nie.
Jestem ciekawy czy inwestowałbyś w ten sport i syna mieszkając na północy Polski bo mieszkać rzut beretem od stoków narciarskich to trochę inne kalosze w dyskusji. Mojego syna również ile tylko mogę i na ile pozwala mu szkoła zabieram na stok i szkolenia. Teraz był w Sappadzie gdzie Tadzio chciał go szkolić indywidualnie po wszystkich zajęciach jednak chciałem żeby uczył się nadal podstaw bo to jest najważniejsze a że trafiła się taka grupa kobiet to jeździł z nimi cały tydzień. Ale on zapału do narciarstwa nie ma tak jak ja sam . Wróciliśmy do domu a wczoraj poszedł na trening piłkarski i po nim z bananem na tworzy stwierdzi-to jest życie! A ja to szanuję, ale i tak mu nie odpuszczę tego narciarstwa póki sam korzystam . Małymi kroczkami kilka dni w sezonie zawsze coś ekstra da mu na przyszłość .
-
2
-
-
1 godzinę temu, .Beata. napisał:
nie raczy pochwałami
I słusznie bo inaczej każdy wpadałby w samozachwyt, wydał kasę i wrócił z niczym a tak jest co robić na przyszłość 😉 alfabet długi 😜
1 godzinę temu, .Beata. napisał:postawisz coś belgijskiego
Znaczy brązowa-gliniana ? Mówisz i masz 😂
Pozdrawiamy
-
7 godzin temu, Marcos73 napisał:
Paweł, to jest koloryzowanie obrazu Twojej nauki i dodawanie sobie zajebistości. Takich półprawd jest w necie mnóstwo. Szczególnie tworzą to popularni prezenterzy z YT. Andrzej to połknął, jak ryba zanętę. Efekty muszą być bo jesteś zmotywowany, jeździsz dużo i się szkolisz cyklicznie. Pierwsze sezony są nie do przecenienia, ponieważ Tadek dostał materiał już mocno spionizowany i pewnie stojący na nartach. Jesteś wysportowany, o umiarkowanym strachu przed jazdą, zdecydowanie powyżej średniej, masz coś co dla wielu jest niedostępne. Hala, która pozwala na utrwalanie pamięci mięśniowej i praktycznie jadąc na szkolenie jesteś już wjeżdżony w sezon. Twoja nauka zaczyna się praktycznie od 1-szego dnia szkolenia. Każdy potrzebuje jakiegoś czasu, aby się dość swobodnie czuć na nartach. Praktycznie każdy kto chce i jest w dobrej ogólnej kondycji fizycznej i przyjmie podobna do Twojej drogi naukę jazdy na nartach osiągnie podobny efekt w dość krótkim czasie. Jest tutaj wiele wpisów od różnych osób, żeby jeździć to trzeba jeździć i się szkolić. Ty nie jesteś jakiś wyjątkowy - tylko konsekwencja i uporem realizuje swój plan. Takich osób jest niestety mało i nie każdy ma takie możliwości jak Ty, zwykle jest to słomiany zapał i ułuda że po tygodniu lub dwóch będzie zajebiście. Od początku wróżyłem Ci sukces, bo nie tylko chcesz, ale bardzo dużo robisz w kierunku poprawy swojej jazdy. Tadek składa do kupy klocki, a Ty mu to znacznie ułatwiasz.
pozdro
Marku,ależ oczywiście i ja nie mówię sorry bardziej piszę nic nowego. Narciarstwo nie jest niczym skomplikowanym pod warunkiem dostępności a z tym jest problem. Dzięki Janowi który podpowiedział mi o hali to było zbawienne i nadrobienie czasu. Każdy/większość z hali kpi ale jest to miejsce idealne do treningu żeby nadrabiać stracony czas a resztę wystarczy trenować w przestrzeni górskich stoków bo jednak tu trudność jest zdecydowanie inna niż na oślej łące w hali . Trzy sezony dały mi tyle , że strach przed górą/stokiem miałem pokonany bo trafiłem na początku w Alpy i do ośrodków z górnej półki własnej historii dlatego napisałem o aklimatyzacji ale techniki niestety nie miałem. Tu przyszli z pomocą fachowcy dokładnie dwóch-jeden do którego jeżdżę od tamtego sezonu regularnie dwa razy w sezonie-początkiem i końcem, a drugi z którym chciałbym gdzieś pojechać ale niestety terminy nasze się nie zgrywają 🤷♂️ choć wiem,że przyjdzie ten dzień gdzie się zgrają 😜 ale on pomaga inaczej, czasem wysyłając info z własnymi wskazówkami i ja to doceniam. Zresztą obiektywnie to ja dobijam dopiero do 100 dni na nartach a taki instruktor robi to w jeden sezon i wiem,że nigdy nie nadrobię tego co oni potrafią z tym się nie oszukuje ale na amatorskie klimaty szurania mi wystarczy . A to jest cel sam w sobie-przyjemność i zabawa a nie ściganie 😉 no przepraszam mam jeszcze inny cel ale jeszcze do niego pozostało 4 sezony 😎
-
1
-
-
Godzinę temu, a_senior napisał:
Niezłe tam macie tereny do rowerowania.
Tego jest tu pod dostatkiem 🥱
Godzinę temu, a_senior napisał:Nawet gdyby przyjąć 5 sezonów to i tak rewelacja. Poważnie. Zwłaszcza, że nie mówimy tutaj o młodzieńcu, który chłonie nauki szybko. 🙂 I w końcu liczba dni narciarskich ograniczona.
Sądzę, że najważniejsze to dobry i surowy fachowiec który potrafi w prosty sposób dotrzeć do kursanta. Bez zbędnych teorii i głaskania po głowie. Nawet jak coś robisz dobrze to i tak znajdzie to co robisz źle . Oczywiście kluczowe jest samodoskonalenie i inwestycja w siebie samego. Oczywiście nie można zapomnieć i pominąć ogólnej sprawności fizycznej i tu trzeba robić codziennie coś ekstra dla siebie samego . Chyba to klucz do progresu .
-
2
-
2
-
-
45 minut temu, Jan napisał:
ładnym chłopakiem
No żeż qwa 🤦♂️
😂 Janie słońca za dużo ?
-
3
-
-
2 godziny temu, a_senior napisał:
Victor, gratulacje! Po dwóch sezonach tak dobrze jeździć to zakrawa na cud. Chyba że cyganisz z tymi dwoma latami. 🙂 A tym gravelem to już u siebie będziesz jeździł, nie w Sappadzie? 😉
Andrzeju,cała historia mojego narciarstwa jest na SO wszystkie wyjazdy więc łatwo policzyć ile tych dni/sezonów było 😉 ale tak faktycznie jest to obecnie piąty sezon z czego pierwsze trzy około 30 dni to samouctwo w którym wydawało mi się ,że coś potrafią a fakt był taki, że zsuwałem się z góry na dół 🤷♂️z ogólna aklimatyzacja stoków alpejskich. W tamtym sezonie przez post @KrzysiekK pojechałem w listopadzie na pierwsze szkolenie do Tadeusza i tu zaczęło się coś dziać na plus . Dlatego uważam skromnie,że to drugi sezon narciarski .
Co do drugiego pytania to mogę stwierdzić,że dziś sezon rowerowy rozpoczęty bo pogoda fenomenalna totalna petarda a nogi trzeba trzymać w formie bo sezon narciarski trwa w najlepsze-tak u siebie. Tempo żółwie ale 30 km przejechane .
-
3
-
-
2 godziny temu, .Beata. napisał:
W piątek skończyłam swój obfity sezon, najdłuższy ever - 19 dni! Pierwsze poważne wyjazdy w poważne góry, Pitztal i Sappada z Tadziem, jak zwykle epicki zlot w Zwardoniu i szuranko w Ustroniu Śląskim. Zmaterializowali się „starzy” forumowicze @brachol oraz @Victor w Sappadzie. Wnioski? Towarzysko - poznałam mnóstwo świetnych ludzi i narciarzy. Edukacyjnie? - marnie… ale coś tam coś tam jak mawia Tadeusz, bezcenne wskazówki od @Adam ..DUCH @Victor i @Mitek, ale przede wszystkim pokonałam lęk przed stromą ścianką i to jest mój sukces tego sezonu, może nie były to wybitne zjazdy na najbardziej stromej trasie w Sappadzie, ale rozpaczliwej walki o życie też nie było, na takiej samej stromiźnie poległam na Pitztalu…Sporo ćwiczeń, nowych wyzwań i doświadczeń terenowo - śniegowo - pogodowych. Jedynie czego zabrakło to wolnej jazdy za lub z kimś zaawansowanym (i tu żałuję że nie udało się pojeździć z @Victor ). Dziękuję Wam wszystkim za wspólnie spędzony sezon tu na forum i w realu. Do zobaczenia na stokach w przyszłym sezonie i tym wszystkim którzy jeszcze nartują życzę jak najlepszych warunków i pogody! 🙂
Oj tam oj tam skończyłaś 🤦♂️ oj ta oj tam marnie 🤦♂️ progres widoczny gołym okiem 👌, lęk pokonany 👏 reszta sama nadejdzie a sezon trwa w najlepsze i tu zapraszam serdecznie na narciarstwo halowe bo faktycznie zajęcia ułożyły się tak, że nie mieliśmy kiedy wspólnie szusować 😉 oczywiście to nie klimat górski ale zamrażalnik ustawiony na -4 i fototapety boczne ze szwajcarskich klimatów alpejskich robią robotę takze namiastka klimatu narciarskiego jest i da się ćwiczyć to co zawodzi najbardziej . Po można uskutecznić zwiedzanie rowerowe a wieczorowo grilowanie ale tu wyzwaniem będzie bombardino 1:1 😜. Głowa do góry jest zajebiście i wszystko idzie w dobrym kierunku. Dojechałyście całe i zdrowe a to najważniejsze . Pozdrowionka dla Was od nas wszystkich 👋
A!…jak już tu jestem to podsumuje tez troszkę siebie 😎Bezdyskusyjnie narta tego sezonu Dynastar SL FIS 165 🧨 jak koń z włoskiej stajni w cenie dla ludu 🫣
Pierwsze synchro z Maesto @Tadeo i Anią których serdecznie pozdrawiam 👋
Odkrycie sezonu narta GS choć krzywa 😂 ale da się szurać ⛷️
Cała masa roboty na nadchodzące sezony alpejskie -lewa ręka/nadgarstek odpowiednie i w czasie wbicie kija z przycinką plus mocne trzymanie tu uwaga od @Adam ..DUCHdzięki , zejście ramienia w długim( tu wszytko do nauki szczególnie w znacznej prędkości ) , większa praca stopami-pięta Achillesa w lewym skręcie itd oj można tak w nieskończoność ale to tylko cieszy bo inaczej było by to narciarstwo zbyt 🥱 .
pozdro Beato 😉
A teraz czas na rower bo zacna pogoda na nizinie
-
14
-
-
5 minut temu, Mitek napisał:
Czyli, zrozumiałeś jak błądzisz pisząc to co pisałeś wcześniej?
To cofnij te głupoty.
Post, który częściowo zacytowałeś był CAŁOŚCIĄ. Przycinanie go czy cytowanie wybiórcze jest manipulacją mającą sprawić wrażenie, że myślisz. Jako autor postu informuję, że nie życzę sobie takich manipulacji.
Nie mam najmniejszej ochoty z tobą dyskutować i będzie to już mój ostatni post.
Największym manipulantem jesteś Ty sam. Wybierasz to co tobie pasuje pod własne myślenie i własne teorie życiowe i jeszcze śmiesz obrażać innych.
Od początku nie wchodzę w dyskusję z oczywistością czyli odpowiedzialnością tego u góry bo jest to oczywista-oczywistość! Ale nie godzę się ze zwalniania z myślenia tego na dole bo sytuacje są różne . Pozwalanie na niemyślenie tego na dole jest moim zdaniem paranoja ! A taki właśnie jest przekaz w tym wątku .
-
1
-
-
10 minut temu, Mitek napisał:
Natomiast przejrzystość jazdy, brak gwałtownych nieuzasadnionych zmian kierunku, hamowań itd. Jazda przewidywalna dla innych i ze świadomością, że za nami są inni użytkownicy stoku to element narciarskiego savoir-vivre oraz autobezpieczeństwa
I wszystko w tym temacie, Kropka !
-
2
-
-
17 minut temu, SzymQ napisał:
staranniej dobieram kolegów.
Słusznie bo życie to sztuka dobrego wyboru.
-
1
-
-
3 minuty temu, SzymQ napisał:
Dla mnie nie ma znaczenia czy to moje dziecko, Twoja siostra, jego babcia czy przypadkowa snowboardzistka przed Victorem. Ten z tyłu ma zapewnić przestrzeń temu z przodu. Proste, nie? 😉
Posłuchaj kolego bo pierdolisz oczywistość z którą tu nikt nie dyskutuje. Ale ja nie godzę się na zwalnianie z myślenia czy obowiązku zdroworozsądkowego myślenia bo jesteś u góry i chuj. Masz myśleć nawet jeżeli jesteś na dole a jak nie myślisz to siedź w domu i dziecka też nie zabieraj. Jeżeli uczysz dziecko żeby przed przejściem dla pieszych się rozejrzało to nic nie zaszkodzi żeby tego samego uczyć na stoku. Bo zwalnianie z myślenia prowadzi do nieszczęścia .
I przepraszam za ostrą polszczyznę ale już tego czytać się nie da.
-
3
-
Box na narty i buty?
w Dobór innego sprzętu narciarskiego
Napisano
150-160 € a zwykły podatek będzie w granicach gdzieś tysiaka bo to jednak czterocyfrowy silnik i jeszcze względnie niska emisja CO2 więc pozostaje w normalnych opłatach . Schody robią się już przy tych droższych i potężnych silnikach i często możesz spotkać takie RS6 tylko z dwoma przednimi fotelami a tylna kanapa jest wymontowana .
GLE bagażnik ma jak w E klasie jedynie wyższe auto ale już coupé to kpina bagażnik na trzy walizeczki . Dlatego tu masa ludzi kupuje Vke bo jest praktyczna, komfortowa i do tego z wielką paka co by nie mówić . Różnica między Vito to deska rozdzielcza i oczywiście ciut mniejsze wymiary względem Vki . Jednak vito to auto do roboty .