Czyli tutaj się nic nie zmieniło - na początku lat 90' byłem pierwszy raz w Pekinie, mieszkałem w przepięknym, ogromnym hotelu Beijing International przy pięciopasmowej. szerokiej alei ......dwie ulice dalej (równolegle..) były domki z dykty i blachy falistej z kartonowymi legowiskami, polepą zamiast podłogi i jednym kranem na ubitej ulicy - byłem tam , widziałem.
Dlatego kto może emigruje gdzie się da żeby zdobyć wykształcenie - jak mój syn studiował na jego uczelni była cała masa Azjatów którzy praktycznie mieszkali w bibliotekach (wynajmując na zmianę z innymi jakąś jedną tanią kwaterę).