Twoje rozumowanie jest logiczne ale - w sytuacji kryzysowej nikt nie zachowuje się racjonalnie - nie ma czasu na myślenie, kalkulacje itd, zachowuje się odruchowo cchyba że jest wyszkolony) i te właśnie odruchy oceniamy - co przeważa - instynkt samozachowawczy czy odruchy opiekuńcze i czy te odruchy są właściwe... "nie każdy potrafi puścić hamulec gdy jego go auto znajduje sie w poślizgu".
*Nie oglądałem filmu.