Ale Maras przynajmniej jesteśmy rozpoznawalni - ostatnio na Chopoku gość podszedł , pyta - Lexi?.. po nartach poznał (wiesz kto)... a przecież jakbym miał Atomiki albo nie daj Boże jakieś badziewne Dynastary to byłbym jak motłoch w szarym mundurku w Korei.. ;D