Skocz do zawartości

Marcos73

Members
  • Liczba zawartości

    5 089
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    201

Zawartość dodana przez Marcos73

  1. Cze Ale trzeba przyznać, że sobie poradził z gracją, chyba tylko na 6-ce poległ, tak kaleczyć już nie potrafił. pozdrawiam
  2. Marcos73

    Sezon 2022/2023

    Cze Dzisiaj znowu Master, pogoda nie rozpieszcza, stoki nikną w oczach, tutaj chyba najlepsze warunki w okolicy. Jaworzyna z daleka wygląda biało-brązowo. Chyba bardzo słabo ze śniegiem. O dziwo widoczność dzisiaj bardzo dobra. Walczymy i nie odpuszczamy. pozdrawiam
  3. Marcos73

    Sezon 2022/2023

    Cze Ja nie koniec na dzisiaj, jeszcze Tylicz na dobranoc. Warunki ideolo. pozdro
  4. Marcos73

    Sezon 2022/2023

    Cze Arena Słotwiny dzisiaj, jedyne miejsce bez mgły. pozdrawiam
  5. Marcos73

    Zamiast nart, na poligon.

    Przyjacielu drogi, Mama zmarła jak miałem 16 lat, ojca nie znam. Mieszkałem sam już praktycznie od 15 roku życia, bo Mama miała raka i praktycznie non stop była w szpitalu. W spadku dostałem mieszkanie zakładowe 36 m2 do wykupienia w późniejszym czasie. Skończyłem szkoły, studia, założyłem rodzinę i firmę. Pochodzę z małego miasteczka. Mogłem zostać pierwszoligowym pijaczyną jak część moich kumpli, ale niestety mi się nie udało. Zaczynałem od zera. Można wiele tylko trzeba chcieć. pozdrawiam
  6. Marcos73

    Zamiast nart, na poligon.

    Czyli da się zdobyć doświadczenie, z koksem jest tak samo, tylko trzeba parę razy w pysk dostać, a nie zmarznąć. Więc w czym problem? Życie Otwórz firmę to się przekonasz, zatrudnij parę osób i płać im niemieckie pensje. Nie wiem czy 5600 na rękę to mało dla pracownika produkcji gołej pensji. Z pensjami z krajami zachodnimi to się zrównamy może za 100 lat. ???????? Chyba żyjemy w jakichś równoległych światach. pozdrawiam
  7. Marcos73

    Zamiast nart, na poligon.

    Piotrek Na temat gór jest tak samo mnóstwo publikacji. Uważasz że są super bezpieczne? Co tam robiłeś, że widziałeś takich ludzi? Góry różnica się nieco od "koksa", są nieprzewidywalne, nie znają litości i trudno uciec. Słuchaj, sam stwarzasz bariery, które w dzisiejszych czasach są do ogarnięcia praktycznie dla każdego. Córka w zeszłym roku zmieniła firmę, wyjechała do Łodzi. W ciągu tygodnia ogarnęła mieszkanie (które nota bene wynajmowała, chociaż mam parę swoich w Krakowie mieszkań - ale nie chciała, stwierdziła że wystarczająco dużo w nie już zainwestowaliśmy) i przeprowadzkę. Podobnie jak Ty , nie ma dzieci - mieszka z przyszłym zięciem. Zagaranica? W zeszłym roku zwolnił się z pracy jeden z moich pracowników, wyjechał do Niemiec. Wydawało by się jełop po zawodówce, rok się uczył w PL niemieckiego, pojechał, ogarnął kwaterę i sprowadził rodzinę - w Niepołomicach ma działkę i zaczął budowę domu - stąd decyzja o wyjeździe, co prawda miał być na chwilę, a będzie na zawsze. Czytając to co piszesz, to mam nieodparte wrażenie, że pasuje się w pewnym momencie odciąć od pępowiny i wziąć sprawy w swoje ręce. Życie przeleci Ci przez palce i zanim się obrócisz będziesz miał 6 dych na karku i będzie za późno. Piotrek, aż tak to nie jesteśmy starzy 😉. Nikt wcześniej nie wysyłał zaproszeń typu, czy Łaskawy Pan zechce się stawić .... Uważam wręcz, że takie szkolenie robi z chłopaka mężczyznę. Nie mówiąc o jakimś pseudo 3 tygodniowym szkoleniu, co jest jak jakieś wakacje survivalowe. Najlepiej obwinić kogo o coś, nie robiąc sam niczego. Ciężko lekko żyć. Pieniądze nie spadają z nieba, szkoda że tak późno się o tym dowiedziałeś. Nie kto ma Ci dać i za co. Wystarczy, że otrzymałeś możliwość życia w miarę spokojnym kraju i darmowej edukacji. Teraz trzeba użyć tego co się nauczyłeś. Jeśli jesteś przeciętny, to nie oczekuj cudów. Państwo Ci nie pomoże, lepiej jak nie będzie przeszkadzało, umiesz liczyć - licz na siebie. pozdrawiam ps. Piotrek, w Nowym Roku życzę Ci wszystkiego dobrego i sukcesów, zresztą Wszystkim Polakom.
  8. Cześć Kandydat na kandydata 🙂 ? Tak ten kolorowy pajac to ja, są osoby, które to mogą potwierdzić 😉. Żrę Flexofytol na potęgę, mam nieograniczony dostęp. Skręty prawie zawsze (to prawie dotyczy SL - bo tu się zdarza czasami fuck up) na właściwej nodze, jest płasko i uniesienie minimalne, szczególnie że jestem wysoki inaczej i słabo widać. Z kompensacją też potrafię jako tako, ale na tak płaskiej górce, to delikatnie odchylona pozycja i "pompowanie" sprawiają że narty jadą naprawdę szybko. Mistrz płaskich odcinków - to ja. Co do markowania kijka, zostanie na wieki niestety, ale nie potrafię jechać jakbym konia powoził. Ten delikatny dyg zostanie ze mną na zawsze. Niemniej jednak dziękuję, za perspektywy jakie przede mną rysujesz, miejscówka na Rakowicach juz ogarnięta, tak że jestem przygotowany na wszystko. pozdrawiam ps. Wszystkim Koleżankom i Kolegom życzę w nadchodzącym Nowym Roku pasma sukcesów, zdrowia, miłości i szmalu jak gnoju za stodołą.
  9. Marcos73

    Zamiast nart, na poligon.

    Cześć Wyznawcy zasady "po mnie choćby potop". pozdrawiam
  10. Maciek, dzięki za heroiczną i pełną poświęcenia obronę 🙂 pozdrawiam
  11. Marcos73

    Zamiast nart, na poligon.

    Cze A to nie wiedziałem, ale straszne to było. pozdrawiam
  12. Marcos73

    Zamiast nart, na poligon.

    Cześć Piotrek Akapit pierwszy, teoria nie poparta żadną praktyką, podobnie jak część "narciarstwa" na tym forum. Pisałem, że przeżycia oraz ludzie których spotka się na swojej drodze kształtują charakter człowieka. W młodości próbowałem wielu rzeczy, chuliganerka też była. Mój kolega Tomek Adamek, niezły pięściarz i prostolinijny facet, dał mi kiedyś dobrą radę. Jak znajdę się w trudnej sytuacji, mówił, żebym starał się rozmawiać, jeśli nie pomaga, spróbował odejść, a jeśli to zawiedzie, abym wykorzystał swoje atuty, powiedział: "jesteś mały i niepozorny, nikt cie nie traktuje poważnie - a to błąd, masz silne nogi i rękę, w sytuacji podbramkowej znajdź "szefa" albo największego napastnika, skończ dyskusję i p..dol w baniak. Reszta albo zgłupieje, albo odpuści. Nie ma gości nie do powalenia, tylko są źle trafieni. Wyłącz myślenie co będzie dalej, adrenalina zrobi swoje. Działa, sprawdzone. Akapit drugi. Jakiegoż to heroicznego wysiłku trzeba aby wyjechać w dzisiejszych czasach za granicę? Przecież jak się nie uda to możesz wrócić nawet na rowerze do do domu. To nie USA ani Australia. Prymitywy z budowy to nierzadko bardzo wartościowi ludzie, ale musiałbyś z nimi trochę czasu spędzić. BTW Kto nie ryzykuje, nie pije szampana, żeby wygrać, trzeba grać. Akapit trzeci. Znowu teoria nie poparta żadną praktyką, tylko zasłyszanymi anegdotami oraz plotkami. Byłem, widziałem, przeżyłem, co prawda miałem ambicje na trepa (rok studiów na WAT), ale unitarka była normalna. Nie jesteś aż takim indywidualistą, bo chyba pracujesz w korpo, a tam nie ma kultu jednostki, a także z Twojego tonu większości wypowiedzi przy każdej pensji jesteś pełen pretensji. Za bardzo doceniasz to czego nie masz, zamiast cieszyć się z tego co masz. Cóż, wojsku przyświeca jeden cel nadrzędny, bronić ojczyzny - więc taka przysięga jest obowiązkowa i logiczna. pozdrawiam
  13. Marcos73

    Zamiast nart, na poligon.

    Cześć Klimat fajny, tylko Mitek musi się na skitury przerzucić, bo w Gruzji kanapy nietypowo jeżdżą, zwożą ludzi w dół w jakiś dziwny, niezrozumiały dla mnie sposób 😉 pozdrawiam
  14. Marcos73

    Zamiast nart, na poligon.

    Damian Bo ja wierze w ludzi, choć nie raz od nich w pysk dostałem. A puenta po 🙂 dobra. pozdrawiam
  15. Cześć A że ma trochę desek, to wiedziałem, ale tak różnych, to już nie. No i jak tu wygrać? pozdrawiam
  16. Marcos73

    Zamiast nart, na poligon.

    Cześć Piotrek @Spiochu czytam Twoje wypowiedzi i tak się zastanawiam, czy aż tak jesteś bojaźliwy, czy po prostu boisz się życia. Nie chce mi się cytować Twoich sformułowań typu: w razie zagrożenia ci "ogarnięci" wyjadą etc., czy też Twój paniczny strach przed szkoleniem semi wojskowym. Granice masz tyle co Baca by dojscoł, więc nie rozumiem po co tu siedzisz? Jesteś zdolny i inteligentny, nie masz rodziny więc co Cię tu trzyma? Charakter człowieka kształtuje życie i ludzie którymi się otacza oraz wydarzenia, które na swojej drodze przeżyje. Piłsudski dobrze powiedział: "Naród wspaniały, tylko ludzie kurwy." W razie zagrożenia, to sobie nie wyobrażam aby porzucić wszystko i gdzieś ukradkiem przeczekać. Zostawić kraj na pastwę losu, a "ogarniętych" zasłaniających się rodziną, przekonaniami i Bóg wie czym jeszcze, uwłaszczyć bez prawa powrotu i jakichkolwiek w przyszłości roszczeń do czegokolwiek. Siła tkwi w narodzie, a nie w samej armii. Przykład masz za miedzą. Mam nadzieję że nie dojdzie do eskalacji konfliktu na Ukrainie, bo wówczas aktualne będzie stare przysłowie niedźwiedzie: Polska pozna Polaków, kiedy będzie w biedzie. pozdrawiam
  17. Cześć Ale to narty chyba specjalnie dla niej robione, bo generalnie zawodniczych fis nie kupisz w innym rozmiarze jak męskie i damskie. Wyjątkiem są SL - tutaj występują faktycznie przedłużone damskie i są do kupienia. Sam na takich jeździłem. pozdrawiam
  18. Cześć A co na to przepisy fis? Przecież o ile pamiętam to długość minimalna jest określona i w krótszych nie można startować niż określają przepisy, z tego co pamiętam to były wyjątki - dotyczyły głównie młodocianych zawodników, którzy mogli, ale nie musieli startować na innym sprzęcie. pozdrawiam
  19. Aktualne, ale pudełka nie mam już 🙂 pozdrawiam ps. Dzisiaj podeślę Ci foty, bo jeszcze w pracy jestem i nie wiem czy to ten model dokładnie, co ze zdjęcia. To Twoje dzieci idą grubo, za dwa lata to już na pewno im nart nie będziesz musiał kupować. Farciarz.
  20. Cześć Ty chyba poważne jesteś chłopisko i jeszcze +7 do prędkości? Daj znać kiedy i gdzie będziesz żebym ja przypadkowo tam nie był 😉, bo spotkanie z Toba na trasie grozi mi kalectwem, śmiercią lub czymś gorszym jeszcze. pozdrawiam
  21. Kolego Plus, zapomniałeś chyba o rzeczy najważniejszej - są to rady przede wszystkim online. pozdrawiam
  22. Cześć Ja też, tylko jest problem, co raz bardziej ciągnie mnie do ziemi 🙂 pozdrawiam
  23. Cze Jak by ktoś reflektował, to mam buty kiedyś kupione (nowe) dla córki, może 2 tyg. na śniegu, awaryjne bo właściwe nie dojechały z Austrii i kupiliśmy co było, a było niewiele. Na nią sporo za duże, ale wówczas w czymś musiała jeździć. Trochę wiosen (albo zim) mają, ale w pełni sprawne, a wyglądają mniej więcej tak. Zrobię zdjęcia to wrzucę. Rozmiar: 26,5, flex 110 - junior. Córka chce co łaska czyli 100 pln. pozdrawiam
  24. Cze Piotruś, wszystko co piszesz to oczywiście zgodne z prawdą, szczególnie z wysuwaniem nogi jest samoistne i w głównej mierze zależy od rodzaju i fazy skrętu, a przede wszystkim chyba od układu ciała w skręcie. Eugeniuszowi chyba raczej o to chodziło, że przy prawidłowej pozycji oraz prowadzeniu nart taki występuje efekt. Mam taki filmik Maksa - daję fragment w zwolnionym tempie - u niego doskonale widać, to o czym pisał Eugeniusz, początek skrętu ręka wewnętrzna z przodu, delikatna kontra - a w zależności od długości skrętu się to później niweluje, narty samoistnie się układają, w związku z układem ciała narciarza. On prowadzi dość wąsko narty, więc tutaj to wysunięcie jest dobrze widoczne, ale jak pisałeś - to jest skutkiem czegoś, a nie celem samym w sobie. pozdrawiam
  25. Cześć Dzięki, ale nie mam więcej. Ja nie czuję potrzeby, a i nie ma kto robić. O synu, to juz mogę zapomnieć od nowego roku do końca zimy - bo w klubie jeździ, a to jedyny operator co może coś nagrać i się nie wywróci 🙂 pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...