-
Liczba zawartości
5 524 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
216
Zawartość dodana przez Marcos73
-
A ja myślałem że na "bosaka", a bosu to taki feminizm 😉 pozdro
-
Skitour - jak i od czego zacząć ??
Marcos73 odpowiedział ventii → na temat → Biegówki / Skitury / Ski-alpinizm
Nie śpisz Tadziu? Gdzie Cię nieboże tak po świecie nosi? pozdro -
Generalnie, to zajebistu gościu w czerwonu, ZAJECHAŁO pokraku. POKRAKU nie powinno tam być! Więc się nie dziwię że zajebistu narciarzu w czerwonu się zatrzymała i zjebału pokraku. To jest oczywiste, tak powinno być👍. A kto przeciw ten nie z nami. pozdro
-
Karol, zajebista tabelka. Masz po polskiemu, czy tylko zagramaniczna jest dostępna?😀 pozdro
-
Zapomniałem, sprawdzone źródło to @Bruner79. Ma nowe i lekko chodzone, sklepówki i komórki. Do wyboru do koloru. pozdro
-
Cze Czy SL sklep czy komórka? Trudno wybrać. Kolega już nieco opisał. Są sklepówki nieomal jak komórki. Ale są też bardziej cywilizowane. Komórki to specyficzne narty, skierowane dla osób bardzo dobrze jeżdżących. Kolega dał ekstremalny przykład motoryzacyjny. Może przesadził, to bardziej jak porównanie usportowionego samochodu z fajnym silnikiem z rasowym sportowym wozem. Ów sportowy wóz ma lepsze osiągi, hamulce, twardsze zawieszenie, ale to zależy od poziomu kierowcy. No i sportowy wóz ma 1 zajebistą rzecz, przycisk na kierownicy do dezaktywacji wszystkich systemów wsparcia, bo wtedy zaczyna się jazda. Jeśli będziesz nim jeździł do roboty z fragmentem prostej autostrady, to zastanów się, czy warto je kupować bo hopki na osiedlu i resztę pofalowanej drogi będą dawać w dupę. pozdro
-
Tadziu, gdzie zakładasz obozy przejściowe i czy zabrałeś tlen - się pytam 😉. Wiem, że lokalne nieudaczniki o tym nie maja pojęcia. pozdro
-
Tadziu, Bargielem nie zostaniesz - masz taką świadomość? Pomalutku i do przodu. pozdro
-
Cze Też lubię tego gościa, bo mówi ogólnikowo, ale mało ma filmów. Jego historia jest prosta, chodził do szkoły sportowej, gdzie nauczył się jeździć, nie tylko On. I teraz znając przeszłość takich osób, wiedząc ile czasu poświęcili na naukę, ile przy tym jest pracy, trzeba być idiotą, żeby się łudzić, że w niedalekiej przyszłości będziemy jeździć jak oni, będąc 2 tygodnie na śniegu w ciągu sezonu. Bo jeśli to może tak działać, to na chuj szkolenia zawodników. Wystarczy parę godzin z instruktorem i przeczytać cały internet. Najbardziej wkurwiają mnie wrzuty internetowych asów bez jakiejkolwiek systematyzacji. Czyli coś dla wszystkich na temat inklinacji i innych gówien. Finał jest taki, że wielu zapaleńców po paru lekcjach z instruktorem i umiejętności jazdy po promieniu na prostej górce kopie materiały w necie, bo nie czuje że idzie do przodu. Następnie przeświadczenie o swojej zajebistości i rozpierdalanie niuansów, a cała reszta jest w lesie. Oglądają filmiki dla pro będąc na etapie rookie. pozdro
-
Piotrek, ale to jest oczywiste. Nie każdy się nadaje na instruktora, jak nie każdy się nadaje na nauczyciela. po 5-ciu latach studiów część nauczycieli potrafi i ma ta cechę umiejętności przekazywania wiedzy i potrafi zachęcić uczni do nauki, a część jest tylko wyrobnikami lecąca z programem. Instruktor to 2 cechy, umiejetność jazdy (tutaj to musi umieć przed kursem - bo na kursach to tylko lifting) oraz wiedza i umiejętność przekazywania uczniom i tutaj wiedzę częściowo zdobywamy na kursie ale generalnie reszta jest już po kursie nabywana z czasem i nazywamy to doświadczeniem. No tak jak w życiu. pozdro
-
Maciek, ok. Jaki cel miał ten pokaz? Nie lepiej w terenie? Czyli połykanie z dodatkowym wypchnięciem nóg w przód. A jak się oprzemy na dwóch kijach to będzie double Jet? Moim zdaniem ten pewien okres w narciarstwie owocował nadmiernym rozwojem nazewnictwa nieomal identycznych technik. pozdro
-
Mitek Chyba nie do końca się rozumiemy. Miałem na myśli, że wprowadzenie każdego jakiegoś dodatkowego elementu, czy głupoty nie spowoduje wprowadzenia kolejnej techniki, bo coś tam, bo jakiś gość chciał zaistnieć na kartach historii narciarstwa. pozdro
-
Też jej mocno kibicuję, ale wywiadu nie oglądałem. W wolnej chwili zerknę. Thx. pozdro
-
Cze Dzięki za tabelkę (w sumie to Maćkowi te podziękowania, bo to jego zasługa). Wystarczy zerknąć na tabelkę i rok 2005. Moim zdaniem nasza swoista nazwa skrętu krótkiego i ogólne przeświadczenie - moje także, że śmig to głównie oldscholowa technika jazdy. A wystarczyło śmig bazowy nazwać śmigiem , a śmig skrętem krótkim i nie byłoby problemów. W tabelce jak byk są wskazane atrybuty poszczególnych technik. I tak rotacja połączona z NW to klasyczna odmiana śmigu, a zmiana krawędzi połączona z odciążeniem dolnym (bo tak chyba potocznie nazywamy kompensację) to skręt krótki. Przy okazji to podzielam zdanie Mitka, a propos tworzenie zbędnych i nieużytecznych technik i wpisywanie ich do PN. Jak choćby wrzucony przez Pawła Jet. Gość, bardzo dobry narciarz widać jak bardzo się męczy robiąc te pokcractwa na stoku. Końcówka filmu wskazuje, że jednak jeździć potrafi. Pewnie wiele było takich bzdur, w erze fascynacji tym sportem i sporo nowatorów. Ale nie potrafiono tego przesortować, a i pewnie każdy chciał zaistnieć. Mam nadzieje, że to przeszłość. pozdro
-
Andrzej, dzięki. To świetna narciarka, wyszkolona i mimo iż p. Kazimierz był pewnie świetnym narciarzem, amatorem, to w czasie kręcenia filmu nie ma podejścia do niej. Widać że dziewczyna wie co robi, a jak już włożyła kije pod pachy, to widać, że gdzieś musiała jeździć, po skrętach. Chociaż początkowo myślałem że to chłop, z tego wcześniejszego filmu - w czapce. Jak Mitek pisał, taka męska jazda. Ale wykonywana perfekcyjnie. pozdro
-
Myślę, że byliśmy obrażeni na niemiecko brzmiące nazwy. Pewnie to nasza swoista. pozdro
-
Mitek, wiesz IO rządzi się swoimi prawami. Tam pewniaki nie zawsze wygrywają. Póki co to Brathen jest w doskonałej formie. Ale też stok jest specyficzny. Warunki bardzo dobre dla wszystkich. Ciekawe było ujęcie z łokcia - widać było że pokonał go idealnie, co więcej, jako jedyny poszedł mocno do przodu, jakby nie czuł respektu przed tą figurą. Inni już pare skrętów przed "przygotowywali" się to tego trudnego ustawienia. Dla mnie super zawody, zarówno w sobotę, jak i w niedzielę. pozdro
-
Winatzer wypadł - jak zwykle. A chłopak ma papiery na szybką jazdę. W pierwszym młody Włoch wypadł 2 tyczki przed metą, a miał świetny czas. To zawody budujące zawodników. Praktycznie każdy ma szansę na 2 przejazd. Angole podobno robili zbiórkę, bo nie mieli za co trenować. Na te zawody powinni nasi uderzać i próbować. W obu przejazdach łokcie pokonały wielu na ściankach. W porównaniu do Pań, to trudniejsze mieli chłopaki ustawienie. Lucas wygrał zasłużenie. pozdro
-
Mario, tydzień po PI, staż w LSN jako pomocnik instruktora. Maks teraz w zimie będzie go odbywał, na obozie rodzinnym szkoląc dzieciaki. To akurat jest bezpłatne. wcześniej był RTS aby ominąć KK, teraz tylko zawodników dopuszczają bez i to muszą jeździć w MPP. Trochę zmian jest. KK to akurat dość tani kurs, a się z pewnością przyda Twojej córze. pozdro
-
Paweł, piszę ze swojej perspektywy. Życie. Bardziej do mnie przemawiają filmy Morgana o przyziemnych bardziej rzeczach, niż wyidealizowana jazda niedostępna dla większości. Wcale tego nie neguję, ale taka jazda jest niedostępna praktycznie dla wszystkich amatorów. Nie wiem ilu jest 25-cio latków, co są w stanie poświęcić praktycznie mieszkając w górach i przy okazji dysponują grubym portfelem. Te wszystkie filmy mają wartość, przede wszystkim zachęcają do takiej formy aktywności i namawiają do szkoleń. Ale dają ułudę, że jest to łatwe. Wszystko jest narysowane i opisane i pokazane. A w praktyce to inaczej wygląda. Jeździsz chyba na nartach od 2018. Czyli 6 lat. O technikaliach wiesz wszystko. I…. Wiesz dobrze, że przełożenie tego na realną jazdę jest niezwykle trudne. Maks jeździ 10 lat. To min 400 dni na śniegu i z 350 na cyklicznym szkoleniu. Koszt, chyba grubo ponad 300 tys. Bazę ma b. Dobrą i jeśli miałby ochotę się tym zainteresować bardziej, to za 10-15 lat jeżdżąc cyklicznie jego poziom może być zbliżony do ww. Tuzów. 25-latka który chce się bawić w narciarstwo - niemożliwe. Możliwość zajęć z takimi osobami jest super, ale to działania stricte biznesowe. Trzeba kupę szkoleń, aby zaczęły przynosić jakikolwiek efekt. Jak sięgam pamięcią, to tylko Victor idzie dobrą drogą i z niej nie zrezygnował, bo ma środki, motywację i sporo obiektywizmu. No i nie ma 25 lat. pozdro
-
Super zawody z niespodziankami. Brazylia świętuje dzisiaj swój pierwszy sukces. pozdro
-
Dokładnie tak było, rodzice chcieli innej drogi rozwoju dla niej. Kompetencje mają. Więc się rozstali. pozdro
-
Cze A to inne fascynacje. Marcus i banda to światowa czołówka narciarskich wariatów. Trasy dla nich są zbyt łatwe i pewnie nudne. Może w wiosennych warunkach są do przyjęcia. W godzinach popołudniowych. Myślę że to kwestia paru zjazdów, ale nie wiem czy dali by radę utrzymać się w granicach trasy, bo jednak wilki ciągnie do lasu😉. pozdro
-
Przecież to żart był, też oglądałem przecież. Ja nie odniosłem wrażenia żeby jechała na pół gwizdka. Włoić wszystkim tyle świadczy tylko o bardzo wysokiej dyspozycji. Ta lekkość jazdy jest zwykle mylna. Pojechała perfekcyjnie oba przejazdy. pozdro
-
Andrzej dzięki, dla mnie to typowa Japońska (bez urazy) napierdalanka. Na filmie as na wylizanym stoku napierdala przerzucając narty ze skrętu w skręt. Dla oglądających, sorry leszczy to miód na serce, yes! Its easy! Ale pojawia się gość w tle, pewnie też niezły narciarz i …. Kompletnie nie nadąża. Widać że to speed na maksa. Rally to świetny narciarz i tak pojedzie po wylizanym stoku. Pytanie brzmi: kto jeszcze? Co sprzedaje? Moim zdaniem marzenia. To oszukiwanie ludzi. Z Wedeln to nie ma nic wspólnego. pozdro
